Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: zjaryz w 28-04-2008, 20:02
-
Szukam ciekawych, porywających, mocnych, głośnych i ekstremalnych płyt z muzyką free. Czy znacie jakieś NOWE albumy? Czy słyszeliście coś ciekawego? A może znacie coś, co Was porwało?!
-
Pytanie tez gdzie jestes w temacie (w jakich obszarach, wykonawcach sie obracales ostatnio), latwiej wowczas ewentualnie podac cos dla Ciebie nowego z owego NOWEGO :"))
pzdr.
-
albert ayler, vandermark, otomo yoshihide, eric dolphy, cecil taylor, john coltrane, tarwater, joe mcphee, leroy jenkins, robert wyatt, alice coltrane, sonic youth...
pozdr.
-
Jak jeszcze nie słyszałeś, to sięgnij po Mal Waldron "One More Time" Sketch 2002. Każda płyta Waldrona jest warta uwagi, ale to trio ze Stevem Lacy i Jean-Jacques Avanelem jest IMO genialne. Nie cały czas jest głośno i ekstremalnie, ale warto spróbować.
Z innej beczki Tim Berne "The Sublime and. Sciencefriction Live", Thirsty Ear 2003.
To tak na szybko, pewnie są dziesiatki odjechanych płyt free, ale przyznaję się, że nowości nie śledzę ostatnio.
-
Nie wiem czy Ci podejdzie i czy juz nie masz, moze nie NOWE ale nie wymienione powyzej, mnie lezy Grassy Knoll (bardziej w strone fusion, dobry jest \'Positive\'..), wymieniona niedawno Zeena Parkins (np. najnowsze Nightamare Alley..), Ikue Mori (komputeryzowala wraz z Zeena), Billy Cobham (swietny w calosci), Bobby Previte,Ekkehard Ehlers (!)...zdecydowanie tez Theo Travis, tyle co mi przychodzi do lba tak na teraz do sprawdzenia, jak sobie cos przypomne to dorzuce, sam tez jestem ciekaw propozycji od innych.
-
Dorzuce tez wzglednie starszy album \'Moist\' Schneidera TM, tego goscia zreszta pewnie tez juz znasz z odsluchow Tarwater (jego wokal na the needle was traveling)..jednak pozniejsze, wokalne albumy tego pana odradzam.
-
Fajny wywiad z Wyattem :
http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3139&Itemid=91
-
http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&;task=view&id=3139&Itemid=91
Może teraz bedzie działał
-
http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3139&Itemid=91
-
-> zjaryz
A co to znaczy nowe? Ile lat musi mieć płyta, żeby się załapać? ;)
Moja propozycja nie jest może najnowsza (wydana w 2002), z pewnością też nie jest ekstremalna i szczególnie głośna. Ale chyba żadna z ostatnio zakupionych przeze mnie płyt tak mnie nie porwała. Mowa o kapitalnym duecie: Sabir Mateen / Hamid Drake - Brothers Together (Eremite)
http://www.diapazon.pl/PelnaPlyta.php?Id=4762
pozdrawiam
-
^frank
http://przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3139&Itemid=91&limit=1&limitstart=2
rzeczywiście wywiad ciekawy, dzięki za linka.
nie wiedziałem o polsko-góralskich powiązaniach Wyatta.
a o wyatting pozwolę sobie tu zacytować, bo uśmiałem się przednio :) :) :)
"Brytyjczycy ukuli niedawno termin „wyatting”. Co oznacza ten czasownik?
– Oznacza publiczne granie takich płyt, których nikt nie mógłby znieść – głównie po to, aby błyskawicznie opróżnić pub. Jakiś nauczyciel wymyślił, że najskuteczniej nadają się do tego nagrania Roberta Wyatta, i tak już zostało."
ps: związek z tematem to chyba jednak tylko dzięki wymienieniu RW przez zjaryza w jednym z wpisów, bo skojarzenia z free jazzem jednak słabiutkie...
pps: a ja za Wyattem również przepadam, najnowsza płyta (Comicopera) znowu znakomita!
