Audiohobby.pl

Elektrostaty - wątek ogólny

Robeeert1

  • 722 / 5547
  • Ekspert
09-09-2014, 22:10

Linn kiedyś promował taką idee że najważniejsze jest źródłu.

I tu miał racje
« Ostatnia zmiana: 09-09-2014, 22:12 wysłana przez Robeeert1 »

4m

  • Gość
09-09-2014, 22:52
Producent źródeł promuje ideę, że najważniejsze jest źródło. Producent wzmacniaczy promuje ideę, że najważniejszy jest wzmacniacz. Producent słuchawek promuje ideę, że najważniejsze są słuchawki. Audiofil promuje ideę, że najważniejsze jest dopracowanie spójnej całości systemu. Od nośnika muzyki po siłę dokręcenia każdej śrubki :)

MAG

  • 2393 / 5899
  • Ekspert
09-09-2014, 23:03
Producent źródeł promuje ideę, że najważniejsze jest źródło. Producent wzmacniaczy promuje ideę, że najważniejszy jest wzmacniacz. Producent słuchawek promuje ideę, że najważniejsze są słuchawki. Audiofil promuje ideę, że najważniejsze jest dopracowanie spójnej całości systemu. Od nośnika muzyki po siłę dokręcenia każdej śrubki :)

Takie hobby

A jak  w innych branżach jest inaczej?
Czy dbanie o szczegóły jest złe?
Oczywiste każda sroka swój ogon chwali ale to nie upoważnia np producentów do tego aby nam wciskać buble.
I to nie recenzenci wydają opinię tylko konsumenci opiniują jak coś jest dobre samo się obroni natomiast skrajności będą z każdej strony ..... takie jest życie.

Sim1

  • 1829 / 5876
  • Ekspert
09-09-2014, 23:30

Linn kiedyś promował taką idee że najważniejsze jest źródłu.

I tu miał racje
Tak właśnie zawsze uważałem.
Najważniejsze są przetworniki w torze, czyli elementy które zmieniają całkowicie jedną formę dźwięku w drugą, generują dźwięk kompletnie od nowa. Są to słuchawki i DAC/CD.
Wzmacniacz jest o tyle ważny o ile na wysokim poziomie (bez strat) przystosuje to co wyszło ze źródła do możliwości i potrzeb słuchawek. Nawet jak będzie mistrzostwem świata nie wykreuje brakującej przestrzeni i nie doda detali w dźwięku. W głównej mierze steruje dynamiką i ma trzymać w ryzach przetworniki słuchawek.

MAG

  • 2393 / 5899
  • Ekspert
09-09-2014, 23:37

Linn kiedyś promował taką idee że najważniejsze jest źródłu.

I tu miał racje
Tak właśnie zawsze uważałem.
Najważniejsze są przetworniki w torze, czyli elementy które zmieniają całkowicie jedną formę dźwięku w drugą, generują dźwięk kompletnie od nowa. Są to słuchawki i DAC/CD.
Wzmacniacz jest o tyle ważny o ile na wysokim poziomie (bez strat) przystosuje to co wyszło ze źródła do możliwości i potrzeb słuchawek. Nawet jak będzie mistrzostwem świata nie wykreuje brakującej przestrzeni i nie doda detali w dźwięku. W głównej mierze steruje dynamiką i ma trzymać w ryzach przetworniki słuchawek.

Dlatego uważam że wszystko jest ważne swoją drogą przetworniki i wzmacniacze wyprzedziły o mile świetlne głośniki , jakże nikły rozwój ...może poza kilkoma nowinkami.

Karol

  • 2011 / 4342
  • Ekspert
10-09-2014, 01:33
009 potrafią zagrać róznie z róznych okresów produkcji. Nie są to zmiany duże, lecz raczej subtelne, ale słyszalne . Charakter i potencjał zawsze pozostaje. Dwie dziewiatki obok siebie pozostaną dziewiatkami tak dla przestrachanych:-)
Przekonałem sie razem z Ductusem  jak porównywalismy moje i jego.

Żaden firmowy wzmak Staxa nie pokaże możliwości 009. Pisałem juz o tym kilkanaście tysięcy razy.
To tak, jakby wypróbować możliwości Porsche na drogach osiedlowych z kołami od małego Fiata :-)

Johny
Pozwolisz, że pozostanę przy swojej opinii, że różnice są niewielkie. Oczywiście nie słuchałem Twojego zestawienia.
Ale w innych konfiguracjach wzmaki Staxa grały naprawdę bardzo dobrze. Dla mnie różnice - firmowa lampa vs. firmowy tranzystor - również niewielkie (słuchałem tego przez tydzień czy dwa dzięki uprzejmości Pana Kienitza z Grobel Audio a następnie 727 vs. 717 - dzięki Wiktorowi).
Najlepiej samemu posłuchać - przecież można napisać do kolegi w najbliższej okolicy.
:)

