Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => Technics => Wątek zaczęty przez: Hammer w 11-02-2020, 20:40
-
Klasyk, po prostu klasyk nic dodać ani ująć.
Marzyło mi się kiedyś żeby takiego mieć, był jeden , ale nie udało mi się mechaniki odpalić żeby chodził prawidłowo, wywaliłem w chwili uniesienia i po pewnym czasie jest następny.
Ten akurat ma wszystko sprawne ...... do wymiany wszystkie paski, idler choć chodzi, ale żeby startował trzeba paluchem pomóc ramieniu funkcyjnemu - przełącza funkcje.
Wyciągnąłem dzisiaj z półki z mojej pracy, odpaliłem i trzeba go w końcu doprowadzić do ładu.
Wydaje mi się że to był udany model , no może oprócz kabelkologi i mechanizmu, gdzie jak pamiętam ciężko było założyć pasek na ramie funkcyjne.
Rezystorki napylane na płytce. też były ciekawostką.
Stan mam na tyle ładny że chce go mieć dla siebie i od czasu do czasu popatrzec na ten ładny wskaźnik.
Poza tym dobrze nagrywa i odtwarza jak słysze.
-
i parę następnych fotek
-
Wyświetlacze miały bardzo ładne :)
W RS-M250 pierwszy raz zastosowano bardzo dobry i przemyślany mechanizm. Mechanizm ten w różnych wersjach stosowano z powodzeniem w wielu innych konstrukcjach Technics-a łącznie z RS-B100 na szczycie. Dlatego jest opisywany w serwisówkach jako "RS-M250 series".
-
przyznam ze jest piekny jakby nie zawalili jedej rzeczy ...trn plaster na remote co to kuz mialo byc wytlumaczcie ja nie moglem na to patrzec
-
se naklej Myszke Miki
-
myslalem bardziej o takiej naklejce
wyciac ...i juz .. he he zart
-
Lubię taką stylistykę vintage, ładny ten technol, dobrze byłoby go doprowadzić do super stanu.
-
Jeden z lepszych magnetofonów Technicsa. I to ogromne okno kasety, którą widać jak na dłoni.
-
Dzisiaj właczyłem na siłę bo paski są leciwe i ...... trzeba je podmienić i czas się nim zainteresowac pomału .
Dolby NE 646B, niesprawdzony jeszcze zagrał piknie analogowo.
-
2 lata upłynęły od włączenia do sieci po latach bezczynności i .....starość wylewa sie z niego.
po odnowieniu 235 i RSB40 przyszła kolei na 250 tke, ale .....
I to ale stanęło mi na drodze do sukcesu.
Kaseciak w końcu sie doczekał zmiany paska funkcyjnego i nie musze juz paluchami popychać.... pasek capstana też już ledwo stykał się z kołem zamachowym więc go podmieniłem, ale nie jestem zadowolony, znajdę inny, no i pasek do idlera play .
Zmieniłem też idler play na taki z rozbiórki..... ale jednak przyda się nowy z czasem.
Magnetofon w końcu odpalił bez problemów.........nie do końca bo jak montowałem paski to na płycie mechanizmu widzę wylanego kondziorka i coś mnie tknęło.;
Wymieniłem go od razu, ale wzrósł niepokój i losowo popatrzyłem na te na płycie głównej i włosy mi się zjeżyły.... o qr ile roboty i do wymiany.
A to już wiem dlaczego deck nie chciał się wyregulować na poziom zapisu i wskazania szalały.
Myślałem ze rolka, że paski, że idler szaleje .... no ale najpierw uszkodzenia mechaniczne a potem elektronika no i stało się....elektronika do restauracji.
I tu przestroga, jak ktoś myśli ze kupi se decka nietykanego przywiezionego starego i będzie szczęśliwy przez 40 lat to się kiedyś obudzi z wystrzelonymi kapturkami od elektrolitów w środku.
To najbardziej mylne przeświadczenie że wszystko jest super jak zapewnia sprzedawca złomu.
Tak z ciekawości zaglądnąłem i okazuje sie że technicsy takie osiągnęły absurdalne ceny niczym nie uzasadnione, zwłaszcza że opisy typu pełny serwis nie zawierają info o wymianie elektrolitów, a to spory koszt zabawy w czasie.
Także wymiany postąpią, a na razie można podziwiać koło zamachowe a stabilizacja na teście naprawdę robi wrażenie.
-
Srebrny prezentuje się ładniej niż wersja antracytowa.
Co do kondów to fakt w śmietniksach z tych lat zaczynają już pomału ciec. Lata robią swoje.
-
Że tak powiem zaczynam się bać, bo robiąc dla siebie ok, wkład własny, ale robiąc aby później sprzedać no to zaczyna się dylemat sensowności.
-
Także warto zwrócić uwagę na "fioletowe kondy" często stosowane w śmietniksach. Z kondów cieknie substancja która wypala punkty lutownicze i ścieżki. Maja to modele przede wszystkim z serii RS-M ale i w RS-B też jest sporo tych fioletowych.