-
Odpowiadasz na wpis
>> zjaryz, 2008-04-28 21:07:11
sonic youth...
a sy to free jazz?
-
^zjaryz
a w temacie wątku: z Twoich rozmaitych wpisów wnoszę, że słuchasz jednak znacznie szerszego spektrum wykonawców niż wymieniłeś wczoraj, więc trudno ocenić, czy pominięcie niektórych nazwisk oznacza, że nie gustujesz, czy że jakimś trafem nie znasz :)
na wszelki wypadek wymienię więc parę typów, być może doskonale Ci znanych:
jeśli Coltrane, to np. David S. Ware (najlepiej chyba \'Live in the world\', bo od razu hurtowo - 3 płyty w dobrej cenie)
jeśli C.Taylor -> starsze nagrania Marilyn Crispell (np. płyty solo na Music & Arts)
może też Satoko Fujii (trochę wpływów Taylora jest, chociaż to w mniejszym stopniu free, za to znacznie szersze spektrum zainteresowań - jak ma być czadowo to np. "Vulcan", ale polecam praktycznie wszystko)
jeśli L.Jenkins -> Billy Bang (może niezbyt to ekstremalne, ale znajdziesz tu podobne chropawo-szorstkie brzmienie skrzypiec... polecam np. "F.A.B." z Fondą i Altschulem)
jeśli J.McPhee -> znasz jego nagrania w Trio X (z Duvalem i Rosenem), bardzo zróżnicowane zresztą?
kto jeszcze? hmmm.... to może będę wymieniał wg klucza "co was porwało" :)
jak znajdujesz szkołę AACM?
Ganelin Trio? starsze nagrania na Leo? "Ancora da Capo", "Strictly for our friends"...
Daniel Carter? Marco Eneidi? Mark Whitecage? Joe Morris? Steve Swell?
a np. takie płyty z Williamem Parkerem w składzie:
Other Dimensions in Music "Live at the Sunset" (Marge)
Parker, Campbell, Carter, Silva "Fractured Dimensions" (FMP)
ps. jakby zawitał tu pavbaranov, to dostałbyś pewnie długaaaaaśną listę rekomendacji. :)
-
>> broy, 2008-04-29 09:47:22
>a sy to free jazz?
bo mnie się sy ze wszystkim kojarzy...
-
>> atom, 2008-04-29 09:35:41
>A co to znaczy nowe? Ile lat musi mieć płyta, żeby się załapać? ;)
a tak max, to 665 dni... :)
pozdr
-
>> dong, 2008-04-29 10:17:33
Wyatt mało ma rzeczywiście wspólnego z free, ale niedawno mnie właśnie PORWAŁ!
dziękuję za obszerny wpis. pewnie coś ciekawego dla siebie znajdę:)
pozdr
-
^zjaryz
mała errata: polecana płyta z Bangiem nosi tytuł "Transforming the Space", pomyliło mi się, F.A.B. to skrót, który ją firmuje (a wydał to CIMP).
a jeśli Wyatt Cię porwał to zapewne dotarłeś już do jego opus magnum: "Rock Bottom"?
jeśli przypadkiem jeszcze nie, to nadrób koniecznie!
-
^dong
Rock Bottom znam. rzeczywiście jest super.
-
Wyatt i elementy free ?
Jak najbardziej, choćby na Ruth is Stranger Than Richard.
