Audiohobby.pl
Audio => DIY => Wątek zaczęty przez: Dudeck w 03-12-2010, 18:29
-
Jak ma się jedno do drugiego ?
-
Z mojego doświadczenia :
- klonowanie oznacza ze konstrukcja jest dobra
- nie słyszałem żeby ktoś kiedykolwiek zaprzatał sobe tym głowe (co innego podróbki np kabli - a są takie)
- klon 1:1 jest praktycznie nierealny
Ewentualne elementy / zestaw elementów uzyty do klona nalezy uwazam traktowac jak części majace potencjał.
Czego dotycza prawa własnosci Dudeck ?
- wyłącznosć na produkcję i sprzedaż gotowego wyrobu (nie podzespołów)
- tym samym eliminowanie z rynku podróbek
- jezeli ktoś sobie na własny użytek czy nawet na sprzedaż wykona urzadzenie opisane jako klon czegośtam to jest uczciwa oferta handlowa.
Co innego gdyby pisał że sprzedaje oryginał. Wtedy wiadomo.
TYaki prosty przykłąd pierwszy z brzegu.
- Gainclone, czyli Gaincard 47Labs. Pierwsza rzecz - schemat....czyli nota katalogowa producenta scalaka :-)
ciezko tu mówić o klonowaniu. 47 Labs używa trafa CC core, 99% GC jakie widziałem są na toroidach..
Inny potencjometr, okablowanie, generalnie budowa (zasilacz najczęsciej wewnatrz urzadzenia - 47Labs ma na zewnątrz)
Czy GC to klon Gaincarda ? No powiedzmy :-) Może zagrać słabiej, może lepiej, raczej mało prawdopodobne żeby 1:1.
- Shigaraki - transport....czyli gotowiec z bumboxa JVC. Praktycznie niewiele jest do poprawienia, a oryginalny 47Labs poprawiany nie jest....no i słusznie bo sam z siebie brzmi bardzo OK.
Możnaby powiedzieć ze kupując JVC EZ51 nabywasz klona Shigaraki 47Labs. czy to jest legalne ?:-)
- Sun Audio SV2A3. Popełniony przeze mnie. Transformatory nie Tamury, ale tutaj do "nielegalnosci" zdecydowanie najbliżej
Nie robie produkcji, wykonalem kilka egzemplarzy w różnych wariantach (w tym zmieniajac punkty pracy lamp, więc juz nie klon...ale powiedzmy ze jedno urzadzenie bylo pod wzgledem topologii 1:1 z wyjątkiem transformatorów)
Czy to jest groźne ?:-)
-
" ... czy nawet na sprzedaż wykona urzadzenie opisane jako klon czegośtam to jest uczciwa oferta handlowa ..."
Rozumiem , że sobie skopiuję coś na własny użytek w ramach hobby , ale jeśli "po drodze" powstanie tego czegoś kilka palet stanowiących ofertę handlową w rozumieniu prawa , to jest to ok ?
-
Czy to nie powinno już oprzeć się o licencję ?
-
Słyszeliście może o klonach Lamborghini Countach? Ja słyszałem i podobnież autor wyklepał kilka takich klonów nie dla siebie, ale właśnie na sprzedaż. Firma Lamborghini o ile wiem nie wniosła pozwu do sądu za naruszenie praw autorskich, co więcej myślę, że takie klonowanie wcale jej nie zaszkodziło a wręcz przeciwnie.
-
No tak , towar musi być wpierw dobry żeby miał "wzięcie" . Firma powinna się cieszyć , ale co jeśli jej salony świecą przez to pustkami . Fiat wymusił w UE zakaz sprzedaży pewnej chińszczyzny , żywcem wyglądającej jak ich Panda .
-
Wracając do tematu - wiele firm stosuje te same rozwiązania np. sprawdzone napędy płyty , ale tu mowa o klonach ( ładniejsza w wymowie odmiana słowna wyrazu : podróbka ) .
