Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony => Wątek zaczęty przez: Hammer w 21-01-2022, 20:40
-
Temat ogólny.
Nie wiem czy chyci, ale spróbujemy.W sumie era kaseciaków i taśm ówczesnych zakończyła się, więc wszelkie fakty i mity w tym temacie powinny być nam znane, a może niektóre warto rozwiązać.
Jak macie jakieś swoje pomysły to piszcie.
1.Czy prawdą jest ze kaseta typu Metal najmocniej ściera głowice magnetofonu, w dawnych latach własnie tego typu kaset unikano, lub też ograniczano ich używanie nie tylko ze względu na cenę.
Czy zwykłe głowice naprawdę były przez takie kasety szybko ścierane?
2. Czy głowice tzw amorficzne naprawdę były bardzo trwałe i czy w przypadku ich zużycia dało się je szlifować ?
3. Czy kasety typ II popularne chromówki są najbardziej delikatne jeśli chodzi o tor prowadzenia taśmy.
4. Czy tzw szklane głowice były niezniszczalne ? choć ponoć chodziły słuchy że jednak się ścierały?
-
Ad 4.
Śmiem wątpić w niezniszczalność >szklanych< głowic.
Kupę lat temu miałem magnetofon Philipsa z taką głowicą i w ciągu roku (intensywnego) taśmy wyszlifowały w niej fajny rowek :)
I nie były to taśmy metalowe na bank.
-
Być może będzie ciekawie. Co do pytań to trudno mi napisać jednak za mało wiedzy posiadam w tej materii.
-
Być może będzie ciekawie. Co do pytań to trudno mi napisać jednak za mało wiedzy posiadam w tej materii.
Myślę że w tym temacie ogólnym i luźnym dostaniesz odpowiedzi nawet na bezsensowne pytania
-
Mogą być ciekawe pytania i odpowiedzi z rodzaju bezsensowne.
-
Moja wiedza w tej materii jest taka, ze nie ma niezniszczalnych głowic. Amorficzne sa jednymi z najtrwalszych, ale jednak się ścierają. Moja XK-009 ma już niewielkie ślady używania. Podobnie jak głowice w Nakamichi Classic (przykład w moim LX-5) czy Nakamichi z Sankyo (ostatnio widziałem zdjęcie z BX-300 od ANT-a z czołem zjechanym na płasko) czy te z Dragonów (czytałem stare posty z przed dobrych paru lat, gdzie znani serwisanci Naków z TH pisali, że nie widzieli jeszcze zużytych głowic w Dragonach).
Także wszystko jest kwestią czasu.
Coś takiego znalazlem odnośnie żywotności głowic:
permalloy 1000 h
hard permalloy 2000
sendust 3500-4000
ferrite 5000-6000
amorphous 8000
crystalloy 10000
-
Pawle nie zaciekawiło Cię że coś nie tak z tą listą? Ponieważ głowice ferytowe wręcz uchodzą za niezniszczalne. (Poszukiwane i cenione czarne ALPS-y, i inne np. od Hitachi) A tutaj są niżej głowic amorficznych.... reszta w miarę jest ok.
Odnośnie głowic tzw. "szklanych", to tak nazywano kiedyś głowice amorficzne ze względu na zastosowane w nich materiały. Nazwa "szklane" została po jakimś czasie wyparta przez "prawidłową" czyli "amorficzne". Tutaj Maciej wyjaśnił sprawę odnośnie głowic amorficznych i nie tylko:
http://audiohobby.pl/index.php?topic=115.4785
Tak to w skrócie można opisać, chyba wszystko się zgadza.
-
"szklane" od Akai?
Szkoda tylko ze producent magnetofonu nie podawał czasu pracy z oryginalnymi głowicami, bo tak średnio używając wychodziłoby ok 3 lat na zwykłych głowicach i do kosza, a nawet i wcześniej.
Następny mit jaki mi przyszedł do głowy......
Kasety magnetofonowe jak i też do video, gdzie rolki mają stalowe ośki są lepsze.....prawda to czy fałsz ?
