Audiohobby.pl
Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: Synthax w 20-09-2013, 00:10
-
Witajcie,
Jako szczęśliwy posiadacz zakładam ten wątek w celu wymiany doświadczeń. Wiem, że na naszym forum pojawiały się opisy na ich temat jednak tutaj chciałbym aby toczyła się wyłącznie dyskusja związana z tym konkretnie modelem. Są to słuchawki bardzo ciekawe o bardzo dobrym brzmieniu a do tego zamknięte co czyni je relatywnie niszowymi. Zapraszam również do zamieszczania linków do ciekawych testów i opisów z nimi związanymi.
Poniżej przedstawiam parametry słuchawek:
typ : zamknięte , dynamiczne
pasmo przenoszenia : 5Hz - 30kHz
impedancja : 250 Ohm
nominalny SPL : 97 dB
nominalne zniekształcenia THD : <0,2%
maksymalna moc wejściowa : 100mW
izolacja otoczenia : 20dB
waga : 250g
Obecna cena to 550-650pln
Dodatkowo:
Słuchawki posiadają przewód odczepiany o długości 3,5m
Wszystkie elementy są wymienialne w dość prosty sposób.
Wskazówki:
Brzmienie można lekko zmodyfikować poprzez założenie welurowych padów od modelu DT100. Są nieco mniejsze ale dają większy komfort i nieznacznie zmniejszają obecność niskich częstotliwości.
Ze względu na odczepiany kabel warto pomyśleć o próbach z innymi żyłami.
Dzięki dużym muszlom warto ustawić oś przetworników koncentrycznie względem środka ucha. Ten zabieg powiększa scenę i i wyrównuje nieco pasmo. Dla mnie najlepszy efekt jest po przesunięciu muszli w dół i do przodu.
Słuchawki według mnie lepiej spisują się z tranzystorowymi wzmacniaczami. Ich głęboka barwa i gładkość nie potrzbują dodatkowych zabiegów wygładzających/ocieplających.
Dźwięk:
Brzmienie tych słuchawek określiłbym mianem dosyć pełnego, gładkiego, z bardzo naturalnie brzmiącą górą- niemęczacą. Powstały jako sprzęt studyjny i jednym z założeń było to aby można w nich długo pracować. Więc nie ma z nimi ryzyka przeostrzeń, jazgotliwości. Przełom średnich i niskich częstotliwości ma dobrą masę.
Przestrzeń jak na konstrukcję zamkniętą jest w czołówce tego typu konstrukcji. Choć to sprzęt stydyjny w mojej opinii może śmiało stawać we szranki z konstrukcjami audiofilskimi.
Ergonomia:
Słuchawki są wygodne i bardzo lekkie. Jedyny mankament to to że świeże pady są dość twarde i trochę czasu zabiera im dopasowanie się do kształtu głowy. Dodatkowo w cieplejsze dni mogą powodować lekkie pocenie ponieważ nie są wykonane ze skóry.
Opis porównawczy DT150/T70/HD650 znajduje się tutaj:
18 September 2013 at 19:52
http://hifiphilosophy.com/?p=7968#comments
Zdjęcia:
-
Od siebie dodać mogę, że:
- pozbycie się gąbki, która jest między przetwornikiem a uchem powoduje moim zdaniem lekką poprawę sceny, a jednocześnie nie dochodzi do wyostrzenia dźwięku;
- są to bardzo solidne słuchawki zarówno co do dźwięku jak i wykonania, design archaiczny ale trudno oczekiwać tu zmian.
-
Chodzi o pozbycie się gąbki czy flizeliny?
-
Przy założeniu padów welurowych w komplecie są gąbki osłaniające dodatkowo przetwornik. Sa dośc grube ok 4mm. Ich wyjęcie faktycznie poprawia lekko scenę, jednak w moim odczuciu zwiększa też lekko ilość wysokich tonów. To już chyba stała relacja w słuchawkowym świecie.
-
Oto zdjęcie mojego egzemplarza ze wspomnianymi padami welurowymi. Brzmienie tych słuchawek jest wyborne, bardzo nasycone, gładkie choć z dużą dynamiką... można na prawdę długo szukać, a rozwiązanie bywa bliżej niż się wydaje.
-
Mam je od piątku i na razie się wygrzewają. To co mogę powiedzieć o ich dźwięku tak na szybko, to grają naturalnie a bas wcale nie(jest jak na mój gust) przesadzony. Mam duuużą głowę i na prawie max rozsunięciu pałąka leżą dość komfortowo. Znalazłem dwa rodzaje padów welurowych od DT 100. Na thomann.de są w komplecie z osobnymi gąbkami a na megamusic.pl gąbki są na stałe tak jak w padach „skórzanych”
-
Synthax, jak byś porównał swoje nowe DT150 do D7100, chyba je miałeś? Gdybyś nie znał ceny to które byś wybrał i dlaczego? Basowi w DT150 bliżej temu z LCD2 czy jednak bardziej do D7100?
-
Synthax, jakie zmiany po wymianie padow na welurowe ? Mialem kiedys DT150 i nie do konca trafily w moje owzesne gusta, choc na poczatku wrazenia mialem raczej OK. Generalnie za duzo basu mialem. Dynamika potwierdzam ze niezła (lepsza w porownaniu bezposrednim od HD600 np.)
-
@ Gwidoom
Ja kupiłem oryginalne Beyerdynamica do DT100. W nich gąbki osłaniające przetwornik są osobnym elementem. I łatwo się je dodaje lub wyjmuje nawet bez zdejmowania padów. To wielka zaleta taki mod na poczekaniu.
@ Soundman
Do Audeze to jednak ciężko je porównać ponieważ bas ortodynamików jest inny niż dynamików. Niemniej na pewno bliżej im w przekazie do LCD niż do 7100. Chociażby dlatego, że DT150 nie mają charakterystyki o naleciałościach V. AH-D7100 są lepiej rozdzielcze ale dla mnie mają nienaturalną górę, która tak się wybija. I nie jest to taka perlistość tylko szelestliwość. DT brzmią bardziej gładko bez dwóch zdań. Choć mało słucham rocka to bardzo dobrze sobie z nim radzą, AH-D7100 również - więc tu jest zbieżność. Podsumowując Denony są bardziej żywiołowe, a Beyerdynamiki spójne.
Naturalność DT przypomina trochę LCD. Ale ponieważ LCD nie miałem dłużej u siebie to więcej nie będę pisać.
@ Lancaster
Ilość basu na welurowych padach jest lekko zmniejszona ale chyba bliższa równowadze. Wszelkie zadudnienia, albo nieprzyjemne rezonanse niskich gitar akustycznych znikają. Natomiast nadal bas potrafi zatrząść całym ciałem. Na welurowych padach jest mniej pogłosowości. Słucha się dużo wygodniej. Izolacja akustyczna lekko spada (słychać nieco więcej dźwięków otoczenia, ale z samych słuchawek nie wydobywa się wiele więcej niż przy skóropodobnych padach) Przez delikatne wytłumienie pogłosów scena się precyzuje, jest nieznacznie mniejsza, ale znów jej gabaryt rośnie jeśli się wyjmie przekładki piankowe. Ten mod jest tak prosty, że kiedy mam dłuższe sesje słuchania klasyki wyjmują czasem przekładki, zaś kiedy muzyki ma więcej wysokich tonów zakładam je ponownie.
-
DT-150 używam na zmianę z HD-650.
Obydwa modele to jedyne znane mi słuchawy, które przynoszą radość słuchania prawie równą lepszym modelom ortodynamików.
Przy bezpośrednim porównaniu wygrały np. z HE-4 i Yamahą HP-1.
Przy dobrze dobranym torze niedaleko im było do HE-500.
Z HE-6 mocno przegrywały.
DT-150 rekomenduję jako ortoersatz dla niezamożnych :)
PS. Słuchał ktoś DT-48?
-
Nie słuchałem, ale rozmawiałem z osobą która je miała przez pewien czas i są podobno mało przyjemne w odbiorze z tą swoją ultra linearnością..
-
Opinie o DT-48 są mocno spolaryzowane.
Podejrzewam, że sa wyjątkowo podatne na zmianę wzmacniacza.
Wpis w najnowszej karcie specyfikacji: "nominal source impedance - 120 Ω"
http://europe.beyerdynamic.com/shop/media//datenblaetter/DAT_DT48_EN_A4.pdf
Czyli mocno przestarzały standard. Dziś kompletnie zapomniany.
-
"nominal source impedance - 120 ohmów"
-
>> jjurek, 2013-09-30 09:16:59
"nominal source impedance - 120 ohmów"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Georg_Ohm czyli dla laika tzw. głupoty, jednak na końcu:
"Na jego cześć jednostce rezystancji nadano nazwę om."
Nie ma żadnych "ohmów".
-
OK. Poprawiam się- "120 omów"
A jeśli drążymy temat- w Wiki jest nieścisłość- powinno być "Na jego cześć jednostce rezystancji nadano POLSKĄ
nazwę om."
W międzynarodowym układzie SI nie figuruje pojęcie "om".
-
>> Krzysztof_M, 2013-09-30 09:20:45
Georg Simon miał na nazwisko Ohm, a nie "Om".
-
>> asmagus
Rzeczywiscie - w oficjalnej pisowni języka polskiego piszemy "om", "herc" jako oznaczenia jednostek.
Inna sprawa, że są to nazwy lokalne (głównie w państwach słowiańskich), niezgodne z miedzynarodowymi ustaleniami.
Osobiście zalatuje mi to rusycyzmami.
Ale nie ma się co czepiac szczegółów.
PS. Sweter? Swetr?
:)
-
>> asmagus, 2013-09-30 12:44:41
>> Krzysztof_M, 2013-09-30 09:20:45
>>Georg Simon miał na nazwisko Ohm, a nie "Om".
Nikt tak nie twierdził tutaj.
Rozmowa dotyczy nie nazwiska fizyka lecz nazwy jednostki rezystancji nad Wisłą, prawda?
-
I tak i nie bowiem zgodnie z zasadami pisowni języka polskiego można używać zarwóno "spolszczeń" jak i odmian oryginału, stąd nie widzę problemu z posłużeniem się słowem nazwiskiem Ohm dla określenia jednostki i jego odmianami właśnie z oryginalnej pisowni. Oczywiście mogę się mylić :)
-
Jednostki miary, choćby pochodzące od nazwisk piszemy z małej litery i w "polskiej" wersji pisowni. Ponadto podlegają one odmianie przez przypadk: 1 om, 2 omy, 10 omów, itd. Ohm w języku polskim oznacza nazwisko i nic więcej, podobnie jak Ampere albo Watt.
-
A z czego to wynika, z jakiego prawa?
-
Ponieważ w dziwny sposób przegapiłem bliźniaczy fanklub DT150, założony dużo wcześniej, więc załączam link:
http://audiohobby.pl/topic/10/6959/all
-
Dodaję wykresy pomiarów, znalezione w sieci.
-
Kolejna ciekawa sprawa to dodanie wełny owczej w środkowej sekcji muszli (wewnątrz). Kontrola basu się poprawia, mniejszy rezonans przekłada się na same muszle. Swoją drogą pomyślę czy nie dałoby się ich wykonać z drewna lub jeszcze jakoś wytłumić - może bitumem...
O jak one fajnie grają. Coraz częściej myślę o nich jak o Audeze dla uboższych :)
-
DT-150 bardzo reagują na jakąkolwiek zmianę w systemie. Wcześniej słuchałem ich na Fioo E09k (wzmacniacz), za źródło robił Fioo E07k. Grało to tak sobie, im głośniej tym większy jazgot. Zacząłem sam robić własne wzmacniacze aby dopasować się brzmieniowo do DT-150.
Aktualnie za DAC robi u mnie chiński XMOS+PCM5102, za wzmacniacz tymczasowo Fioo E09k z wymienionym op-ampem na LME49990 i własnej konstrukcji IC na wtykach RCA Amphenola i kablu Sommer Galileo. Wzmacniacz nie jest górnych lotów ale w tym zestawie osiągnąłem wielką synergię. To jest wg mnie klucz do osiągnięcia magii na DT-150 - ocieplić je ale w bardzo dynamicznym stopniu, trzymać pod kontrolą dół pasma żeby nie mulił dźwięku, ocieplić średnicę i górę.
Dla mnie to są świetne słuchawki, rywalizację z HD650 wygrały, ale to osobiste preferencje. Warto dobierać sprzęt pod te słuchawki, kupując je na końcu możemy nie trafić, liczy się osiągnięcie synergii z nimi :)
Pozdrawiam.
-
Masz rację, one bardzo lubią tranzystorki. U mnie też pokonały HD650, które niedawno sprzedałem. DT150 zostały moimi głównymi i jedynymi słuchawkami w domu. T70 zabrałem do pracy.
Bardzo ciężko mi znaleźć coś co mogłoby z nimi konkurować w zakresie średnicy i takiej aksamitności, choć to ciągle dynamiczne szybkie słuchawy.
-
Heh,Synthax...żebyś posłuchał Audeze co tam się dzieje na średnicy!
Odkładaj każdy grosz, ciułaj jak możesz, bo warto...he,he.
-
Nie wiem jak audeze, bo nie słuchałem, ale w zakresie średnich to dla mnie lepsze są senki HD265 na welurowych padach, za to bas bardziej w DT150 mi się podobał :) . Całościowo jednak wygrały senki aczkolwiek nie była to jakaś duża przewaga, bardziej kwestia preferencji.
-
Ja napędzam DT150 z Myteka Stereo96DAC i absolutnie nie widzę powodu aby cokolwiek i kiedykolwiek zmieniać. To jest po prostu kompletna transparentność i nareszcie osiągnąłem taką przezroczystość i brak zniekształcania przez wzmacniacz, że na dowolnie źle zrealizowanych płytach da się słuchać na bardzo dużej głośności bez zmęczenia i z drivem. A poza tym Mytek połączył mi dwa systemy w jeden, bo napędza także aktywne monitory i robi dla nich za preamp.
-
Ciekawe anglojęzyczne porównanie z AKG K701
http://www.head-fi.org/t/731773/open-vs-closed-a-review-and-comparison-of-the-akg-k712-pro-and-the-beyerdynamic-dt-150
-
Niech mi ktoś z was łaskawie powie, czy w zestawie do DT150 jest śrubka mocująca przewód do muszli ? Bo u mnie takowej nie ma.
-
W tych które ja rekablowałem śrubka była :)
-
Dzięki Perul za cynk, u mnie nie ma :(
-
Mikołaj612, one jest w takim małym woreczku, łatwo aby wypadła lub się zawieruszyła, bo jest bardzo mała chyba M2.5
Masz już je na stałe? Dobrze, długo je przetrzep na głośniejszym materiale. Wtedy się otworzą.
-
One już grają rewelacja.
Tak mam na stałe, a śrubki nie widzę, ale znalazłem w domu M2,5 idealne na wymiar i mam temat z głowy ;)
-
Zobaczysz po 200h jak się wygrzeją i pady się ułożą :)
-
Bardzo polecam Wam taki mod: 5mm podkładki pod welurowe pady. Przestrzeń rośnie, balans tonalny ulega jeszcze większej poprawie i jest sporo lepiej całościowo - mamy oddech proporcji sceny ze skórzanych (skajowych) padów ale bez ich wad, co tu dużo gadać, jak ktoś spróbuje to myślę że nie pożałuje. Dla mnie zmiana przerosła oczekiwania. I jeszcze trudniej będzie znaleźć mi zamkniętego zastępcę tych słuchawek wśród flagowców. Bo TH900 grają gęsto i z autorytetem ale mają wycofaną średnicę - zwłaszcza w obszarze wokali...
-
Tip: Pady w ogóle najlepiej zakłada się przy użyciu pałeczki do sushi.
-
Niech mnie kule biją ale po dzisiejszych odsłuchach Audeze z fazorem uważam, że DT150 mają dużo większą przestrzeń niż LCD2...
-
Co to jest ten fazor?
-
Nowa wersja przetworników Audeze. Dają więcej góry i dynamiki.
-
Synthax z jakiego materiału zrobione są te podkładki?
P.S. DT 150 świetnie grają w połączeniu ze wzmacniaczem DIY z kitu AVT 2850. Zresztą DT 990 Pro również, jak i kilka innych par nauszników :)
-
Roboczo jest to styrodur 5mm, ale docelowo będzie inny materiał. Krawędź boczna wyklejona atłasem.
