Audiohobby.pl

Kontur - po prostu ... niezbędny.

Dudeck

  • 5101 / 6059
  • Ekspert
27-01-2009, 13:20
Niektórzy zaciekle bronią się przed wciśnięciem tego przycisku uważając to za wielce nieaudiofilskie posunięcie . Tymczasem użycie konturu może nawet pozwolić uzyskać bardziej płaską ( jakże pożądaną przez audiofila ) charakterystykę odsłuchu niż nam się wydaje .
Wszystko bierze się z tego , że dźwięki o takim samym natężeniu , ale o różnej częstotliwości sprawiają wrażenie , że grają z różną głośnością ( dźwięki niskie muszą grać z o wiele większym natężeniem aby były odbierane przez nas tak samo głośno jak średnie ) .
Jak to wszystko przebiega w odniesieniu do danej częstotliwości określa nam tzw. krzywa izofoniczna .
Jednakże wraz ze zmianą głośności krzywa ta się zmienia ( zmieniają się głównie proporcje - kształ zachowuje podobny )  ; nadal aby słyszeć równie głośno należy skraje pasma ( niskie głównie , ale też wysokie ) podbić - tym bardziej im ciszej słuchamy ( duża dysproporcja na krzywej izofonicznej ) .
Oczywiście dźwięki ( instrumenty ) w naturze słyszymy według tych krzywych ( dźwięk/odbiór naturalny )  i nie chodzi o to by według tej krzywej wyrównać całe słyszalne pasmo do płaskiego - chodzi o to aby dokonać ( jednak ) korekty róźnicy pomiędzy krzywymi zależnie od poziomu głośności na wzmaku podczas ich otwarzania a względem tej "jedynie słusznej" ( naturalnej właśnie ) .

Tak więc można stwierdzić  , iż działanie tego filtru jest jak najbardziej pożądane i ... audiofilskie .

marivs

  • 220 / 5924
  • Aktywny użytkownik
27-01-2009, 15:17
eee... Dudeck, przecież to takie nieaudiofilskie posiadać kontur... :) Co ja piszę... najlepiej gdy nie ma nawet potencjometru od regulacji głośności.. o balansie i regulacji tonów niskich i wysokich nawet nie śmiem wspomnieć :) Audiofilskie jest wówczas gdy mamy źródło + stopień końcowy a wszystko co jest pomiędzy tylko przeszkadza w słuchaniu muzyki :)

Dudeck

  • 5101 / 6059
  • Ekspert
27-01-2009, 15:31
Ortodoks z Ciebie - nawet regulacji głośności :)

Bacek

  • 2411 / 6087
  • Ekspert
27-01-2009, 15:45
Dokładnie, dwa rezystory do regulacji wzmocnienia i ew lutownica żeby ściszyć lub pogłośnić

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

marivs

  • 220 / 5924
  • Aktywny użytkownik
27-01-2009, 15:51
Nie nie, żadnych takich wynalazków bo dźwięk sie pogorszy - już nie będzie audiofilski :)

neomammut

  • 660 / 5768
  • Ekspert
27-01-2009, 16:02
Ja to nawet koncowki nie mam, a co dopiero zrodlo :D

yolaos

  • 605 / 6091
  • Ekspert
27-01-2009, 18:17
Podśmiehujki na temat skaracania drogi w audio sa na temat kiedy mówimy o mocno budzetowych klockach, natomiast w sprzęcie gdzie tor jest dobrze dobrany i krzywa izofoniczna nie przeszkadza przy okreslonej głosności słuchania, kazde wydłuzenie drogi odbierane jest jako przeszkadzacz a nie upiekrzacz.

Sam jestem zwolennikiem regulacji barwy , gdyz czasem płyty sa odmienie nagrane niz chciało by sie je odbierać, jednak powszechnie wiadomo ze jak cos jest do wszytkiego to jest do niczego , mozna sie bawic z korekcją we wzmakach, ale tylko do pewnego poziomu potem zauwazamy ,ze nie jest to potrzebne, a wiecej, przeszkadza .

Road To Nowhere

  • 1034 / 6094
  • Ekspert
27-01-2009, 19:43
Mam w moim Luxmanie rewelacyjną regulację tonów niskich i wysokich oraz kontur ale.... nie korzystam bo......nie ma takiej potrzeby.

zyzio

  • 960 / 5985
  • Ekspert
27-01-2009, 19:57
Nie mam konturu, regulacji barwy, ale nie potrzeba...i tak bym nie kręcił jakbym miał ;)

Dudeck

  • 5101 / 6059
  • Ekspert
28-01-2009, 13:57
A ja deczko używam , niestety , taki system :) .
( tylko na słuchawkach wszystko na 0 - inaczej dźwięk jest przerysowany - zwłaszcza góra ) .

misiomor

  • 2094 / 6093
  • Ekspert
28-01-2009, 15:05
- Podbijanie / osłabianie góry przy zmianach głośności nie jest w ogóle potrzebne, krzywe izofoniczne trzymają tam równy odstęp

- Jeżeli płyta jest źle nagrana, z niewłaściwą równowagą tonalną, to lepiej ją skorygować cyfrowo, off-line i nagrać, niż robić to wydłużającym ścieżkę sygnałową korektorem on-line

- korektory on-line przydają się głównie kiedy chcemy słuchać głośniej / ciszej albo zmieniać miejsce odsłuchu (nearfield / farfield)

Jeżeli ktoś jest poważnym audiofilem, słucha tylko w jednym miejscu pracowicie zaaranżowanego pokoju z dobrze ustawionym sprzęcie i z głośnością możliwie zbliżoną do naturalnej, korektory barwy on-line mogą sporo popsuć - choćby ze względu na nie do końca zbieżne potencjometry.

rafal996

  • 1090 / 6090
  • Ekspert
28-01-2009, 15:24
Jeśli ktoś słucha tylko tak, jak napisałeś, to jak dla mnie dawno już zatracił jakikolwiek sens obcowania z muzyką.

Ja sam korekcji nie używam, nie mam potrzeby.

Dudeck

  • 5101 / 6059
  • Ekspert
28-01-2009, 15:53
I tu dochodzimy do " ? " - meloman czy audiofil ?

AWS 303

  • 854 / 6089
  • Ekspert
28-01-2009, 19:35
Ja używam korekcji, jednak w umiarkowanym zakresie. Konturu nie mam i nie używam, jakbym miał, też bym nie używał.

mzawek

  • 176 / 6094
  • Aktywny użytkownik
28-01-2009, 20:05
kazdy niech sobie słucha jak chce.W moim przypadku musiałem kiedys przyzwyczaic sie do słuchania na flat bo chciałem zostac audiofilem i czytałem gazety i forum audiostereo.Teraz sobie podkrecam bass o 2 oczka bo mi pasuje taka równowaga tonalna \'-) .Super czysty i minimalistyczny tor stereo sprawdza sie jak chce ktos posłuchac fletu lub wilonczeli jakiejs obsmarkanej.Lub niezrozumiałego jazzu z jakimis dziwnymi aranzami.żeby nie podbarwiało brzmienia strun zrobionych  z jelit biednej krowy czy cielaka.W rocku i muzyce popularnej przyda sie jakas mała regulacja .Ja pełnego loudness próbowałem ale jednak na dłuzsza mete nie dałem rady słuchac.