Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: lakers w 13-03-2008, 00:01
-
Witam
Temat rzeka ............ Wymienmy sie informacjami o szeroko pojetej muzyce art/prog/metal/neo/symfoniczny....rock
-Marillion
-Pendragon
-IQ
-Riverside
-..............................................
pozdro
Lakers
-
Powiem tylko:
Pink Floyd
King Crimson
Dream Theater
:)
-
Z mojej strony:
- tool
- liquid tension experiment
- planet X
oraz to co już koledzy wymienili
-
Witam
Nieistniejacy juz Collage (obecnie Satellite) z rewelacyjna plyta "Moonshine" i nie tylko ......
Nastepna polska kapela Believe jak narazie z jedna plyta "Hope to see another day" rewelacja !!!
pozdro
Lakers
-
Z ostatnich - niezły Peter Pan. Zawsze - Jeżowierze.
-
Porcupine Tree, choć nie wszystkie płyty i utwory mi się podobają to ogólnie IMHO stworzyli wiele genialnych kompozycji.
-
Od kilku dni mam płytkę "California Guitar Trio With Tony Levin and Pat Mastelotto", polecam warta uwagi.
-
King crimson,
nigdy nie nagrali slabej plyty!
-
YES, YES, YES ! To nie Kazio Marcinkiewicz tylko zespół x 3 :), z chyba najlepszą płytą rocka progresywnego "Close to the Edge". Genesis do "Wind & Wuthering", Marillion to dla mnie po latach jednak kopia wczesnego Genesis, może z wyjątkiem "Misplaced Childhood", który jakoś można podciągnąć pod samodzielny styl. Oczywiście Emerson, Lake & Palmer do "Brian Salad Surgery", no i Pink Floyd, chociaż przecież tu było tak wiele gatunków razem, ja tam nawet widzę hard-rock i muzyke elektroniczną :). King Crimson do "Red" , późniejszy okres nie za bardzo mnie interesuje. Jak art-rock to jeszcze Queen. Nie zapominajmy o 2 stronie oceanu, Camel i Kansas, a może i nawet Styx. Aphrodite\'s Child, czyli przedszkole Vangelisa z płyta "666". To tak na szybko co zostało po latach i ciaglę słucham.
Podpis zastępczy :)
-
Witam
Czy ktos z kolegow sluchal ostatniej plyty Quidam "Alone Together" ?
Mam wrazenie ze momentami gra Camel , Mike and the Mechanics ..... i.....
Nigdy do konca nie moglem sie do nich przekonac.
pozdro
Lakers
-
OPETH - jedyny zespół metalowy jaki lubię (no może nie jedyny, ale Opeth jest wyjątkowy ;) Wszystkie płyty trzymają poziom, ale najlepsze te najnowsze. Niektórych może zrazić sposób spiewu - growl. Kiedyś nazywałem to rzyganiem, po przesłuchaniu paru płyt tego zespołu przekonałem się do takiego "śpiewu". W połączeniu ze zwykłym, a wręcz delikatnym śpiewem podobnym np. do Stevena Wilsona z Porcupine Tree płyty po drugim, trzecim przesłuchaniu intrygują. Potem dochodzi się do wniosku, że "tak musi być"...
Nie wiem czy dokładnie pasuja do wątku takie zespoły jak No-Man, Oceansize, The Mars Volta, ale takie brzmienia wg. mnie progresywne ostatnio często u mnie słychać...
-
Ja wolę trochę pstrzejsze odmiany rocka progresywnego, czy wręcz metalu progresywnego:
Rush, Fates Warning, Queensryche, Savatage.
-
Jordan Rudess (Drem Theater) - ja dla mnie rewelacja ostatnich lat.
Polecam: Rhythm of Time i Feeding the Wheel
pzdr
-
Może sie przydać fanom :
http://www.progarchives.com/
-
O to, o to, o to!
