Płyta płycie nie równa - pwszem. Nawet oryginały posiadją błędy w tłoczeniu. Każde cd inaczegj koryguje błędy. Przegrywając płytę z oryginału tłoczonego na jakąkolwiek płytę CD-R, zawsze pojawiają sie błedy, to że żaden program ich nie pokaże to jest winą korekcji CRC - niewyważona płyta, drobna ryska, drobny wstrząs i już korekcja musi zadziałać. Dalej wypalając płytkę, już zgraną z błędami z oryginału, palimy ją dokładnie bit w bit na CD-R, jednak nigdy nie uda się nam nagrac jej bez nowych błędów, żaden producent płyt nie gwarantuje bezbłędności nośnika kiedy jest jeszcze czysty, jak i po zapisie że nagra sie wszystko idealnie. Zawsz podzcas kopiowania pojawiają sie nowe błędy. ŻADNE CYFROWE ŁĄCZE NIE JEST BEZBŁĘDNE. Po wypaleniu otrzymujemy poprostu kopie tego co na HDD bit w bit + błędy z oryginału korygowane korekcją błędów CRC + błędy które powstały podczas nagrywania na płytce + błedy wynikające z kiepskości nośnika CD-R. Jednakże korekcja CRC o której pisze od 1986 roku gwarantuje bodaj że na długości 1mm i szerokości 0,5mm na płycie może byc brak nośnika a napęd sam nadpisze to czego brakuje i się tego nie usłyszy<- niektórzy słyszą. Dlaczego kopia brzmi inaczej od oryginału - bo ma błędy oryginału, CD reaguje inaczej na nośnik CD-r, oraz nośnik wypalony zawiera znacznie więcej błędów niż oryginał bo powstają one podczas wypalania. Nie da się ich uniknąć. Niestety choćbyście to nagrywali nagrywarka za milion dolarów.