-
Nie sądzę żeby można było bezkarnie kopiować cudze pomysły.
Warto przeczytać recenzję KEF REFERENCE 201 http://tinyurl.com/2wb79nv
-
"ale jeśli "po drodze" powstanie tego czegoś kilka palet"
Jak tak sie stanie to jest chamówka uważam, aczkolwiek producentowi czy klientowi niewiele to zaszkodzi dopóki nie będzie to podróbka a jedynie klon - info w opisie.
Nei wiem jak maja sie prawa autorskie, ale chyba można wykonac replikę np. Mercedesa Silver Arrow a potem sprzedac zainteresowanej osobie ?
JEżeliw opisie aukcji stałoby ze to oryginal byłoby to oszustwo.
-
Dudeck idź trolować na AS do działu Stereo lub Bocznica, tam tacy jak ty przeciwnicy Diy się spotykają i takie głupie dyskusje urządzają. Tam idź sobie poczytaj o moralności klonowania, prawach i innych głupotach tam znajdziesz kolegów.
-
>> lancaster, 2010-12-03 21:09:15
"Nei wiem jak maja sie prawa autorskie, ale chyba można wykonac replikę np. Mercedesa Silver Arrow a potem sprzedac zainteresowanej osobie ?"
Tym niemniej decyzja o umieszczeniu na wyrobie znaku firmowego Mercedesa powinna być z ową firmą uzgodniona.
-
>> misiomor, 2010-12-04 11:28:05
Nawet Sobek Zasada robiąc dla dzieci autka repliki z silniczkiem 50cm ma podpisaną zgodę od firm produkujących oryginały.
Nei wiedza to coś co nasze społeczeństwo nagminnie trapi ale przepisów jest taka masa że mało kto to w ogóle w części ogarnia.
-
Oczywiscie że tak misiomor.
Gdybym zajmował sie np. Replikami Silver Arrow to miałbym opracowane własne logo które niedwuznacznie wskazywałoby na miejsce powstania danego egzemplarza.
W końcu nie sprzedawałbym odrestaurowanego Mercedesa, tylko powstały od zera samochód bedący kopią.
Replika to replika a podróba mająca sugerowac ze sprzedaję wyprodukowane w Stutgarcie auto to podróba.
Mam znajomego stolarza który na zlecenie antykwariuszy ze Szwecji produkował Biedermeiery :-)
Chłopaki skupywali w europie 250 letnie maszyny zeby drewno sie "zgadzało".
Kopie były tak dobre ze specjalisci nie chcieli kolesi wypuścic z Polski :-)
Krzesło robił za 800zł, Szwedzi sprzedawali je jako oryginał w stanie mint, dorabiajac po drodze
certyfikat za 2500 $
Szło to jak świerze bułeczki/nie wyrabiał z produkcją (jakby to powiedział koelga zyzio :-))i do USA. Siedzą w pudle.
Te same krzesła mogliby sprzedawac jako repliki, pewnie za mniejsza kase...bezproblemowo.
-
>Sun Audio SV2A3. Popełniony przeze mnie. Transformatory nie Tamury, ale tutaj do "nielegalnosci" zdecydowanie najbliżej
Nie robie produkcji, wykonalem kilka egzemplarzy w różnych wariantach (w tym zmieniajac punkty pracy lamp, więc juz nie klon...ale powiedzmy ze jedno urzadzenie bylo pod wzgledem topologii 1:1 z wyjątkiem transformatorów)
Czy to jest groźne ?:-)
T o się nazywa plagiat - kilka nutek innych, utwór niemalże ten sam. Lepiej pisać, że projekt powstał na papierze od zera, a podobieństwo jest całkiem przypadkowe. W końcu jeśli coś ma być proste, a przyjęte założenia są te same, to i wyjdzie mniej więcej to samo. Elektronika to śliska dziedzina, stąd podejście, że co nie jest zabronione, jest dozwolone, a zawsze można podciągnąć pod to ostatnie.