Popieram (niemal) wszelkie wpisy: Dream Theater, King Crimson, Pink Floyd, Yes (Close to the Edge faktycznie jest rewelacyjne), Van der Graaf Generator (Pawn Hearts szczególnie), Gentle Giant, Jethro Tull, Emerson Lake & Palmer itp. itd. etc. Warto się też zainteresować prekursorami, czyli ni mniej ni więcej The Beatles, The Doors, Zappa. Do progresu możemy chyba też zaliczyć Iron Maiden z płytą Seventh Son of A Seventh Son, z polskiego podwórka Skaldowie, Niemen, może Anawa z Zauchą.
http://www.artrock.pl/
-
Dorzucam jeszcze jak coś mocniejszego, to do Rush jeszcze wczesny Deep Purple i Wishbone Ash z "Argus", piękna płyta do dzisiaj ! Z mocniejszych jako prekursor Iron Butterfly, może nawet Vanilla Fudge, chociaż ich raczej traktuję jako prekursorów hard-rocka. O Jethro Tull było, to jeszcze prekursor E,L& P czyli The Nice, jeszcze "symfoniczne" The Moody Blues, Procol Harum, Barcley James Harvest. Miłe dla ucha Supertramp, wieczny i nie przesłuchany przeze mnie nigdy w całości, ze wzgledu na multum płyt, Hawkwind, okres z Lemmym z przyszłego Motorhead (!) na basie. Manfred Mann\'s Earth Band, BTW, chyba zwycięzca w kategorii cover, z 1min. 30 s akustycznego Dylana zrobili piękne symfoniczne 10 (!) minut "Father of Day, Father of Night". No i na koniec prawie bym zapomniał Roxy Music :)
-
Zgadzam się w pełni co do Iron Maiden - Seventh Son Of a Seventh Son. Rwelacyjna płyta progresywna.
Jak juz w takich klimatach jesteśmy, to polecam debiut Scorpions - Lonesome Crow. Pewnie mało kto wie, jaką oni muzykę grali na początku i dla większości zapoznanie się z tym albumem jest ogromnym szokiem :)
-
Tak, "Lonesome Crow" ciekawy i inny od czysto hard-rockowych lat, podobna sytuacja też w "mocniejszym stylu" z drugą płytą UFO "UFO 2 - Flying. One Hour Space Rock". Oba zespoły łączy Michael Schenker, chociaż akurat do UFO przyszedł po tej płycie i zespól zmienił styl na popularniejszy, typowo hard-rockowy.
-
Jeśli chodzi o metal progresywny to prawdopodobnie najbardziej podchodzą mi zespoły Ark oraz Pain of Salvation, gdzie oprócz świetnych muzykow - grających świetną muzyke posiadają jeszcze w swoich szeregach zajebistych wokalistow. :) Dlatego tak ciężko mi zdzierżyć Dream Theater za sprawą tego wyjca, który doprowadza mnie do przedwczesnej próchnicy. :}
Resztę kapel podał już Reaper. :)
-
Chciałbym jeszcze wspomnieć o zapomnianym lecz jakże nieodżałowanym Landberk.
Jeszcze o jednej formacji progresywnego metalu mi się przypomniało. Chodzi oczywiście o Threshold. :)
-
W uzupełnieniu wymienionego już Gentle Giant, trzy pierwsze płyty:
1. Gentle Giant;
2. Acquiring the taste
3. Three friends
absolutnie warte uwagi. Z elementami muzyki dawnej, urozmaicone o mocny riff, czasem smyczki, fantastyczny koktajl. Natomiast takie granie może być odebrane jako nieco pretencjonalne.
-
Nie żartuj sobie z Dream Theater :)
Mistrzostwo wtykonania to jedno, ale o ich akrobacjach się zapomina słuchając tej wspaniałej, porywającej muzyki. Przede wszystkim nieprawdpodobna kultura kompozycji, którą mógłbym porównać chyba tylko do twórców muzyki klasycznej. Pełne, skończone dzieła, w których nie ma ani jednego dźwięku za mało ani za dużo, z idealnie wyważonymi proporcjami pomiędzy poszczególnymi składnikami. To jeden z tych zespołów, które nagrywają kilkunastominutowy kawałek i słuchając go ma się wrażenie, że trwał trzy minuty - bo się go po prostu pożera słuchem.
