Audiohobby.pl

Estradowe brzmienie

mordensiur

  • 934 / 5823
  • Ekspert
16-01-2009, 18:15
Poprawcie mnie jeśli sie mylę, ale też krzywe opisujące ludzki słuch odnoszą sie też do słuchania np. orkiestry. Wtedy bas w orkiestrze słyszymy  "ciszej" niż średnie przy kreślonej ilosci decybeli. Jeżeli kolumny mają powtórzyć wrażenia z nagrań Live, to muszą mieć liniową charakterystykę częstotliwościową, fazową i jaką tylko można wymyślić.

Charakterystykę czestotliwościową podaje się dla określonych warunków. Oczywiste jest, że zniekształcenia rosną wraz z poziomem głośności. Czy inne parametry pozostają jednakowe? Czy na odbiór nie wpływają materiał membrany, parametry TS. Niektóre 18stki Scana mają niższe Fs niż estradowe 18\'.
Chcę tylko zwrócić uwagę, że przy takie rozbieżności parametrów mamy do czynienia z zupełnie innymi maszynami do produkcji dźwięku.
Przy danej głośności będziemy więc mieli inne ich obciązenie - wzmacniaczy też. Gdzie jest jednak ideał? Skrajności są jednak najczęściej patologiami - takie życie.

A to wszystko i tak można o dupę potłuc, bo jakość nagrań i ich realizacji pewnie i tak najczęściej najwięej mięsza w odsłuchu. Jak mamy szukać "zywo " grających kolumn, skoro nie ma go na nagraniach. REANIMOWANIE TRUPA . Niestety często jest tak samo z początkującymi fanami lamp. To jednak tez tylko moja skromna subiektywna opinia.

lancaster

  • Gość
16-01-2009, 18:36
mordensiur, weź sobie jako referencje dobre sluchawki.
Odpada Ci temat pomieszczenia, strat energii iitp.
Potem sie okazuje jaka paczka gra żywo a jaka jak reanimowany trup....bo nagle sie okazuje ze tego życia w nagraniach jest calkiem sporo


Nie chce i sie juz na ten temat gadac, szkoda czasu....a ten wątek powstal w sumie jako "anty"
Nie będę offtopował :)

mordensiur

  • 934 / 5823
  • Ekspert
16-01-2009, 19:06
Nie chcę też uogólniać - bo dobrych nagrań też nie brakuje. Niemniej jednak jak coć jest zwalone u źródła to potem w zaden sposób tego nie naprawimy.

lancaster

  • Gość
16-01-2009, 19:23
Zgadza sie... mozemy tylko mniej lub bardzie zepsuc.
Też juz o tym pisaem ze żaden system pod wzgledem dynamiki i werwy niz moze sie rownac ze skala dynamiki jaką oferuje nstrument live....pozostaje wybrac bliższy prawdzie.
...ale to moej zdanie.
Kto inny moze miec takie ze np bas ma gdzieś tam schodzic a najlepiej byc cay czas obecny pomimo braku instrumentów które by taką obecnosć usprawiedliwiay, albo ze potrzebuje miec np. górę pasma taką śmaką czy owaka i to samo dotyczy srednicy bo wtedy jest "lepiej".
Ja to doskonale rozumiem  nawet nie licze na rewanż :)
Po prostu sa ludzie ktrzy szukają w dxwięu muzyki a nie dźwięku tak bym to ujal :)


...nie rozumiem tez co masz do fanów lamp ?
konstrukcje lampowe bywaja rożne tak jak tranzystorowe...nie kazdemu chce sie przerabiac x wzmakow, x kolumn, x źródel....otem sie naczytają prasówek pisanych czasami z kapelusza (słuchaac denego urzadzenia mozna czasami znaleźc zaskakujaco mao punktw wspolnych z treścią recki :)) i powtarzaja co tam wyczytali.

Namawiam wszystkich do osobistych porwnan i własnych nie sugerowanych niczym refleksji.
Opisuję tylko wlasne wrażenia.