-
" ... >> kondrax, 2010-12-04 11:05:01
Dudeck idź trolować na AS do działu Stereo lub Bocznica, tam tacy jak ty przeciwnicy Diy się spotykają i takie głupie dyskusje urządzają. Tam idź sobie poczytaj o moralności klonowania, prawach i innych głupotach tam znajdziesz kolegów... "
Łał . Proponuję stworzyć listę tamatów nietykalnych , o których pisać tutaj nie wolno i z automatycznym przekierowaniem na AS .
Czym to jest ukierunkowane - moralnością Kalego ? Takie nasze made in Poland ?
Tak się akurat składa , że pewien mój krewniak mieszkający w Niemczech ma teraz proces w bardzo podobnej sprawie i myślałem , że trochę pogadamy na ten temat i cosik skrobnę , ale już mi się odechciało .
-
Na własny użytek można skopiować bez obaw.
-
majkel, widziałes pewnie projekt Sun Audio SV 2A3, wyglada jak tysiące innych wzmacniaczy lampowych SET :-)
Kiedy robie jakieś projekty od podstaw (tak jak teraz) i na gotowo efekt finalny będzie oczekiwany (dźwiękowo) nawet nie bede sie rozglądał czy jest to do czegoś podoobne :-)
"W końcu jeśli coś ma być proste, a przyjęte założenia są te same, to i wyjdzie mniej więcej to samo."
Dokładnie tak.
Niemniej uważam, ze osoby które nie mają zadnego doświadczenia spokojnie powinny korzystac z gotowych projektów....i nie ma sobie co robić pod górkę na poczatek.
Z lamp np. można znaleźć sporo Audio Note (też banalne schematy a kluczem będą tu transformatory/budowa urzadzenia, komponenty, okablowanie).
I w zasadzie tym co powyżej w nawiasie można sporo dobrego zrobić :-)
Sam schemat na katce to połowa sukcesu.
-
>> cadam, 2010-12-04 12:10:56
Wszystko można kopiować pod warunkiem że ma się za sobą stały i wystarczająco silny argument.
Inaczej należy liczyć się z konsekwencjami.
-
>Sam schemat na katce to połowa sukcesu.
Oby nie z takimi bykami
-
Albo Twoim słuchem.
-
"myślałem , że trochę pogadamy na ten temat i cosik skrobnę"
Dudeck, jak najbardziej napisz. Jestem ciekaw. O co chodzi ?
-
>> lancaster, 2010-12-04 12:58:19
Albo Twoim słuchem.
Jesteś fleja i niechluj pisania na klawiaturze i na dodatek leń śmierdzący w tym temacie!
Mnie z dysgrafią chce się cyzelować ortografię mimo że z interpunkcją mam dalej problemy a ty masz to totalnie w dupie!!! i jako adminowi powinno ci coś w tym temacie zależeć!!!
A jak nie rozumiesz o czym piszę to masz brak mózgu tak więc po co ci słuch?
-
>> Rafaell, 2010-12-04 13:09:33
Coś się napastliwy zrobiłeś Rafaelu ostatnimi czasy czy to tylko w stosunku do Lancastera?
-
>> Rafaell, 2010-12-04 13:09:33
Mnie z dysgrafią chce się cyzelować ortografię mimo że z interpunkcją mam dalej problemy a ty masz to totalnie w dupie!!! i jako adminowi powinno ci coś w tym temacie zależeć!!!
A jak nie rozumiesz o czym piszę to masz brak mózgu tak więc po co ci słuch?
Mądrala. Jesteś chyba chyba jedyną osobą na świecie, która podczas pisania na komputerze, ma kłopoty z dysgrafią.
Doucz się i poczytaj zanim zaczniesz używać słów, których znaczenia nie znasz, lub ich definicji nie rozumiesz.
PS. Ja znam tylko pasztuński ale wiem, że przed "że" trzeba stawiać przecinek.