DT150 po podłączeniu do lepszego wzmacniacza dopiero rozwijają skrzydła...
-
Styrodur... To jakieś kosmiczne tworzywo ? :)
Dla mnie dt 150 grają już dobrze na tym, co obecnie posiadam - AVT 2850 i modyfikowany LC. Niczego lepszego nie miałem okazji odsłuchiwać.
Synthax napisz słowo o współpracy DT150 z Espressivo. Wszyscy zgodnie twierdzą, ze jednak połączenie z tranzystorem jest bardziej odpowiednie.
-
Też tak uważam. DT150 najlepiej grają z dobrym tranzystorem lub hi-endową lampą - Espressivo to nie hi-end, ale już na Head Dac'u Lampizatora jest genialnie.
Ja słucham DT150 z lampą bo cenię sobie walor nasyconych wokali, i jestem w stanie przeboleć zaokrąglona górę i słabszą kontrolę basu... Za to pełne, gęste wokale. Ale to nie jest konfiguracja docelowa u mnie.
Styrodur to rodzaj pianki, w większości sklepów budowlanych jest. Ale mam już na oku porządniejsze rozwiązanie.
-
Synthax
Przy dobrym zgraniu toru bas z DT150 jest wręcz referencyjny.
-
No pewnie. U mnie najwęższym gardłem jest Espressivo jak pisałem...
-
Na dobrym wzmacniaczu odsłuch DIO czy Manowar z DT-150 na uszach to czysta poezja :) Potrzeba do nich dobrego wzmaka, i nie chodzi tu o moc a jakość wykonania i użyte elementy - kontrola basu to jedno, jakość górnego pasma to drugie. DT-150 od razu dają znać gdy sprzęt niedomaga.
-
A Black Pearl Majkiela będzie dla nich dobrym partnerem???
-
Myślę że tak. Słuchałem DT150 z Sonic Pearl co prawda, ale te wzmacniacze są jednak podobne.
-
Mam pytanie co do welurowych padów z DT100 - jak jest z ich trwałością? Czy są mocniejsze od tych oryginalnych?
-
Myślę że jak wszystko u Beyerdynamica są solidne, moje używane kilka miesięcy są jak nowe.
-
Myślę że jak wszystko u Beyerdynamica są solidne, moje używane kilka miesięcy są jak nowe.
Hmm, z solidnością Beyerdynamica bywa różnie. Faktycznie, potrafią robić dobre słuchawki, jednak mam wrażenie, że chyba czasem mają problem z doborem trwałych materiałów. Przede wszystkim przetworniki należą do najczęściej "padających", po drugie nauszniki albo się rozklejają albo łuszczą (tu niechlubnym przykładem mogą być właśnie nauszniki do DT150 - jeszcze parę lat temu produkowali dużo trwalsze) a po trzecie plastik z którego wykonywali muszle np w dt911/931 potrafił pękać przy wejściu kabla. Ale mimo wszystko nadal ich lubię :)
-
No wszelkie skóropodobne plastiki to zawsze niższa półka. Nic nie będzie wieczne. Jak patrze na nausznice innych producentów to i tak myślę że u Beyera nie jest źle.
-
Ogólnie, nauszniki skóropodobne to porażka. No ale albo może być dobrze, albo tanio.
-
Welury wydają się być trwalsze i milsze w obcowaniu. Choć nie ma co się oszukiwać DT150 bardzo wygodne nie są.
-
Ale grają zaskakująco dobrze :) Ciekawe, bo w porównaniu to innych słuchawek Beyerdynamic ich budowa jest niezwykle prosta.
-
Dodatkowo cenię je za to że nawet na wyższych poziomach głośności nie stają się męczące a raczej przenoszą w nagranie :)
-
Dla mnie DT-150 to jedne z najwygodniejszych słuchawek, więc co człowiek to opinia :)
-
Dla mnie by były gdyby leżały jak T5P :)
W ogóle DT150 są lepsze niż T5P brzmieniowo jak dla mnie :)
-
Fajny tekst:
http://www.eis.com.pl/virtual/modules.php?name=Sections&sop=viewarticle&artid=519
-
Dołączam do klubu! Od jakiegoś czasu słucham DT150 z Rapture AMP i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Za całkiem przyzwoite pieniądze można zbudować sobie taki zestaw i cieszyć się nim co najmniej dłuższą chwilę. Słuchawki toporne ale wyborne :).
-
Racja. A jakie nauszniki wcześniej miałeś?
-
Kilka lat temu miałem HD 800, HD 650, GS1000, CAL. Teraz wróciłem do zabawy i zacząłem właśnie od niskiego budżetu ale zamierzam wkrótce podłączyć pod Rapture HD 600 i LCD-2.
-
Ciekaw jestem jak na tle tak drogich słuchawek zaprezentują się DT-150, z HD650 wg mnie wygrywają ale ciekaw jestem porównania z LCD.
-
No ja właśnie sobie dzisiaj zakupiłem DT150...i słucham i nie wierzę ja kto dobrze mi gra.
Miałem większość topowych dynamików i ortho....
DT150 nie mają się czego wstydzić w porównaniu z najlepszymi na rynku a biorąc pod uwagę cenę to sens kupowania droższych jest dosyć problematyczny...he,he.
-
Tak obserwuję Wasze zachwyty nad DT-150.... miałem je 4 lata w torze zbalansowanym z prostym wzmakiem na 4 opampach NE5534 i DACiem SRC2496. Lepiej z nauszników zagrały mi tylko Yamahy YH-100. W swojej cenie DT-150 są bez konkurencji kompletnie. Z byle czego nie zagrają jednak :)
-
Mi grają DT150 z Rapture...oj udany to duet, wzmacniacz Mikołaja lubi ciemno grające słuchawki.
Bas szybki,zwarty i sprężysty....Zero zamulenia przekazu.
-
U mnie kiedys DT150 zrobily poczatkowo wieksze wrazenie od finzyjnych DT880, dzieki znacznie bardziej podrasowanemu dolowi pasma na ktory sie rzucilem jak mewy na sledzia (po latach obcowania wylacznie z DT880), ale gdzies po tygodniu grania na nich, nasycilem sie ich muskularna odmiennoscia i zaczalem na nowo doceniac unikalne zalety DT880 (neutralnosc, przestrzen i jakosc gory pasma) Ostatecznie DT150 poszly do ludzi (po pol roku kurzenia sie), gdybym jednak sluchal wylacznie bardzo ciezkiego repertuaru to pewnie mialbym je po dzis dzien.
Generalnie, fajne sluchawki w bardzo dobrej cenie.
-
Ja z powodzeniem słuchałem klasyki na DT-150, nic nie muliło i bas był jak sprężyna ;)
-
Dzisiaj 3 dzień wygrzewania DT150....do tej pory ładnie grało ale narzekałem na lekką ziarnistość przekazu średnicy i słaby bas, gdzie ten mocny bas co miał być?
Ale dzisiaj zakładam , po całej nocy katowania ostrą muzyką, i co ja słyszę?
Piękna gładka średnica, bas to wreszcie nie pukanie w karton ale solidne, mocne basisko....
Po 30h grania wyraźna poprawa....Scena się poszerzyła....
-
Po około 200h ocenisz co potrafią ;) Bardzo mocnego najniższego basu jednak raczej tu nie uraczysz, ale dla mnie to nie problem, techniawek nie słucham :) Gdzie ma przywalić to przywali.
-
A czy ktoś z Was bawił się w wymianę kabla w DT150?
-
Nawet jeśli to pytanie w którą stronę iść? Posrebrzana miedź? Czy coś innego... Trudno przewiedzieć. Można zacząć od popularnego Conducfila, można by coś poeksperymentować. Ale jakoś nic mi nie przychodzi do głowy i nie bardzo wiem jakich zmian można by oczekiwać... Mam za słaby tor żeby myśleć o kablach :)
-
Na pewno warto je rekablować, ja miałem rekablowane jakimś kablem do zastosowań profesjonalnych i było OK. Generalnie rekabling zawsze coś wnosi do brzmienia, często nie mało nawet.
-
Nie szukam konkretnej zmiany w jakąś stronę a raczej zastanawiam się czy można z nich wycisnąć jeszcze więcej.
-
Można na zbalansowanym połączeniu, co jest o tyle proste, że w obecnym kablu są już 4 żyły.
A próbowałeś z welurami i dodatkowymi dystansami?
One dobrze skalują z lepszym torem...
-
Na pewno warto je rekablować, ja miałem rekablowane jakimś kablem do zastosowań profesjonalnych i było OK. Generalnie rekabling zawsze coś wnosi do brzmienia, często nie mało nawet.
Nie zawsze wnosi coś dobrego, czasami wręcz przeciwnie.
-
Jeszcze nie spotkałem słuchawek, którym rekabling nie zrobiłby dobrze - kwestia dobrania odpowiedniego kabla. Najlepiej postarać się zamontować jakieś gniazda do muszli i potem można sobie strugać kable i testować.
-
Można na zbalansowanym połączeniu, co jest o tyle proste, że w obecnym kablu są już 4 żyły.
W moim kablu są tylko 3 żyły, dwa środkowe piny we wtyczce są ze sobą połączone.
Można sobie łatwo samemu zrobić przejściówkę i kombinować z kablami - wystarczy modelina, kawałek kabla YDYp i gniazdo jack ;)
-
Jeszcze nie spotkałem słuchawek, którym rekabling nie zrobiłby dobrze - kwestia dobrania odpowiedniego kabla. Najlepiej postarać się zamontować jakieś gniazda do muszli i potem można sobie strugać kable i testować.
Na pewno nie mam takich doświadczeń, jak Ty z kablami do słuchawek, ale jakiś czas temu zrobiłem kabel na tym Conducfil Sonolene 3014 do mojej kolekcji słuchawek Sennheisera, mam ich kilkanaście z oryginalnymi różnymi kablami. Żadnym nie zrobił dobrze, wszystkie słuchawki zmulił, teraz leży a karę w szufladzie...
-
A mi właśnie dziś bardzo rozświetlił przekaz w orto :) Tak to w audio jest...
-
Samo życie :) To jest piękne w audio, każda konfiguracja daje inne efekty. Czasami zaskakujące.
-
Można na zbalansowanym połączeniu, co jest o tyle proste, że w obecnym kablu są już 4 żyły.
A próbowałeś z welurami i dodatkowymi dystansami?
One dobrze skalują z lepszym torem...
Welury od DT100?
-
Wyrównują bas i trochę linearyzują przekaz. Jak się doda podkładki o któ®ych pisałem powiększa się przestrzeń.
-
Dzień dobry !
Jako posiadacz fidelio L2 i DT990 PRO szukam wciąż nowych doznań. Właściwie to powiem, czego szukam. I to będzie także wyjaśnienie swego niezadowolenia z DT990 PRO , które , mimo wszystko , są naprawdę świetnymi słuchawkami dla wielbicieli popularnych gatunków muzycznych. W DT990 brakuje mi szczegółowości , a przede wszystkim kontroli i naturalności w basie, przy dużym natężeniu niskich dźwięków robi się klucha, nie do odróżnienia niemalże linia basu i perkusji. Czy ktoś mi powie, że DT 150 będą lepsze od fidelio L2, które są bardzo szczegółowe, bas nieprzekłamany, a co najważniejsze, słyszę dźwięk perkusji , w DT990 jest tylko bum bum , niepodobne do perkusji, marna imitacja. Słucham podziemnego jazzu, gatunków niszowych, i pragnę prawdy w przekazie. Właśnie zmieniłem DT990 na fidelio: linia basu na DT ledwo słyszalna, a fidelio pięknie i wyraźnie rysuje ten dźwięk.
Zaraz zaraz... o co się pytałem? Czy DT990 dostarczy mi naturalnego, analitycznego, niezlewającego się dźwięku, szczegółowego , o naturalnej barwie, tzn chcę , by perkusja brzmiała jak perkusja. DT990 są zbyt przebasowione, a ten nie oddaje prawdy ukrytej w szczegółach. Uffff... chyba udało mi się opisać mój problem...
-
a czego Ci brakuje w Fidelio L2 w takim razie? :)
Ja odpowiem krótko i na temat. Dla mnie DT150 najlepsze słuchawki do 2000 PLN. A czasem nawet i z droższymi mogą konkurować.
Perkusja będzie bardzo dobra, wielu perkusistów w ogóle używa tych słuchawek bo potrafią głośno grać i nadal nie męczyć.
Ale miej na uwadze że góra tak nie skwierczy jak w DT990. Jest jej delikatnie mniej i jest bardziej dźwięczna. Według mnie nie pożałujesz zakupu.
-
Dzięki Synthax za szybką odpowiedź. Właściwe pytanie zadałeś: czego mi brakuje w fidelio l2? Kurczę, właściwie niczego, nie wiem, jak mogłyby grać, aby być jeszcze lepsze, dlatego interesuje mnie tak zachwalany model jak DT150. Tak w ogóle to ze mnie żaden audiofil, raczej meloman, nie podniecam się zanadto dźwiękiem, a muzyka , słuchana nałogowo, pełni zazwyczaj tło innych działań, czy to czytania, czy serfowania po necie. Tylko przed snem słucham tylko i wyłącznie muzyki. Szkoda Synthax, że nie słyszałeś fidelio L2...
Najpierw muszę sprzedać dopiero co zakupione DT990 PRO, a to zapewne nie obędzie się bez porządnej straty dla mnie... Życie jest okrutne...
PS
Jeszcze jedno pytanie. Nie słyszałem DT880 , ale także o nich się dobrze ludzie wypowiadają, brak w ich wypowiedziach tego zachwytu obecnego przy DT150 . Dlaczego DT150 mają lepiej brzmieć od DT880?
-
To nie jest tak, że droższe muszą brzmieć lepiej. Swego czasu miałem jednocześnie DT990 i PS1000 i zastanawiałem się ostro, które sobie zostawić. Sprzedałem DT990 i wcale nie byłem do końca zadowolony z tej decyzji bo PS1000 jednak pewnych rzeczy nie potrafiły. DT880 to jest wersja light (są bardziej wyrównane od DT990), mają mniej basu i grają bardziej całym pasmem niż jego skrajami, góra też wydaje się być lepiej ułożona. Dla mnie to głównie zabiegi w charakterystyce pasma, ale można na pewno odnieść wrażenie lepszej kontroli i separacji na dole. DT990 Pro nigdy nie słyszałem.
Też byłem kiedyś w sytuacji gdzie strasznie mnie zastanawiało czy to jest już to, a jak można lepiej. Człowiek ma wybujałą fantazję i patrząc na ceny współczesnych zabawek zastanawia się gdzie jest to coś, za co ludzie płacą 10 X więcej, to niestety jest trochę złudne. Z mojego punktu widzenia po pierwsze - te droższe słuchawki nie grają już same z siebie, są po prostu systemy, które całościowo potrafią zdziałać dużo i to takie konfiguracje mogą dopiero powodować słuszne zachwyty. Drugie moje spostrzeżenie, współcześnie produkowane słuchawki mają mocno wywindowane ceny i mimo wszystko w bardzo wielu przypadkach nie doganiają starszych, nierzadko unikalnych modeli, które mogą okazać się mimo wszystko znacznie tańsze choć trudniejsze w pozyskaniu. Przykładowo takie stare Grado SR325i potrafiły dać znacznie więcej frajdy niż nowe RS1e, którym właściwie nie zostało już nic ze starych klimatycznych Grado, nie mają duszy. O współczesnym rynku orto już nawet nie wspomnę, gdzie Chińczykom po prostu kompletnie już puściły wodze fantazji jeśli chodzi o wycenianie produktów.
Mimo wszystko życzę udanej zabawy, bo z rozsądnym podejściem naprawdę warto dać się wciągnąć w tą pasję :)
-
Pawle, jestem CI niebywale wdzięczny za tak obszerną odpowiedź. Ludzie na forach zazwyczaj ograniczają się w odpowiedzi do zdania pojedynczego samotnego, a tu , proszę, i to z rana! Dla mnie poranki są obecnie koszmarem, za dużo świąt za nami, z rytmu się wybiłem, księżyc nocami spać mi nie daje.
Wracając do kwestii słuchawek, to najmądrzejszym wyjściem w moim przypadku byłoby pozostanie przy fidelio L2, niestety, takie wyjście jest obarczone ryzykiem, iż tej mądrości może mi zabraknąć. Ciekawi mnie porównanie fidelio L2 z DT150 i DT880. Może się bowiem okazać, że fidelio w moim odczuciu mogą być lepszymi słuchawkami.
