Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => Nakamichi => Wątek zaczęty przez: AUDIOTONE w 17-12-2019, 21:29
-
"Siódemka" jaka jest każdy widzi. To dobry magnetofon dobrze brzmiący.
Jest i automatyczna kalibracja, która działa wybitnie kalibruje wszystko. Jeszcze mi się nie zdarzyło by czegoś nie skalibrował.
Pierwsze odpalenie:
I kilka zdjęć jak to wygląda z zewnątrz:
-
I kilka dodatkowych zdjęć.
Posiadam cały komplecik czyli deck, pilot, instrukcja i kartonik.
-
Niektórzy mienią się kolekcjonerami, zbierając złom z elektrośmieci z DE od tzw. Szczeciniaków.
Tutaj mamy prawdziwie kolekcjonerski set. Zazdraszczam :)
-
Nie tylko ty Arturze, eh pikny i do tego jak gra to już wogóle.
-
To fakt magnetofon jest w stanie idealnym. Miał pewne niedociągnięcia w postaci świrującej "pozytywki" i problemów z wyświetlaczem, ale temat już ujarzmiony.
Problem przerywającego wyświetlacza:
i już po naprawie:
-
Wojtek, jakby co to ja czekam na Mikołaja, bo grzeczny byłem, to tak wiesz, w razie gdybyś chciał akurat tym Mikołajem być. :)))
-
Miał pewne niedociągnięcia w postaci świrującej "pozytywki" i problemów z wyświetlaczem,
To chyba klasyka w CR7 i CR5. Mam nadzieję, że pewien świeżo upieczony właściciel CR5 wkrótce opowie nam jak to jest z pakietem startowym w tych modelach :)
-
Problem "pozytywka" i małe video:
Kilka zdjęć środka z naprawy pozytywki :
cdn....
-
....ciąg dalszy.
Problemem był oczywiście silnik napędzający pozytywkę. Ale po czyszczeniu i smarowaniu śmiga jak nowy.
I użyta chemia podczas tej operacji na końcowym zdjęciu.
-
Dziś z kolei przyszedł czas na poprawienie pracy wyświetlacza. Mianowicie doszło do zwarcia przy wcześniejszym demontażu i wskazania lewego kanału w pozycji -20dB zapalały dwie kreski a nie jedną. A że jest trochę przy tym rozkręcania to i posprawdzałem kilka innych wartości czy się nie porozjeżdżały od nowości. Czyli poziomy i prędkość. na filmie widać pomiar W&F i prędkość, paski są stare.
Wyszło dobrze moim zdaniem:
I kilka zdjęć z dzisiejszej rozbiórki:
-
O, wziąłeś się i za niego widzę :) Wyszło super, gratuluję :) Czyli jedyne, co jeszcze by się przydało zrobić przy nim, to wymienić paski?
Trochę rozbierania faktycznie jest. Ładnie upakowany w środku.
-
Dokładnie, pasek od "capstan-ów" za jakiś czas pójdzie na pewno do wymiany. Na chwilę obecną nie jest źle słuchać można.
Ale choć ta satysfakcja że wyświetlacz już świeci poprawnie.
-
Też mnie to czeka w jednym CR-7E, widze, że trochę rozbierania będzie.
Szybko idzie nadrabianie zaległości Wojtku :)
Mnie wczoraj przyblokowała awaria kanalizacji i przeszło pół dnia zmarnowanem na walkę ze śmierdzącym problemem :)
Na szczęście zakończoną zwycięstwem :) I to nie prima aprilis.
-
Tak spytam bom ciekawy, Nakamichi w swoich magnetofonach nie stosowało HX-PRO ?
-
Tak spytam bom ciekawy, Nakamichi w swoich magnetofonach nie stosowało HX-PRO ?
Żaden Nak nie posiadał HX-pro z tego co wiem.
-
Do tej pory nie nagrywałem na magnetofonach bez HX-Pro. Oczywiście piszę o czasach nowożytnych - przed 89 rokiem miałem tylko szpule - potem Technics ale z bieżących lat. Nawet nie posiadałem takiego z możliwością wyłączenia, chociaż Sony 890 ma chyba taką możliwość - bez ingerencji fizycznej w układ, ale już nie pamiętam doświadczeń z nim. Z tego co widzę i czytam, Nakamichi tak dopracował swoje układy i głowice, że nie wymagał poszerzacza pasma. A w modelu 680 chyba, nawet jest Longplay. Czyli można. W sumie HX-Pro był jakimś wyznacznikiem jakości, ale u mnie wyzwalał mieszane uczucia. Zadaję dużo pytań na temat Nakamichi ponieważ noszę się z zamiarem zakupu jakiegoś magnetofonu tej firmy.