Pisałem o tym w temacie o RS-M253X.
http://audiohobby.pl/index.php?topic=13867.45
-
Wymieniłem mniejszą połowe, chłopie one wszystkie ciekną jak ślimaki, całe szczęście tylko po nogach, o wybulonych do dołu nie wspomnę...
Plecy mnie rozbolały i ide sprawdzić czy jeszcze żyje po zmianach.
Patrzcie i uczcie się .... od góry ładny od doły ślimak...
-
udało się wymienić reszte kondziorków.
Niestety trzeba poszukać jeszcze małe pojemności 0,1 . 0,22 . 0,33 . 0,68 uf elektrolity aby dokończyć wymianę.
Do tego czyszczenie przełącznika.
-
udało się wymienić reszte kondziorków.
Niestety trzeba poszukać jeszcze małe pojemności 0,1 . 0,22 . 0,33 . 0,68 uf elektrolity aby dokończyć wymianę.
Do tego czyszczenie przełącznika.
Jak te elektrolity są w torze audio to wsadz tam foliaki (Wima itp...) bedzie ok.
-
udało się wymienić reszte kondziorków.
Niestety trzeba poszukać jeszcze małe pojemności 0,1 . 0,22 . 0,33 . 0,68 uf elektrolity aby dokończyć wymianę.
Do tego czyszczenie przełącznika.
Jak te elektrolity są w torze audio to wsadz tam foliaki (Wima itp...) bedzie ok.
Konsultowałem to z Arturem i mówił mi chyba odwrotnie, że w torze audio powinny być elektrolity.... no i właśnie mam dylemat.....
-
A w czym elektrolity miałyby być lepsze od foliowych? Raczej jest odwrotnie.
-
ie wiem nie zxnam się ale po cos były takie montowane, i chętnie wysłucham teori dlaczego.
-
Może dlatego, że elektrolity są najtańsze.
A z foliowymi jest jeszcze taki problem że są wymiarowo większe przy pojemnościach rzędu uF i powyżej 10uF w zasadzie nie występują.
-
Kupiłem troche nowych kondów, posiedziałem i poparowałem i wymieniłem wszystkie elektrolity pozostałe poniżej 1 uf, czyi te z serii 0,xx uf.
Włączyłem sprzęt i ...ciekawostka że magnetofon gra dalej ale jakby się uspokoił zapis/odczyt.
Wrzuciłem stare na miernik i ....masakra, się nie dziwie że wskazania sygnałów audio przy pomiarach troche wariowały.
1. 0,68uf
2. 0,47uf
3. 0,33uf
-
1. 0,33uf
2. 0,47uf
Ponieważ nie robie tego pierwszy raz - wymiana elektrolitów, to przestrzegam, że w starych sprzętach jak sobie kupimy to oglądamy kondensatorki obowiązkowo.
Jak zobaczymy nalot zielony na nóżkach to już oznaka że są do wymiany.
A jeśli nie ma to po długim okresie nieróbstwa kaseciaka, a nie rzadko stoi on i 20-30 lat nieużywany, to po włączeniu i pograniu trochę mogą się pojawiać wycieki........w końcu prąd płynie przez nie.
To normalny efekt po paru tygodniach jak dostanie napięcie na elementy, trzeba sprawdzać.
No a potem co ? ponowna kalibracja sprzętu na nowych elementach, tylko dajmy im z pare dni na wygrzaniem aby cacy było..
-
Zawsze stosowałem foliaki w małych pojemnościach w torze audio zamiast elektrolitów lub urzywałem "bipolarów" i miało to zawsze pozytywny wpływ na dźwięk i na żywotność sprzętu także. To tyle odemnie.
-
Przypływ mądrości....wymieniam podkówki !
A to ciekawe odkrycie bo regulacje, ustawienia szalały jak chciały, jakieś takie niestabilne były i dojrzałem do decyzji.
Poziom odczytu...znalazłem masę sygnału na nodze 9 scalaków dolby i ona zgadzała się z masą out.
Na nogach 3 NE 646 ustawiłem po 580 mv sygnału 400/200...pięknie.
Zapis na nowych podkówkach ..... zrobiłem troche inaczej niz w serwisówce, poszedłem na skróty.......
Dałem ok 30 mV zapis dla 315 hz i ustawione toczka w toczke, potem walka z biasem dla 12 khz toczka w toczke dla podobnego poziomu co odpowiada ok -20 dB, czyli powinno być dobrze.
Potem ponownie procedura.
No i chyba jest dobrze bo próbki nagraniowe są poprawne....
Ustawiałem to wszystko na nowej TDK D, próbki audio już na styranej........
No i mogłem się ucieszyć dźwiękiem odnowionego kaseciaka.
Nawet głowica zaliczyła delikatny szlif i polerke, ale franca jest twarda sztuka.
Pomierzyłem po paru dniach od wymiany paska, ale nie zmieniły się parametry nierównomierności przesuwu.
Pewnie jeszcze wymiana rolki, ale musze czekać do połowy lutego na dostawe i na półke..........
A wszystko to dzięki wiedzy z tego forum i pomocy kolegów tui i na telefon, a także wiedzy z niektórych filmików na Yt...da się? da .