Na Qutesta miałem okazję przesiadać się z mojego starego DACa, to znaczy z Arcama rDac. Dość przyjemnie grający staroć który gościł u wielu ludzi ale po takim odsłuchu jakiś rok temu gdzie za źródło robił Hugo2, zdecydowałem się na Qutesta jako że to to samo sonicznie, a nie potrzebowałem dopłacać za baterię i ten półprodukt wzmacniaczowy w Hugo2. Wtedy ten Hugo2 wywarł na mnie wrażenie spójnością, czystością, rozdzielczością i dynamiką, wyważeniem i czytelnością pokonał inny hajendowy DAC - Woo Audio WA8. Kiedy dotarł Qutest jasne się stało że rDac nie ma żadnych szans jako żródło, Qutest miał większego kopa, lepszą stereofonię, wszystko robił po prostu lepiej. Ale najbardziej morderczą bronią DACów Chorda jest szybkość i dynamika, nic się nie równa, to jak jazda 200 na godzinę non stop przez muzykę. Najbardziej lubię go słuchać z Grado na czerwonym filtrze ścinającym wszystko po 20 khz i ocieplającym dźwięk. Z Grado to bardzo ładne i bezpieczne granie.
Ostatnio jak wiesz maiłem okazję być we Wrocławiu i słuchałem tam Moona HD230 z moimi już sprzedanymi RS2e ale ten DAC jest taki bardziej "zwykły", nie wczuwałem się w niego jakoś specjalnie. Na pewno dużo powietrza ale nie ta holografia i trójwymiar co Chordy. O szybkości i dynamice z Qutesta nie ma mowy. Generalnie to DAC, on ma przerabiać cyferki na muzykę i wyciągać wszystkiego jak najwięcej przy jednocześnie jak największej przyjemności i plastyczności, myślę że to robi właśnie jak należy.
Jeśli chodzi o Grado to moim zdaniem najważniejszy jest tu wzmacniacz, te słuchawki po prostu stawiają wygórowane oczekiwania wobec wzmacniaczy, szczególnie nowa seria w której ciężko zapanować nad pasmem powyżej 2khz. Zmieniłeś wzmacniacz na taki już właśnie odpowiedni, więc sam wiesz co się stało w tych rejonach, a co było wcześniej. Te słuchawki lubią szaleć i dodają wyjątkową ekstra energię i trzeba to nie tyle piłować tylko odpowiednio podać. Problem w tym że Qutest niczego nie ułatwia bo wypluwa z siebie dźwięki tak szybkie i obrobione z każdej strony że bez odpowiedniego wzmacniacza i kabli zrobi się festiwal szczegółów i wesołego wariactwa. Aby zapobiec temu, zgłosiłem się do naszego fachmana od spraw trudnych i niemożliwych - majkela, i teraz wszystko trybi.
Na te pytanie czy on dobrze gra z Grado jednoznacznej odpowiedzi nie ma, bo tu inne czynniki dochodzą. Wydaje mi się że źródło powinno być jak najlepsze, i ten Qutest z gatunku takich dobrych jest i wszystko z nim może grać, aczkolwiek chyba lepiej wypadają z nim słuchawki planarne. Myślę że takie LCD3 to może być perfekcyjne połączenie z nim. Wysokiej klasy dynamiki na czerwonym filtrze oczywiście też będą dawać radę. To jest naprawdę ostry zawodnik i zasługuje na nauszniki z górnej półki, ale koniecznie takie co grają muzykę a nie dźwięki bo on sam w sobie jest fest analityczny i jasny, nie potrzebuje tego za wiele od słuchawek.
Reasumując on gra mi bardzo dobrze już od początku, ale po ostatnich ulepszeniach reszty toru udało się wydobyć najwięcej muzyki. Wiesz, Grado plus Qutest to jest trochę jak zderzenie z pociągiem, dynamika zmiata i jesteś w trochę takim wyimaginowanym dziwnym świecie Grado. Zagrać z nową serią Grado zagra, ale ze wzmacniaczem nastawionym na absolutną kulturę, gęstość i wypełnianie inaczej będzie za sucho i krzykliwie. To czym popisuje się nowa seria Grado, Qutest ma we krwi i daje to ot tak, na wejściu każdym słuchawkom. Wzmacniacz już masz raczej odpowiedni, posłuchać można.
Uwaga do Qutesta - dla mnie to jest DAC narzucający swoje granie reszcie toru, nie ma taryfy ulgowej. Jak się nie spodoba gdzieś na słuchaniu to w domu raczej też nie. On zasługuje po prostu na słuchawki z ekstraligi dlatego wystawiłem swoje Grado. W moim torze po prostu nie mają sensu już, bo to co mi dawały słuchawki teraz właśnie daje DAC, a przerobiony wzmacniacz ma jeszcze pewnego asa w rękawie w postaci zagęszczania i obciążania średnicy o co prosiłem majkela, więc mam duże pole do popisu przy wyborze nowych puszek bo żadne dynamiki mi nie odpadają, nawet HD800. I to bedziesz musiał zrobić jak się zdecydujesz na Qutesta - strzelać w naprawdę drogie puszki. Inaczej nie ma sensu kupować tego DACa. RS2e to dla niego wąskie gardło. Jak nie zamierzasz iść w coś takiego co ma Karol czy pastwa, to można zostawić temat tego DACa. No chyba że chcesz koniecznie wycisnąć z tych RS2e maksimum ale kupować DAC żeby wymaksować z słuchawek cechy które już posiadają, w sumie bez sensu. U mnie zakup Qutesta to był taki na wyrost właśnie, z myślą o dalszej rozbudowie toru, inaczej bym go nie bral. Chciałem zostać przy Grado ale na dłuższą metę to nie ma sensu skoro sprzęt poszedł w stronę w jaką poszedł.
Tak na sam koniec co do nowej serii Grado - im dłuzej ich słucham, wydaje mi się że te słuchawki zostały pomyślane zupełnie na odwrót niż znaczna część tych podobnej klasy. To znaczy zrobili je tak jakby miały pokazać zawsze co mają do zaoferowania i dać z siebie 100 % nawet w słabym systemie, jeśli chodzi o pęd muzyki i emocje. Czy to dobre podejście to niech sobie samo Grado to rozkmini, ja nie mam głowy ;) A może się mylę.