Audiohobby.pl

Niedrogie i Dobrze zestrojone stereo

pastwa

  • 3815 / 5899
  • Ekspert
19-05-2013, 14:25
..vs

pastwa

  • 3815 / 5899
  • Ekspert
19-05-2013, 14:37
vs cenowy hi-end,

W ramach mojej wizyty w salonie audio, mialem tam mozliwosc odsluchania takiego zestawu:

Odtwarzacz - Audiolab CD8200 (800funtow),
Wzmacniacz - Icon Audio Stereo 60 MkIIIm (2300funtow),
Kolumny - ProAc D2 (1900funtow),
Interkonekt - Chord Indigo (1000f)
Glosnikowe - jakies fioletowe wstegi Nordosta za tysiakow pare...

No wiec wzmak mial 2 ustawienie, liniowe oraz triodowe, liniowego nie dalo sie sluchac w tym zestawieniu bo dzwiek byl cholernie analityczny i szczuply, mimo duzej szybkosci i dynamiki. W trybie triodowym bylo wyraznie lepiej, ale wciaz brakowalo mi plastycznosc, dopiero zmiana kabelkow glosnikowych na najtansze Chordy (takie za 12f/m) poprawila sytuacje i dzwiek sie wyrownal, wypelniajac lepiej bez tej przesadnej jasnosci, bylo wreszcie dobrze i uniwersalnie (klasyka Bocelli, Opery Mozarta, Prince, Primus itd.). Czuje ze Cd byl najslabszym elementem tego systemu psujac jego potencjal, sek w tym, ze mimo naprawde przyjemnego brzmienia, przypominalo mi ono zbyt bardzo to, co juz mam w domu za mala frakcje tej ceny:

Audiolab MDAC,
Jolida JD1701 (z lampkami NOS od Mazdy),
Acoustic Energy Aelite 2,
Spiete tanimi chordami (Chorus i Twin Epic),

Pomieszczenie mialo niewatpliwy wplyw na prezentacje samych kolumn, ktorymi to bylem zainteresowany w glownej mierze i byc moze jeszcze raz je sprawdze w innej konfiguracjii pomieszczeniu, bo czuje ze maja znacznie wiekszy potencjal niz to pokazaly.


ps. jakby ktos byl obeznany z tymi ProAcami to chetnie poslucham z czym graja synergicznie, ewentualnie prosze o dobre alternatywy dla nich, bo na kolumnach odkrywam teraz cala swoja muzyke wrecz na nowo, po latach maskowania jej przez moje nauszniki.

magus

  • 20990 / 5902
  • Ekspert
19-05-2013, 14:55
pastwa,

40 tys. PLN to naprawdę dużo kasy (i pewnie dużo za dużo, jak za taki dźwięk - choć jedynie zgaduję)
to jednak nie jest to chyba jeszcze cenowy hi-end...?


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Odszedł 13.10.2016r.

pastwa

  • 3815 / 5899
  • Ekspert
19-05-2013, 15:30
Cenowy hi-end to nie byl za sprawa zrodla, ale gdyby tak zapodac cos za 10tysiakow to by sie zrobilo w sumie jakies 50k, a tu juz mozna oczekiwac wstepu do hi-endu, nawet wsrod nowych urzadzen. Brzmieniowo hi-end byl tylko w obszarze detalicznosci i otwartosci brzmienia, ale cala reszta odstawala za bardzo i nie bylo tej calosciowej spojnosci. Przypuszczam, ze wielu osobom by sie mimo wszystko taki dzwiek spodobal (wlasciciel salonu preferowal ten typ prezentacji), wiec to moze byc tez kwestia gustu.

magus

  • 20990 / 5902
  • Ekspert
19-05-2013, 16:05
pastwa,

"podoba się" to jeszcze nie synonim "hi-end" :)


ale ok, wracając do tematu - pastwa, absolutnie nie jestem zdziwiony twoimi konstatacjami
wystarczy wybrać się czasem na takie Audio Show - bywa tam mnóstwo systemów o wiele droższych niż 50 kPLN, a efekt czasami jest nie tyle niepowalający, co wręcz zniechęcający do słuchania

moje pierwsze autentyczne zdziwko na tym polu, miało miejsce dobre 10 lat temu - szczęśliwie nie czytałem wtedy gazetek, nie chodziłem na szołki i nie bywałem na audiofilskich forach :)
poznałem wtedy gościa, który chwalił się, że dobrał sobie wreszcie optymalny system z najdroższych opcji dostępnych u pewnego warszawskiego dystrybutora - to był jego dobry kolega, więc mógł sobie trzymać w domu różne elementy zestawu po kilka tygodni i oceniać je w spokoju
no więc usiadłem przed tym zestawem, znajomy zapuścił muzykę i.............. nic się tak naprawdę nie wydarzyło, nuda, że zacytują Maklakiewicza :)
niby coś grało, produkowało różne dźwięku o różnym natężeniu i wysokości - uszy nie bolały ale.... hi-end????
jakoś kulturalnie wybrnąłem wtedy z sytuacji, a po powrocie zapuściłem swój sprzęt za jakieś 3-4 kPLN (w dodatku sprzed jakichś 15 lat) i wreszcie miałem frajdę ze słuchania - wreszcie "coś się działo" :)


słusznie przed chwilą Rolandsinger przypomniał w jednym z wątków o słuchawkach słowo "hi-fi", czyli wysoka wierność odtwarzania
ono obecnie dla większości ludzi nic nie znaczy, bo w międzyczasie pojawił się właśnie słynny termin hi-end
swojego czasu długo nie mogłem załapać o co w nim chodzi, co ono znaczy
obecnie  zgadzam się z lancasterem w tym temacie i uważam, że hi-end to generalnie synonim luksusowych produktów (materiały, wykonanie) oferowanych za bardzo wysoką cenę -  i z tych dwóch elementów to tylko ta druga jest warunkiem koniecznym, by załapać się na etykietkę :) )
a jakość dźwięku takiego zestawu musi być powiedzmy tak o .... 1 klasę wyżej od wysokiej klasy boomboxa :)

serio - nie mam poczucia, że hi-end jest jakimkolwiek wyznacznikiem jakości - może być super, a może być bardzo źle
kwestia gustu, jak powiedzą niektórzy - i tyle



-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
"Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy". - prof. K. Kik

"To przekracza moją wyobraźnię". - S. Chandrasekhar, laureat Nobla, zwolennik teorii, wg. której cała materia Wszechświata miała swój początek w nieskończenie małym punkcie
Odszedł 13.10.2016r.