Żeby przejśc do konkretów. Nie całą dyskografię tego zespołu jednakowo uwielbiam. Np. uważam, że na słynnym Images & Words jest trochę za dużo efekciarstwa, a za mało treści. Kwintesencją ich geniuszu są dla mnie szczególnie dwie absolutnie genialne płyty - Metropolis Pt. 2: Scenes From a Memory i Octavarium. Tam po prostu nie ma mniej udanych fragmentów, całości słucha się "jednych tchem", nie mogąc wyjśc z podziwu nad ich kunsztem kompozytorskim i instrumentalnym.
Jeszcze ktoś wspomniał o Death - bardzo lubię, świetna muzyka, bardzo zaawansowana technicznie i taka "mądra". Ale ja wiem, czy to prog metal? ;)
-
Również lubię DT. Natomiast czasem zdarza im się zapomnieć i wkleić kawałek rodem z saloonu (płyta Scenes from memory), trochę na zasadzie "tak zagrać też potrafimy", pytanie tylko po co?
Ale poza tym cięzko się przyczepić, dlatego pozwolę sobie mieć inne na ich temat zdanie niż graaf :)
Co do Yes - faktycznie Relayer jest dobry, tyle że jak dla mnie w pierwszym kawałku czasem jest zbyt kwadratowo, muzyka, odgłosy bitwy nie współgrają ze sobą, robi się eklektyczny zgiełk. Bardzo lubię końcówkę tego utworu. Z ich dorobku najbardziej lubię Fragile, ostatni numer Heart of sunshine to mistrzostwo, i jak fajnie bill gra w stylu już king crimson.
-
>> graaf
>metal progresywny?
>dla mnie metal progresywny to była "Masquerade Infernale" Arcturusa
>o to to! kto zna?
No ja:-)
... ale, no szczerze, NAPRAWDĘ Ci się to podoba?
Wokal Cię nie mierzi?
Nie masz wrażenie całkowitego braku emocji (bo u mnie jedyne emocje to skojarzenia z wagonami jadącymi do obozu.. . , jest tam taki stukot, poza tym pustka)?
-
>> theli
Możesz rozwinąć swoją myśl o Scenes From a Memory? Co tam jest "z saloonu"? :)
Pozdrawiam
-
polski Abraxas - "Cykl obraca się...", "Centurie" i od biedy "99". Wersje angielskie - dziwne.
Arcturus - hmmm..... tu bym się kłócił, ale kapela od swego debiutu wykonała jakiśtam progres :-) Ostatnia zmiana wokalu - tragedia. A jak Abraxas to i Ulver ale tylko z czasów "Themes from Willam Blake\'s Marriage Between Heaven and Hell" do "Perdition City" (choć to już w ambient włazi...)
-
Jest tam instrumentalny kawałek, chyba dance of eternity, w pewnym momencie jest fragment który żywo mi się kojarzy z podkładem dźwiękowym do sceny strzelaniny w saloonie :)
-
I jeszcze Saviour Machine.
Choć ciężko to do czegoś przyrównać - działa na zbyt wielu płaszczyznach muzycznych, często ze wsparciem orkiestry symfonicznej. Wokal też niczego sobie - gładki i głęboki. Kompozycje "wielowymiarowe". Realizacja - mam cd "Legend I" (nagrane trochę za cicho w porównaniu z innymi CD) oraz "Saviour Machine II"... Nie słuchałem ich jeszcze na moich nowych akg...
-
>> theli28
No racja, jest taki fragment w Dance Of Eternity :) Ale czyz nie świadczy on o niesamowitej wszechstronności, a nawet odwadze. Któż odważy się wpleść w metalowy utwór taką wstawkę i to bezboleśnie?
No i ja bym jednak nie skreślał całej płyty z powodu jednego fragmentu, czy nawet utworu... Szczególnie, że obok są rzeczy wręcz genialne, jak prawie 13 minutowe, rewelacyjne Home, połączone znakomicie Through My Words/Fatal Tragedy i Overture 1928/Strange Daja Vu. Wreszcie są i prawdziwe przeboje, jak piękne Through Her Eye. Płyta wybitna!
