Audiohobby.pl

Szkodliwość ortodynamików - fakty i mity

tomek40

  • 3 / 4150
  • Nowy użytkownik
23-04-2014, 20:03
Przeglądając wątki poświecone słuchawkom ortodynamicznym niejednokrotnie natrafiałem na wpisy sugerujące szkodliwość pola magnetycznego wytwarzanego przez ten typ nauszników. Zawsze były to wpisy nie poparte żadnymi linkami czy wyjaśnieniami , utrzymane bardziej w stylu wiejskiego gaduły czy też "forumowego mędrca" stąd pomysł założenia tego wątku i nadzieja ,że może wypowie się ktoś kompetentny albo też podeśle linki do takich wypowiedzi .Samo pole magnetyczne (zainteresowany tematem zacząłem szukać w sieci) nie daje się określić jako szkodliwe - ba , jest niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ludzkiego organizmu .Do tego stopnia niezbędne ,że kosmonauci mają wszyte magnesy w kombinezony aby takie pole symulować . Poza tym liczy się siła tego pola i jego typ - ------"W zależności od rodzaju pole magnetyczne może działać korzystnie – jest to pole o biegunie północnym - ujemne zwiększa dopływ tlenu, zasadowość tkanek, przyspiesza metabolizm oraz umożliwia relaksację. Przeciwne działanie wykazuje pole o biegunie południowym – dodatnie, czyli powoduje zakwaszanie komórek oraz zmniejsza wychwytanie tlenu, a także powoduje stres." - to pierwszy z brzegu link ze strony sciaga.pl  czyli prościej juz się nie da . Pytanie czy ktoś wie jaki typ pola mamy w słuchawkach ortodynamicznych i jak silne jest to pole -  to chyba można stwierdzić .Niestety żaden ze współczesnych producentów orto nie podejmuje tematu i info brak u Audzeze , Hifimana , Oppo czy Fostexa .Na tym forum swego czasu spotkałem naiwny wpis ,że producenci w przeszłości odstąpili od orto dbając o nasze zdrowie - byłby to chyba pierwszy w historii przypadek kiedy taka troskę wykazali i jak rozmumiem nie było to spowodowane większymi kosztami produkcji orto i ich wymaganiami odnośnie amplifikacji. Pytanie co na to producenci telefonów komórkowych , mikrofalówek czy płyt indukcyjnych , które to ostatnie potrafią usmażyć laptopa położonego obok .Do tego słuchawki dynamiczne też wytwarzają szkodliwe pole ale chyba da się z nim żyć skoro nam je sprzedają. Tyle mitów a teraz czas na fakty ...

almagra

  • 11514 / 5555
  • Ekspert
23-04-2014, 22:10
O zabranie głosu poprosimy kolegę cina!

Sim1

  • 1829 / 5864
  • Ekspert
23-04-2014, 23:03
Czy ja dobrze widzę że 1 tesla to 10 000 gausów? ;)

aasat

  • 2263 / 5883
  • Ekspert
24-04-2014, 09:18
Swego czasu próbowałem znaleźć odpowiedz na pytanie z tematu wątku.

Na początek warto napisać, że słuchawki ortodynamiczne produkowane w latach 70-90 nie miały wcale silnych magnesów w porównaniu do dzisiejszych konstrukcji stosowanych w "zwykłych dynamikach"

Po drugie warto dodać, że mamy do czynienia ze stałym polem magnetycznym, które jest mniej szkodliwe.

Szukałem też publikacji naukowych na ten temat wpływu szkodliwości pola magnetyczne na zdrowie ludzkie.
Nie mam niestety linku do tej publikacji.
Dopiero pole magnetyczne o bardzo wysokim natężeniu (rzędu kilkudziesięciu Tesli) ma szkodliwy wpływ na organizm, bo zaczyna np wolniej płynąć krew :)

Niestety przeglądając internet napotykamy się z masą pseudonaukowych artykułów i publikacji

Generalnie szkoda sobie głowę zawracać.

Krzysztof_M

  • 1471 / 5292
  • Ekspert
24-04-2014, 09:35
Raczej na 100% sprawa szkodliwości nie dotyczy zwykłych elektrodynamików - pole magnetyczne zamyka się tam w mikroskopijnej szczelinie, w której porusza się cewka. To tam wartość pola ma znaczenie i to tą wartością chwalą się producenci (gdy się chwalą).
Sami dbają o to by to pole nie "wyciekało" na zewnątrz, inaczej spada skuteczność przetwornika i sens stosowania drogiego magnesu jest znikomy.

W orto pole tez na ogół zamyka się miedzy magnesami, ale zastanawia mnie wyjątek gdy magnes jest tylko z jednej strony membrany, jak w pewnym modelu HiFiMan, nie pamiętam już symbolu.
Może tam coś ewentualnie może oddziaływać, ale i tak magnesy są dosyć daleko od głowy, aby według mnie miały mieć wpływ na organizm.