-
Zadaję dużo pytań na temat Nakamichi ponieważ noszę się z zamiarem zakupu jakiegoś magnetofonu tej firmy.
Może by było zasadne założyć osobny temat dotyczący pytań przed-zakupowych Naka.
Zawsze by można było dowiedzieć się czegoś ciekawego. Wiem że są osobne tematy dotyczące konkretnych modeli tego producenta, ale wszystkie wskazówki w jednym miejscu dla chętnych poszukujących modeli Naka było by chyba ciekawym rozwiązaniem. Tak tylko myślę :)
-
Przy okazji jak robiłem video z CR-4E uczyniłem także i takie. Jak widać poniżej :
Dawno nie działał to sobie trochę pochodził dziś od rana ;)
-
Jako że złomek stoi trochę zapominany, to zafundowałem mu małe spa i dostał nowe paski.
Było też lekkie odszczurzenie płytek i sprawdzenie nastaw. Przez otwory wentylacyjne tuż nad zasilaczem strasznie się kurzy do wewnątrz.
Paski są dwa:
1. Pasek od capstanów to średnica 72mm szerokość 4mm, przekrój 0,55mm.
2. Pasek od hamulca to średnica 25mm i przekrój 0.8mm (standardowy pasek hamulcowy do Sankyo).
Na parę kolejnych lat wystarczy.
-
Piękna maszyna Wojtku, deck marzenie...
-
Magnetofon pięknie się prezentuje. Domyślam się że jego parametry i możliwości techniczne są ponad przeciętne.
Będąc już jakiś czas na tym forum to śnił mi się i marzyłem o jakimś modelu tej firmy. Miałem wyszukany jeden model.
Przemyślałem jednak ,mam inne już magnetofony ,czy naprawdę muszę taki też mieć-? Cena była zaporowa - nie mam emerytury generalskiej-:((( Znając swoje możliwości serwisowe- hehehe....raczej bym nie naprawił-:(((
Wszystkim użytkownikom magnetofonów tej firmy życzę zadowolenia i bezawaryjnej ekspoloatacji przez 100 lat-:)))
-
Również chętnie przeglądam tematy o Nakamichi i mam takie wrażenie, że potrzebują one dużo więcej pracy niż przy innych firmach aby przywrócić je do użyteczności. Są piękne to fakt, ale z tego co widzę są skomplikowane mechanicznie, potrzebują zazwyczaj od startu wymiany kondensatorów i można naprawdę wdepnąć na minę, gdy trafi się egzemplarz z uszkodzoną głowicą lub inną częścią, której dostać już nie można. Na rynku są też modele, które już ktoś próbował naprawić i często mu się nie udało.
Naprawiłem trudną do policzenia liczbę magnetofonów, ale nigdy nie miałem Nakamichi i z takim modelem jak z tematu bym się raczej nie zmierzył. Chętnie bym taki nabył ale już po profesjonalnym serwisie, tylko ceny w przedziale 20-30k za topowe modele są absurdalne.
Tak czy inaczej piękny ten CR-7E, patrzenie na niego to czysta przyjemność, słuchanie zapewne jeszcze większa, ale nie miałem jeszcze przyjemności, może kiedyś chociaż posłucham :)
-
Jako posiadacz CR-2 i CR-4 wierzcie mi - ja również z zazdrością spoglądam na CR-7 :)
A co do roboczogodzin przy ich serwisowaniu, to ja myslę, że to troche inaczej jest - one nie potrzebują wielkich nakładów pracy.
Natomiast ich parametry są tak wyśrubowane, że dokładniejsze przeserwisowanie daje wyraźnie lepsze efekty.
Np. Denona, którego serwisowałem - nie ważne ile bym więcej czasu poświęcił - nie wyciągnę już nic więcej.
Zespolone głowice mają swoje ograniczenia - niezależnej regulacji głowicy nagrywającej i odtwarzającej nie da sie przecenić.
-
Natomiast ich parametry są tak wyśrubowane, że dokładniejsze przeserwisowanie daje wyraźnie lepsze efekty.
Dokładnie i w punkt.
...potrzebują zazwyczaj od startu wymiany kondensatorów...
Wymieniamy raczej tylko pomarańczki w starszych modelach, bo są po prostu wadliwe. Reszta to nic innego, jak w każdym serwisowanym magnetofonie. Co do uszkodzeń głowic, to owszem zdarzają się i takie. Mając już sporo rożnych Naków to nigdy nie natrafiłem na takiego z uszkodzoną głowicą, chyba mam szczęście oby tak dalej ;-) A staranny i dokładny serwis przynosi podczas odsłuchu wymierne efekty.
-
Małe video nagrane kilka dni temu:
1. "Stuff Like That" - Quincy Jones
2. "Need You Tonight" - INXS
3. Jazz at the Pawnshop 1976