Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => DENON => Wątek zaczęty przez: Krzysztof_M w 31-12-2022, 22:31
-
Kolejna rzecz do remontu.
Świeci i kręci - ale jak wsadzę kasetę, to ledwo ją ciągnie i wydaje jakieś straszne jęki z mechanizmu.
Głowice wyglądają OK.
Mam jednak problem z serwisówką do niego - ma może ktoś?
-
Idler suchy do wymiany.... jak w każdym starym Denonie.
-
34 to bardzo nie doceniany magnetofon. Ponad to model 34 to 44 bez auto kalibracji z dodanymi potencjometrami od "BIAS-u i Level-u." Więc można coś podejrzeć w wersji 44.
Jakbyś miał Krzysztofie problem z kalibracja to także i 24 da się coś podejrzeć : https://www.tapeheads.net/threads/denon-dr-m24hx-34hr-no-internal-bias-adjustment-pots.83111/
Wynika z tego że bliżej mu do modelu 24 jednak...
-
O, super, dzięki za info, do modelu DR-M24HX akurat SM mam, więc sprawdzę co i jak tam wygląda i jakie są podobieństwa.
Elektronika sama w sobie działa, dźwięki wydaje, ale mechanika do remontu, więc najpierw muszę wytargać mechanizm z obudowy.
-
Mocowanie idlera na wcisk takim kołkiem/osią to jakiś sen wariata.
Prawdopodobieństwo, że podstawa idlera się złamie przy którymś tam razie jest wysoka.
Sam idler nie był twardy, a po zastosowaniu szeregu zabiegów pielęgnacyjnych jeszcze mu się poprawiło.
Może nie będę go wymieniał.
Natomiast pochwalić muszę łatwo dostępną praktycznie z zewnątrz regulację siły hamowania na talerzykach.
Tylko trzeba mieć na uwadze, że sprężyna z prawego talerzyka jest inna niż z lewego.
Nie wolno ich pomylić przy montażu.
-
no ... idlery są w nich masakryczne, ja mam tak z 5 do wymiany i na razie chęć do tego jest ......skromna.
-
Fajny magnetofon, możliwości kalibracji nagrywania jak w Aiwie F880.
Z Twoim zapałem i dociekliwością będzie jak nowy już niedługo.
-
Fajny magnetofon, możliwości kalibracji nagrywania jak w Aiwie F880.
Z Twoim zapałem i dociekliwością będzie jak nowy już niedługo.
Miałem dylemat - GX-6 czy ten Danonek ;)
Skusiła mnie w DR-M34HR ta opcja Rec Cal, to będzie wtedy pierwszy magnetofon z taką funkcją u mnie, jestem ciekawy jak wypadnie.
W tle CR-2 pogrywa losowe używane kasety nagrywane przez ludziów ...
Jest klimat :)
-
Powolutku sobie idą sprawy do przodu.
Nie jest prawdą to co napisałem o idlerze i jego wymianie - aby go prawidłowo wyciągnąć należy wymontować silnik napędu szpulek i wtedy całą dźwignię z idlerem można spokojnie wyciągnąć do remontu.
Na tą chwilę wyremontowałem silnik od szpulek i zregenerowałem rolki oraz wyczyściłem tor taśmy.
Nie ruszałem jeszcze capstanów i ich silnika. Ale pomiary nie są złe:
-
te dwuwałkowe są naprawde świetne, powinno Ci się udać zejść niżej na końcu.
-
To bardzo dobry wynik. Ja bym dał nowy olej na osie capstanów i kropelkę oleju na ośkę silniczka capstanów i tak zostawił. Chyba, że chcesz jeszcze zregenerować sam silniczek, ale zawsze można przy tym coś sp***.
-
A to wszystko na oryginalnych paskach i rolkach :D
Na chwilę obecną:
Paski oczywiście zdjąłem, wymyłem, i poddałem pielęgnacji płynami do gumy.
Rolek nie zdejmowałem, szczególnie, że lewa ma regulowane ustawienia, które musiałbym zepsuć gdybym chciał ją zdjąć by np. ośkę jej nasmarować.
Zostały tylko wyczyszczone na ile to było możliwe w samym magnetofonie.