Wielu pisze, że DT150 grają basowo, a tu jest ryzyko gorszej separacji w dole. Właściwie takie dywagacje donikąd prowadzą, zatem kończę już, zajmę się czytaniem recenzji fidelio L2 na zachodnich stronach
-
Jarrro, jeżeli podpasowały Ci te Fidelio, to najlepiej zrobisz jak je sobie zostawisz i będziesz szczęśliwy z tego jak grają.
Szukanie czegoś lepszego obarczone jest ryzykiem gonienia przysłowiowego króliczka...końca nie ma tej gonitwy.
Miąłem większość topowych słuchawek i zawsze miałem jakieś obiekcje co do ich grania lub ergonomii wykonania i użytkowania.
Teraz mam DT150 za śmieszne pieniądze i dawno nie byłem tak zadowolony, są wygodne i niesamowicie muzykalne, biją w tym temacie sporo o wiele droższych słuchawek.
Za mocny bas? ...Jak dla mnie trochę za słaby no ale za te pieniądze jest i tak super....
-
Ale kusicie by spróbować DT150;)
-
Za mocny bas? ...Jak dla mnie trochę za słaby no ale za te pieniądze jest i tak super....
Jeśli w DT150 masz za mało basu to znaczy, że reszta toru jest niezgrana.
W innych niezgranych systemach jest go często za dużo i jest niekontrolowany.
Bas w tych czołgowych słuchawkach jest najwyższej próby.
-
Mówiąc że bas w DT150 dla mnie za słaby miałem na myśli że wolałbym go jeszcze bardziej dociążonym i szybszym,punktowym...
No ale takie cuda to w TH900 i LCD2/3....ale zaraz tamte słuchawki kosztują 10 razy więcej....he,he.
-
Soundman, wiesz jak bardzo Cię lubię i jak bardzo szanuję Twoje doświadczenie w testowaniu flagowców, ale wydaje mi się że M-Dac nie daje, aż tak pełnego, nasyconego basu jak inne źródła... To świetny DAC ale bębny na nim to czasem za lekko grają w nim, podobnie jak na wielu popularnych dacach w tej cenie. Nie bij :)
Ale co racja to racja, LCD są nie do pobicia w subbasie. Tyle że muzyka to nie tylko subbas.
-
No to prawda, basu Mdac jakoś idealnie nie przekazuje, zapewne można sporo lepiej.
-
Podłączając DT150 już pod średniej klasy tranzystorowy wzmacniacz, bas jest w sam raz. Z lepszym jest tylko lepiej.
-
Jarrro, nie ma za co ;)
Dodam jeszcze, że testowanie różnych słuchawek w tym samym przedziale cenowym ma jak najbardziej sens gdy poszukujemy idealnej dla siebie prezentacji, bo w tym przeważnie są największe różnice, typowych przeskoków jakościowych nie uświadczy się już tak często.
-
Pewno już to zostało napisane, ale podkreślę jeszcze raz. DT150 z welurowymi padami i modem kolegi Synthaxa mają kapitalny bas. Miałem okazję słuchać topowych Audeze oraz Hifimanów, i twierdzę, że pod względem jakości basu, DT150 depczą im po przetwornikach :)
PS. Czy "lovely cube" to już średnia klasa wzmacniaczy tranzystorowych ? :)
-
Według mnie Lovely Cube zdecydowanie zalicza się do tej klasy :)
-
Strasznie ciekawią mnie te słuchawki i jak dla mnie są piękne! Jest sens łączyć je z Espressivo?
-
Hmm, i tak i nie :)
Tak ponieważ uzyskasz jeszcze bardziej gęsty przekaz, uwodzicielskie bliskie wokale (naprawdę jak żywe) i dobrą przestrzeń, którą oferują lampy. Góra będzie dźwięczna ale nie poszybuje bardzo wysoko.
Nie ponieważ Espressivo nie kontroluje dobrze basu w DT150 i robi się lekka bułka, można z tym żyć ale...
Z drugiej strony w cenie Espressivo ciężko o alternatywę tej klasy.
Tak czy tak są to świetne nauszniki. Można się w nich zakochać.
-
Potwierdzam, Synthax mnie zaraził tymi DT150 i wsiąkłem na całego...he,he.
Można zapomnieć o lepszych ,droższych słuchawkach....ale czy rzeczywiście lepszych?
W każdym u mnie z Rapture, DT150 grają tak wspaniale że przestałem myśleć o innych słuchawkach, słucham muzyki...
-
Witam!
Zachęcony opiniami kupiłem DT150, przesłuchałem około 30 godzin i jakoś nie mogę się do nich przekonać. Używałem do tej pory słuchawek T70 i byłem zadowolony. Po kupieniu DT150 pierwsza chwila to zdziwienie, ile jest w nich basu w porównaniu do 70-ek. Słuchawki muzykalne, całkiem przyjemnie mi się słuchało. Ale po pierwszym "wow" zaczęło mi brakować jasności i detaliczności wyższego modelu. Dźwięki jednak bardziej ze sobą połączone, trochę bardziej muzykalnie grające. Ale mnie brakuje tej jasności i szczegółów, a za basem nie przepadam. Tak więc w akcie "desperacji" kupiłem wczoraj kolejne słuchawki - tym razem T90 i już pierwsza minuta po wyjęciu ich z pudełka spowodowała mój wielki entuzjazm i radość. Ich gra to jest to, czego mi brakowało.
Może jest to kwestia toru, słucham na własnoręcznie zrobionym wzmacniaczu lampowym w układzie Aikido na lampach 6CG7 + 6N30P-DR. Ale zarówno posiadane wcześniej AKG Q701 (z modyfikacjami w postaci otwartego bass portu), jak T70 i teraz T90 dają mi dużą frajdę. A niestety DT150 po pewnym czasie mnie drażniły zlewaniem się tonów i brakiem góry.
Tak więc na razie zostaję przy T90, a mam na sprzedaż T70 oraz DT150 :)
-
Mialem kiedys podobnie Pawel, tyle, ze chwilowa przesiadka nastapila z DT880, efekt 'super pozytywnej odmiany' trwal okolo tygodnia i tez przeminal bezpowrotnie z niemalze identycznych powodow ;') Sprzedalem je pozniej po kosztach przesylki, czy jakos tak. Sila preferencji jest decydujaca, bo dt150 to dobre nausznki, zeby nie bylo.
-
@Pawer_PS - kwestia preferencji, T90 to są jasne słuchawki, dla mnie przykładowo zbyt jasne i zbyt natarczywe na górze pasma - co kto lubi, jak widać Ty preferujesz takie brzmienie.
-
DT-150 pod lampą to średni pomysł. Podłącz je pod mocny tranzystor, przesłuchaj, wtedy oceń. One nie mogą mieć toru, który sam z siebie ma zaakcentowany czy "przymulony" dół. Przerobiłem wiele konstrukcji DIY i DT-150 grają tak jak klocki, pod które są podłączone.
Nie bronię tych słuchawek, po prostu wiem, że opinie na temat przesadnego basu lub jego "mulenia" bądź wchodzenia na resztę pasma wynikają ze źle dobranego wzmacniacza do DT-150. Nie zmienia to faktu, że dla kogoś mogą być faktycznie zbyt dociążone nawet na neutralnym wzmacniaczu, kwestia preferencji.
-
Dziękuję za dodatkowe informacje odnośnie DT150. Będę musiał gdzieś posłuchać na mocnym tranzystorze, aby sprawdzić te słuchawki na innym torze niż mój lampowy.
-
Mysle, ze zle dobierane sa tutaj akcenty, dt150 absolutnie NIE SA ZMULONE, to zwyczajnie niektore(!) modele innych nausznikow pokazuja znacznie wiecej w takich aspektach jak wejscie w nagranie z lepszym rozswietleniem, szczegolowoscia/misternoscia wysokich tonow i lepsza liniowoscia brzmieniowa, a przy tym z mniej akcentowanym basem, ale takie granie z drugiej strony, nie musi sie wcale podobac ;')) Dwa rozne akweny muzyczne.
Gdybym chcial utrzymac charakter dt150 ale jednoczesnie go rozwinac technicznie w calym spektrum (tak namacalnie, bez zadnych dywagacji, ze dwie przyslowiowe klasy w gore) to musialbnym zainwestowac w Abyssy ;'))
-
Być może. Ja wiem tylko tyle ile sam sprawdziłem, nawet rodzaj użytych kondensatorów w zasilaniu wzmaka ma wpływ na granie DT-150. Jak sobie zbudujesz "misiowatego" ampa to DT-150 będą grać midbasem, uderzenie będzie powolne i mało szczegółowe, separacja słaba, góra za kocem.
Wystarczy zbudować odpowiednio wzmacniacz pod DT-150 i grają one zupełnie inaczej - niesamowita dynamika w dolnym rejestrze (szybkie i mocne uderzenia, szybkie wybrzmiewanie), góra nie schowana itp. Nie mam dużego porównania do innych, droższych słuchawek. Wiem tylko, że DT-150 to słuchawki, które bez odpowiedniego wzmacniacza nie zagrają na 100% możliwości. Ja stawiam na to, że brak synergii jest głównym powodem "rozczarowania" DT-150.
Jestem w posiadaniu dwóch par słuchawek, wymienione Beyery oraz zupełnie odmienne TS-671. Na moim aktualnym wzmacniaczu, który jest maksymalnie neutralny, beyery grają świetnie, natomiast TS-671 mają poważne braki w dolnym paśmie. Gdyby zamienić wzmacniacz na bardziej dociążony to TS-671 by grały przyjemniej a DT-150 zbyt basowo. Beyery potrzebują kopa energii i szybkości, nic dziwnego że na lampie grają lepiej słuchawki o "chudszej" prezentacji, choć słuchałem tylko jednej konstrukcji lampowej więc nie czuje się zbyt obcykany w lampowym graniu, nie chcę rozpowszechniać stereotypów.
-
Wszystkie nauszniki reaguja pozytywnie na lepszy tor, nie tylko dt150, tutaj nie ma wyjatkow. Misiowatych ampow to ja nigdy chyba nie mialem, bo takowych zwyczajnie nie lubie (nawet cieple i miekkie dt931 graly mi jak zylety swego czasu, choc akurat to juz mi sie nie podobalo, taka przesadna wyrazistosc). Pedzilem dt150 z wyczynowych tranzystorow i lamp wyciskajacych z nich ostatnie soki, graly b.dobrze (mialem je ponad 2 lata, a to masa czasu aby je ocenic), ale to nie moje brzmienie i to wszystko, wracalem wiec zawsze do innych sluchawek.
-
Słucham właśnie DT150 na Rapture...bas w pełni kontrolowany, dla mnie fana basowego walnięcia, trochę za słaby ale daje radę.
Po doskonałości w postaci TH900 można wybrzydzać ale DT150 dzielnie dają radę...podziwiam za taką cenę.
-
Dokladnie, dt150 to jedne z rzetelniej wycenionych nausznikow. Obecny wyscig producentow w przesciganiu sie "kto da wiecej', nie ma juz wiele wspolnego z oferowana jakoscia, czysty marketing.
-
Gdyby tylko pady były niezniszczalne...;)
-
Akurat DT150 jako nauszniki mają spory brak w najniższym basie, stąd dla fanów pierdolnięcia mogą faktycznie okazać się nieoptymalne ;)
Ale poza tym są prima sort.
-
Do muzyki elektronicznej faktycznie mają za słaby najniższy bas, ale w żadnym innym gatunku tego nie czuję. Metal odtwarzają bardzo fajnie :)
-
Wystarczy na EQ go podciągnąć o jakieś 4-5dB i jest rewelacja.
-
Tak jak one grają metal, rock i cięższe brzmienia to mało które potrafią. Czasami ma się wrażenie jakby się stało pod sceną :)
Poza tym im dłużej je mam i im więcej nauszników przewija się przez moje ręce tym bardziej je doceniam. Ona dają po prostu radość podczas słuchania. Zapomina się o technikaliach i obchodzi mnie tylko muzyka. Nawet jeśli ten bas jest czasem lekko przewalony to i tak jest to małostka przy innych rzeczach które mogą zmęczyć jak zbytnia kompresja, sybilanty, świsty, peaki w paśmie, nachalna góra, dudnienie...
-
Przyłączam się do klubu. :)
Nie mam na razie czym je na pędzić. Czekam na wzmacniacz,ale nie wiem czy uda mi się osiągnąć synergię. W każdym razie, zamierzam z nimi chwilę pobyć, lubię taki charakter grania. :)
-
Dziś słucham sobie Jazzu, sporo wokali. I kurcze chociaż klasowo moje zabytkowe orto grają lepiej, to DT150 choć mniej rozdzielcze, mniej szybkie, z górką na basie, grają tak soczyście, że zapomina się o realnym świecie. Te czynele aksamitne, i nasycenie niższego środka w głosach. Mniam.
-
Potwierdzam :)
U mnie już pędzone z Progenitora (FCL I). Technicznie nie powalają, ale czarują. Moje jeszcze pewnie nie wygrzane.
-
Akurat DT150 jako nauszniki mają spory brak w najniższym basie, stąd dla fanów pierdolnięcia mogą faktycznie okazać się nieoptymalne ;)
Ale poza tym są prima sort.
DT150 mają tektoniczne subbasy.
Pogrzeb w sprzęcie.
-
Co jak co, ale basu w DT150 nie brakuje. Do tego jego jakość jest ponadprzeciętna.
Polecam też pady welurowe od DT100 z modem synthaxa. Według mnie jest zdecydowanie
lepiej niż na oryginalnych nausznicach, a przy tym bardziej komfortowo Mam/miałem wiele słuchawek ale najczęściej zakładam DT150. Nie są mistrzami świata w rozkładaniu dźwięku na "plankton" ale ich sposób prezentacji jest baaaardzo przyjemny i relaksujący.
PS. Wiem, że w wielu miejscach było już to poruszane, ale może wpisujecie, jakimi wzmacniaczami napędzacie swoje DT150. U mnie jest to zmodyfikowany Lovely Cube. Jest dobrze ale czuję, że można więcej. Używałem też "słuchawkowca" AVT 2850. Było chyba nawet lepiej niż na LC, ale wziął i się zdupczył...
-
Jak był u mnie na testach Headonic to bardzo dobrze sobie z nimi radził. Aktualnie mam trana DIY i niestety nie szybują w nim soprany zbyt wysoko więc do DT150 nie nadaje się aż tak cudownie jak wiem, że mogłoby być.
Na pewno potrzeba im mocy (prądu) ,czegoś z bardzo dobrą kontrolą basu no i nie skąpego w górze.
Co ciekawe - z moją słabiutką zintegrowaną kartą PC też dobrze mi się ich słucha (tylko nie zbyt głośno). Jest to dźwięk niższej próby, ale podczas pracy - super.
Ciekaw jestem jak Audio GD by sobie radziło NFB6 lub C-2 Class A, bo one mają niezłe ceny jak na te możliwości - ale chyba tak dobrze w przyrodzie nie ma żeby zagrały tak dobrze jak ubogo wyposażone wzmaki z Europy za nieco większe kwoty.
-
A i od paru dni myślę o zrobieniu z nich wersji otwartej/pół otwartej, stracą na autorytarnej sygnaturze, ale to mogłoby być coś. Jako otwarte będą potrzebować więcej prądu ale one są wręcz stworzone by grać głośno. Bardzo ciekawi mnie taka wariacja.
-
Ja napędzam DT-150 wzmacniaczem DIY własnego projektu i konstrukcji. Zasilanie symetryczne niestabilizowane z dwóch akumulatorów żelowych 12V 7.5Ah, scalak to AD8397, dwie płytki pcb (jedna na jeden kanał, czyli po jednym kanale w AD8397 mam wyłączone), odsprzęganie zasilania na ceramikach NPO 0.01uF+0.1uF + tantal 10uF od + do masy i od - do masy, następnie 47uF elektrolit (Nippon Chemicon KZE) między + a - zasilania, następnie elektrolity Rubycon ZLH 1500 uF od + do masy i od - do masy. Następnie "power bank" złożony z 6 elektrolitów Rubycon ZLH 1500 uF. Rezystory to Vishay Dale PTF 0.05% 5ppm na wejściu sygnału oraz przy op-ampie a na wyjściu 2W 1% bezindukcyjny drutowy rezystor Ohmite. Za potencjometr robi drabinka z rezystorami Dale 1%.