-
>> Rafaell, 2010-12-04 13:09:
Coś się napastliwy zrobiłeś Rafaelu ostatnimi czasy czy to tylko w stosunku do Lancastera?
Nie. U Rafaella występują zwyczajne objawy napięcia przed menstruacyjnego. Niestety, ostatnio, w sposób chroniczny.
-
Sądząc po wpisach uraziłem silnba grupę poznansko no cusz do9stosuje sied
milego czytana
-
Urażasz nie grupę poznańską tylko ludzką inteligencję. Napisz coś merytorycznego w wątku i przestań się czepiać innych.
-
Nikogo nie uraziłeś Rafaell i nie napisałem tego żeby się z Tobą spierać (idą święta i w ogóle), ale równie dobrze ja mógłbym zacząć głupio Ci odpisywać bo "wszystkich się czepiasz".
-
Rafaell, OK.
Ty masz po prostu spierdzielony gust muzyczny.
Na szczescie coś tam z tym robisz - chadzasz podobno na jakieś kursy o których wspominałeś.
No i dobrze. Moze za jakiś czas będziesz cokolwiek miarodajny.
A ja ze swoimi literówkami zrobię co uznam :-) Może faktycznie za bardzo zaniednuję formę...
-
Rafaell, gdybym ja sie miał dostosowac do Twojego "poziomu" rozmowy to bym napisał :
Jesteś głuchy albo masz uszkodzony słuch, 110V w gniazdku i brakucje Ci dobrej elektroniki :-))))
To tak w pigułce.
Zobacz jak ładnie. Żadnej literówki !
-
....a zapomniałem o kuchni regionalnej !
Wy tam w Krakowie to dobrego dźwięku nie słyszeliście :-D
I znów bez literówki, za to Rafaellowo-chamowato.
-
atmosfera gęstnieje - słuchać magusa - komunikować się !
Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.
-
>> Ahmed, 2010-12-04 15:01:02
prodsz e bardzo
zrzynamnie schematów i zarobkowanie na nicg to xzyuols urxzyukdf,sios
zrobię wyłom i przyłożę się na ten wpis
Zrzynanie schematów i zarobkowanie na ich sprzedaży bez zgody konstruktora to według naszych kryteriów kulturalnych to zwykłe złodziejstwo! No ale możemy mieć różne kryteria bo np. jak można opatentować DNA które od dawna było na tym świecie i stać się jego właścicielem? (choćby kukurydza GMO) Tak ze jest to wszystko umowne a że w jednym kraju ucinają za to rączkę a w innym się śmieją innym w twarz to tylko regionalizmy. Historia już pokazała że np można bez konsekwencji produkować zerżniętą niemiecką konstrukcję magnetofonu jako Ampex. Na naszym podwórku można było produkować na skopiowanych szwedzkich maszynach (walcarkach) w Hucie Baildon w Katowicach wiertła bez opłaty licencyjnych. No ale po jakimś czasie jednak sprawa oparła się o sąd, jak konstruktor maszyn zauważył że się go okrada.
Tak że może póki nikt nie zauważy wyrobów Lancastera dopóty można spać spokojnie a po nas choćby...
Pracując w pewnej firmie pracownicy wynosili różne rzeczy tłumacząc się że właściciel ich okrada. Skoro podpisali umowę o pracy w tej firmie to powinni wiedzieć że okradanie przez właściciela jest oczywiste i się na to godzą. Nie podpisali z właścicielem żadnej innej umowy że mogą okradać właściciela tak ze może na przyszłość warto taką umowę spisać i sprawa będzie jasna do końca ;)
Może by tak poinformować takich z Sun Audio że skoro nas nie zatrudniają to im na złość za to wypuścimy parę ich klonów :)
-
a to nie jest trochę znak naszych czasów - znowu?
chęć zarabiania wszędzie i na wszystkim....
koła nikt nie patentował
beczki też nie
ani kajaka lub koła ratunkowego
podobnie pisma oraz druku
etc. etc.