-
>> rafal996
Zgadza się - to świadczy o wszechstronności, tyleże fragment pasuje jak pięść do nosa. Niemniej daleki jestem od skreślania tej płyty, tylko dlatego że nie podoba mi się ze 30 sekund muzyki! Ba - DT należy do nielicznych zespołów które gdy wydadzą płytę to idę grzecznie do sklepu i kupuję :)
Ze scenes powala mnie numer beyond this life - zawiera kapitalne gitarowe solo, które wywołuje u mnie stan uniesienia :) Podobny stan wywołuje tylko solo Frania Zappy w Willie the Pimp. Zresztą DT w beyond zawarł ukłon w stronę Franka.....
-
No jak już TAKIMI zespołami rzucacie, to gdzie sa w tym zestawieniu Cynic, Atheist, Pestilence, Spiral Architect, Sadist, Metalex, Coroner, Nocturnus, Control Denied? A co z Liquid Tension Experiment, Planet X, Gordian Knot? Jak byl Ulver to powinien byc In The Woods?
;)
-
i Black Sabbath do 1978 :-)
-
Paranoid to nie, ale Sleeping Vilage czy Black Sabbath to już tak.
I właściwie wybrane kawałki z tych płyt :P
-
>>graaf
>a co do meritum - prog wcale nie musi być "ładny"
Nie musi.
Mi ten wokal kojarzy się z teatrem, przesadnym przerysowaniem i przebieraniem się w kolorowe fatałaszki :-)
Jakby chciałby być na siłę taki "piekielny".
Przesłuchałem sobie tą płytę wczoraj ponownie (po sporej przerwie) i jednak mnie nie przekonuje.
To, że ktoś wprowadza do metalu (?) smyczki czy pianinko to jeszcze nie świadczy o "progresji".
No właśnie a co o niej świadczy?
Kolesie potrafią grać na instrumentach, nie ulega wątpliwości, tylko, że muzyka im wychodzi IMHO niespecjalna:-)
-
> graaf
> a Pan Pietrucci ma szybkie palce fakt, mógłby czasem zapodać jakąś fałszywą nutę albo jakiś inny
> niewyrachowany dysonansik lub brudek ;-)
> DT są tacy śliczni w tym co robią
Faktycznie, DT to maszyny do grania, każdy z nich jest wybitnym technikiem w tym co robi, ja nie widzę w tym niczego złego ;) Nie wiem, być może trochę inaczej patrzy na to ktoś, kto kiedyś próbował sam swoich sił w grze na jakimś instrumencie - dla mnie, jako swego czasu amatora-gitaro-plumkatora to, co robią chłopaki z DT to kosmos. Oprócz Pietruchy wpływ na Dreamów mieli klawiszowcy, którzy się zmieniali w różnych okresach i to słychać. Scenes to od początku do końca przemyślany koncept album, rozwinięcie historii z utworu Metropolis na Images&Words - chyba jedyny prawdziwie zakręcony utwór na tej płycie. W zasadzie "zamotka" DT rozpoczęła się od A change of seasons. Trochę doskwiera mi realizacja niektórych płyt, bo dla mnie są trochę za bardzo zamulone (czy to standard 90% realizacji rockowej?).
-
art-rock/prog
ex members Abraxas:
Xenn - "Offworld" - chłopaki z abraxasa ale na wokalu nie ma Adama Łassy. Niemniej świeta wizja/muzyka - opis dźwiękowy miasta w 2070. Realizacja - hi-tech, jak zwykle z Kuźnia Records.
Assal & Zenn "Assal & Zenn" - tu już skład z Abraxasa, Adam Łassa z powrotem na vokalu. Czuć "abraxasowość". Realizacjia - również Kuźnia.
Obie płyty tylko w necie można kupic przez TylkoRock.
