Audiohobby.pl

Moje trzy grosze dla audio techniki

cin157

  • 2243 / 5107
  • Ekspert
18-07-2011, 19:29
Przecież ja o tym wiem że każdy dobry wzmacniacz dobrze steruje głośniki -ale prawdą jest że prawie wcale nie ma dobrych wzmacniaczy aby usłyszeć jak dobrze każdy głośnik gra i dlatego ogólnie jest źle. Strawność w odsłuchu to raczej jest zadowolenie z ciągłości działania wzmacniacza w czasie, i samoakceptacja tego. Właśnie umiejętność oddania tego co w muzyce jest przekazem moje wzmacniacze spełniają najbardziej i przecież wierny odsłuch to także ważne szczegóły np. aby wyczuć piosenkarza jak śpiewa: jak dobrze to robi i czy tylko śpiewa specjalnie wystarczająco a może lepiej, co sam sądzi o temacie piosenki lub o jej fragmentach i co sobie myśli śpiewając -to wszystko można usłyszeć i zrozumieć tylko dla najwyższej jakości i  dodatkowo nie trzeba do tego wizji. Sprawa kolumn głośnikowych może okazać się problemem -jeśli są duże rezonanse dźwięków to głośniki o niezbyt niskim rezonansie mogą mieć wzmocnienia swoich rezonansów, czego nie w ogóle nie słychać jest na gorszymi wzmacniaczami i wtedy należy dla kolumn głośnikowych należy coś robić bo nikt lubi za dudniącego dźwięku i na pewno wtedy nie jest strawny.  Niestrawność w słuchaniu najlepszego wzmacniacza może wynikać z jego cenzury i do końca świata takie wzmacniacze nie mogą normalnie działać, piszę to bo wiem nic lepszego do zrobienia samemu podałem.

lancaster

  • Gość
18-07-2011, 20:36
80% efektu to dopasowanie głośnik - pomieszczenie....w tych 80% - 70% to głośniki.
Mówię o dobrze skonfigurowanym systemie. Po prostu wymiana kolumn na lepsze da bardziej spektakularny progres niż wymiana elektroniki.
Podobnie rzecz się ma ze słuchawkami. Pomijam przykłady ewidentnego niedopasowania - wtedy nawet obiektywnie lepsze urządzenie może wypaść słabiej.

W następnej kolejności lepiej/gorzej dobrany wzmacniacz. Dla niskosprawnych i niskoomowych paczek wzmacniacz musi mieć moc i prąd - dublowane stopnie wyjściowe....dźwięk na takim dublowaniu moim zdaniem traci, ale też takie paczkami dzięki temu suma sumarum lepiej wysteruje.
Szczerze mówiąc nie wiem po co ludzie sobie takie kłopoty na głowę biorą :-)

nfb nie zawsze psuje. Miesiąc temu bawiłem się "diabełkiem" i lepiej zagrał z płytkim sprzężeniem niż bez....im głębsze tym słabiej, bez sprzężenia OK (gęsto, dynamicznie, swobodnie), ale z nfb nieco więcej werwy bez utraty brzmieniowych zalet.


almagra

  • 11514 / 5556
  • Ekspert
18-07-2011, 23:27
Nie ma możliwości natychmiastowego przejścia sygnału przez wzmacniacz.To co nazywasz przyspieszaniem jest w istocie przesunięciem fazowym zależnym od częstotliwości,tzw.układ różniczkujący,który zwiększa prędkość narastania zbocza.Zanim informacja pojawi się na wyjściu minie jakiś czas.Jeżeli sygnał wyjściowy porównasz z aktualnym na wejściu to wiesz co wyjdzie zamiast korekcji błędu?Gówno wyjdzie.

majkel

  • 7476 / 5901
  • Ekspert
19-07-2011, 10:30
Sprzężenie zwrotne to super sprawa, gdy jest szybkie. Żeby takie było, musi być na jak najkrótszej drodze i bez kompensacji częstotliwościowej. Dalekie i kompensowane sprzężenia to kicha, a takich jest w klamotach najwięcej. Wiadomo - z jednej strony przypadkowy layout robiony na wyścigi z księgowym, a z drugiej konieczność stabilnej pracy. Poza tym wszelkie zabezpieczenia psują dźwięk, bo albo są wrzucone elementy aktywne progowe i rozłączające, które nie mają nic do samego wzmocnienia, albo jest podnoszona impedancja wyjściowa, żeby się sprzęt nie usmażył na zwarciu, i psuje się kontrola przetwornika.