  • Gość
16-01-2009, 19:38
Eh tam, w przypadku estradowych jakość nie tyle zależy od firmy co od konkretnego systemu. Kilka razy słyszałem line array nieduże w trudnych warunkach akustycznych i naprawdę jest to coś co najmniej interesującego. A np. estradowe szafy JBLa kiedyś na wolnym powietrzu dało się słuchać tylko w pobliżu stanowiska operatora. Wszystko zależy jakim sprzętem i kto ustawia.
Z ta jeszcze uwagą że estradowe brzmienie nie ma nic wspólnego z brzmieniem wysokoefektywnych szerokopasmowców.

Kiedy czytam wnioski do jakich dochodzisz, Lancaster to się w ogóle dziwię, że zajmujesz się DIY.
Jakie zmulenie, jaki koc ???
To o czym piszesz jest zbasowieniem zauważalnym czasami. Przyczyną jest prawdopodobnie modulowanie częstotliwości średnich zakresem niskotonowym. I występuje w każdym głośniku szerokopasmowym czy nisko-średniotonowym, który odtwarza bas. Wysokoefektywne głośniki nie odtwarzają basu wiec słuchając na nich nie masz większej swobody tylko zwyczajnie pasmo ograniczone do średnicy bez basu (plus jazgot na wyższej średnicy jeśli to szerokopasmówka z dużymi zniekształceniami harmonicznymi). Można tego uniknąć nawet bez wydawania dużych pieniędzy na głośniki, albo nie dusząc średniego pasma albo jeszcze lepiej robiąc 3-drożną konstrukcję z efektywnym filtrowaniem. A wydając duże pieniądze można zrobić niepraktyczną konstrukcję OB. najlepiej z elektryczną korekcją basu - też wielodrożną.

kazik II

  • 2 / 5688
  • Nowy użytkownik
16-01-2009, 20:10


Zacząłem użytkować kolumny SonusOlivy 93 db, 8 ohm i cech dźwięku estradowego nie zauważyłem. Pasmo jest wyrównane, proporcje między niskimi i wysokimi są zachowane. Przy zwiększaniu głośności dźwięk nie przechodzi  w jazgot, wgląd w fakturę nagrania jest znakomity. Priorytetem w tych kolumnach było zachowanie dużej wierności dla odtwarzanej muzyki z zachowaniem muzykalności na rożnych poziomach głośności i to się udało konstruktorowi.
kazik II

yolaos

  • 605 / 5905
  • Ekspert
16-01-2009, 20:14
Chyba Staszek pisał cos o nich pdobno niezle grają nawet z lampą SE

Rafaell

  • 5033 / 5902
  • Ekspert
16-01-2009, 20:33
No cóż w moich starowinkich 96dB Sansui bardzo sobie cenię energetyczność dżwięku (nie mylić z głośnością) Dźwięk żyje sobie swoim życiem i porusza wokół kolejne atomy powietrza generując powietrze która zostało stworzone na nagrywanym utworze jest to interesujące dla mnie zjawisko. Przykładowo dla siebie Avantgarde odbieram jako generator hektarów przestrzeni, wielgachną lupę która jednak nie skrzy się jak mróz na świeżym śniegu,odbieram istnienie mocy ale wszystko jest za duże i w związku z tym odarte z realizmu-inny obcy świat. Słynne kocyki występują często w kolumnach nisko efektywnych ale wiem że są świetne konstrukcje które też potrafią zagrać energetycznie; tylko dla czego tak drogo,  skoro wiem że w starociach już potrafili zrobić to taniej?