Pozdr
Ez
-
>> Piterson
>> Trochę doskwiera mi realizacja niektórych płyt, bo dla mnie są trochę za bardzo zamulone
Chodzi Ci może właśnie o Scenes? Jak dla mnie ta płyta chwilami jest własnie trochę zamulona, poza tym jakoś tak głucho brzmi. Album współprodukował Kevin Shirley, który niedługo potem popisał się rewelacyjnie brzmiącym, jasnym i żywym Brave New World Iron Maiden. Może się uczył ;)
Za to Octavarium i ostatni Systematic Chaos to dla mnie płyty zrealizowane perfekcyjnie. Słucham np. The Answer Lies Within i odlatuję. Tak samo fenomenalne These Walls, dynamiczne, żywe, powalające szczegółowością. A z ostatniej płyty genialne Ministry Of Lost Souls. To nie może brzmieć lepiej ;)
-
>> graaf
Moim zdaniem Petrucci jest właśnie jednym z niewielu muzyków, którzy przy pomocy swojej techniki tworzą dzieła zawierające także dużo unikalnej muzycznej treści. Nie puste popisy, jakich faktycznie jest wiele, a dla mnie symbolem takiego onanizowania się na gryfie jest np. Yngwie Malmsteen, człowiek o technice powalającej. Ale co z tego, skoro nic wielkiego w życiu nie stworzył. Nie podoba mi się też muzyka "mistrzów" Satrianiego i Vaia, też tam bywa za duż popisów, a za mało treści. Chociaż oni mają kilka znakomitych rzeczy na koncie.
-
>>No właśnie a co o niej świadczy?
>no właśnie - co?
>ciekawa sprawa - może by ankietę zrobić? :-)
No dobra :-)
To w sprawie niezwykle trudnego (i IMHO zbędnego szufladkowania).
Czy np. Cult Of Luna to prog metal, sludge, zwykły metal czy coś jeszcze innego?
Tomek.
-
Witam
Kolejna dobrze zapowiadajaca sie "kapela" ze Skandynawi.
Jestem pod wrazeniem :)
pozdro
Lakers
-
>> rafal996, 2008-04-17 13:29:25
>> Trochę doskwiera mi realizacja niektórych płyt, bo dla mnie są trochę za bardzo zamulone
>
> Chodzi Ci może właśnie o Scenes?
Dokładnie tak, ale na Images&Words jest podobnie.
-
Images & Words w ogóle jest przeciętne ;) I tam właśnie dostrzegam wyraźny przerost formy nad treścią, epatowanie pustymi popisami technicznymi i zwyczajne efekciarstwo. Rzadko słucham, nie bawi mnie.
A w temacie - czy wspominałem już o płycie Davida Gilmoura - On An Island? Nie mogę się od niej uwolnić, przepiękna muzyka!
-
Po raz kolejny słucham Skaldów "Krywań, Krywań" oraz "Stworzenia świata część druga" - po prostu cut-mjut :)
-
Przypomniałem sobie o bardzo obiecującym ale niestety niedocenianym łódzkim Tenebris. Jakieś 2 lata temu czytałem plotki o powrocie. I?
-
Chłopcy z tego co wiem działają. A faktycznie kapel znakomita i warta uwagi i poswiecenia czasu. Dla mnie zbyt ostro ale klimat i pomysły w dobrą stronę. Takie trochę inaczej King Crimson. Wypaczenie moje bo jakos trudno dziś zrobić od zera coś co przełamie bariery pomysłów. Ale korzenie zacne wiec ja im mocno kibicuje, a nowa płyta na bank w mojej kolekcji się znajdzie.Jeszcze jak by troszke lepiej nagrywali perkusje, bez tego nalotu studyjnego to było by super bo gitary verv wpożo.
".. a to wszystko z miłości do muzyki"
-
Szykuje się jakaś nowa płyta King Crimson?
-
Witajac sie ze wszystkimi dorzuce od siebie Indukti - na pewno znacie :) Szykuje sie juz 2 plytka i ma byc miazdzaca :) Z zagranicy na pewno projekty AYREON, niejaki Atlantis, Andromeda (super!) oraz bardziej artrockowo - Moonrise oraz No Sound... A reszta juz byla podana wczesniej przez Was.
__
www.riverside.art.pl
-
Anglagard, Gargamel, Snownman
-
http://www.snowman.pl/ http://www.gargamel.no/
-
>> Slav, 2008-05-02 03:16:05
Szykuje się jakaś nowa płyta King Crimson?
Przeciez dopiero co wyszla The ConstruKction of light, na marginesie dodam, ze dla mnie raczej meczaca i manieryczna..w pewnym sensie rozczarowanie.
-
-
butcher1959 Nikt nie pisze o np. Atomic Rooster, Procol Harum,Caravan czy amerykańskim Kansas.