O ile KZE i Ohmite niezbyt sprawdzają się na słuchawkach "chudych" typu TS-671, o tyle z DT-150 jest świetna kontrola. Wcześniej przerabiałem podobne układy, tyle że używałem Elny Silmic II a na wyjściu rezystorów tantalowych - bardziej magiczne granie. Aktualny wzmacniacz gra z DT-150 świetnie. Dolne pasmo szybkie i ciepłe, wokale żywe, natomiast góra...coś świetnego, tak dobrze wybrzmiewających talerzy jeszcze nie słyszałem.
AD8397 to dobra i mocna kostka, dodać do tego porządne odsprzęganie zasilania i napędzanie wszystkiego z akumulatorów i mamy bardzo dobre granie, mega szczegółowe.
Nie używam kondensatorów na wyjściu ani na wejściu, do tego mój DAC też ich nie ma. W razie awarii słuchawki trafią do beyerowego piekła, natomiast jakoś się nie boję o to, jakość dźwięku to rekompensuje.
Podsumowując - wzmacniacze oparte na bardzo mocnych op-ampach z zasilaniem przynajmniej +/-12V dają w 100% radę uciągnąć DT-150 i wyciągnąć z nich 100%. Dyskretnych tranzystorów nie sprawdzałem, w szafie mam części na całkowicie dyskretnego wzmaka w klasie A ale nie mam jakoś motywacji i kasy na trafko i obudowę.
Jeżeli chodzi o lampy to słuchałem tych beyerów tylko na jednym DarkVoice i było poprawnie, ale jednak te słuchawki wolą tranzystory, pełną kontrolę nad dolnym pasmem. Góra powinna być wyeksponowana (bo fabrycznie może być minimalnie schowana) ale i też nie kłująca, aksamitna, wtedy te słuchawki wymiatają ;)
-
Jeżeli chodzi o lampy to słuchałem tych beyerów tylko na jednym DarkVoice i było poprawnie, ale jednak te słuchawki wolą tranzystory, pełną kontrolę nad dolnym pasmem. Góra powinna być wyeksponowana (bo fabrycznie może być minimalnie schowana) ale i też nie kłująca, aksamitna, wtedy te słuchawki wymiatają ;)
+
-
To czego doświadczam na tych naucznikach od kilku dni z lampą 2A3 i tranformatorami (od Pietro4) w projekcie Arioso od FA to jakiś obłęd. Dawno nie słyszałem takiej przestrzeni.
Aż dziw, że tak tani i stary model słuchawek skrywa tyle jakości którą można wydobyć z niego. No nie chce się wprost przestawać słuchać.
-
To czego doświadczam na tych naucznikach od kilku dni z lampą 2A3 i tranformatorami (od Pietro4) w projekcie Arioso od FA to jakiś obłęd. Dawno nie słyszałem takiej przestrzeni.
Aż dziw, że tak tani i stary model słuchawek skrywa tyle jakości którą można wydobyć z niego. No nie chce się wprost przestawać słuchać.
Nigdy nie słuchałem DT 150. Z tego co piszesz to nie grają tak w środku głowy jak HD600 senka ? Czy przy cichym słuchaniu dźwięk jest już satysfakcjonujący czy trzeba słuchać głośniej, jak np na K 701?
-
To czego doświadczam na tych naucznikach od kilku dni z lampą 2A3 i tranformatorami (od Pietro4) w projekcie Arioso od FA to jakiś obłęd. Dawno nie słyszałem takiej przestrzeni.
Aż dziw, że tak tani i stary model słuchawek skrywa tyle jakości którą można wydobyć z niego. No nie chce się wprost przestawać słuchać.
Nigdy nie słuchałem DT 150. Z tego co piszesz to nie grają tak w środku głowy jak HD600 senka ? Czy przy cichym słuchaniu dźwięk jest już satysfakcjonujący czy trzeba słuchać głośniej, jak np na K 701?
One jednocześnie grają blisko i szeroko- głęboko.
Ale raczej skrzydła rozwijają przy wyższych poziomach
-
Uprzejmie donoszę że na forum mp3store do sprzedania jest niejako dedykowany DT-150 wzmacniaczyk popełniony przez Darkula (Dariusz Kulesza, Zagra Audio). Gra równo i dobrze z DT-150. Miałem go niegdyś, dziś jest do złapania za małe pieniążki, a może kogoś zainteresuje :
http://forum.mp3store.pl/topic/128688-mad-dog-q-audio-amp-samsung-level-in/?hl=%2Bmad+%2Bdog
-
Wzmacniacz już się sprzedał. Sam byłem nim zainteresowany.
-
Oferta sprzedaży tego wzmacniacza jest dalej aktualna. Jakby co służę namiarami na kolegę z forum mp3store ;)
-
Podeślij jeśli możesz. Dziękuję.
-
Zagadaj na PW na forum mp3store do kolegi crysis94
-
Wzmacniacz wciąż dostępny ;)
http://forum.mp3store.pl/topic/130262-crysisowa-wyprzedaz-amp-hi2050-ts-671-shp2700-fa-004v2-level-in/
-
ogłuchłem czy naprawdę DT150 na 2A3 z trafami może tak zarombiście brzmieć że się nie chce niczego innego?
-
Dopóki nie posłucha się słuchawek wyraźnie lepszych od DT150....he,he.
-
Dopóki nie posłucha się słuchawek wyraźnie lepszych od DT150....he,he.
Lepsze i bardziej na miejscu stwierdzenie, to raczej wyraźnie innych. Lepszość jest bardzo indywidualną sprawą, jak i inne preferencje.
A w temacie- czy są na rynku jakieś pady skórzane, które będą pasować do tych słuchawek. Ta ekoskóra jest męcząca przy dłuższych odsłuchach.
-
ogłuchłem czy naprawdę DT150 na 2A3 z trafami może tak zarombiście brzmieć że się nie chce niczego innego?
Można lepiej - z dopasowanymi impedancyjnie trafami np.
http://www.ebay.com/itm/1-pair-2W-output-transformer-headphone-OPT-0-50-150-300-600-/271862485723?hash=item3f4c4452db:g:viYAAOSwNSxVSuzu
-
Witam wszystkich.
Jestem mocno zainteresowany tymi właśnie słuchawkami, chociaż ich nie słyszałem.
Jednak czytając pochwalne komentarze na ich temat nie tylko w Waszym klubie, ale też na zagranicznych forach dyskusyjnych jestem w stanie sobie wyobrazić, że to może być to, czego szukam.
A szukam porządnych słuchawek do ciężkiego rocka i innego łomotu, typu metal, prog-metal.
Posiadam w tej chwili 2 pary słuchawek: Hifiman HE-400 i Audio-Technica ATH W5000.
Te pierwsze są bardzo dobre niemal do każdego rodzaju muzyki, do rocka - też nie mam zastrzeżeń, oprócz lepszej jakości basu.
ATH to już zupełnie inna liga - czarujące brzmienie w muzyce akustycznej, jazzowej i ogólnie niezbyt głośnej.
Niestety w ciężkim rocku - w niektórych płytach trochę się gubią, ale przecież nawet topowe słuchawki nie muszą sprawdzać się w każdego rodzaju muzyce.
Czytałem tu opinie, że DT 150 nie bardzo nadają się do wzmacniacza lampowego, a raczej tranzystorowego.
Ja posiadam hybrydę Schiit Lyr, który współpracuje z DAC Hegel HD20.
Przetestowałem kilkadziesiąt par słuchawek i mogę stwierdzić, że w zasadzie wszystkie z nich współpracowały z nim bardzo dobrze (to ponoć jeden z najmocniejszych wzmaków na świecie) i tylko nie zagrały mi kultowe Senki HD600.
Czy ktoś z Was słuchał brzmienia DT 150 w połączeniu z tym wzmacniaczem?
I drugie pytanie - czy ktoś porównywał DT 150 z np. Philips Fidelio X2, którymi też jestem zainteresowany alternatywnie.
Pozdrawiam.
-
Ten portal jest chyba jakiś martwy.
Nic się nie dzieje. Szkoda.
-
Ten portal jest chyba jakiś martwy.
Nic się nie dzieje. Szkoda.
Czas założyć nowe forum.
-
Ten portal jest chyba jakiś martwy.
Nic się nie dzieje. Szkoda.
Chodzi o to, że ci, który się nimi zachwycali już się ich pozbyli. Po co mieliby teraz pisać o tych słuchawkach pompując dobrą cenę do łatwej odsprzedaży, jeżeli już je sprzedali? :)
-
Chodzi o to, że ci, który się nimi zachwycali już się ich pozbyli
Nie bardzo rozumiem. Najpierw się nimi zachwycali, a później się pozbyli, bo stwierdzili, że jednak są marne?
-
Kupiłem te słuchawki na fali zachwytów innych Kolegów jakiś czas temu. To nie są moje ulubione słuchawki i w sumie to nie przegrały u mnie więcej niż dwie/trzy godziny (pomijając wygrzewanie, bo kupiłem nowe i są jeszcze na gwarancji), ale nie napisałbym, że są słabe. Są spoko tylko to nie moje granie. Wole sobie "pograć" na HD 565 Ovation, DT 770 PRO 32 Ohm, czy HD 540 Reference Gold.
Nie róbcie Panowie draki, że słuchawki są słabe, czy opinie Kolegów to manipulacje.
-
Są spoko tylko to nie moje granie
Możesz w takim razie opisać jakie mają wg. Ciebie brzmienie i czym różnią się od tych wymienionych HD i DT?
-
Kupiłem te słuchawki na fali zachwytów innych Kolegów jakiś czas temu. To nie są moje ulubione słuchawki i w sumie to nie przegrały u mnie więcej niż dwie/trzy godziny (pomijając wygrzewanie, bo kupiłem nowe i są jeszcze na gwarancji)....
Te niemieckie kanciaki grają dużo lepiej gdy mają mocno wygniecione pady (przetworniki bliżej wejścia ucha).
-
A szukam porządnych słuchawek do ciężkiego rocka i innego łomotu, typu metal, prog-metal.
Jak do łomotu to Kolega będzie zadowolony. Z drugą częścią zdania nie zgadzam się całkowicie: prog metal nie jest łomotem. Czy to tylko wymsknęło się takie uogólnienie?
-
Ja mam je cały czas i nie mam zamiaru się pozbywać. Jakiś czas temu miałem okazję przesłuchać modowane ATH-W1000X, Denony D600 i sporo innych słuchawek za ponad 1000 zł, jedynie co się zbliżyło do DT-150 to T70 na skórkowych padach od HM5 ale nie czułem jakiejkolwiek przewagi tylko pewne różnice w graniu, klasa ta sama.
DT-150 to fajne słuchawki, spokojnie mogą robić za te jedyne.
-
prog metal nie jest łomotem.
Kwestia subiektywna. Pewnie, że to nie to samo co death, black metal, czy inne wynalazki z darciem ryja growlingiem.
Nawiasem mówiąc akurat takiego łomotu nie słucham wcale, ale i w prog-metalu zdarzają się kawałki, w których łoją aż miło. ;-)
-
Predzej sluch wymieknie niz DT150 przy graniu rocka lub metalu. Zapas basu i dynamiki taki jakby sie tam nigdy nie konczyl. Maja ladna, wypelniona srednice, z dobrym dociazeniem, co szczegolnie slychac na meskich wokalach. Gora pasma to juz na moje ucho raczej stonowana, spokojna, bez fajerwerkow. Po prostu poprawna, dobra. Ogolnie fajne czolgi, trzeba samemu sprobowac.
-
Predzej sluch wymieknie niz DT150 przy graniu rocka lub metalu. Zapas basu i dynamiki taki jakby sie tam nigdy nie konczyl. Maja ladna, wypelniona srednice, z dobrym dociazeniem, co szczegolnie slychac na meskich wokalach. Gora pasma to juz na moje ucho raczej stonowana, spokojna, bez fajerwerkow. Po prostu poprawna, dobra. Ogolnie fajne czolgi, trzeba samemu sprobowac.
Dokładnie takich słuchawek szukam do ciężkiej muzyki rockowej. Jeśli przy okazji będą też dobrze odtwarzały muzykę akustyczną, jazzową i ogólnie spokojniejszą, to chyba sprzedam swoje ATH-W5000, chociaż nie sądzę, aby w tego rodzaju muzyce DT 150 z nimi wygrały.
-
Sorry ale ja miałem je ponad 2 lata :)
Ale już mi się zwyczajnie osłuchały. I dlatego już ich nie mam
na mojej stronie są próbki ich brzmienia
www.eardrummer.pl
-
No nie załamujcie mnie. Czytam w tym wątku i nie tylko w tym jakie to genialne słuchawki.
Najlepsze do 2.000 PLN, a nawet śmiało konkurują z droższymi flagowcami. I co?
Mijają 2 lata i już to brzmienie nie zachwyca? To ze mną będzie tak samo? ;-)
Zamówiłem DT 150 bezpośrednio u dystrybutora Beyerdynamic nawet w dobrej cenie i dodatkowo te welurowe pady.
Kolego Synthax - skąd brałeś te filcowe (?) podkładki pod pady i czym kleiłeś?
-
To co pisał Jurek na temat wygniecenia padów jest niesamowicie ważne zwłaszcza jak ma się DT150 prosto ze sklepu. Polecam docisnąć muszle lekko do głowy i dopiero oceniać brzmienie. Słuchawki brzmią dużo lepiej gdy przetwornik jest bliżej ucha. Słucham również i smooth-jazzu na DT150 i jest świetnie, do czego można się przyczepić to czasem brakuje powietrza, ale to chyba domena większości zamkniętych konstrukcji. Nie mają też tak dużej ilości informacji na górze jak takie DT880, ale te to dla mnie wzór niedościgniony jeśli chodzi o to pasmo. DT150 w swojej cenie ośmieszają konkurencję i pokazują, że technologia nie posunęła się naprzód, a jedynie w bok.
-
Słuchawki brzmią dużo lepiej gdy przetwornik jest bliżej ucha
Myślałem, że odwrotnie. Przecież podłożenie grubych podkładek pod pady co sugerował Synthax oddala ucho od przetwornika. Usunięcie gąbek rozumiem. Dźwięk powinien być troszkę rozjaśniony.
W ATH-W5000 ucho prawie dotyka przetwornika.
-
Nie wiem jakie pady ma Synthax i jak to wychodzi w praniu. Ja mówie o standardowych padach jakie daje fabryka. Eksperyment przeprowadzisz bardzo prosto: słuchając najpierw normalnie, a później lekko dociskając słuchawki do głowy. Nic nie trzeba rozbierać i kombinować, żeby samemu się przekonać.
-
Moje DT-150 powoli dobijają do 3 lat, absolutnie nie czuje nimi znudzenia ale to też sprawka tanich słuchawek z chin - słucham na zmianę z HD669 i TS-671. Miło po kilku tygodniach na chińczykach przesiąść się na DT-150. Z drugiej strony te HD669 też mają niemały potencjał, bawię się od niedawna w szycie własnych padów i w przypadku HD669 bardzo dużo to zmienia.
Moje pady od DT-150 są już porwane w środku, dźwiękowo to chyba wychodzi na lepsze:) Oryginalnych padów nie kupię, jak już sytuacja będzie beznadziejna to ściągnę z allegro prawdziwą skórę za 30-40zł i obszyję, przecież to jest zwykła gąbka pokryta sztuczną skórą :)
-
No nie załamujcie mnie. Czytam w tym wątku i nie tylko w tym jakie to genialne słuchawki.
Najlepsze do 2.000 PLN, a nawet śmiało konkurują z droższymi flagowcami. I co?
Mijają 2 lata i już to brzmienie nie zachwyca? To ze mną będzie tak samo? ;-)
Mnie sie znudzily juz po 2 tygodniach no i poszly za grosze do kolegi z forum, tyle, ze ja nigdy ich nie uwazalem za jakies wielce wybitne sluchawki, owszem, basior robil wrazenie ale na dluzsza mete wychodzilo sporo niedoskonalosci wzgledem rownolegle posiadanych dt880 i to do nich powrocilem ;')
-
No nie załamujcie mnie. Czytam w tym wątku i nie tylko w tym jakie to genialne słuchawki.
Najlepsze do 2.000 PLN, a nawet śmiało konkurują z droższymi flagowcami. I co?