Nie odnosząc się bezpośrednio do żadnej z opinii powyżej przytoczonych (i pozostałych też), powiem co w tej sprawie sądzę.
Ja ten tor widziałem, słyszałem i miałem możliwość go trochę po testować. Nie muszę Johny-emu wierzyć na słowo! :-)
Pojechałem go posłuchać , bo nie jestem zadowolony z tego jak grają moje SR-007MK! na SRM-727A.
Tu mała dygresja.
Jeżeli komuś słuchawki grają dobrze i jest zadowolony, to nie ma specjalnie sensu, szukać czegoś innego. :)
Ale z ciekawości albo poszukiwania nowych doznań, można Johny-ego odwiedzić i posłuchać. :-)
Moim zdaniem, Janka tor jest bardzo dobry i spokojnie można go polecić, tym którzy poszukują czegoś innego niż mają, a nie bardzo wiedzą, co by to miało być.
Janek sporo eksperymentował, zmieniał i moim zdaniem bardzo świadomie go zestawił. Wiedział co chciał osiągnąć i to osiągnął.
Jeżeli ktoś lubi taki sposób prezentacji, takie granie jak Johny, może skorzystać z jego doświadczeń.
Ten tor, to w pewnym sensie gotowiec. Jest dobry nie tylko do SR-009! Na końcu tego toru jest energizer (LRT).
On też ma swoją rolę w kreowaniu dźwięku. Ale jeżeli potraktować go jak dziurkę we wzmacniaczu, (taką do podłączenia słuchawek na dużego jacka), czyli takie gniazdko do podłączenia Staksów, to cały ten tor (bez LRT), też nie waham się polecić. Jest bardzo dobry i do ortho i do dynamików.
Sprawdziliśmy to, podłączając LCD-3 i AKG K1000 do zacisków kolumnowych.
Jak pisałem zagrały wybitnie. Podobało się nam obu, nie tylko właścicielowi toru. :-)
Przychodzi mi do głowy, że jakbym do swojego toru na końcu podpiął LRT (albo inny enegizer), pewnie moje SR-007MK1, zagrały by o wiele lepiej niż podpięte do SRM-727A.
Ten pomysł, to efekt wizyty u Janka. Wcześniej mi to do głowy nie przyszło. Czyli, warto odwiedzać kolegów audiofilów! :-)
Włodku równice między SRM-727A i SRM-717tII, dla mnie też były minimalne.
Nie wiem jak zagrałyby moje SR-007 na SRM-727A gdyby był on podłączony do toru Johny-ego, zamiast LRT.
Może rzeczywiście różnica w graniu w tym wypadku, nie była by zbyt wielka.
Ale w mojej konfiguracji: komputer --> DAC (jako zewnętrzna karta muzyczna po FireWire, czyli taki odpowiednik serwera i DAC-a w torze Janka) -->SRM-727A a tym co było u Johny-ego, różnica była bardzo poważna.
Po prostu na jego torze było zdecydowanie lepiej.
Słuchając na nim moich SR007MK1 nie miałem żadnych zastrzeżeń do ich grania.
Muszę jednak niestety, potwierdzić opinie Johny-ego.
Dla mnie też SR-007MK1, były zdecydowanie słabsze od SR-009.
« Ostatnia zmiana: 10-09-2014, 20:09 wysłana przez Karol »

brodacz

  • 1780 / 3847
  • Ekspert
10-09-2014, 11:26
A co było źródłem u Johnego ,też komputer ?

SlawekR

  • 173 / 4643
  • Aktywny użytkownik
10-09-2014, 11:36
A nie jest też tak, że 007 z racji na specyficzny charakter brzmienia, lubią się niektórymi wzmacniaczami bardziej, a z innymi mniej?
Chodzi o synergię, która kompensuje specyficzne cechy, będące odejściem od neutralności. I im bardziej słuchawki interpretują dźwięk po swojemu, tym więcej uwagi wymagają przy doborze wzmacniacza. A im bardziej neutralne brzmieniowo, tym bardziej od wzmacniacza stają się niezależne? Tak jakoś logika by podpowiadała. W niektórych dynamikach i orto, to kluczowa sprawa, taka synergia uzupełniająco-kompensująca. I chyba w elektrostatach raczej jest podobnie.

Karol

  • 2011 / 4342
  • Ekspert
10-09-2014, 13:18
A co było źródłem u Johnego ,też komputer ?

Johny ma serwer multimedialny zrobiony przez Marcina (tego od JPlay-a).
Bardzo profesjonalnie wyglądające urządzenie.
Nawet z ekranem dotykowym. Tak na oko jakieś 11".
Do serwera po USB podpięty jest  DAC Maitner MA-1.
Opisałem to w relacji ze spotkania: http://audiohobby.pl/index.php?topic=4881.6750
Jest tam trochę więcej szczegółów, co i jak.
Jakbyś chciał jeszcze bardziej dokładnie, to musisz "uśmiechnąć się" do Johny-ego. :-)
« Ostatnia zmiana: 10-09-2014, 14:08 wysłana przez Karol »

brodacz

  • 1780 / 3847
  • Ekspert
10-09-2014, 13:32
Nie trzeba,zastanawiałem sie tylko czy dużo lepsze granie u Johnsgo nie było spowodowane też źródłem.Lepsze napędzenie plus lepsze źródło mogło dać lepszość x2.Tą lepszość której Włodek słuchając wszystkiego z tym samym odtwarzaczem aż tak nie dostrzegł.

