Audiohobby.pl
Audio => Audio z PC => Wątek zaczęty przez: Gustaw w 23-11-2020, 21:16
-
W normalnej sytuacji NAS spełnia rolę magazynu plików i podłączony jest do jakiegoś oprogramowania znajdującego się na komputerze (Windows/MAC/Malinka...). Do komputera podłączony jest DAC, najcześciej przez USB lub złączem optycznym, DAC do wzmacniacza itd.
Jeżeli NAS to, de facto, komputer z pewnym systemem operacyjnym (Linux?), z wyjściem Ethernet ale i też z wyjściem USB, to pomyślałem sobie czy aby nie można wykonać połączenia do bólu prostego do zastosowań audio.
Co mam na myśli? Otóż chodzi mi po głowie całkowite wyeliminowanie komputera z tego układu. DAC podpinamy do złącza USB w NAS, sterujemy odtwarzaniem muzyki z komórki lub z tabletu a komputer kompletnie wywalamy z systemu. Po co nam dwa komputery jeżeli jednym z nich jest już NAS?
Ma to sens?
-
W normalnej sytuacji NAS spełnia rolę magazynu plików i podłączony jest do jakiegoś oprogramowania znajdującego się na komputerze ...
Jedna z moich ostatnich klientek, mocno po 70 powiedziała nie sprowokowana: ja i tak długo nie pożyję, bo już nie wiem co dobre a co złe i co normalne a co nie, nie nadążam :P
Normalny w audio wydaje się układ: odtwarzacz sieciowy z DAC (+ ewentualnie oddzielny DAC) z UPnP oraz dysk sieciowy spięte wszystko w sieci po Wi-Fi.
Dysk sieciowy wykorzystuję w domu do gromadzenia muzyki, innych (cennych) danych oraz zdjęć z wakacji, które mogę oglądać na TV. Na razie tyle z podróży :/
Komputera używam wyłącznie do organizowania tych plików na NAS (aktualnie NAS326).
Reasumując: odtwarzacz sieciowy (Link1, Cambridge Audio, Rotel T14 lub Linn Akurate) + ulubiony DAC + NAS + komórka w roli pilota.
-
Z tym połączeniem przez WiFi to ostatnio mam pewne spostrzeżenia. Ślepych testów nie robiłem ale mam wrażenie, graniczące z pewnością, że po spięciu komputera i NAS kablem ethernet (1000 BaseT), zamiast połączenia WiFi, jest lepiej. W zasadzie, to tam gdzie jest to możliwe zrezygnowałem z WiFi i połączyłem wszystko kablami. Wymagało to trochę roboty (wiercenie w ścianach itp) ale nawet YouTube na TV działa zdecydowanie żwawiej.
Otóż dzisiaj znalazłem informację, że moja macierz, Synology, może bezpośrednio współpracować z DAC. Na NAS uruchamia się program AudioStation i można odtwarzać pliki audio w różnych formatach, nawet DSD.
Nie pozostaje mi nic innego jak to zwyczajnie przetestować.
-
Otóż dzisiaj znalazłem informację, że moja macierz, Synology, może bezpośrednio współpracować z DAC. Na NAS uruchamia się program AudioStation i można odtwarzać pliki audio w różnych formatach, nawet DSD.
Nie pozostaje mi nic innego jak to zwyczajnie przetestować.
Używałem Synology w ten sposób (do czasu aż się zepsuł...)
Sterować można z kompa albo apki ale IMO apka jest niedopracowana - responsywność taka sobie.
BTW: Mam na DACu przyciski PREV,NEXT,PLAY/PAUSE, które działają z odtwarzaczem na kompie ale Synology ich nie obsługiwał :-(
-
A jak wyglądała sprawa ze sterowaniem AudioStation z komputera? Bez problemów?
Czy były różnice w jakości w porównaniu do odtwarzacza zainstalowanego na komputerze?
-
A jak sprawa wyglądała sprawa ze sterowaniem AudioStation z komputera? Bez problemów?
Czy były różnice w jakości w porównaniu do odtwarzacza zainstalowanego na komputerze?
Sterowanie z komputera bez problemów - trzeba oczywiście ustawić jako target: "Głośniki USB" (sic!).
Co do apki to może już ja ulepszyli - od jakiegoś czasu już nie korzystam a oni aktualizacje często robili...
Co do samego dźwięku nie zauważyłem żadnych różnic - ale ja audiofilem nie jestem...
-
Też czasami korzystam z wyjścia USB Synology. Bez problemu można sterować z PC i Androida. Ale małe możliwości takiego sterowania. Można odtwarzać tylko pliki lokalne lub radio internetowe.
-
trzeba oczywiście ustawić jako target: "Głośniki USB" (sic!)
Takie określenie czasami jest prawdziwe. Aktualnie słucham na KEF LS50 Wireless z Synology przez USB.
-
Też czasami korzystam z wyjścia USB Synology. Bez problemu można sterować z PC i Androida. Ale małe możliwości takiego sterowania. Można odtwarzać tylko pliki lokalne lub radio internetowe.
Masz na myśli pliki lokalne na NAS - ale o to chodziło w pytaniu.
Dla mnie bardziej upierdliwa była responsywność - tzn. serwer się zastanawiał o co chodzi...
-
tzn. serwer się zastanawiał o co chodzi...
Z tym nie mam problemu. NAS reaguje szybko i pewnie. Ale rzadko słucham w ten sposób, ponieważ nie można odtwarzać serwisów streamingowych.
-
Pierwsze testy w trakcie.
Synology DS218play z uruchomionym programem AudioStation -> konwerter USB/Coax Sky Song -> Benchmark DAC1Pre.