-
^butcher1959
nikt też nie pisze m.in. o Soft Machine, Gnidrolog, Out Of Focus, Jade Warrior, Henry Cow, Premiata Forneria Marconi, Univers Zero i setkach innych ciekawych wykonawców... z półek wyższych czy niższych.
dla mnie i większości pozostałych imigrantów z audiostereo to taki naturalny syndrom zniechęcenia... tam już tyle zostało powiedziane, że teraz nie bardzo się chce powtarzać...
ale jeśli ten czy inny wątek się rozkręci, to pewnie się przełamią ;-)
albo jeśli powstaną jakieś ZUPEŁNIE ŚWIEŻE TEMATY :)
-
>> Slav, 2008-05-02 03:16:05
Szykuje się jakaś nowa płyta King Crimson?
Przeciez dopiero co (w 2000) ? wyszla The ConstruKction of light, na marginesie dodam, ze dla mnie raczej meczaca i manieryczna..w pewnym sensie rozczarowanie.
The ConstruKction of light wyd. 2000
The Power to Believe wyd. 2003
niestety obie są słabiutkie takie jakieś a zwłaszcza power... niech lepiej pan fripp da se już spokuj z KC
-
>The ConstruKction of light wyd. 2000
>The Power to Believe wyd. 2003
>niestety obie są słabiutkie takie jakieś a zwłaszcza power... niech lepiej pan fripp da se już spokuj z KC
Pozwolę sobie mieć inne zdanie :) Construction of light jest tragicznie nagrana i słaba sekcja rytmiczna, zabrakło finezji Bruforda. Poza tym jest całkiem niezła.
Natomiast Power bardzo mi się podoba, bardzo dobre połączenie wyrafinowanych melodii z kopem i mocniejszym uderzeniem. Ale co kto lubi :) W każdym razie czekam na kolejne dzieło KC z niecierpliwością, o ile cokolwiek jeszcze wydadzą....
-
no i nikt nie wspomnial o tak klasycznej klasyce jak Refugee, a co z Mahavishnu Orchestra, Return to Forever, U.K., Ache, Egg, VDGG, Far East Family Band... rowniez sie wpisuja w temat, albo Mirtchrandir, Island, Dzyan, Garybaldi, Metamorfosi...
ostatnio wpadl mi w rece solowy album Billego Cobham\'a \'Spectral\' - niesamowita energia, slychac ze to \'ktos\' z Mahavishnu
-
SBB!
-
Z symfonicznych kawałków to przeca:
-Therion
-Symphony X
- i niemiecka Lacrimosa
-
No i Nightwish oczywiście, a moim skromnym zdaniem wymiana wokalistki wyszła im na dobre.
-
RPWL (taki niemiecki Pink Floyd)
pozdro
Lakers
-
aTom, wypowiedz się!
Są jakieś dobre zespoły z tych gatunków? :)
-
Czekamy rowniez na solowy projekt Mariusza Dudy (RIVERSIDE) ktory ukaze sie jesienia.
pozdro
Lakers
################################
TYSIĄCE LUDZI WŁAŚNIE TAK OGLĄDA ŚWIAT.
INTERNETU NIE OGLĄDA WCALE.
PISZ, DOPÓKI NIE UWOLNISZ WSZYSTKICH.
www.amnesty.org.pl
-
to może ja się pochwalę audioteką ;)
ZZ Top
Def Leppard
Europe
Bon Jovi
Genesis
Quiet Riot
Van Halen
Rainbow
Lordi
Joe Satriani
Dżem
De Press
Harlem
z ostrzejszych:
Threshold
Godsmack
Disturbed
Nightwish
H-Blockx
-
z wyzej wymienionych jedynie H-Blockx i Europe sa fajne
-
H-Blockx i Europe tylko w starym repertuarze ;) szczególnie H-Blockx ;]
-
H-Blockx mieli zarypistą pierwszą płytę, zresztą mam ją na krążku, ale potem poszli w dziadostwo a la późny Aerosmith. Ci ostatni skończyli pożądne granie na płycie Pump. Nie wiem, czy była tu już mowa o Papa Roach, ale Ci też byli bardzo interesujący do płyty Love Hate Tragedy włącznie. Europe popełniło tylko dwa ciekawe kawałki, albo ja się za mało nimi interesowałem. Z obecnej twórczości cały czas poziom trzyma Tool, zwłaszcza Aenima sprzed ponad dekady i ostatnie 10,000 Days to majstersztyki, także pod względem realizacji.
