Audiohobby.pl

Charles Mingus-życie i twórczość.

wojtek i

  • 140 / 5854
  • Aktywny użytkownik
24-07-2008, 22:14
Właśnie dzisiaj otrzymałem przesyłkę z płytą Ch.Mingusa "Oh,Yeah" z 1962r.
W związku z tym pomyślałem czy by nie podyskutować o tej nietuzinkowej postaci.
O jego wkładzie w rozwój muzyki jazzowej.O tym jak obecnie odbieracie tę muzykę.Jakie są Wasze ulubione nagrania?
Bo dla mnie ta muzyka jest świeża i odkrywcza tak jakby był a napisana wczoraj.Posługuje się nowoczesnym językiem muzycznym ( wpływy muzyki współczesnej) a jednocześnie silnie nawiązuje do korzeni jazzu tzn. do blusa  i big bandów.Z nagrań oprócz wymienionej powyżej wyrózniam "Ah Um","The Black Saint And The Sinner Lady","Mingus....","Blues & Roots" i "Pithecanthropus Erectus".
wojtek i

arzachel

  • 22 / 5766
  • Użytkownik
24-07-2008, 23:33
Cóż może nie jestem wielkim znawcą muzyki Mingusa, choć wciąż obiecuję sobie poprawę, a do dziś moim mrocznym obiektem pożądania pozostaje 6 płytowy box wydany dla Atlantic (Passions of a Man) to jednak moimi ulubionymi płytami są chyba jednak te "impulsywne" czyli "The Black Saint..." (z genialnym na tej płycie Charlie\'m Mariano) oraz "Mingus, Mingus...". Oczywiście fantastyczną płytą jest również "Mingus Ah Um", oznaczona koroną w wiadomym przewodniku :-)
Zgadzam się, że muzyka Mingusa jest zdecydowanie świeża i ponad-czasowa, pełna tej pierwotnej bluesowej siły, obarzona ogromnym feelingiem. Plus ten potężny sound basu i jeszcze te pojawiające się od czasu do czasu gdzieś w tle zaśpiewy szefa :-)
Prawdziwa MOC, i myślę sobie, że z całą pewnością kwintesencja jazzu :-)

A na słuchawkach teraz David Murray Trio "3D Family"

dong

  • 541 / 5873
  • Ekspert
25-07-2008, 08:21
Mingus... WIELKA postać... również zaliczam go do swoich ulubieńców. Korzenna energia, feeling i żywy puls uduchowionej, przenikającej na wskroś muzyki...

z niewymienionych jeszcze płyt - fantastyczny jest zestaw live "Mingus at Antibes" z 1960 roku (Atlantic), w składzie m.in. Dolphy i Ervin.

bardzo też lubię obie Changes (to już rok 1974, ale też Atlantic).

całkiem sporo płyt z dyskografii Mingusa nie znam w ogóle, więc pewnie jeszcze parę odkryć mnie czeka...

karbidoczaszka

  • 153 / 5900
  • Aktywny użytkownik
25-07-2008, 11:15
Ja z kolei najczęściej wracam do płyty Mingus Plays Piano. Granie dość surowe ale bardzo kontemplacyjne. Warto się z apoznać z tą plytą.


"When you hear music,
after it\'s over,
it\'s gone in the air.
You can never capture it
AGAIN!"
- Eric Dolphy -
"When you hear music,
after it's over,
it's gone in the air.
You can never capture it
AGAIN!"
- Eric Dolphy -

broy

  • 179 / 5859
  • Aktywny użytkownik
25-07-2008, 13:44
Bez wątpienia geniusz, tzw. \'gigant\' jazzu, ikona, postać. Wielki muzyk. Bardzo lubię płyty Oh, yeah i The Clown a oprócz tego jeszcze

broy

  • 179 / 5859
  • Aktywny użytkownik
25-07-2008, 13:45
..no i oczywiście wszystko dla Impulse!


pzdr fanów jazzu!!!

broy

  • 179 / 5859
  • Aktywny użytkownik
25-07-2008, 14:07
Też fajna płytka, dziwna dość, ale fajna

zjaryz

  • 289 / 5872
  • Zaawansowany użytkownik
25-07-2008, 15:36
Mingus Ah Um - to mój faworyt...
zjaryz

broy

  • 179 / 5859
  • Aktywny użytkownik
25-07-2008, 16:55
Baza klasyka gigant!

zjaryz

  • 289 / 5872
  • Zaawansowany użytkownik
25-07-2008, 19:46
Pithecanthropus Erectus - tez fajne...
zjaryz