oraz cos czego zadna 300B nie ma czyli swoboda i dynamika. Tam gdzie 300B musi sie naprezac tam robi to ayon od niechcenia.
Powiem Ci szczerze ,że ja do takich słabych wzmacniaczy już nie wrócę i nie ważne ile będą kosztować i co o nich pisać będą bo bez urazu ale ,żeby osiągnąć pewne rzeczy w muzyce one sie po prostu nie nadają.
Do cichego słuchania plumkania może tak ale w takim słuchaniu nie ma odpowiedniej barwy.
Druga sprawa ,że taki wzmacniacz gra tylko w obrębie 2 godzin na potencjometrze i jesteśmy niewolnikami tego obrębu chciał czy nie chciał.
Teraz na A47 ile bym nie podgłaszał z siłą głosu idzie jakość.Wzmacniacz 9W o takim 4w już nie wspominając nie ważne ile by nie kosztował nie jest wstanie tego zaoferować.
Żyłem też przez wiele lat ze świadomości bo naczytałem się jak to waty z lampy są dużo mocniejsze od watów z tranzystora i grają z dużo większą mocą niż by się mogło wydawać.Gówno prawda,są to tylko życzenia ich właścicieli tak jak były i moje.10W gra jak dziesięć Wat a 30W jak 30 a nie jak 90W z tranzystora.
Żadne gęstości i lampowości ich odczówalnej mocy nie podnoszą.
Mocna lampa lub mocny tranzystor innej opcji dla mnie nie ma.
125W z Manleya250 w trybie triody wcale nie ma wiecej pary niż 90W z A47 jak graliśmy nimi na głośnikach 4ohmowych a do Staxów wcale nie jest za dużo.
Krell FPB 300 którego polecał Gustaw ,jeśli ma dużo barwy to może być niezły efekt ze Staxami.
Brodacz,
Nie jestem elektronikiem ale moc, moim zdaniem, to kwestia drugorzędna. Duże moce są po to aby wysterować kolumny o trudnej impedancji i bez zniekształceń. W wypadku mojego wzmacniacza mam do dyspozycji 2 biegi. 3W i 12W. Przy 3W mogę słuchać średnio głośno. Przy 12W (klasa A) mogę dźwiękiem prawie przestawić kanapę przez głośniki o skuteczności 90db. Te 12W ma na szczęście z czego być "wyplute" bo siedzi w nim 100 kondensatorów po 10000 uF każdy.
Wydajność a nie moc i tyle. Kiedyś był bezpośrednio konfrontowany właśnie z Krell-em FPB300 i sterował Mezzo Utopię wcale nie gorzej i nie była to tylko moja opinia.
300W vs. 12W :-)
Zestawiony jednak z 3,5 Watowym SunAudio na 2A3, przy małych i średnich poziomach głośności okazał się moim zdaniem gorszy barwowo i pod kątem rozdzielczości od Sun-a.
Czyli, pośrednio, 3,5W vs. 300W.
Tutaj nie chodzi o nadymanie się i chwalenie. Chodzi mi o to, że moc jest ważna ale nie bardziej niż wydajność.
Może te STAX-y są tak "pokręcone", że faktycznie, razem z adapterem, wymagają mocy porównywalnej do mocy siłowni
lotniskowca atomowego U.S.S Nimitz.
Może być jednak tak, jak pisze Mirek, że my, w pewnym wieku, potrzebujemy trochę większej głośności aby usłyszeć niuanse/barwy. ;-)