-
>> magus, 2010-12-04 15:46:36
Nasze czasy są wredne, z reszta które nie były
-
Facet, piszesz o zarobkowaniu a tu jest mowa o DIY. Ktoś sobie wykona klona np. Passa, wystawi na licytacje. Pech chce ze zarobi chłopina i juz powinien sie czuc wg Rafaella niemoralnie.
BO ?
Rozumiem że powinien urzadzenie zezłomowac jesli nie chce z nigo korzystac, albo ma pomysł na inne w nieco innej topologii albo chocby obudowie pod kolor dywanu ?
Ty myślisz ze Sun Audio sie tym przejmuje ?:-))))
Ludzie którzy sobie ze zmontowaniem ampa nie poradzą kupią gotowy, a jak ktoś lubi dłubac to gotowca i tak nie kupi.
Proste.
Istotne jest, zeby na klonie tego przykładowego Sun Audio nikt nie pisał Sun Audio i nie sprzedawał go jako oryginalny amp.
To akurat proste - byłoby to oszustwo.
-
Co to znaczy DIY : zrób sobie sam.
Podstawa działalności DIY to KITY w różnej formie, a tzw. klony to forma kitów.
Wykonuje rzeczy DIY dla siebie, mam prawo do ich odsprzedaży. Sprzedaje rzeczy DIY po kosztach w praktyce poniżej kosztów. Informuje, że są to rzeczy, które sam zrobiłem.
Prawo do handlu jest tak samo podstawowym prawem jak prawo do życia, oddychania, odżywiania się , picie H2O, wydalania. Dalsze dywagacje o handlu nie mają znaczenia.
Wszystko, co można napisać na ten temat napisał lancaster dalsze wpisy to bicie piany. Mój wpis to tez bicie piany.
1. Czy działalność DIY ma wrogów ? Tak z różnych przyczyń.
Dwie głownie przyczyny : ideologiczna , światopoglądowa. Są osobniki nienawidzące działań DIY, ponieważ taki wyznają światopogląd.
Druga przyczyna zwalczania ruchu DIY ma charakter ekonomiczna. Są producenci , sprzedawcy przekonani, że przez działania zrób to sam ich zyski są jest mniejsze, a wprowadzenie zakazu prawnego jakichkolwiek działań DIY jest konieczne.
2. Czy ten temat powinien być na innym forum, ale nie na audiohobby ?
Tak, zdecydowanie tak. Wszędzie gdzie jest to możliwe w publikatorach , rozmowach mniej lub bardziej publicznych poziom tematów z magla. Połączenie poziomu intelektualnego tabloidów z poprawnością polityczną lewaków, biurokratów.
3. Czy ta i podobne dyskusje mają sens? Nie, ponieważ to typowe dzielenie włosa na
części, typowa mentalność mieszkańców dzisiejszej UE. Od pewnego czasu wszystko, co się dzieje w Europie nie ma żądnego znaczenia. Wszystko, co ma znaczenie dziś i w przyszłości staje się w Azji w mniejszym stopni w obu amerykach.
Dowód : różne rodzaju formy sprzedaży artykułów DIY i działalności zrób to sam w obszarze Internetu. Samo DIY jest nie istotne, ale ogólne kierunki rozwoju i znaczenie poszczególnych miejsc na świecie oddziałuje na wszystko.
4. Dysleksja , dysgrafia to fakty. Dyskusja z faktami to działania typowe. Sam jestem
dyslektykiem. Proponuje dyskusje o osobach z niedorozwojem kończyn. Można takie osoby prześladować w różnych formach lub uznać na gruncie obecnie panującej poprawności politycznej, że takiej ułomności nie ma, ponieważ nie ma ludzi kalekich, ułomnych z wadami rozwoju. Jedno i drugie działanie jest debilne.
5. Po Polsku , tu nie wiem , chyba jakieś promieniowanie występuje w kraju nadwiślańskim. Wiem tyle : podstawa to inwektywy, arogancja, megalomania.