Mijają 2 lata i już to brzmienie nie zachwyca? To ze mną będzie tak samo? ;-)
Zamówiłem DT 150 bezpośrednio u dystrybutora Beyerdynamic nawet w dobrej cenie i dodatkowo te welurowe pady.
Kolego Synthax - skąd brałeś te filcowe (?) podkładki pod pady i czym kleiłeś?
Tak z Tobą tez będzie tak samo. Wpadłeś jak śliwka w kompot.
Ja wycinałem sam te przekładki. Ale zależnie od wzmacniacza, posłuchaj i osłuchaj się na razie bez modów.
-
Zawsze lubiłem DT150, trochę bas mało zwarty no ale reszta super.
Jednak jak poznałem 990pro też Beyera to już nie uważam DT150 za jedyne tanie słuchawki do polecenia.
Jako że wolę półotwarte to 990pro u mnie pobiły DT150, bas lepszy,blizsze granie,intymne...góra lepsza.
-
Mnie sie znudzily juz po 2 tygodniach no i poszly za grosze do kolegi z forum, tyle, ze ja nigdy ich nie uwazalem za jakies wielce wybitne sluchawki, owszem, basior robil wrazenie ale na dluzsza mete wychodzilo sporo niedoskonalosci wzgledem rownolegle posiadanych dt880 i to do nich powrocilem ;')
I dobrze się stało :-)
U mnie to od lat chyba najczęściej używane słuchawki w domu, biorą je wszyscy do wszystkiego dzieci do bajek, żona do "dudnienia" jak są pod ręką, ja do komputera itd. Nic się tu nie zmieniło, grają na welurach bez gąbki nad przetwornikiem. Na audiofilskie słuchanie D7000 wybieram ale to trzeba mieć czas się rozsiąść, rozgrzać tor :-) itd.
W biegu słucham na IEMach a w domowym pośpiechu mimo różnych par słuchawek w domu targam DT-150 bo ... lubię w sumie i nie mam obaw, że moje dzieciaki zniszczą je na mojej głowie. A ile te słuchawki przeżyły to wiedzą tylko moje dzieci. Swego czasu przymknęły je mechanizmem składania sofy gościnnej i nie mogłem ich znaleźć. Ostatni znalazłem je u córki i 15 minut rozplątywałem lalki barbie z kabla bo Ariany Grande słuchały ;)
Nie są to słuchawki koszące tzw. mid-end czy high-end ale stanowią pewną wypadkową wielu kompromisów i bezkompromisowej z punktu widzenia trwałości budowy. Nieustannie uważam, ze za b. dobry zakup w ich kategorii cenowej.
-
Kupię jeden przetwornik do DT150 albo zamęczone, sprawne słuchawki.
Syn załatwił jeden głośniczek a nie chce używać żadnych innych (łoi w nich na perkusji).
-
Używam ich w systemie sypialnianym, wg mnie dobrze spasowały się z DAC/WZM Korg DAC 100. Może nie są wybitne, ale przy swojej cenie są naprawdę bardzo dobre.
PS. Może wie ktoś, gdzie kupić do nich pady welurowe (od DT-100) i sam wtyk na kabel 6 pin. Podobno nie można kupić samego tylko z kablem 3m (cena 170zł).
-
Kupię jeden przetwornik do DT150 albo zamęczone, sprawne słuchawki.
Syn załatwił jeden głośniczek a nie chce używać żadnych innych (łoi w nich na perkusji).
Sprawa przetwornika załatwiona- kupiłem bez problemów u polskiego dystrybutora.
Syn po nasłuchaniu się różnych słuchawkowych wynalazków na audioszoł stwierdził, że innych słuchawek niż DT150 do szczęścia mu nie trzeba.
-
Kupię jeden przetwornik do DT150 albo zamęczone, sprawne słuchawki.
Syn załatwił jeden głośniczek a nie chce używać żadnych innych (łoi w nich na perkusji).
Sprawa przetwornika załatwiona- kupiłem bez problemów u polskiego dystrybutora.
Syn po nasłuchaniu się różnych słuchawkowych wynalazków na audioszoł stwierdził, że innych słuchawek niż DT150 do szczęścia mu nie trzeba.
No pewnie, jak się ma jedne z tych 3 modeli to można być szczęśliwym DT150, K701, T50rp i nie szukać dalej...
-
Kupię jeden przetwornik do DT150 albo zamęczone, sprawne słuchawki.
Syn załatwił jeden głośniczek a nie chce używać żadnych innych (łoi w nich na perkusji).
Sprawa przetwornika załatwiona- kupiłem bez problemów u polskiego dystrybutora.
Syn po nasłuchaniu się różnych słuchawkowych wynalazków na audioszoł stwierdził, że innych słuchawek niż DT150 do szczęścia mu nie trzeba.
No pewnie, jak się ma jedne z tych 3 modeli to można być szczęśliwym DT150, K701, T50rp i nie szukać dalej...
To dobrze, że mam 2 z 3 wymienionych ;-)
-
Kupię jeden przetwornik do DT150 albo zamęczone, sprawne słuchawki.
Syn załatwił jeden głośniczek a nie chce używać żadnych innych (łoi w nich na perkusji).
Sprawa przetwornika załatwiona- kupiłem bez problemów u polskiego dystrybutora.
Syn po nasłuchaniu się różnych słuchawkowych wynalazków na audioszoł stwierdził, że innych słuchawek niż DT150 do szczęścia mu nie trzeba.
No pewnie, jak się ma jedne z tych 3 modeli to można być szczęśliwym DT150, K701, T50rp i nie szukać dalej...
To dobrze, że mam 2 z 3 wymienionych ;-)
A które?
-
Kupię jeden przetwornik do DT150 albo zamęczone, sprawne słuchawki.
Syn załatwił jeden głośniczek a nie chce używać żadnych innych (łoi w nich na perkusji).
Sprawa przetwornika załatwiona- kupiłem bez problemów u polskiego dystrybutora.
Syn po nasłuchaniu się różnych słuchawkowych wynalazków na audioszoł stwierdził, że innych słuchawek niż DT150 do szczęścia mu nie trzeba.
A gdzie kupiłeś?
-
pro.megamusic.pl
-
Dziękuję
-
Popełnione, efekt wspaniały. W zasadzie dochodziłem do tego efektu przez 4 lat z nimi, robiąc wiele zabiegów. Te słuchawy dużo potrafią i finalnie wyparły wiele innych modeli z mojej stodoły.
-
Chciałem się wypisać z klubu. :P
Dalej uważam je za świetne słuchawki, ale to już nie to co kiedyś. Kilka powodów:
Zduszona góra, a za tym i przekaz, bas momentami super, ale momentami za bardzo "studniowy"(nie mylić ze studyjnym he he). Niby można je przerobić na takie pseudo-otwarte, ale nie chciałem w nie inwestować, gdyż po prostu dobrą robotę wykonują u mnie inne słuchawki. D600 grają dla mnie lepiej w kategoriach za które ceniłem DT150 i ostatecznie z nimi wygrały. Co prawda nie jest tak, że jedne można zastąpić drugimi, ale dt150 straciły u mnie rację bytu. W dodatku D600 podłaczę do tel, czy grajka i zagrają w miarę dobrze, a beyery potrzebuja toru.
Z wyglądu jakoś też przestały mi się podobać.
-
Nie wypisuj się ;) Ja też mam DT150 i sobie chwalę jako słuchawki zapasowe bądź co bądź teraz, bo zostały wyparte, ale dalej grzeją ławę jak zachce się dudnienia. Mają swoje niedoskonałości ale ewidentnie coś w nich jest.
-
Ja swoje lekko wytłumiłem wełną wytłumiającą Monacor oraz zmieniłem im kabel na coś przyzwoitego (canare). Zmiana padów na welurowe DT100 dla mnie traci ich pierwotny balans za mocno. Kątowe pady skórzane HM5 które niektórzy polecają na head-fi też za bardzo zmieniły ich brzmienie na niekorzyść. Pomocne mogą być tutaj ew. specjalnie ponoć dopasowane pady VesperAudio (61 USD) :
https://vesperaudio.ru/inline-albums/154?brand=97&brand=78
Dt150 muszą też zagrać w odpowiednim towarzystwie, nie ze wszystkim zagrają w pełni możliwości, np. klony lehmanna nie specjalnie pokazują na co je stać. Ponoć z beyerdynamikami grają dobrze wzmacniacze koncepcji Beyerdynamic czyli A1 lub A2, polecane są też ich chińskie klony.
DT150 potrafią grać bardzo precyzyjnie i barwnie, jak również ostro lub kompletnie bułowato. Po prostu dość dużo potrafią pokazać co tam dalej jest podpięte ;) nie od dziś wiadomo że często są łączone z dość porządnymi torami z wysokiej półki z pełnym powodzeniem.
-
To zmienie status na członka honorowego jako sympatyk (ale już nie miłośnik). ;-)
Z dobranym torem DT mogą być słuchawkami docelowymi, ale dla mnie lepiej mieć uniwersalne źródło i parę różnych par słuchawek. W zasadzie to o D600 napisałem głównie w kontekście potęgi basu i tego, że dźwięk mają wyprofilowany w standardzie, jest szerokość jest głębia, jest 3D, jest detal. Wiem, że z odpowiednim źródłem pojawiłaby się i barwa, tak jak to ma miejsce w DT, ale mi odpowiada takie czyste japonskie granie, a nie chcę eksperymentować z dobieraniem sprzętów. Natomiast denony do tej pory nie wypierały mi beyerów. Teraz bardziej zrobiły to R70x, nie są gorsze, grają w podobnym tonie, a też nie trzeba z nimi kombinować. Przestawiłem się w zasadzie na sluchawki otwarte. Za dużo mam tych nauszników aby trzymać coś w zapasie i chyba dt990pro też sprzedam, choć chcę jeszcze im dać szansę. Beyery jakosciowo są bardzo dobre, ale same w sobie nie mają tych smaczków, przypraw, artyzmu. Teraz jestem zauroczony K712pro i one niuansiki pokazuja w piekny sposób (i to nie na najlepszym torze). Czemu ja ich wczesniej nie spróbowałem? aaa pamiętam, były za drogie. :)
Denony słucham na padach od brainwavz, scena zrobiła się bardziej akuratna i bas się wyrównał. Dla niektórym mogłyby byc lepsze. Ja chciałbyw wrócić do oryginalnych, ale 300zł kosztują :( w oryginalnych byly bardziej niezwykłe.
-
To zmienie status na członka honorowego jako sympatyk (ale już nie miłośnik). ;-)
Z dobranym torem DT mogą być słuchawkami docelowymi, ale dla mnie lepiej mieć uniwersalne źródło i parę różnych par słuchawek. W zasadzie to o D600 napisałem głównie w kontekście potęgi basu i tego, że dźwięk mają wyprofilowany w standardzie, jest szerokość jest głębia, jest 3D, jest detal. Wiem, że z odpowiednim źródłem pojawiłaby się i barwa, tak jak to ma miejsce w DT, ale mi odpowiada takie czyste japonskie granie, a nie chcę eksperymentować z dobieraniem sprzętów. Natomiast denony do tej pory nie wypierały mi beyerów. Teraz bardziej zrobiły to R70x, nie są gorsze, grają w podobnym tonie, a też nie trzeba z nimi kombinować. Przestawiłem się w zasadzie na sluchawki otwarte. Za dużo mam tych nauszników aby trzymać coś w zapasie i chyba dt990pro też sprzedam, choć chcę jeszcze im dać szansę. Beyery jakosciowo są bardzo dobre, ale same w sobie nie mają tych smaczków, przypraw, artyzmu. Teraz jestem zauroczony K712pro i one niuansiki pokazuja w piekny sposób (i to nie na najlepszym torze). Czemu ja ich wczesniej nie spróbowałem? aaa pamiętam, były za drogie. :)
Denony słucham na padach od brainwavz, scena zrobiła się bardziej akuratna i bas się wyrównał. Dla niektórym mogłyby byc lepsze. Ja chciałbyw wrócić do oryginalnych, ale 300zł kosztują :( w oryginalnych byly bardziej niezwykłe.
Dzięki za spostrzeżenia :) u mnie z kolei k712 poleciały dalej a dt150 nadal ze mną, i pomyśleć że musiałem je kupić ponownie bo swoje pierwsze sprzedałem po 2 latach...
-
Dla każdego coś miłego. :) W audio nie można pewnych rzeczy jednoznacznie stwierdzić, trzeba by było słuchać co najmniej tą samą parę na tym samym torze i w tej samej muzyce, a i tak nie koniecznie wyjdzie na to samo. Fajnie jak ktoś znalazł jednego z króliczków w DT-150. :> Mnie zszokowało to, że w niczym nie odbiegają od nowszych konstrukcji - jedynie samą filozofią, ale nie jakością.
-
To prawda że mają coś w sobie. Nawet kabel jest odrobinę lepszy niż ten w DT990 chociażby. Tamten przewód jest grubszy i twardszy.
Maciek, kupiłeś je znowu? Hah, kto by pomyślał :) A modowałeś nowe tak jak stare czy na surowo grają?
-
To prawda że mają coś w sobie. Nawet kabel jest odrobinę lepszy niż ten w DT990 chociażby. Tamten przewód jest grubszy i twardszy.
Maciek, kupiłeś je znowu? Hah, kto by pomyślał :) A modowałeś nowe tak jak stare czy na surowo grają?
Modowane modowane :)
Grają z akumulatorowym Sound Projectem Model 1
One mają fakturowość basu i średnicy której potrafi brakować japończykom
-
Sam miło wspominam DT150 :)
-
Sam miło wspominam DT150 :)
O no właśnie, podobno jest Rapture 2 ?
-
No jest, a raczej mała rodzina :)
"Duży" już gra, "małego" kończę projektować, a w zasadzie to nawet nie kończę - bo cała sekcja audio zostaje z dużego, ogarniam ostatnie kwestie w zasilaniu do niego, bo zmieniła mi się ostatnio koncepcja co do zasilania z baterii.
-
Bas DT150 jest charakterystyczny. Jeśli za fakturowość uznać selektywność, chrupanie i to czy dobrze można śledzić jego zejście, to beyery są bardzo fajne w tym basie... tylko japończyki są jeszcze lepsze. :) Wiadomo, poszczególne zakresy i charakter się trochę różnią. To jest tak jak z innymi tonami - zawsze jest coś za coś. W D600 jest bardziej kształtny, bardziej skupiony, precyzyjniejszy i niżej schodzi. Oczywiście mówię tu o podpięciu ich do takiego S16 lub innego źródła, które ogarnia ich bas. Bo z telefonu to ten bas będzie wolny i trochę monotonny, wiadomo. :P Słuchawki otwarte często mają więcej faktury, czyli tego chrupania, ale pozostałe parametry tego basu nie są już takie dobre. Dla mnie D600 mają lepszy bas od HE-5LE :] Co z tego, że w chińczytach ten bas jest szybszy, bardziej punktowy i odrobinę bardziej chrupki, jak gra na jedno kopyto i nie jest nawet blisko potęgi denona w porównaniu.
Natomiast DT można uznać go za bardziej zszyty ze średnicą, która jest lepiej podbudowana i tu dopatrywałbym się zalet Dt-150, szczególnie, jeśli źródło ładnie je pokoloruje. :)
@Synthax co u Ciebie robi za źródło do tego "retro" wzmacniacza?
-
Aune S16 jako wzmacniacz to jest taka bieda, że ciężko uznać, że ten wzmacniacz cokolwiek ogarnia :)
Tam są po drodze takie dziwne rzeczy porobione, że szkoda słów na to.
Natomiast DAC i sekcja cyfrowa całkiem spoko, więc to jest w ogóle paradoks, zrobić sprzęt w 80% naprawdę na wysokim poziomie, a wzmacniacz słuchawkowy dać na odwal się :(
-
Bas DT150 jest charakterystyczny. Jeśli za fakturowość uznać selektywność, chrupanie i to czy dobrze można śledzić jego zejście, to beyery są bardzo fajne w tym basie... tylko japończyki są jeszcze lepsze. :) Wiadomo, poszczególne zakresy i charakter się trochę różnią. To jest tak jak z innymi tonami - zawsze jest coś za coś. W D600 jest bardziej kształtny, bardziej skupiony, precyzyjniejszy i niżej schodzi. Oczywiście mówię tu o podpięciu ich do takiego S16 lub innego źródła, które ogarnia ich bas. Bo z telefonu to ten bas będzie wolny i trochę monotonny, wiadomo. :P Słuchawki otwarte często mają więcej faktury, czyli tego chrupania, ale pozostałe parametry tego basu nie są już takie dobre. Dla mnie D600 mają lepszy bas od HE-5LE :] Co z tego, że w chińczytach ten bas jest szybszy, bardziej punktowy i odrobinę bardziej chrupki, jak gra na jedno kopyto i nie jest nawet blisko potęgi denona w porównaniu.