Tu można zamówić:
http://www.fan.pl/katalog/p90051742_wyatt_robert_ruth_is_stranger_than_richard.html
-
>> zjaryz, 2008-04-29 11:00:26
> a tak max, to 665 dni... :)
OK, skoro tak chcesz, no to daję parę jeszcze przykładów, hehe... płyt, których ja słuchałem w ciągu tych ostatnich 665 dni;) choć niektóre powinny załapywać sie i z datą wydania. Chyba się starzeję, bo freejazzowe \'masakry\' ostatnio mniej do mnie trafiają. Wolę free bardziej \'korzenne\' i melodyjne, nawiązujące do tradycji AEoC czy bardziej - kwartetu Ornette Colemana. Z takich rzeczy polecam np.:
Whit Dickey (& Roy Campbell, Rob Brown, Joe Morris) - Sacred Ground (Clean Feed)
Steve Swell\'s Fire Into Music - Swimming In A Galaxy Of Goodwill And Sorrow (Rogue Art)
William Parker Quartet - Sound Unity (AUM Fidelity)
Właściwie osobna kategoria to ultra-czadowe trio śp. Thomasa Chapina i świetna płytka \'Ride\' (nagrania koncertowe z 1995, ale wydane niedawno, zdaje się w 2006). Tyle że o wszystkich ww. równie dobrze można powiedzieć, że to współczesna muzyka improwizowana z pogranicza free i jazzowego mainstreamu (ale nie rozumianego \'JazzForumowo\', ma się rozumieć). Jeśli szukasz jednak czegoś mocniejszego, to masz np. kwartet Peter Brotzmann, Joe McPhee, Ken Kessler, Michael Zerang, obie płyty - koncertowa Guts (Okkadisk) i Tales Out of Time (hatology) są świetne. Na tej pierwszej więcej freejazzowej rozpierdziuchy, jak to na koncercie;) ale na obu nie brak też bardziej stonowanych, wręcz lirycznych momentów, naprawdę pięknych. A, i mam nadzieję, że NotTwo wyda płytę z krakowskiego koncertu (byle nie tylko na winylu!)
Podobne klimaty prezentuje trio Brotzmann/ Mats Gustafsson/ Paal Nilssen-Love - The Fat is Gone (Smalltown Superjazz). Jeśli lubisz free w większych składach (bo ja lubię prawdę mówiąc średnio, może to trochę kwestia tego, ze brzmienie takiego składu trudniej oddać na płycie, ale chyba nie tylko;) no to Chicago Tentet to dla Ciebie absolutny must-have :)
Miłego słuchania :)
-
^frank
"Wyatt i elementy free ?
Jak najbardziej, choćby na Ruth is Stranger Than Richard."
no tak, elementów można też się doszukiwać np. na "The End of an Ear"...
...ale generalnie stylistyka Wyatta jako taka lokuje się jednak w innych obszarach - a nawet spośród wszystkich wymienionych przez zjaryza nazwisk jest od free jazzu najbardziej odległa.
jak zwał, tak zwał, nieważne; grunt, że dzięki naszym wpisom znalazł się w forumowym obiegu - i może ktoś nieobeznany sięgnie po jego płyty. :)
-
^zjaryz
jeszcze jedno - wymieniłeś parę naprawdę wielkich nazwisk pomijając jedno równej rangi i co najmniej równie nieodłącznie związane z free jazzem (o ile nie bardziej :) - mam na myśli oczywiście Ornette Colemana.
czy jego dokonania mniej Ci odpowiadają? ja osobiście z każdą kolejną odkrywaną płytą (a jest jeszcze parę, których nie znam...) przekonuję się o jego niewiarygodnie wręcz równym i wysokim poziomie na przestrzeni całej kariery...
wczoraj odświeżałem sobie np. "At The Golden Circle, vol. 2" - magia! to niesamowite, ile czystego piękna może się kryć w, wydawałoby się, awangardowej i odstręczającej na pierwszy rzut ucha stylistyce.
-
^dong
listę stworzyłem w ciagu minuty. to byli Artyści, którzy w pierwszej kolejności przyszli mi na myśl... miałem mało czasu, bo akurat kłóciłem się z Żoną...
Ornette Colemana znam i oczywiści bardzo cenię. szczególnie Jego \'Free Jazz\' oraz właśnie \'At The Golden Circle...\',
do listy moge jeszcze dorzucić Dona Cherry, Art Ensamble Of Ch. i Lestera Bowie, Anthony Braxtona i Sama Riversa i Sun Ra...
-
^atom
Dziękuję serdecznie!
\'Guts\' znam. Tentet Brotzmanna tez. Do reszty muszę dotrzeć.
pozdrowienia
-
Ostatnio największe wrażenie zrobiła na mnie płyta Chicago Tentet "American landscapes".