Cypis

  • 2479 / 5040
  • Ekspert
19-07-2011, 11:11
Tu nie trzeba być elektronikiem by zrozumieć, że każdy wzmacniający element nieliniowy w torze jest przyczyną wprowadzania co najmniej nieliniowych zniekształceń do oryginalnego sygnału.

I wyznaje podobną "filozofię" jak Zagra. Im mniej w torze wzmocnienia tym lepiej dla oryginalnego sygnału. Tyle tylko, że linia produkcyjna i manufaktura różnią się, nazwijmy to, odpornością na rozrzut parametrów - tolerancję elementów. Dla produkcji wieloseryjnej produkt musi być tak skonstruowany by używając elementów o różnych tolerancjach bez ich dobierania (bardzo kosztownego) i tak to poprawnie zagrało. Dlatego konstrukcje wielkoseryjne są przeładowane elementami. Przykład: kondensatory zwierające do masy na wyjściach odtwarzaczy CD - a nóż się wzbudzi?

W przypadku manufaktury można sobie pozwolić na kosztowne dobieranie elementów i strojenie układu (szczególnie gdy rozmawiamy o luksusowych klockach audio) i dlatego aplikacje (schematy) mogą być tak "purystyczne" i audiofilskie.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

majkel

  • 7476 / 5901
  • Ekspert
19-07-2011, 11:13
Zagra, to chyba jakiś single-ended. Ja ostatnio "z nudów" zacząłem grzebać w technice dyskretnej, bo mnie "zmusił" znajomy, który chce mieć full dyskretny zasilacz do DACa. Pomyślałem więc, że te dwa dni kombinowania spożytkuję także jako zaczyn do bufora tranzystorowego na razie w wersji dla słuchawek. Wyszło coś, co ma 0,27 oma impedancji wyjściowej bez konieczności wpinania w pętlę NFB. No ale to jest sześć tranzystorów na kanał. Mogłoby być cztery, ale będą mniej sztywno spolaryzowane tranzystory wyjściowe. Z wiadomych przyczyn nie przeskoczy się offsetu wynikającego z odchyłek napięcia baza-emiter w parze komplementarnej, ale to jest do przełknięcia. Ewentualnie się DC serwo wrzuci. ;)

lancaster

  • Gość
19-07-2011, 13:58
zagra, tylko z ciekawości...opampa liczysz jako 1 element ?

lancaster

  • Gość
19-07-2011, 13:58
tzn, jeśli jest to opampofetowiec rzecz jasna.