Natomiast DT można uznać go za bardziej zszyty ze średnicą, która jest lepiej podbudowana i tu dopatrywałbym się zalet Dt-150, szczególnie, jeśli źródło ładnie je pokoloruje. :)
@Synthax co u Ciebie robi za źródło do tego "retro" wzmacniacza?
Ten wzmacniacz nie jest retro :D
To najnowszy model tej marki, serio.
Ja używam różnych daców, to co ludzie podrzucą. Ostatnio to jakiś AKM DIY. Ale nie przeceniaj roli DACów. Są ważne ale przy DT nie tak drastycznie.
To czego ja nie mogę po prostu zdzierżyć w Denonach i Fostexach to ta koszmarnie zniekształcona góra powyżej 8-9 kHz. Wszystkie sybilanty sa takie że uszy bolą...
Bo przestrzeń owszem mają lepszą niż DT ale za to mają mniej muzyki w sobie i często dołek na średnicy...
Ale to kwestia gustów, nie jakości. Gdyby np takie Fostexy Th600 miały górę DT150 dobrze napędzonych to ja bym chciał takie Th600 :)
-
Aune S16 jako wzmacniacz to jest taka bieda, że ciężko uznać, że ten wzmacniacz cokolwiek ogarnia :)
Tam są po drodze takie dziwne rzeczy porobione, że szkoda słów na to.
Natomiast DAC i sekcja cyfrowa całkiem spoko, więc to jest w ogóle paradoks, zrobić sprzęt w 80% naprawdę na wysokim poziomie, a wzmacniacz słuchawkowy dać na odwal się :(
No właśnie miałem takie obserwacje do S16 że ten wzmak w nim taki nijaki. W sumie taki jak w ich tańszych modelach.
-
Wzmacniacz w S16 jakościowo jest na poziomie tego w AIM SC808, technicznie to też praktycznie 1:1.
Inna sprawa, że ten wzmacniacz w tym urządzeniu jest celowo zbudowany na odwal się, bo skoro cała reszta jest zrobiona naprawdę fajnie, to czemu producent przy całej sekcji słuchawkowej dał dupy?
Najpewniej celowo, bo chcą w ten sposób sprzedawać dedyki.
Wg. mnie amp w S16 nie nadaje się do niczego poza sporadycznym słuchaniem :)
Ratuje go tylko i wyłącznie to, że obok pracuje bdb dac, niezłe zasilanie oraz fajna regulacja głośności.
Tam nawet opampowy wzmacniacz słuchawkowy zagrały lepiej.
-
http://eardrummer.pl/2016/08/17/mini-recenzja-porownawcza-sekcji-wzmocnienia-w-aune-s16-i-phonitor-2/
"Aune do momentu porównań jest fenomenalny. Ale Phonitor pokazuje wyższą klasę wykończenia dźwięków, ich znaturalizowania."
"No właśnie miałem takie obserwacje do S16 że ten wzmak w nim taki nijaki. W sumie taki jak w ich tańszych modelach."
Ja się zgadzam z uwagami na eardrummer.pl , a nie było tam nic o tym, że są jakieś problemy z ogarnianiem dźwięku. Określenia "nijaki" według mnie dla wzmacniacza "w jego funkcji" jest komplementem i mogę się z tym z tym zgodzić. W przyszłości pewnie zainwestuję w jakiś wzmacniacz, który da więcej smaczków i naturalności. Na ten moment nawet na denonach (choć z wykresów nie są to wcale wolne od zniekształceń słuchawki) słyszę drobne niuansiki dźwięku, zmiany filkrów w DACu i taki poziom z moimi słuchawkami mi odpowiada. Mam jeszcze inne zestawienia, trochę słabsze ale z większą muzykalnością. Słucham muzyki a nie sprzętu. :)
Retro dałem w " " bo chodziło mi o sam wygląd. ;) Jeśli chodzi o DACi to zgadzam się w zupełności, że nie ma co przeceniać. Sam słucham z przyjemnością ze stacji ipure na cirrusie. :) Po prostu byłem ciekawy.
"To czego ja nie mogę po prostu zdzierżyć w Denonach i Fostexach to ta koszmarnie zniekształcona góra powyżej 8-9 kHz. Wszystkie sybilanty sa takie że uszy bolą... Ale to kwestia gustów, nie jakości. Gdyby np takie Fostexy Th600 miały górę DT150 dobrze napędzonych to ja bym chciał takie Th600 :)"
Tylko, że D600 akurat nie grają w sposób fostexowy. :) Góra nie jest najlepsza, ale nie jest też zła. Ja w zasadzie nie mam swojej referencji co do góry, bo rzadko brzmi ona dobrze w słuchawkach. Wiadomo, że pod różnymi względami są słuchawki lepsze od denonów i to sporo, ja oceniam pakiet i przyjemność ze słuchania muzyki, uznaję ich inność. Beyery mają to do siebie, że grają po żołniersku i mają dobrą górę, dlatego wyobrażam sobie, że ktoś ceni je wyżej, ale właśnie mnie w tym aspekcie jakoś nie przekonały.
-
Nijaki to raczej nie komplement, tam jest to wszystko tak dziwnie zaaplikowane, że to po prostu gra słabo.
Szczególnie kiedy do wyjść RCA podłączy się w miarę solidny wzmacniacz - jasne wtedy jest, że dziurka w S16 jest bieda straszna.
Do niskoomowych się nie nadaje, do doków się nie nadaje.
Do słuchawek z wyższej półki także nie pasuje.
Więc do czego pasuje?
-
Pasuje do moich słuchawek i mi się podoba. :) Sprawdza się uniwersalnie, z żadnymi słuchawkami jeszcze mnie uszy nie bolały. Nie są to ani IEMy ani te z "wyższej półki".
-
Bo on nie męczy brzmieniem, ale gubi masę "dobra" po drodze, a z technicznego punktu widzenia jest niezbyt uniwersalny po prostu.
-
http://eardrummer.pl/2016/08/17/mini-recenzja-porownawcza-sekcji-wzmocnienia-w-aune-s16-i-phonitor-2/
"Aune do momentu porównań jest fenomenalny. Ale Phonitor pokazuje wyższą klasę wykończenia dźwięków, ich znaturalizowania."
"No właśnie miałem takie obserwacje do S16 że ten wzmak w nim taki nijaki. W sumie taki jak w ich tańszych modelach."
Ja się zgadzam z uwagami na eardrummer.pl , a nie było tam nic o tym, że są jakieś problemy z ogarnianiem dźwięku. Określenia "nijaki" według mnie dla wzmacniacza "w jego funkcji" jest komplementem i mogę się z tym z tym zgodzić. W przyszłości pewnie zainwestuję w jakiś wzmacniacz, który da więcej smaczków i naturalności. Na ten moment nawet na denonach (choć z wykresów nie są to wcale wolne od zniekształceń słuchawki) słyszę drobne niuansiki dźwięku, zmiany filkrów w DACu i taki poziom z moimi słuchawkami mi odpowiada. Mam jeszcze inne zestawienia, trochę słabsze ale z większą muzykalnością. Słucham muzyki a nie sprzętu. :)
Retro dałem w " " bo chodziło mi o sam wygląd. ;) Jeśli chodzi o DACi to zgadzam się w zupełności, że nie ma co przeceniać. Sam słucham z przyjemnością ze stacji ipure na cirrusie. :) Po prostu byłem ciekawy.
"To czego ja nie mogę po prostu zdzierżyć w Denonach i Fostexach to ta koszmarnie zniekształcona góra powyżej 8-9 kHz. Wszystkie sybilanty sa takie że uszy bolą... Ale to kwestia gustów, nie jakości. Gdyby np takie Fostexy Th600 miały górę DT150 dobrze napędzonych to ja bym chciał takie Th600 :)"
Tylko, że D600 akurat nie grają w sposób fostexowy. :) Góra nie jest najlepsza, ale nie jest też zła. Ja w zasadzie nie mam swojej referencji co do góry, bo rzadko brzmi ona dobrze w słuchawkach. Wiadomo, że pod różnymi względami są słuchawki lepsze od denonów i to sporo, ja oceniam pakiet i przyjemność ze słuchania muzyki, uznaję ich inność. Beyery mają to do siebie, że grają po żołniersku i mają dobrą górę, dlatego wyobrażam sobie, że ktoś ceni je wyżej, ale właśnie mnie w tym aspekcie jakoś nie przekonały.
S16 w swojej kwocie jest wart zakupu. Ogarnia dźwięki, ale nie ma w wyjściu wzmocnienia słuchawkowego takiego czegoś co by mi się spodobało. Po prostu szukam w dźwięku większej przenikliwości. A Aune gra bardzo dobrze, tyle że bez kropki nad i.
Słuchaj i nie porównuj z lepszymi to nie poczujesz dyskomfortu :)
Masz dobre sprzęty, nie przejmuj się naszymi wypocinami. Każdy ma inne potrzeby :)
-
Warto go kupić jako sam DAC? Jak on gra?
-
@Alucard Ciężko scharakteryzować jak gra DAC S16 bo nie ma jakiś cech szczególnych, po prostu to bardzo dobra jakość. To co go odróżnia, jeśli np. za punk odniesienia przyjąć objectiveDAC to że jest łagodniejszy/spokojnieszy i nie czuć od niego tego "laboratorium" ("cyfry" jeśli ktoś woli tak to określać), które można odczuć po oDACu. Czyli dźwięk jest "jakby" czystszy, ale jednocześnie zaokrąglony (dalej poruszając się w obrębie neutralności). Różnica między oDAC a Aune, przypomina opisy różnic między 11.28 a R2R-11 od Audio-GD (btw. ten drugi bardzo opłacalny musi teraz być, możesz go zrecenzować @Synthax ;) ).
Wzmacniacz ma na wyjściu podobno 15om, ale grają na nim denony 25om i fidelio 32om bez problemu z dyscypliną. Jakieś czary. :D
"Masz dobre sprzęty, nie przejmuj się naszymi wypocinami."
Tyle, że my się zgadzamy, nasze percepcje są zbieżne. Nie chodzi o to co jest tylko podejścia do tego co jest.
"Aune gra bardzo dobrze, tyle że bez kropki nad i."
Dlatego do Aune nie pasują DT-150, bo one też grają bez kropki nad i" a może nawet "bez i" słuchając przez nie to tor ma czarować. Podobały mi się bardziej na FCLu, mimo, że to też nie do końca wzmacniacz do nich.
"Słuchaj i nie porównuj z lepszymi to nie poczujesz dyskomfortu :)"
yhym. Tylko ja nie miałbym problemu z tym że coś gra lepiej/przyjemniej. Dla mnie to znaczy tyle, że "inaczej".
"S16 w swojej kwocie jest wart zakupu."
Nie wiem... Dla mnie on 2850zł może nie jest wart... ale kupiłem za 60% ceny i w takiej kwocie, jestem usatysfakcjonowany, dostałem to czego oczekiwałem (czysty sygnał, bez drażnienia ucha).
-
Mi chodzi głównie o scenę, naturalność, takie ułożenie dźwięku i zabicie tych ewentualnych szumów, brumów i zakłóceń z komputera czy co tam jeszcze jest w tym dziadostwie. Dźwięk z natarciem i żywy ale właśnie okrągły jak piszesz, ciepły i miękki, neutralny lub lekko rozjaśniony, broń Boże nie ciemny vel HD650.
Słyszałem że te DACi na czipach Akaszi grają przestrzennie jak np Hegel HD25 który już chyba jest niedostępny. Pisałem do Michała Wyroby o nowy DAC oparty na jego autorskim zasilaczu, ale mój wzrok padł jeszcze na Audiolab M Dac Plus. Nie chodzi mi o wzmacniacz, tyle co o DAC. Dobrego słuchawkowca już mam. Mam też nowe Grado SR225E i uważam że są świetne, chciałbym nowy DAC żeby wyciągnąć z nich wszystko :)
Na 100% zamierzam iść w wyższe Grado GS1000 może GS2000, opcjonalnie RS2E, nie wiem jeszcze. Po SR225 nie chce mi się niczego słuchać innego.
-
"Mi chodzi głównie o scenę, naturalność, takie ułożenie dźwięku i zabicie tych ewentualnych szumów, brumów i zakłóceń z komputera czy co tam jeszcze jest w tym dziadostwie. Dźwięk z natarciem i żywy ale właśnie okrągły jak piszesz, ciepły i miękki, neutralny lub lekko rozjaśniony, broń Boże nie ciemny vel HD650."
Wypisz wymaluj. :)
Wybacz, ale naprawdę nie wiem co Ci napisać. Olbrzymia większość efektu końcowego będzie leżeć po reszcie toru. Dźwięk bardzo akuratny, swobodny, ale zarazem kontrolowany. Zresztą masz tutaj więcej wrażeń. :) https://muzostajnia.wordpress.com/2016/09/28/chinska-dubeltowa-cos-o-gonieniu-kroliczka/
-
Alucard, orientujesz sie jak wyglada awaryjnosc 225ek ? Mam DT990E Beyera a wlasciwie nie mam bo pozyczylem :-)
dawno nie uzywalem innych sluchawek poza quadbeatami by akg (pchelki). Nigdy nie mysaem o Grado ale jakby zagraly na poziomie DT990E temat do rozwazenia. I pytanie jak graja z telefonu ?
-
Warto go kupić jako sam DAC? Jak on gra?
Warto, używki po 1600 widziałem. Jako DAC jest neutralny, po prostu bardzo w porządku.
-
S16 jest całkiem spoko, to taki dac na 6+ w skali do 10.
W tej kasie da się zrobić coś co już pracuje na baterii.
-
Lancaster, nie orientuję się za bardzo, sam pisałem Synthaxowi że dam mu znać jak moje padną, ale na HeadFi nie słychać za bardzo że seria E pada. Z tego co wiem zmienili przetwornik wraz z wejściem w seri E na nowy 44mm i dla dużych Grado na 50mm również nowy. Teraz mają kolor czerwony, usztywnione zawieszenie membrany i nie słychać znikąd żeby padały, fora i entuzjaści Grado milczą. Moje mają około 200 godzin może i cieszą ucho niesamowicie, a grają na różnych poziomach głośności czasem po całych dniach, ale zazwyczaj pod prądem są powiedzmy po 6 godzin dziennie z ampem który podaje 1,5 W przy 32ohm. Jakby miały paść to by chyba padły dawno bo dostały trochę po jajkach ;)
DT990 w wersji 32 ohm słuchałem kiedyś bardzo krótko, ale mi ta sygnatura nie odpowiadała, tak z pamięci porównując tą podładowaną górę w DT990 i bas lekko misiowy, SR225 dla mnie są lepsze. Powiedziałbym że jedyne słuchawki które mogą im zagrozić to DT880 w moim odczuciu i pojmowaniu dźwięku. SR225 to nie jest sygnatura V. Od DT150 też są lepsze a personalnie wolę DT150 od DT990 32ohm. SR225 potrafią stworzyć żywy spektakl który nie jest techniczny tylko taki normalny a zarazem żywiołowy, średnica ma rozciągniecie i coś czego brakuje wszystkim beyerom. Poświęcono kunszt techniczny dźwięku na rzecz muzykalności i ożywienia przekazu, jest mnóstwo emocji. Zupełna odwrotność ohydnych HD650 na przykład. No i kultura dźwięku. Nie wiem jak John Grado to zrobił ale udało mu się osiągnąć dźwięk żywy a zarazem spokojny. Pierwsze słuchawki których słucham, które łączą w sobie wiele takich jakby przeciwległych cech.