To taki mój kamyczek do tej rozmowy.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

magus

  • 20990 / 5903
  • Ekspert
24-04-2014, 10:06
>> aasat, 2014-04-24 09:18:36

>Dopiero pole magnetyczne o bardzo wysokim natężeniu (rzędu kilkudziesięciu Tesli) ma szkodliwy wpływ na organizm, bo zaczyna np
>wolniej płynąć krew :)


czyli dopóki krew nie spowalnia to wszystko jest w porządku?

nie chcę się wypowiadać na temat szkodliwości słuchawek, bo nie mam o tym pojęcia, ale byłbym ostrożny z przyjmowaniem za ostateczne wniosków z badań na zasadzie: nieszkodliwe, bo wszyscy przeżyli




-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Odszedł 13.10.2016r.

brodacz

  • 1780 / 3835
  • Ekspert
24-04-2014, 11:04
Odczuwałem kiedyś szkodliwość ortodynamika a dokladnie HE-6 w postaci zmeczenia i bulu głowy podczas dłuższych sesji z muzyką rockową ale to była chyba raczej kwestia sosobu prezentacji jaką graja niż pola elektromagnetycznego.

majkel

  • 7476 / 5900
  • Ekspert
24-04-2014, 11:21
Ja myślę, że to była kwestia ciężaru słuchawek i ścisku pałąka.

  • Gość
24-04-2014, 11:43
"Odczuwałem kiedyś szkodliwość ortodynamika a dokladnie HE-6 w postaci zmeczenia i bulu głowy podczas dłuższych sesji z muzyką rockową ale to była chyba raczej kwestia sosobu prezentacji jaką graja niż pola elektromagnetycznego."

Chodziło pewnie o to że na tych słuchawkach trzeba słuchać głośno żeby coś usłyszeć. Z HE500 jest to samo, jak się nie słucha głośno, to wszystko jest przykryte jakby, po prostu nie dają spektaklu na niskich poziomach głośności. Z HE6 na bank jest podobnie, zresztą już nieraz o tym czytałem.

patrykvel

  • 282 / 4700
  • Zaawansowany użytkownik
24-04-2014, 13:48
Oj nie, HE-6 mozna sluchac cicho. Brzmienie tych sluchawek jest bardziej "normalne" anizeli modelu HE-500.

brodacz

  • 1780 / 3835
  • Ekspert
24-04-2014, 13:57
W moim przypadku nie chodzi o wygode choc niewygodne sa strasznie ,chyba najniewygodniejsze jakie mialem lecz o tą moc z jaka graja i ,że praktycznie nie ma perspektywy ( siedzi sie na scenie miedzy muzykami).To są na pewno czystko personalne odczucia gdyż komu innemu może sprawiać to frajde.

tomek40

  • 3 / 4150
  • Nowy użytkownik
24-04-2014, 14:26
ja zaryzykuje tezę ,że każde słuchawki po dłuższym odsłuchu powodują ból głowy bo taka forma absorbowania dźwięków z otoczenia jest dla homo sapiens nienaturalna tzn nie stworzono naszych małżowin żeby je katować prosto w bębenki ale żeby usłyszeć gdzie w krzakach siedzi jakiś zwierz , który chce nas pożreć. Chyba najbardziej litościwe są tu Staxy ( te prostokątne) bo jak ich słuchałem to mi cały palec właził między ucho a pady. Nie jest też żadną tajemnicą ,iż rozmaici ludzie pracujący po 8 h ze słuchawkami na uszach (radiowcy , dj ,nagraniowcy itd) cierpią na uszkodzenie słuchu. Swego czasu czytając kilka recenzji red. Pacuły zastanawiałem się czy nie ma uszkodzonego słuchu przez niegdyś wykonywana pracę nagraniowca ,ponieważ wszystko co dla niego jest "neutralne" dla mnie jest jasne i agresywne - uszkodzenie słuchu wskutek słuchawkowych maratonów powoduje słabszą percepcję wysokich tonów co powoduje przesunięcie "suwaka neutralności" w górę. Nic nie mam do Pacuły - opisuję tylko swoje wrażenia po odsłuchu tego co sam słuchał i recenzował. Co do HE-6 - miałem je i faktycznie potrafią zmęczyć - raz przez swoją niską efektywność przez co trudno je rozbujać na średnim poziomie głośności , dwa przez lekko metaliczny posmak , który spotykamy w każdym modelu tego producenta (miałem też HE-400 i HE-500) - chyba wszystkie orto lubią głośne granie i na niskich poziomach dają poczucie utraty witalności dźwięku.