Audiohobby.pl
Audio => Ogólnie o audio => Wątek zaczęty przez: dong w 27-04-2009, 09:53
-
Może to powinno być w Pogaduchach, ale... w sumie sprawa dotyczy sprzętu stereo :) a tam są jednak watki typowo bocznicowe.
Zamówiłem ostatnio u Boba Critesa kopułki tytanowe do moich Forte (takie jak na załączonym obrazku, patrz też wątek Klipschowy). Dotarły sprawnie, większą część czasu spędzając oczywiście w Urzędzie Celnym. I niestety oprócz naliczenia opłat (co wkalkulowałem w koszty) Urząd tym razem odcisnął swoje dodatkowe piętno w bardzo przykry sposób.
Kopułki tak mocno zainteresowały jakiegoś neandertalczyka celnego, że w ramach kontroli, bez dodatkowych opłat wykonał dodatkowo testy wytrzymałości mechanicznej jednej z membranek. Została wciśnięta w głąb, a następnie wyciśnięta, wygładzona i jak gdyby nigdy nic włożona z powrotem do pudełka.
Nie muszę chyba dodawać, że druga sztuka, zapakowana w oryginalny celofanik, dotarła czyściutka i nienaruszona.
I mam pytanie - czy ktoś z Was zetknął się z podobnym barbarzyństwem i czy są jakiekolwiek szanse na wyegzekwowanie od Urzędu jakiejś odpowiedzialności? Czy istnieją w ogóle stosowne procedury, czy pozostaje się sądzić?
Koszt tych kopułek nie jest duży, ale dla mnie to kwestia zasad.
-
Daj sobie spokój , stracisz zdrowie a przepraszam nie usłyszysz - ja prawie dwa lata dochodziłem się sądownie ( przez komornika ) zwrot kasy od jednego "byznesmena" , który leciał mi forsę - przyszło pismo o umorzeniu ( gość nagle strasznie zbiedniał i nie było z czego wyegzekwować ! - uzasadniono ) no a facet nawet w KRD nie figuruje co sprawdziłem !
Napisz skargę , wiele nie osiągniesz , ale może trochę ulży na duszy jak im wygarniesz .
Pozdrawiam .
-
>dong
Poza tym raczej nie udowodnisz mu że to on a nie osoba wysyłająca lub producent (no chyba że odciski palców zostały).
A tak w ogóle już zamontowane? Jak wrażenia?
------------------------------------------------------------------------------------------------
Prawdziwa głupota za każdym razem pokona sztuczną inteligencję.
-
^Bacek
póki co, nie montuję - a nuż będą potrzebne jako dowód rzeczowy? :)
wytrzymałem do tej pory, wytrzymam jeszcze chwilę. poza tym mierzi mnie myśl o instalowaniu tak potraktowanej kopułki... nie wiem, na ile da się to wysłyszeć, ale podświadomie będę się bez przerwy doszukiwał wpływu na dźwięk. :(
udowodnić celnikowi oczywiście nie udowodnię - aczkolwiek poszlaki moim zdaniem będą mocne, a i odciski palców być może da się zdjąć (nie znam się).
osobiście najbardziej odpowiadałoby mi po prostu dotrzeć do osoby, która moją przesyłkę kontrolowała, i po ludzku pogadać... ale to pewnie marzenie ściętej głowy, nie sądzę, by urząd był skłonny udzielać takich informacji.
-
@dong - to się nazywa niefart. Mojej paczki od Boba nawet nie rozpakowali. Innym razem jak ściągałem Altec-ki jakiś urzędas rozpakował pudła poodcinał mocowanie głośników oraz przekładek kartonowych po czym wrzucił je luzem przykrywając kartonami. Na szczęście nic się nie stało.
A wracając co meritum, na kartonie powinieneś mieć chyba jakiś dokument z odprawy celnej. Może można dojść po numerze sprawy/referencyjnym czy innym kto i kiedy wykonywał odprawę.
-
^cypher
Numery pewnie znajdę - pytanie czy Urząd zechce mi udzielić supertajnej informacji, który z baranów kryje się za identyfikatorem.
Na razie czekam jeszcze na jakiś odzew, może ktoś jednak przechodził podobną ścieżkę i coś wywalczył. Żadnych publicznie dostępnych procedur postępowania nie namierzyłem, szukałem na stronach celnych i ogólnie w sieci.
-
Celnicy USA zniszczyli fortepian Zimmermana warty 100k$, bo dziwnie pachniał (był tuż po renowacji)...
Ja osobiście przestałem sprowadzać cokolwiek z USA, taniej jest polecieć (i zwiedzić jak już się jest na miejscu) i wrócić. A ile mniej stresu. W każdym razie życzę powodzenia...
---
"OBEY", "CONFORM", "MARRY AND REPRODUCE", "CONSUME", "WATCH TELEVISION"
-
Urząd Celny jak każdy inny urząd musi "urzędowo" zareagować na każde wpływające do niego pismo. Chociaż nie sądzę, żeby odciski palców celnika zostały - w końcu postępowaniu administracyjnym - wykorzystane, to choćby dla sprawy napisałbym zażalenie. Jak wszyscy machną ręką to urzędnicy będą się czuli zupełnie bezkarni a tak to choćby przed szefem bedzie sie musiał taki barbarzyńca wytłumaczyć.
-
Również myślę, że niezależnie od tego czy dowiesz się kto to zrobił, powinieneś złożyć oficjalne zażalenie na piśmie.
Jeżeli nie będziemy reagowali na bezmyślność urzędasów i służb... to pozostaną bezmyślni
-
dong
a ja sądziłem, że kopułki wciskają natrętne dzieciaki ;-)
a tutaj nawet Pan Urzędnik też wciska!
swoją drogą jakich debili tam trzymają z tego wynika :-)
-
nie ma co dawać sobie siana, państwówka nie wykręci się od płacenia za szkody w taki sposób, jak osoba prywatna.