A propo grania z telefonu tu się kłania DAC, bo robi zasadniczą różnicę. Z DACiem powietrze, scena, separacja, rozkładanie planów (nie wybitne), ułożenie tych instrumentów i ogólnie zjawisk na scenie też nie jakieś wybitne, od zwykła stereofonia z tym że starają się grać poza głową, czasem przywodzi ich gra na myśl małe kolumny podstawkowe w średnim pomieszczeniu. Z telefonu to wszystko idzie jakby na pierwszy plan i uderza na Ciebie takim potężnym pierwszym planem jakby wszystko naraz, nie ma tej kontroli jak z ampem i tej sceny w głąb ani na boki. Dźwięk jest ekstremalnie blisko słuchacza, dalej starają się grać poza głową ale słuchanie ich z telfonu to jak oglądanie dużego telewizora 60 calli z pół metra odległości, a na tym telewizorze jakiś film akcji. Wszystko zabójczo szybkie i uderzające naraz, detaliczne. Nie ma tej kontroli basu co ze wzmakiem, nie ma tego różnicowania w górze pasma. Jest spektakl, ale kreuje się na zasadzie najprostszych dostępnych środków, żeby dać najbardziej zjawiskowy efekt, przy najmniejszych dostępnych środkach.
-
Mikołaj, 6 + to trochę mało jednak. Celuję w DACa na prąd jeśli mówimy o baterii. to stoi pod prądem u mnie non stop i służy jako wół roboczy do wszystkiego to wolę wtyczkę. A audiolab MDAC plus? Świetne opinie, ES9018 na pokładzie, zasilanie z kabla z sekcją wewnątrz. Mi pasuje bo ograniczę liczbę kabli i klocków (a kabli już mam i tak za dużo), no i przedwzmacniacz z ponoć dobrą bezstratną regulacją. Piszą że rozdzielczy i trójwymiarowy, taka trochę wyższa półka niż średniaki, chyba wyżej ze względu na fundusze już i tak nie wskoczę. Ponoć pierwszy MDAC grał dobrze też, jak mu zaimplementować zasilacz lepszy DIY albo dedykowany.
-
Dlaczego mało?
10 nie dostałby żaden sprzęt.
9 to już konstrukcje całkowicie wybitne.
Więc 6+ to całkiem spoko ocena.
-
:)
A słuchałeś M DACa albo M DACa + ?
-
MDAC klasycznego owszem, nawet w porównaniu do S16.
Aune wypadł lepiej, ale zaznaczam, że MDAC na oryginalnym zasilaczu i bez żadnych modów.
Różnice nie duże, ale na korzyść dla Aune jednak.
-
Kiedyś kolega mówił że z zasilaczem do MDACa od Tomanka jest lepiej. Sam już teraz nie wiem.
-
Dyskusję na temat Grado wydzieliłem tutaj:
http://audiohobby.pl/index.php?topic=327.1800
-
DT150 balanced
Ktoś miał okazję?
-
DT150 balanced
Ktoś miał okazję?
Ja jeszcze nie, a jak wypada względem single ended? Bo zdania podzielone wśród tych którzy słuchali. Są głosy że środek nie już taki zfokusowany jak przy single ended.
-
Dla mnie po BAL są równiejsze na basie i bardziej przestrzenne. Średnica nie gra już tak na twarz, jeżeli o to chodziło.
-
Ja DT150 w systemie zbalansowanym miałem ponad 5 lat bez potrzeby zmiany :) później to sprzedałem i ... żałowałem. Wzmacniacz zrobił mi pod to kolega Zagra (D.Kulesza) i źródło miałem zbalansowane. Pamiętam jak miałem równolegle też inne topowe dynamiki (Grado RS1) z super wzmacniaczem (tez Zagra) i DT150 grały lepiej.
Dziś DT150 bardzo dobrze się parują mi z grundigiem XV7500 i porządnym źródłem.
-
Ja DT150 miałem dwa razy.
Wspominam je jako chyba najlepsze zamknięte za rozsądna kasę do czerpania przyjemności z muzyki.
Wszystkie inne jakie pamiętam, były zdecydowanie inne.
Z DT150 najłatwiej było wykrzesać fajne brzmienie, wiele słuchawek z podobnego przedziału od początku miało jakieś większe problemy, choć są modele, które niezaprzeczalnie lubię mimo całkowitej odmienności od DT150.
Generalnie jedne z tych słuchawek, którym w życiu bym nie odmówił miana legendy, a i zawsze z chęcią bym założył na głowę.
-
Tak jak mówi Mikołaj. Mam i chwalę również. Słuchawki które dają jakby namiastkę lampy z ampem tranzystorowym. Maciek pisał że kiedyś robiło się słuchawki tak aby dawały przyjemność z słuchania. Dzisiaj też można to mieć, jak włożysz w tor parę ładnych tysięcy. Dzisiaj tylko kasa i kasa. Takie Sennki HD800 nie grają z byle czym a same kosztują swoje.
-
Tutaj bardzo przyjemny i informatywny artykuł o DT150: https://diyaudioheaven.wordpress.com/headphones/measurements/brands-a-i/dt150/
Autor artykułu potwierdza w sumie to co mówiłem i co pojawiło się w wątku, czyli:
- welurowe pady od DT100 poprawiają znacząco dźwięk
- trochę za słabe wysokie tony
- trochę za duże zniekształcenia na średnicy
- lekkie braki w rezolucji słuchawek
Dobre do studia jako monitory, gorzej z odsłuchem hifi i realistycznością. Całościowo bardzo udane słuchawki.
-
Tutaj bardzo przyjemny i informatywny artykuł o DT150: https://diyaudioheaven.wordpress.com/headphones/measurements/brands-a-i/dt150/
Autor artykułu potwierdza w sumie to co mówiłem i co pojawiło się w wątku, czyli:
- welurowe pady od DT100 poprawiają znacząco dźwięk
- trochę za słabe wysokie tony
- trochę za duże zniekształcenia na średnicy
- lekkie braki w rezolucji słuchawek
Dobre do studia jako monitory, gorzej z odsłuchem hifi i realistycznością. Całościowo bardzo udane słuchawki.
+
-
Tak mnie korci czy ich na otwarte nie przerobić .
-
A jak byś to zrobił? Przewiercić dziury by trzeba w obudowie i po sprawie czy inaczej?
-
Otwarte słuchawki na tych głośniczkach to DT880 i 990, więc chyba faktycznie zostaje dziurawienie muszli, żeby inny efekt uzyskać Dt150.
-
Faktycznie wszystkie mają papierowy driver. Można by wykroić te dolne i górne części z muszli między częścią obudowy, gdzie są mocowania regulacji pałąka, i wstawić w ich miejsce siatki na przykład. Ale czy to ma sens? Kupa problemów z takimi przeróbkami chyba że wyjąć driver i wystrugać nowe muszle z poprzecznymi otworami np z drewna. Przełożyć driver, przylutować nowy kabel i dać welurowe pady. To brzmi już lepiej. Kiedyś "michauczok" z forum mp3 działał jakieś drewniane przeróbki Grado. Albo te otwory powiercić i tyle.
-
Czy jesteście pewni że to te same drivery ?
-
Taki wynalazek? Były różne warianty, ale to w przestrzeni lat a nie modeli. W modelach różnią się impedancją i zabudową z tyłu drivera.
-
Taka dygresja a propo słuchawek ogólnie i samego beyera... siedzę i śmieję się sam do siebie bo przypomniał mi się majkel jak wojował z PS1000, Ultrasone E10 wiecie, tymi ostrymi jak brzytwa słuchawkami, Teslami itd, a teraz jedzie na papierowych DT880 modowanych watą :) Potrafi koło zrobić ten sport a jakie psikusy czasem. Tak myślę od dawna w sumie już, o przejściu na elektrostaty. Mam nadzieję że po kupnie, no nie wiem... Trilogy H1 i SR009 (?) nie skończę po paru latach z DT880. To by był dopiero żart z poważnego pana audiofila ;)
-
Ja mam grzebnięte T90 z padami welurowymi z ebay i do tego DT880 też z padami innymi niż fabryczne. W obydwu przypadkach chodziło mi z padami o zwiększenie ilości basu, przy czym w T90 bardziej. Dodatkowo polikwidowałem w nich odbicia wewnętrzne. No i jedne i drugie słuchawki mam okablowane symetrycznie. T90 są technicznie nieco lepsze, skalują się znakomicie, ale DT880 prawie dotrzymują im kroku. Żyć mógłbym też z odpowiednim egzemplarzem Audeze LCD2F, bo po balansie dostają skrzydeł, chyba nawet dwóch par. ;) Tyle że mam już Beyery, które coś tam mają lepiej, coś gorzej, a poza tym - po co przepłacać? Zaimponowały mi jeszcze HD800 ostatnio, ale odpowiednio zrekablowane i napędzone symetrycznie też tylko z jednego konkretnego urządzenia. Bajki typu Bakoon czy OTL z tymi słuchawkami mnie nie kręcą, bo realizm - o dziwo - da się z nich wycisnąć.
PS1000 podziękowałem po serii napraw, zwłaszcza ostatniej, gdzie dźwiękowo wyszedł wyrób słuchawkopodobny. Beyerów nie zajechałem przez kilka lat żadnych, a T90 pewnie mają lat ze cztery.
-
Przyznam szczerze że odczuwam drastyczną potrzebę od jakiegoś czasu, przejścia jeszcze wyżej i miałem taki typ: duże grado, GS y albo PS y. Ale czytałem o Staxach L700, oglądałem na youtube jak się nad nimi rozpływają, koledzy od japończyków też mi odpowiedzieli że to dobra droga. Chyba powoli się zacznę przymierzać do zmiany obozu na elektrostatyczny :) SR009 z H1 to raczej nie ale takie L700 + SRM727 jak najbardziej.
A słyszał ktoś te nowe HD800s? Jak to gra? Albo Pioneery SE1?
-
A czemu nie możesz sobie kupić Koss ESP950 na promce?
Wyjdzie Ci cały zestaw, ze 3 tyś. zł może.
Jakościowo rozwali w tej cenie wszystko jak leci, wiem bo sam byłem w posiadaniu tych słuchawek, zbiegło się to idealnie z wertowaniem przeróżnych Audeze, Oppo i całej reszty.
Jedyna wada to wykonanie całego zestawu, czyli wszędobylski plastik, ale jakość dźwięku bdb.
-
Jakoś ciężko mi sobie wyobrazić aby miłośnik DT150 przesiadł się z marszu na elektrostaty czy na dynamiki pokroju HD800s lub SE1.
-
Compton; Nie tak z marszu, mam przecież Grado SR225e i zauważyłem że lepiej mi podchodzi ten styl grania, w sensie więcej powietrza, ożywienie przekazu, barwność itd no i HD800 bez "s"też mi leżały w sumie. DT150 są fajne ale jednak nie idealne, to tylko taka średnia półka, nic więcej. Dałem nawet ogłoszenie że kupię HD540 stare od Sennheisera bo muzyka słuchana w niskiej rozdzielczości prędzej czy później zaczyna nudzić i męczyć. Nie tak dosłownie męczyć, ale jest chęć przesiadki na coś bardziej przejrzystego i w ogóle. Zauważyłem że nawet basu mi nie brakuje na Grado, a mnóstwo osób twierdzi że są za lekkie na basie, więc chyba dam radę siedzieć na L700 :) No i tak ostatecznie takim "zapalonym miłośnikiem" DT150 nigdy nie byłem, ale to słuchawki które trzymam z sentymentu i jako zapasowe bo dostarczyły mi wiele rozrywki, z tym że jest dużo rzeczy których one jednak nie potrafią. Po prostu przyszedł czas na coś innego :)
Mikołaj; Te Kossy widziałem ale po oglądnięciu unboxingu mam mieszane uczucia. Niby jak mówisz dobra jakość dźwięku ale te pady wyglądają żałośnie, słuchawki to ogólnie jakiś składak z plastiku, przychodzą razem ze wzmacniaczem w śmiesznej torebce. Są dołączone nawet jakieś podłe kabelki najniższe jakości jakiej w życiu widziałem. Nie jestem przekonany do tych kossów.
Pastwa chyba coś pisał że miał do wyboru elektrostaty a i tak skończył z nowymi Pioneerami. Jeśli dobrze zrozumiałem.
-
Nie mogę się pozbyć jakiegoś wrażenia taniości i chińszczyzny bijących od tego zestawu. Wszystko lekkie, plastikowe, jakieś takie nie solidne. Może się uprzedziłem, nie wiem sam. W sumie lambdy 300,500 i 700 to też plastik. A coś o brzmieniu Mikołaj możesz napisać?
-
Pady są przeciętne, ale za to tanie jak barszcz (5 USD), a do Audeze płaciłem 100 USD :)
Dźwiękowo oryginalny set Koss spokojnie zjadał na śniadanie LCD-2 czy LCD-3.
Jedyna wada to wykonanie, dlatego nigdy nie wróciłem bo chciałbym je mieć na stałe, ale nie wiem czy dałyby radę wytrzymać np: 10 lat w idealnym stanie.
Przeszkadzał mi też fakt, że energizer był w plastikowej obudowie.
Ale po odpaleniu tego z baterii od razu było jasne, że to rasowe słuchawki, inna szkoła grania jak klasyczne, średniopólkowe STAX.
-
Dźwiękowo oryginalny set Koss spokojnie zjadał na śniadanie LCD-2 czy LCD-3.
:D
Poza tym, że zjadły Audeze i że to rasowe słuchawki, to nadal nie wiemy jak grają..
-
Bo to sprzęt tego typu, że trzeba samodzielnie posłuchać.
Dużo osób o nich nie wie, bo Koss się nie reklamuje, nie zmienia co pół roku oferty, nie kombinuje i nie grzebie.
Sprzedają te same słuchawki od 27 lat.
Nie chce mi się ESP 950 opisywać po prostu, ale dla mnie całościowo pod względem dźwięku daleko w tyle zostawiają LCD-2, które są dobrymi słuchawkami, ale zbyt wiele ograniczeń mają w dźwięku.
ESP-950 tych ograniczeń w mojej ocenie nie miały.
Nie są to idealne słuchawki, ale naprawdę spokojnie można z nimi skończyć przygodę i skupić się na innych sprawach.
ŻADNE słuchane później Oppo, Audeze (X oraz XC) czy nawet YH-1000 nie zrobiły już na mnie takiego wrażenia.
Naturalność dźwięku a przy tym lekkość, czystość, spokój to coś co od razu rzuca się na ucho i uzależnia.
W Audeze czy Oppo kompletnie tego przebłysku geniuszu nie czuć.
Nigdy wcześniej ani nigdy później nie miałem złudzenia ani tak realistycznego odczucia ludzkiego głosu.
To samo tyczy się świetnie oddanej przestrzeni.
Głównie dlatego nigdy nie zostałem z Audeze na dłużej, nie kupiłem Oppo PM-2 czy całkowicie olałem wynalazki HiFiMana czy Mr. Speakers.
Być może to by były nawet fantastyczne słuchawki, ale wątpię żeby miały więcej tego pierwiastka magii, którego zaznałem w ESP-950.
Wielokrotnie wdawałem się w rozmowę z osobą, która kolekcjonuje wszelakie elektrostaty (posiada także Orfeusze), mieliśmy identyczne odczucia w kwestii ESP-950.
Generalnie rozmowę mogę podsumować w ten sposób, że o ile są lepsze elektrostaty, o tyle żadne nie idą w tym konkretnym kierunku co Koss.
Dla mnie to właśnie te słuchawki pokazały ile wad mają wszelakie planarne konstrukcje, które się reklamuje i obnosi jakby były wacek wie czym.
-
O wyższości Kossów nad innymi słuchawkami należałoby raczej rozptrywać w obrębie ich jednej technologi, bo tak to można sobie gdybać czy woli się grubą murzynkę czy chudą azjatkę.
-
To zupełnie nie idzie w tym kierunku, o którym mówisz :)
Bo w taki głupi i niesprawiedliwy sposób można katalogować wiele rzeczy.
Jakbym nie słyszał nic innego poza Audeze, to być może technologia planarna by mnie czymś zaskoczyła.
Ale słyszałem YH-100, rewelacyjne YH-1000, przekrojówkę Audeze, sporo HiFimanów, czy Oppo - stąd wiem, to co wiem i powyżej napisałem.
ESP950 dla mnie w cudowny sposób połączyły dwa światy, dynamików oraz planarnych, a wyeliminowały większość ich męczących wad.
-
ESP950 dla mnie w cudowny sposób połączyły dwa światy, dynamików oraz planarnych, a wyeliminowały większość ich męczących wad.
Ludzie mają po kilka par słuchawek, bo każda gra inaczej, a wystarczą Kossy, bo łączą zalety wszystkich technologii nie mając jednocześnie ich wad.