Silnik od capstanów otwarłem bez problemu, wypolerowałem co trzeba i nasmarowałem.
Teraz "rozgrzewam" smar ;)
Capstany olejem wazelinowym nasmarowałem po uprzednim wyczyszczeniu wszystkiego oczywiście.
Czy do smarowania osi rolek stosujecie jakieś konkretne oleje/smary? Raczej coś w stylu wazelinowego czy bardziej gęste?
-
Ja do pasków nie stosuję środków od pielęgnacji gumy po tym jak w jednym magnetofonie uległy mi rozciągnięciu pod ich wpływem (użyłem Platenclene). Od tej pory tylko IPA, ewentualnie papier ścierny.
Oleju wazelinowego nie dawałbym na osie capstanów. Do tego używa się odpowiedniego oleju syntetycznego.
Do osi rolek to samo co na osie capstanów jeśli rolka jest na metalowej tulejce a olej silikonowy jak na plastikowej.
Dobrze jest sprawdzić w SM co zaleca producent do smarowania.
-
Ja do pasków nie stosuję środków od pielęgnacji gumy po tym jak w jednym magnetofonie uległy mi rozciągnięciu pod ich wpływem (użyłem Platenclene). Od tej pory tylko IPA, ewentualnie papier ścierny.
Oleju wazelinowego nie dawałbym na osie capstanów. Do tego używa się odpowiedniego oleju syntetycznego.
Do osi rolek to samo co na osie capstanów jeśli rolka jest na metalowej tulejce a olej silikonowy jak na plastikowej.
Dobrze jest sprawdzić w SM co zaleca producent do smarowania.
Ten środek do gumy to jedynie jak pasek jest nienaprężony po za magnetofonem. I po aplikacji i wytarciu ze środka do sucha pasek sobie leżał jedną noc zanim go rano założyłem.
Co do olejów do capstana i rolek - oryginałem SM do tego modelu nie dysponuję, ale mam do M24HX - a tam ani słowa o olejach, albo ja nie wiem jak to odszukać (też możliwe).
Gdzieś na forum znalazłem, że stosujecie 0W10-30 - taki rozrzut jest między Wami.
Ale gdzie w tym stoi olej wazelinowy? I czemu jest nieprawidłowy? Stosuje się go w maszynach do szycia od kiedy pamiętam.
-
Gdzieś na forum znalazłem, że stosujecie 0W10-30 - taki rozrzut jest między Wami.
Jest to olej tak jak napisał Paweł lub olej do amortyzatorów motocyklowych o symbolu SAE10 ,20 ,30 ( te 3 typy mieszczą się w zalecanych widełkach) i te się sprawdzają bardzo dobrze. Kto stosuje ten typ oleju co napisałeś ? Nie wiem czy olej typu 0W10, 20, 30 będzie odpowiedni. SAE10 to nie to samo co 0W10 ;-)
W maszynie do szycia działają inne siły, dużo większe. Mechanika jest wydaje mi się mniej precyzyjna (tj. delikatna) w stosunku do mechaniki magnetofonu.
-
Dobra, powoli dociera do mnie, dzięki :)
A musi być syntetyczny?
Znalazłem u jednego sprzedawcy dwa takie oleje, ale oba są mineralne.
-
Zregenerowany idler jednak padł.
Przewijałem kilkukrotnie (z 5-6 razy) kasetę Ilforda ze szpulkami - szło to opornie i najwyraźniej opory były tak duże, że oś silnika zepsuła powierzchnię idlera. To był test oczywiście czy idler wytrzyma - nie wytrzymał.
Próbowałem to ratować szlifując - ale za bardzo się postarałem i za dużo gumy zeszlifowałem :)
Czyli będzie nowy idler.
W międzyczasie czekam na dostawę olejów do capstanów.
-
Generalnie unikam smarowania osi rolek, gdyż dostaje się tam kurz i wraz z olejem tworzy oblepiające ośki w okolicy otworów w ramionach błotko. Przy demontażu widać też, że ośki są w większości przypadków suche.