cin157

  • 2243 / 5107
  • Ekspert
19-07-2011, 14:46
Rzeczywiście temat daje możliwość w różnych wypowiedziach dla audio techniki.  Wile praktycznych prawd i doświadczeń ma swoje uzasadnienie, ale nie dla mojej precyzyjnej techniki -bo tak nikt robił. Moja technika to: 1)stosowanie szeregowych rezystorów bazy dla dowolnego i precyzyjnego ustawienia punktu pracy i daje to czyste klasyczne stopnie wzmocnienia kl.A -luźnie sprzężone ze sobą, a po to aby uzyskać spokojne impulsy i bez zaśmiecania ich inter modulacjami. Dodatkowo rezystorami szeregowymi bazy stosuje zrównoważenie impulsów rezystancji wejściowej i rezystancji szeregowej bazy większej o wartości nie całe 5% od rezystancji wejściowej, 2)stosowanie precyzyjnego montażu poprzez węzły prądowe i ekrany wewnętrzne i stosowanie dobrego stabilizowanego zasilania, 3)stosowanie dodatkowego modułu dla globalnego sprzężenia zwrotnego i stosowanie dynamicznej stabilizacji prądów spoczynkowych. Dodanie dodatkowych elementów czynnych i zewnętrznego modułu sprzężenia zwrotnego nie ma wad w porównaniu do stosowanych nie czystych układów i złej techniki liczonej na prostotę w wykonaniu i w produkcji. Kompromisem jest stosować głębsze sprzężenie zwrotne i dodatkowe moduły wzmocnienia ale ma to na celu mimo wszystko lepszą jakość i te działania nie mogą być oceniane dawną i złą techniką. Węzły prądowe i napięciowe to dokładność zegarmistrzowska, a zrobienie ekranów wewnętrznych to już jest zabawa. Co to są ekrany wewnętrzne: ekrany, bo każdy element mający zmienny potencjał wytwarza duże i lokalne pole elektromagnetyczne i koniecznie trzeba to ekranować aby się źle nie mieszało wejście z wyjściem i innymi elementami i w ten sposób zyskuje się  czyściejszy sygnał i mniejsze różnie powstające szumy, 3)stosowanie chłodzenia dla tranzystorów które się tylko nagrzewają pozwala uzyskać ich lepsze parametry, a czasem mniejsze szumy śrutowe.  Po prostu lepszego wzmacniacza w Wszechświecie nie ma i nie ma co biedolić.

Ged

  • 1716 / 5903
  • Ekspert
19-07-2011, 20:07
cin157
Jeśli zrobiłeś jakiś przedwzmacniacz lub wzmacniacz słuchawkowy, którym chciałbyś się pochwalić to ja chętnie się z nim zapoznam. Oczywiście kaucja i koszty transportu po mojej stronie.
Włodek

cin157

  • 2243 / 5107
  • Ekspert
20-07-2011, 09:13
Mam tylko schemat przedwzmacniacz-wzmacniacz słuchawkowy na
MOSFET, czyli uniwersalny i dobry dla magnetofonów i sterowania
końcówek mocy. Jest on specjalny i tylko kl.A/Rc i dosyć się grzeje,
ale nic lepszego da się zrobić i może służyć jako czysty moduł do
modułowego i globalnego sprzężenia zwrotnego.
Podałem fragment schematu i pasujący do reszty na tr.mocy łatwo
dostępnych o wzmocnieniu b=48---56 i o takim aby łatwo zakupić
tr.mocy audio selekcji, bo bubli o tym wzmocnieniu jest mniej.

lancaster

  • Gość
20-07-2011, 20:10
Przeniesione z wątku "Horn"(wpis zamieszony tam przez omyłkę z życzeniem przyklejenia go tutaj).

majkel
(5044/39/1230)
Kraków
   
No to jest zasadnicza różnica, bo do gonienia op-ampem i w NFB to na upartego i dwa trany na kanał da się zrobić, szczególnie FETy w różnych odmianach. Tyle że nie mówmy wtedy o kilku tranzystorach, bo w samym op-ampie jest ich pod 60 dla dwóch kanałów lub ponad 30 w pojedynczym.

   
2011-07-19 / 14:38

lancaster

  • Gość
20-07-2011, 20:10
Z mojej strony, słuchałem Draculę i późniejszy wzmak Darka zbudowany w takiej konfiguracji i dźwięk moim zdaniem zdecydowanie interesujący.

cin157

  • 2243 / 5107
  • Ekspert
21-07-2011, 10:26
Ciekawe czy ktoś próbował czarodziejsko prostej jakości i zrobił taki wzmacniacz, którego jakość tylko zależy od doboru liniowości i symetrii tr.mocy. Jest to tylko projekt i nigdy sprawdzałem taką mieszankę tranzystorową.

cin157

  • 2243 / 5107
  • Ekspert
21-07-2011, 12:57
Wiadomo do wzmacniacza może są dobre linowe tr.mocy serii 2S... Ic=30A i serii 2N6... Ic=30A i jest to większy wydatek. Prąd kolektora dochodzi do Ic=3.5Ap.