Dobre. Naprawdę dobre.
-
Ile znasz osób, które znają ESP950?
Poza mną? No ile? Ja sam znam kilka osób, z czego dwie posłuchały za moją namową :)
Miałem ponad 100 par różnych słuchawek, zaczynałem od 100zł a obudziłem się oscylując w okolicy 10k.
Żonglowałem sprzętem jak szalony, nie szczędziłem grosza na to hobby.
STAX-y grają zupełnie inaczej, więc te grono kompletnie się nie liczy, nawet najwyższe Omegi to jest zupełnie inny dźwięk. Niskie i średnie modele to zupełnie inny horyzont dźwiękowy, to co słuchałem ze stajni Staxa w żaden sposób nie podniosło mi tętna ani nie zmusiło mojego portfela aby rozstał się z banknotami.
ESP950 są jakie są, ale dla mnie na zawsze pozostaną wybitnymi, ale niezbyt popularnymi słuchawkami.
Przez 28 lat pojawiły się na rynku nowe firmy, inne odeszły, te co były wcześniej kilka razy zmieniły wartę w każdej półce cenowej, a ESP950 nadal są, nie zdziwię się jak za 27 lat nadal będą je sprzedawać.
Najśmieszniejsze jest to, że one bez problemu dają wycisk wielu droższym, marketingowo promowanym konstrukcjom.
Ja nim podjąłem decyzję o zostawieniu ESP 950 miałem w domu Audeze, jeździłem do Poznania słuchać Staxów, pod Łódź po Oppo, czy po Wrocławiu a także innych miastach.
Decyzję podejmowałem świadomie w 100%.
Jedyne planary jakie prywatnie chciałbym mieć to YH-1000, które w mojej ocenie są szczytowym osiągnięciem tej technologii, owszem nie znam HE-1000 czy LCD-4, ale dźwięk z YH-1000 dużo bliżej był tego co sam mógłbym nazwać prawdą.
Sam masz planary to wiesz jakie są ograniczenia tej technologii, a jak nie wiesz, to z pewnością kiedyś przyjdzie dzień, że zmienisz zdanie.
Dla mnie przeskok z typowych dynamików na planary był ważnym momentem w audio, ale im więcej tych planarów miałem/słuchałem tym bardziej byłem przekonany, że to wszystko jest na jedno kopyto zrobione i strojone.
Dopiero YH-1000 moim postrzeganiem wstrząsnęły na tyle, że do powyższego zdania mógłbym dodać, że wszystko CO JEST DZIŚ PRODUKOWANE jest na jedno kopyto :)
Nie mam pojęcia czemu ESP950 pozostają takie nieznane, być może dlatego, że cena w EU (Niemcy) sięga prawie 6 tyś zł, w Polsce ich nie ma, a nabycie ich w USA to też nie jest przyjemna sprawa (zasilacz do wymiany itp.).
Inna kwestia to gwarancja, która przysługuje tylko pierwszemu właścicielowi, każdy kolejny jest mówiąc wprost w dupie.
Wiem o tym, bo jako trzeci właściciel ESP950 zostałem olany i nie udało mi się nawet dogadać odpłatnej renowacji posiadanych przeze mnie słuchawek.
Inna kwestia to taka, że nigdy nie widziałem żadnej reklamy tych słuchawek w sieci, a większość obecnych posiadaczy posiada je z Massdropowych okazji, które trafiają się średnio raz na ok. 2 lata.
-
Ile znasz osób, które znają ESP950?
Dla niektórych liczy się po prostu cena i marka. Jak marka wg. niego jest do dupy to sprzęt nie może zgarać nawet jak gra. Bo jak. Ma słuchawki super duper wypasionej istniejącej od paru lat firmy za pierdylion, a ty z Kossem mu wyskakujesz? Co to za marka ten Koss istniejący od dziesiątków lat. Jakie oni mają doświadczenie i zaplecze. Zaplecze i doświadczenie to mają takie Audeze czy Hifiman. To są firmy. Kilka lat doświadczeń, super technologie, które jak na innym forum okazuje się chałupniczo można zrobić za kilka dolarów itp.
-
Mikołaj, napisz jakie Ty miałeś planary?
Nie te pożyczone czy słuchane u kogoś.
Bo mam trochę wrażenie jakbym ze ślepym gadał o kolorach.
-
Miałem te Kossy ponad 10lat temu, dobre nauszniki i dość przeciętny energiser, w muzyce klasycznej wolałem zdecydowanie dobrze napędzone Grado GS1000 wiec ESP950 szybko sprzedałem, choć to one do rocka lepiej się nadawały, ale w innej muzyce nie grzeszyły wyrafinowaniem, przy czym to może wina ich wzmacniacza.
-
Przyznam szczerze że odczuwam drastyczną potrzebę od jakiegoś czasu, przejścia jeszcze wyżej i miałem taki typ: duże grado, GS y albo PS y. Ale czytałem o Staxach L700, oglądałem na youtube jak się nad nimi rozpływają, koledzy od japończyków też mi odpowiedzieli że to dobra droga. Chyba powoli się zacznę przymierzać do zmiany obozu na elektrostatyczny :) SR009 z H1 to raczej nie ale takie L700 + SRM727 jak najbardziej.
A słyszał ktoś te nowe HD800s? Jak to gra? Albo Pioneery SE1?
HD800s opisałem na blogu. Mnie się nie spodobały. Miałem wtedy obok LCD3 i to je wolałem. Potem Q701 i Listen. HD800s bardzo rozdzielcze ale mało w nich piękna. Wolałbym L300/500. Tylko pamiętaj że Staxy swoje wady też mają...
-
Ja również miałem Audeze i HiFimany i nie wspominam jakoś za dobrze. Chyba nie ma już nikogo kto by tego nie słuchał. Nie chciałbym się ładować w to po raz kolejny. Nie wiem czy jest sens, skoro leżą mi Grado to co niby miałyby mi pokazać np LCD3F? Na 99% podejdą mi raczej PS1000e skoro HD800 i małe Grado podchodzą, a cena ta sama. Albo chociażby takie Kossy.
Do LCD2 albo 3 czy do Hifimanów tych starszych jak nie masz takiego chociażby Brystona to nie podchodź, ale widziałem że teraz nowe LCD i Hifimany X na przykład mają podwyższoną skuteczność. Z tego co wiem hifimanom wciąż dolega to samo, chudy dół i dziwna góra (meh) a audeze każda sztuka gra inaczej. Chociaż strasznie pieje jeden youtuber nad LCD X.
Generalnie Kossy widziałem w Polsce w jakimś sklepie i są dostępne niby od ręki za 5700 więc w sumie jak za cały zestaw wciąż to brzmi nieźle, jeśli to jest realna konkurencja dla wysokich dynamików i średnich Staxów. Jeśli chodzi o ten plastik to po prostu martwię się że to może zacząć zaraz skrzypieć itd, nie przekonuje mnie ten build, a już na pewno te pady. W sumie grado sr225e też mi pięknie skrzypią a trzymam bo grają.
Maciek o jakich wadach Staxów Ty mówisz? Można jakoś temat rozwinąć? Jak mam iść w elktrostaty to muszę dużo rzeczy rozważyć. Bo jeśli chodzi o mały bas to to nie problem, a z tego co wiem zazwyczaj to im się zarzuca.
-
Tak a propo padów - miałem kiedyś słuchawki za 40zł i tam był takie same pady a w słuchawkach za parę stów to już o wiele lepsze się zdarzały. Znam pady tego typu, człowiek czuje się w nich jakby nie otulały mu głowę, tylko do głowy przyczepiło się coś twardego. Słaba izolacja, szeleszczą przy najmniejszym ruchu głową, twarde, z jakiegoś dziwnego tworzywa które jest piątą wodą po kisielu po sztucznej skórze. Ma dziwny zapach, jest niewygodne a potem zaczyna się dosłownie sypać i pękać. Jakby tak dać coś lepszego to i dźwięk pewnie zyska na masie, dosadności i lepsza izolacja oraz namacalność dźwięku. Tak zawsze mniej więcej działa danie lepszych poduszek a od poduszek tego typu lepsze są prawie każde. To tak z moich obserwacji takich podłych materiałów. Więc cena 5 dolców nie dziwi.
-
"można sobie gdybać czy woli się grubą murzynkę czy chudą azjatkę" - Compton
Bezapelacyjnie chude azjatki zawsze górą. Zresztą Polki też przy nich wysiadają jak dla mnie, szczególnie przy Japonkach i Koreankach. Zawsze mnie ciągnęło w tamtą stronę całym sercem. I innymi organami...
-
http://sklep.soundpower.pl/pl/p/KOSS-A-250/696
Jest jeszcze coś takiego i w ciemno strzelam że nikt tego nie próbował.
-
Jak wygląda sprawa przeszczepienia driverów w DT150?
Pewien wzmacniacz sfajczył mi lewy kanał i tak się zastanawiam co począć?
Jednego chyba nie ma sensu wymieniać, bo nie wiadomo co się trafi.
-
Jak wygląda sprawa przeszczepienia driverów w DT150?
Pewien wzmacniacz sfajczył mi lewy kanał i tak się zastanawiam co począć?
Jednego chyba nie ma sensu wymieniać, bo nie wiadomo co się trafi.
dwa punkty lutownicze i dwie śrubki, ot cała robota. Beyer na tyle dobrze trzyma standardy produkcji (względem innych marek słuchawkowych) że możesz śmiało kupić 1 sztukę - byle z podobnego rocznika. To serio pro jakby nie patrzeć :)
-
Pewien wzmacniacz sfajczył mi lewy kanał
A co to za wzmacniacz? Napisz żeby badziewia więcej nikt nie kupił.
-
DT150 podobnie jak DT250 nie mają jakoś rewelacyjnie parowanych przetworników.
Czy jest sens wymieniać oba? Raczej nie.
-
chyba to 150 .-)
(https://ocdn.eu/pulscms-transforms/1/PuvktkqTURBXy9kOWRkZDQ0NjcwZTRkZjViYmYyMjAxOGQ5MDc1ZGZiNy5qcGVnk5UDADvNDUjNB3WTBc0BFMyblQfZMi9wdWxzY21zL01EQV8vNzFlMThmMDAzYWFhNTg5NzUyMDJhZjU5NDhmZjZmYzEucG5nAMIA)
-
No na to wygląda :) Mogliby sprzedawać DT150 w takim zestawie jak na zdjęciu :D
-
Ale czytałem o Staxach L700
Z tych Staxów co słyszałem L700 były w porównaniu do reszty po prostu zamulone. Być może winny był energizer z jakimiś lampami. Tak jak teraz K701 wydają mi się zamulone przy SR225.
-
No na to wygląda :) Mogliby sprzedawać DT150 w takim zestawie jak na zdjęciu :D
Z pierścionkiem? ;-)
-
A może być od razu z pierścionkiem ;) Wiek taki że można się zaplątać w te sidło zwane "małżeństwem". Chociaż czy ja wiem... hehe.
-
Po raz kolejny przekonałem się że DT150 są klasowymi słuchawkami które zdecydowanie wystarczą do wnikliwego odsłuchu. Nie zagrają z byle czego, mowa tu o całym torze. Grają antyaudiofilsko moim zdaniem ;) czyli monitorowo.
Pytanie czy ktoś z Was już próbował takich padów:
https://vesperaudio.com/earpads?brand=97
Kosztują 69USD (dość drogo) ale DT150 mają duży potencjał . J
-
Po raz kolejny przekonałem się że DT150 są klasowymi słuchawkami które zdecydowanie wystarczą do wnikliwego odsłuchu. Nie zagrają z byle czego, mowa tu o całym torze. Grają antyaudiofilsko moim zdaniem ;) czyli monitorowo.
Pytanie czy ktoś z Was już próbował takich padów:
https://vesperaudio.com/earpads?brand=97
Kosztują 69USD (dość drogo) ale DT150 mają duży potencjał . J
Superanckie te pady.
No ja jestem wierny DT150. Nawet przelotny romans z Grado nie zburzył naszej miłości. DT150 z moimi modami, mocno rozjaśnione, uprzestrzennione i uwolnione są mega. Są do wszystkiego ... Tak jak piszesz klasowe granie.
-
Moimi pierwszymi słuchawkami do poważnego słuchania były DT150 zespolone ze zbalansowanym wzmacniaczem Darkula . Po drodze było wiele różnych wynalazków i ... też wróciłem do DT150 :) Może kiedyś kupię sobie te pady Vesper Audio.
-
Dzięki panowie za podpowiedzi o wymianie padów. Zmieniłem na te welurowe z DT100 i faktycznie różnica jest bardzo duża.
-
Polecam lekkie wytłumienie za przetwornikami (ja użyłem wełny owczej monacor - tu trzeba dobrać ilość "na ucho") znacznie poprawia się rozdzielczość, szybkość i separacja planów. Dodatkowo zastąpiłem słabawy kabel fabryczny lepszym (canare le5c plus dobry wtyk jack neutrik).
-
Ja też nadal mam DT-150 i po rocznej przerwie od audio znowu mam zamiar się za nie "wziąć" :) @Synthax - co Ty tam za wkładki wymodziłeś? Daj posłuchać :D
-
Ważny komunikat - ze słuchawek DT150 na STOCKOWYCH padach pseudo skórzanych podłączonych do wzmacniacza Headonic HD znika tzw. "studnia" i muł.
-
Cześć,
Zachęcam do modyfikacji DT150!
Mam modyfikowane przez mistrza Perula.
1) nowe strojenie przetwornika
- wygłuszenie komory rezonansowej
- lekki bassport mod - mikro dziurki
2) wymiana kabla na miedź OCC 6N plus miedź cynowana.
- okablowanie wewnętrzne
- kabel pleciony oraz czarny Jack Amperol
- przygotowanie pod balans
3) wymiana nauszników
- HM5 asynchroniczne, hybrydowe skóra plus velur
- gąbeczka 4mm z padów DT100
Całość pracuje wraz ze zmodyfikowanym wzmacniaczem Burning Audio III DIY Nelsona Passa oraz NimbleDAC z ulepszonym zasilaniem.
Modyfikacje wycisnęły z nich maksimum potencjału.
Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
-
Witam miłośników DT150.
Zamierzam kupić te słuchawki do odsłuchu z karty dźwiękowej AIM SC808 i czasami z komórki LG V30.
Słucham zwykle rocka, trochę jazzu i uznałem na podstawie opinii, testów i recenzji, że będą one właściwe (jak będzie w rzeczywistości to się okaże).
Mam jednak jedną wątpliwość. Używałem do tej pory słuchawek nausznych (GRADO SR60) a noszę stale okulary i nie miałem zasadniczego problemu. Ale jako to wygląda ze słuchawkami zamkniętymi i to jeszcze bez welurowego wykończenia? Ktoś może wie czy może ten fakt przeszkadzać. Czytałem, ze np. w MSR7 może być z tym problem (ma to wpływ na brzmienie).
Ma ktoś takie doświadczenia?
-
Nie znam tej karty ale generalnie DT150 bez wzmaka mają duże braki w energii, w fakturach, w skrajach pasma i takiej namacalności grania, grane np ze smartfona. Z mojego Hujajej Mate 10 starcza głośności ale jest ogólnie słabo. Napędzone może i tak, do wysterowania daleko. One lubią też i przede wszystkim mieć dobre źródło, tak wynika z moich obserwacji. Do smartfona to chyba nie jest dobry wybór. Lepsze będą raczej DT990 32 ohm albo można spróbować nowych Grado SR80e/SR225e.
-
Nie znam tej karty ale generalnie DT150 bez wzmaka mają duże braki w energii, w fakturach, w skrajach pasma i takiej namacalności grania, grane np ze smartfona. Z mojego Hujajej Mate 10 starcza głośności ale jest ogólnie słabo. Napędzone może i tak, do wysterowania daleko. One lubią też i przede wszystkim mieć dobre źródło, tak wynika z moich obserwacji. Do smartfona to chyba nie jest dobry wybór. Lepsze będą raczej DT990 32 ohm albo można spróbować nowych Grado SR80e/SR225e.
Głównie będę słuchał na karcie AIM SC808, która obsłuży bez większego problemu słuchawki o większej impedancji, natomiast to nad czym się przede wszystkim zastanawiam to kwestia okularów, czy nie będą miały wpływu na jakość odsłuchu.