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges

  • Gość
16-01-2009, 20:40
yolaos - grają nieźle bo chyba mają "prawdziwe" 93 dB :)) Są na pewno szybsze od również podobno 93 decybelowych AN j-otek... Jest szybkość dźwięku i dobry rytm basu. Natomiast wg mnie wszystkie odsłuchiwane dużę, trójdrożne  kolumny sonus oliva cechuje na tyle "zdecydowany" bas, że wg mnie przy głośnym odsłuchu (a u Pana A. Witka właściwie inny nie wchodzi w grę na tym jego strychu) może dość szybko zmęczyć  -wypisz wymaluj jak koncert rockowy, raz na jakiś czas super, ale na codzień byłoby to zbyt męczące.
Ale oczywiście w zaciszu własnego pokoju, gdy sami decydujemy o poziomie głośności, problem może nie wystąpić. Pozostaje kwestia ceny - w wersji z dobrymi głośnikami kolumny kosztują ok 8,5 tys, biorąc pod uwagę niszowość produktu trzeba być przekonanym do tej szkoły dźwięku i tego właśnie produktu.
w skrócie wg konstruktora: tylko duży głośnik basowy (estradowy) o wysokiej skuteczności i tylko duże gabaryty kolumny umożliwiają uzyskanie płaskiej charakterystyki skuteczności dla całego pasma, płaskiej czyli równej i stosunkowo dużej...
pzdr

yolaos

  • 605 / 5905
  • Ekspert
17-01-2009, 10:32
no i mozna zrobic kompromis ?

yolaos

  • 605 / 5905
  • Ekspert
17-01-2009, 10:40
A tutaj pewien cytat który jakby rozstrzyga cała sprawę.Zwłaszcza ostatnie zdanie

"Ciekawych informacji o zestawach głośnikowych dostarcza duża ulotka reklamowa wydana przez AudioNote. AN twierdzi, iż wymiary obudowy opisywanego tu modelu zostały dobrze skalkulowane - obudowa jak wiemy w zestawach AN jest szeroka, dość płytka. Takie proporcje zostały opracowane przez Petera Snella w latach 70. AN twierdzi, iż obecnie panuje moda na obudowy wąskie i głębokie. Zestawy tak wyglądające - według AN - cechują się anomaliami w brzmieniu średnicy. Efekty przestrzenne są także zdeformowane. Są efektami hi-fi i nie mają zbyt wiele wspólnego z realistycznym/naturalnym odtworzeniem obrazów stereofonicznych. AN twierdzi także, iż reprodukcja hi-fi i MUZYKA ŻYWA TO NIE TO SAMO."

cir

  • 360 / 5908
  • Zaawansowany użytkownik
17-01-2009, 10:59
wiec mamy pytanie stare jak ludzkosc
ktora lepsza płytka i szeroka
czy waska i głęboka...... :))

misiomor

  • 2094 / 5907
  • Ekspert
17-01-2009, 11:18
Jestem za wysokimi, wąskimi o umiarkowanej głębokości.

Rafaell

  • 5033 / 5902
  • Ekspert
17-01-2009, 13:37
>> misiomor, 2009-01-17 11:18:20
Ja też jestem za wąskimi przednimi ściankami i umiarkowana głębokością. Przy moim 37,5 cm głośniku szerokość kolumny to tylko 44,5 cm a głębokość 22 cm. Co do wysokości to nie jest takie istotne ważne jest tylko to żeby głośniki były na tej samej wysokości co głowa słuchacza.

Jednocześnie polecam na przednią ściankę filcopodobne materiały, charakterystyka  przenoszenia kolumn się znacznie spłaszcza, gdyż właśnie likwidujemy interferencje na przedniej ściance. Tylko esteci będą niezadowoleni ale w sumie to jednak muzyka jest chyba ważniejsza :)

Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Żyłem zaczarowany, uwieziony w jakimś ciele i w pokorze jakiejś duszy...

                      J L Borges

misiomor

  • 2094 / 5907
  • Ekspert
17-01-2009, 14:09
>> Rafaell, 2009-01-17 13:37

Moja odpowiedź była trochę "ogólnofilozoficzna". Ale i do kolumn się trochę odnosi - jeżeli źródło jest małe a ścianka spora, dostajemy ostrzejsze górki od dyfrakcji. Dlatego osobiście nie przepadam za "pralkami", jeżeli miałbym robić szeroką ściankę dla małego głośnika, to zrobiłbym ścięcia krawędzi trochę jak Avalon czy Sonus Oliva ew. coś jak Sonus Faber Elipsa.