Sim1

  • 1829 / 5876
  • Ekspert
10-09-2014, 17:13
By do końca wyjaśnić mój poprzedni wpis ;) drobne uzupełnienie.

Miałem okazję słuchać u Ductusa jak SR-007 grają z Accuphase przez LRT i pisałem tu w wątku, że wrażenie było niesamowite (od tego czasu Ductus już poszedł do przodu z torem) a przepięcie na SRM-717 wywołało kwaśną minę i niedowierzanie, że tak słabo 717 się spisuje.
Ale to wg mnie efekt wybornego źródła i toru wzmacniającego nie dającego SR-007 szans na chwilę luzu i rozleniwienia.

Sam mam 007t i ostatnio z ogromną przyjemnością słucham muzyki na Gammach Pro ...i uważam że to wyborne granie ;).

MAG

  • 2393 / 5899
  • Ekspert
10-09-2014, 17:32
Osłuchałem się mojego toru 007t i 007mk1 czarno-złote i powiem jedno ten tor zgrany by jak żadne inne złożone z takich samych urządzeń..
Od kiedy słucham więcej na T1 i Kwadraciakach stwierdziłem że ten T1 Mod bardzo dobrze spisuje się w roli wzmaka dla ww po prostu zgrał się-cały zestaw.

Myślę nawet że spore różnice mogą pochodzić bardziej od słuchawek , problem grania inaczej moim zdaniem spowodowany jest złym złożeniem słuchawek ewentualnie wadami produkcyjnymi czy spowodowane może być także różnym stopniem naprężenia membrany tak wnioskuję bo jak wytłumaczyć tak wielkie różnice w tych samych modelach.

SlawekR

  • 173 / 4643
  • Aktywny użytkownik
10-09-2014, 19:09
...
Myślę nawet że spore różnice mogą pochodzić bardziej od słuchawek , problem grania inaczej moim zdaniem spowodowany jest złym złożeniem słuchawek ewentualnie wadami produkcyjnymi czy spowodowane może być także różnym stopniem naprężenia membrany tak wnioskuję bo jak wytłumaczyć tak wielkie różnice w tych samych modelach.

Ja z kolei mysle, że różnice często biorą się z niedocenianej częsci słuchawek, czyli z padów. Pady w tym sammy modelu, ale różne wiekowo, w zależnosci od stopnia zużycia, chyba mogą się przekładać na różnice brzmieniowe.

Na podobnej zasadzie, moim zdaniem, jest cała "afera" z różnicami brzmieniowymi z dynamikach HD800, że starsze grały inaczej niż najnowsze wypusty. A to może być własnie kwestia, że te starsze pady dostały już od życia w tyłek, a nowe jeszcze nie.
« Ostatnia zmiana: 10-09-2014, 19:12 wysłana przez SlawekR »

Soundman

  • 775 / 4036
  • Ekspert
10-09-2014, 20:22
W tej sprawie to jednak była firmowa ingerencja Sennheisera a nie wyrobione pady.
Od numeru seryjnego słuchawek koło 2***  zaszła zbawienna i radykalna poprawa dźwiękowa. Scena uległa zmniejszeniu, bas nabrał większej mocy a ogólny przekaz stał się mniej jasny.
Przez co HD800 stały się bardziej zjadliwe dla większego kręgu użytkowników.

4m

  • Gość
10-09-2014, 21:29
Ja z kolei mysle, że różnice często biorą się z niedocenianej częsci słuchawek, czyli z padów. Pady w tym sammy modelu, ale różne wiekowo, w zależnosci od stopnia zużycia, chyba mogą się przekładać na różnice brzmieniowe.
Na pewno się przekładają, sprawdzone :) Nie chodzi tylko o zmiany struktury materiału wypełnienia, ale też o odległość od ucha, gdy pady spłaszczą się o 0,5 cm. Nie każde słuchawki są na to jednakowo wrażliwe.

Czytałem relację w sieci, w której jakiś kolo odróżniał w ślepym teście 2-3 letnie akg od fabrycznych nówek i miał bardzo przekonujące wyniki, może nawet trafność wynosiła 100%, nie pamietam dokładnie. Miał to być niby audiofilski dowód na wygrzewania się słuchawek. Cóż, na moich zjechanych sennkach i fabrycznych nówkach również miałbym 100% trafności, nawet bez słuchania muzy, a tylko po założeniu hehe hehe :D


Mam kolejne pytanie do Wiktora: czy zauważyłeś różnicę w dźwięku SR-009 pomiędzy starymi padami, a nowiutkimi?