Sterowanie z przeglądarki na Maku. Bez problemu chodzi tzn. gra :-) Mam już pierwsze spostrzeżenia co do jakości/specyfiki dźwięku w porównaniem z MacMini z zainstalowanym programem Amarra ale jeszcze kilka dni się wstrzymam z opinią. Muszę posłuchać trochę dłużej. Przetestuję zarówno wersję z konwerterem jak i wyjście bezpośrednio na USB. Obciążenie procesora Synology oscyluje pomiędzy 3%-6% więc przypuszczam, że żadnego up lub re-samplingu oprogramowanie Synology nie dokonuje w locie ale oczywiście pewności nie mam.
-
Sądzę, że już wystarczająco długo posłuchałem wspomnianej wyżej konfiguracji.
Na tyle długo aby przestać się takim testem dłużej męczyć.
Cóź, niestety zaskoczenia nie było. To zwyczajnie gra, co najwyżej, "mocno średnio", a różnica w stosunku do MacaMini z zainstalowaną aplikacją Amarra jest znaczna, na niekorzyść AudioStation i NAS Synology sterującej przetwornikiem zarówno z konwerterem USB/Coax jak i bezpośrednio przez USB.
Co o samym dźwięku? Dźwięk jest przesadnie wygładzony, ugrzeczniony i uśredniony. Nie ma odpowiedniego "pazura". Dynamika basów jest sztucznie pompowana. Słuchając tej konfiguracji mam skojarzenie z lampowym modelem dźwięku ale raczej z negatywnym jego stereotypem, z tym, że nie słyszę tutaj ładnej średnicy tylko raczej "spiłowanie" wysokich i losowe (?) podbijanie niskich.
Określę to "graniem z jakością do kotleta" - czyli coś tam gra w tle kiedy wcinasz mielone. Nie przeszkadza ale jedzenia mielonych (z najtańszego mięsa) nie przerywasz aby faktycznie zacząć słuchać muzyki :-)
Konkluzja. Jestem na "nie" i grzecznie wracam do pierwotnej konfiguracji.
P.S. Z konwerterem USB/Coax było odrobinę lepiej ale podejrzewam, że kotlet mielony (którego nie lubię) i tak byłby dużo lepszy a jego "memłanie" bardziej ciekawe ;-)
-
gra, co najwyżej, "mocno średnio"
Pomijając sprawę utraty jakości analogu w domenie cyfrowej poprzez Wi-Fi (czy to w ogóle możliwe :P ... a moim zdaniem jest lekko chore), to już sam opis zmian "Dźwięk jest przesadnie wygładzony, ugrzeczniony i uśredniony" dokładnie odpowiada wrażeniom na +
Bardzo często osoby słuchające na lepszym sprzęcie od aktualnie posiadanego, mają wrażenie większej miękkości i grzeczności, dziwnego basu itd...
Ps Gustaw, masz pomiary? :)
-
Uśrednienie dźwięku na plus + ? :-) "Rili" ? :-)
Sorry ale Monica Belluccci wygląda dla mnie inaczej niż Magdalena Środa i zdecydowanie chciałbym zauważać taką różnicę :)
Co do WiFi i jakości.
Otóż kila miesięcy temu pojawiło mi się w domu więcej urządzeń korzystających z WiFi. Zauważyłem, że sieć ogólnie nie działa stabilnie i prawdopodobnie router bywa przeciążony. Dało się to zauważyć na szybkości buforowania np. YouTuba na TV. W niektórych sytuacja jakość przestawiała się z 4K na 1080p lub z 1080p na 720. Bywały chwile, że film z YT nie chciał się buforować. Przy Microsoft Teams lub Skype tez zrywało połączenia.
Przy audio pojawiały się przycięcia i zakłócenia (coś w rodzaju trzasków, dziwne stukania, czasami trudne do wychwycenia a czasami ewidentne).
Obecnie router jest podpięty kablem do switcha. Do switcha jest podpięty NAS i komputer z DAC + TV i problemów nie mam.
-
Co do WiFi i jakości.
Otóż kila miesięcy temu pojawiło mi się w domu więcej urządzeń korzystających z WiFi. Zauważyłem, że sieć ogólnie nie działa stabilnie i prawdopodobnie router bywa przeciążony.
[..]
Obecnie router jest podpięty kablem do switcha. Do switcha jest podpięty NAS i komputer z DAC + TV i problemów nie mam.
Większość routerów nie obsługuje więcej niż 16 urządzeń po WiFi (dla większej ilości dzieli pasmo i nie zawsze mu to wychodzi). Trochę lepiej to wygląda w access pointach, ale stabilne połączenie wifi bywa często problematyczne.
Jeśli jest możliwość podłączenia kablem zawsze należy wybierać kabel. Niestety coraz więcej urządzeń (nawet z natury stacjonarnych jak TV czy drukarki) ma tylko WiFi...
-
U mnie na pewno było powyżej 16-tu i to jednocześnie. Nie ma się tej świadomości do czasu kiedy nie zeskanuje się sieci i połaczonych urządzeń.
Żadne sprzętowe extendery nie pomagały. Nie pomagało też przydzielanie stałych IP lub filtrowanie adresów MAC, zmiany kanałów lub przydzielanie urządzeń do pasma 2.4 i 5G.
Teraz jest główny switch + kilka innych.
-
Sorry ale Monica Belluccci wygląda dla mnie inaczej niż Magdalena Środa
Jakieś grzyby odkupujesz, aż szkoda o tym wspominać po Zaduszkach, może przed? :P
Czyli nie masz pomiarów... a tu mają wszystkie... https://wspolczesna.pl/sa-piekne-i-mlode-oto-najladniejsze-nastolatki-zdjecia/ga/5822607/zd/8966659