-
>> Rafaell, 2010-12-04 15:54:14
>> magus, 2010-12-04 15:46:36
>Nasze czasy są wredne, z reszta które nie były
a to jest próba zrzucenia człowieczych ułomności na bezosobową koncepcję
tzw. łatwizna
-
Coś czuję że w poniedziałek wynajdę i opatentuję jajecznicę.
Akurat do żarcia umiem robić to, kanapki i jabłecznik.
-
>> magus, 2010-12-04 16:02:54
>a to jest próba zrzucenia człowieczych ułomności na bezosobową koncepcję
tzw. łatwizna
może świat jest ułomny a my tylko jego produktem?
-
Jest gościu, który chciał opatentować oscypka.
-
"może świat jest ułomny a my tylko jego produktem? "
A odrobina odpowiedzialności i wolnej woli ?
Czy "ułomny świat" pozwala CHOĆBY wierzyc w takie rzeczy ?:-)
Bo niektórym np. pozwala wierzyc tylko w to co piszą we Wyborczej.
I co mają biedactwa począć ? Teraz będą się bzykać, bo Adaś napisał ze trzeba mieć dużo dzieci zeby miał kto płacić emerytury tym, których składki kradną obecnie.
Znaczy sie, zeby było kogo okradac w przyszłości.
I to jest realnie pasztet, a nie problem co z DIY i czy mozna klonować.
Pewnie, ze można :-)
-
Przypomniało mi się z wojska:
"Pić , pitolić, nie żałować, bida musi pofolgować"
Kończę Gombrowiczem
"koniec i bomba kto czytał ten trąba "
-
>> Rafaell, 2010-12-04 16:08:02
>> magus, 2010-12-04 16:02:54
>>a to jest próba zrzucenia człowieczych ułomności na bezosobową koncepcję
>>tzw. łatwizna
>może świat jest ułomny a my tylko jego produktem?
a może nas nie ma?
-
>> cadam, 2010-12-04 16:13:40
Jest gościu, który chciał opatentować oscypka.
a opatentował inny wzór kiecki góralskiej
Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.
-
"a może nas nie ma?"
Gdzie jest atopos ???
Liczę na wyjaśnienie :-)))
-
Atopos to Camle. Camle to Skynyrd a Skynyrd to wiadomo kto. Odpowiedź nasuwa się sama. ;P
-
Tak przypomniała mi się pewna wesoła nie dla wszystkich historia z lat 70" może np. Audio Note też stosuje takie kontrolowane przecieki dla DIY?:)
Pewna firma Holenderska konstruująca duże statki zauważyła że na oceanie spokojnym tak bliżej Chin pojawiło się trochę nowych statków, wypisz wymaluj podobnych do ich najnowszych konstrukcji. Jakimś sposobem wykryli kreta nie robiąc mu od razu szkody. Na deski firmy wszedł nowy duży supernowoczesny stutysięcznik dla anonimowego armatora oczywiście wszystko było robione jak "do tej pory".
Wielkie było zdziwienie w pewnym stoczniowym wschodnim porcie podczas wodowania najnowszego stutysięcznika, tak piękny statek wywrócił się stępką do góry i zatonął.
Tak że Panowie DIY-owcy, kopianci; dobry schemat to połowa sukcesu ;)
-
A jak to pisałem to sie obruszałeś :-)
Niestety klon potrafi agrać lepiej od oryginału, bo nikt nie projektuje min dla DIYerdów :-D
Dla osoby niedoświadczonej/nie mającej takich doświadczeń jest to przypuszczam niewiarygodne :-)
-
Dudeck na sąsiednim forum jest parę osób co wiecznie takie tematy zakłada w stylu czy to moralne, że to kradzież, czy projekty diy są bezpieczne itp. Czasami już patrzeć na to nie mogę, ja ludzie co nie umieją lutownicy w ręku trzymać zakładają takie tematy, żeby się pokłócić z tymi co bawią się w DIY czy klonowanie.