W serwisówkach decków, które podają punkty smarowania mechanizmów (np. Nakamichi, Technics) nie napotkałem wskazówek co do smarowania osi rolek. Smarowanie dotyczy przeważnie mostka z głowicami i elementów stałych i ruchomych związanych z nim, kół funkcyjnych, osi talerzyków i podkładek pod nimi, osi capstanów i łożysk ślizgowych za nimi i pewnie, jeszcze czegoś o czym zapomniałem.
Co do idlerów, to regeneracja pomaga przeważnie na krótko, jesli chcesz miec spokój i właściwe wartości momentów przewijania i dowijania trzeba mysleć o nowych.
-
Arturze, SM od Nakamichi, przynajmniej tych z klasycznym mechanizmem podają smarowanie "pressure roller shaft" tym samym co 'capstan shaft".
-
Arturze, SM od Nakamichi, przynajmniej tych z klasycznym mechanizmem podają smarowanie "pressure roller shaft" tym samym co 'capstan shaft".
Zgadza się, moje przeoczenie, ale w Sankyo już zrezygnowali ? Why ?
W Classicu rolki na brązie wymagały smarowania ?
-
Faktycznie, w Sankyo już nie piszą o smarowaniu. Plastikowe rdzenie rolek i metalowa oś to może nie trzeba. Ja daję minimalną ilość, żeby coś było ale nie wyciekło i nie przeszło na gumę.
-
W Denonie mam mosiężne rolki, więc jak dojdą oleje to też tam kapnę.
A przynajmniej na prawą, bo lewa ma skalibrowaną wysokość i trzeba wszystko rozkręcić aby się do niej dostać :(
-
Teoretycznie brąz to napojone olejem i samosmarujące powinno być. Dziwne.
-
Teoretycznie brąz to napojone olejem i samosmarujące powinno być. Dziwne.
W SM do M24HX oraz M33HX rzeczywiście nic nie wspominają o smarowaniu w procesie wymiany rolek.
Z drugiej strony - może nie mam takiego doświadczenia w japońskich magnetofonach, ale chyba ociupinka oleju nie może zaszkodzić? Jedynie nadmiar, tak jak wspominaliście.
Kwestia którego użyć. Idą do mnie syntetyki 10W i 20W. Najpierw sprawdzę 10W.
-
Utknąłem na idlerze do tego magnetofonu, którego nie umiem w polskim necie namierzyć.
Dopasowałem od biedy idler od Akai GX-6, ale ma on za dużą średnicę wewnętrzną i robi się jajowaty.
Na dodatek dźwignia idlera czasem nie chce się przestawić z jednej strony na drugą.
Najczęściej prawy talerzyk się nie zaczyna kręcić jak wybieram opcje przewijania do przodu albo play - kilkukrotne użycie przewijania wstecz po chwili odblokowuje dźwignię.
Nie umiem wyczaić co tu jest grane?
Chyba czeka mnie pokornie zakup idlera na ebayu :(
-
podaj rozmiarówke
-
Po serii eksperymentów wypracowałem takie rozwiązanie.
Nie jest idealne, ale jestem ciekawy czy to da radę popracować dłużej.
Ta rurka to kawałek grubej gumowej izolacji z przewodu mikrofonowego.
Przeszlifowana najpierw papierem 120 a potem 400 i wyczyszczona.
Próbowałem z izolacji termokurczliwej, ale okazała się za śliska.
Idler jest oryginalny ale zepsuty zbyt agresywnym szlifowaniem w moim wykonaniu.
Ale za to dodrapałem się do warstwy zdrowej gumy, którą odpowiednim smarem silikonowym zakonserwowałem.
Powinna popracować jeszcze długo o ile izolacja z kabla zda egzamin.
Zanim wykonam głębsze testy to pozwolę aby magnetofon popracował po kilka godzin dziennie.
O wynikach poinformuję.
-
Patent z koszulką z izolacji działa, ale ...
Koszulka po naciągnięciu na wałek uzyskała kształt jajowaty.
Powodowało to wyraźnie mierzalne spore skoki w nierównomierności przesuwu.
Byłem zmuszony poprawić kształt w taki sposób jak poniżej na filmiku.
W screenie wynik jaki obecnie uzyskuję na tym magnetofonie.