-
A ja z Toola akurat najwyżej cenię Undertow i Lateralus.
Papa Roach jakoś bardzo ambitni nigdy nie byli, ale Infest i LoveHateTragedy są całkiem niezłymi płytami.
Z kolei co do Europe to ich twórczość z lat 80-tych jest zabawna, można posłuchać ale bez zachwytu. Natomiast co innego ostatnie dwie płyty. Zarówno Start From The Dark jak i Secret Society to solidne hard rockowe albumy, poważniejsze, bez kiczowatych melodyjek, z naprawdę przyjemnym graniem.
Z wyżej wymienionych kapel patrząc na te nowsze, bardzo lubię Godsmack. Poza ostatnią płytą mieli bez wyjątku świetne kawałki.
-
Wyszła nowa płyta Porcupine Tree - The Incident. Chyba trochę stonowali z ostrymi gitarami. Trzeba obadać.
http://www.porcupinetree.com/
http://www.myspace.com/porcupinetree
-
King Crimson; "Starless And Bible Black" najwazniejsza płyta Crimsonów dopiero potem "RED"
Genesis - Foxtrot "Suppers Ready"
Yes - "Drama" - niedoceniony album
Steve Hacket - Spectral Morning
Porcupine Tree- In Absentia
ITD ITD.....:)
David Sylvian/Fripp- Damage
&feature=related - przepiękna Crimsonowska aura...:)
-
maudlin of the Well - Part the Second
Jedno z ciekawszych progrockowych wydawnictw tego roku. Do pobrania ZA DARMO ze strony zespołu (mp3 V0 / WAV / FLAC-24bit!)
http://www.maudlinofthewell.net/downloads.html
-
Słuchając Ayreon, "Isis & Osiris" będącego częścią płyty "Into the Electric Castle", odnoszę wrażenie, że tli się jeszcze iskierka nadziei wobec ukierunkowania twórczości Fish\'a na stare, dobre i mniej "festynowe" tory. Choć TEN "festyn" mógłby trwać:http://www.youtube.com/watch?v=ffsQ0WzmXPE&feature=PlayList&p=1D7EF1DA8F583ACD&index=8
-
Widzę że sporo już zostało wymienione
Polecam w takim razie
Lizard
Blockheads
Steve Hacket
Eloy
Iona
NEUSCHWANSTEIN Battlement
Pendragon
Aragon płyta Mouse
OsadaVida
Emerson Lake & Palmer
-
Postanowiłem odgrzać troszkę temat jako, że dobrej muzyki nigdy za dużo :)
Z Progresywnego metalu polece :
- Vendetta i jej dwie płyty " stay and die" z 1987 i brain damage z 1988 ,
- Pungent Stench takze robił swego czasu dobrą techniczną muzę ...
- Pestilence poszedł na płycie Spheres z 1993 w stronę brzmienia eksperymentalnego .
- Atheist robił bardzo dobry techniczny thrash metal wspomniany juz przez kogoś przede mną :)
Ze starszych klimatów progresiv i art rocka :
- illusion "out of the mist " i " illusion " z przepięknym kawałkiem " madonna blue "
- GTR
Dla miłośników brzmienia instrumentów dawnych i metalu :
- Haggard za swoim death metalowo barokowym brzmieniem :)
Mam nadzieje ,ze temat poleci dalej z pożytkiem dla wszystkich ...
tattoo 4ever
www.artline-tattoo.com
-
Proszę starych wyjadaczy r.p. o nie umieranie ze śmiechu. Właśnie "odkryłem" Amerykę a dokładniej U.K.
Łosz k.. ale zajebista muzyka... Żałujcie jeśli ją znaliście wcześniej. Nie macie tej frajdy co ja.
-
Gimbusy tak mają :)
-
>> E-g-o-n, 2013-01-23 15:39:21
>> Gimbusy tak mają :)
Dzięki. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki to dla mnie komplement. :-P
-
A, to ty jesteś TEN Cypis! Kolega ze szkoły pana Sułka.