-
Kondrax, jaki sprzet zakupiły osoby, które takie wątki zakłądają ?
Może faktycznie nie warto tego klonować i słusznie ostrzegają :-))))
Kondrax, robisz urzadzenia DIY i wiesz o co biega. Nie kazde DIY jest z definicji super, udane urzadzenia są po prostu znakomite.
Jest sens spierac sie z ludźmi którzy nie mają bladego pojęcia o czym pisza ?
Za chwilę koles napisze Ci o wodowaniu statku a Ty mu w rewanżu ja wiem....o hodowli sałaty w ameryce południowej :-)))
Z takich m.in przyczyn zakłądałem ten serwis.
Zobacz, tutaj o hornach czy szerokopasmówkach można sobie pogadać bezproblemowo.
O klasycznych głośnikach zresztą tez, tylko w przypadku tych drugich jest mniej do pisania to i mniej proporcjonalnie sie pisze :-)
Zasada jest prosta - weź dobre DIY zrobione z sercem i postaw obok konstrukcji sklepowych....sam sie przekonasz za jaka kasę znajdziesz "konkurencje". Tobie nie trzeba tego pisac bo zdajesz sobie sprawe....przy oakzji dyskusji
Prosty pierwszy z brzegu przykład projekt DIY Hurricane Krzyśka (krs47)
http://audiohobby.pl/topic/1/5185/1
Po drobnych naprawdę korektach okazało sie ze cieżko znaleźć kolumne sklepową(nam sie nie udałon :-)) do 20Kzł mogąca sie zbliżyć pod wzgledem naturalności/ekspresji.
Wiem, autoreklama, bo rozpoczeliśmy współne działania - bezproblemowo można było ocenic potencjał zestawów już po pierwszym odsluchu.
Na tyle dobrze ze postawione obok JMLab Electra 1027 BE, czy Audio Physic Tempo 25 brzmią słabiej :-)
Zwłąszcza co mnei interesuje najbardziej - zdaniem klientów :-D
DIY ? Noooo jeszcze chwilę temu było :-) Projekt jest dostepny, luz zupełny....
Pozdrowienia i nie wkurzaj sie.
Wiadomo o co chodzi i nie o dziewczyny :-)
-
Ja bym tu odróżnił dwa zjawiska:
- prawdziwe DIY - wiadomo że warunkiem działania sprzężenia zwrotnego: wartość (jakość/cena) <-> sprzedaż, jest choćby szczątkowa świadomość techniczna u klientów. Obserwujemy jej brak, i stąd rynek poszedł w stronę powiedzmy że lansu. Tylko dlatego opłaca się robić samemu. Dodatkowo obecność na forach konstruktorów-amatorów może czasem pomóc zwykłym konsumentom czegoś się dowiedzieć i kupić z oferty producentów te lepsze konstrukcje. Tak więc zjawisko jest pozytywne na 110%.
- klonowanie - początkujący snob chciałby hi-end a go nie stać. Zaczyna zatem kombinować jak zrobić podróbkę, ale koniecznie musi podpierać swoją (czy zamówioną u magika) konstrukcję autorytetem znaku firmowego. Wywołuje to - przynajmniej u mnie - mocno mieszane uczucia.
-
Powiedzmy , że nie jest mi obce odczucie po przygrzaniu palucha lutownicą - stare dzieje .
Moje prywatne zdanie na ten temat : jak sobie robię coś dla siebie , to nie powinno to być podciągane pod paragraf . Generalnie hobbystów nie powinno się czepiać .
Co do "mojego" przypadku : sprawa rozwojowa ( ciągnie się od wiosny ) , prawdopodobnie skończy się ugodą i jakąś drobną opłatą "manipulacyjną" .
Ps : nie sądziłem , że to dla niektórych taki drażliwy temat ; proponuję więc już dalej go nie ciągnąć .