-
Każdy zapewne zauważył, serwisując kasety, że w zespole plastikowe gniazda + stalowe ośki z czasem pojawiają się luzy. A więc rolki pracują nieco "koślawo". Precyzyjny odlew porządnej jakości pozwala na idealną pracę rolek przez cały czas eksploatacji kasety.
-
Faktycznie ferrytowe powinny być nr 1. Chociaż ostatnio pisze się, że niektóre się już kruszą ze starości. Ale to inny temat.
Trwałość Nakowskich crystalloy'ów też pewnie wynika z zastosowanych trików, jak pressure pad lifter czy relief cuts.
-
Ja już się spotkałem kilka razy z zajechanymi głowicami w Dragonach. Dlatego jako główny magnet do odtwarzania on nigdy u mnie nie będzie. Zresztą drugi raz już go na pewno nie kupie. Wracając do głowic wole np. CR-7 lub ZX-7 gdzie głowice można dobrać od innych tańszych trzy głowicowych Naków.
"szklane" od Akai?
MaciejLK opisał w tym linku co podałem dlaczego nazywano głowice w "Akajcach" szklanymi.
-
CR-7 lub ZX-7 gdzie głowice można dobrać od innych tańszych trzy głowicowych Naków
Wojtek takie czasy już minęły, tańszych niestety już nie ma, a gdy się pojawią znikają w 5min.
-
CR-7 lub ZX-7 gdzie głowice można dobrać od innych tańszych trzy głowicowych Naków
Wojtek takie czasy już minęły, tańszych niestety już nie ma, a gdy się pojawią znikają w 5min.
Czasem jeszcze się trafia jakaś padaczka za nie wygórowana kwotę. Ale fakt jest takich strzałów coraz mniej a raczej są sporadyczne.
-
Tak mi się przypomniało i być może mógłby to być kolejny punkt na liście faktów i mitów.
Ja nie wiem i nie bardzo sobie mogę wytłumaczyć ew. prawdziwość:
Taśma nawinięta na szpulę tak że nośnik jest na zewnątrz- mniej szumi.
-
? w kasecie tak jest .
-
W kasecie inaczej się nie da w zasadzie- ale mi chodziło o szpulowe magnetofony.
-
Hm a ja to se nawiniesz , potem odwiniesz, odtwarzasz....eeee chyba jakiś mitoman to wymyślał....
-
Taśma nawinięta na szpulę tak że nośnik jest na zewnątrz- mniej szumi.
Noooo a kierunkowe kable głośnikowe lepiej grają hyhy. ;-) Szczególnie w przypadku gdy właściciel takich kabli sam je podłącza do kolumn. Daje się to usłyszeć na poziomie kwantowym hyhyhy.
Sorry za offtop.
-
Mam zwykłe kable 2 kolorowe głośnikowe-2 x 2,5 mm² żeby miały gdzie się pomieścić basy z sopranami:)))
Nie są to kierunkowe ani jakieś specjalne jednak.
Przy podłączaniu tych przewodów bardzo aktywnie pomagała mi pieskówna.
-
W kasecie inaczej się nie da w zasadzie- ale mi chodziło o szpulowe magnetofony.
Są "wersje szpulaków" gdzie taśma jest właśnie ułożona odwrotnie, głowice są wtedy od dołu taśmy. Ale to chyba nie oto chodzi.
-
Nie wiedziałem że są lub były takie szpulaki.
-
Nie wiedziałem że są lub były takie szpulaki.
Odgrzewamy temat
Oczywiście że takie były. Chociażby sławetny M15 od telefunken'a i wszelkie jego pochodne czytaj magnetofony studyjne od Fonii któe bazowały na tej konstrukcji. Montaż na takim szpulaku jest trochę mniej wygodny.
Noooo a kierunkowe kable głośnikowe lepiej grają hyhy
Są interkonekty kierunkowe i masz tam ekran kabla połączony do żyły masy od strony wzmacniacza. Zmniejsza to różnicę potencjałów na końcach ekranu i ekran wtedy jest tylko ekranem a połączeniem jest żyła wewnątrz która poniekąd pracuje jako zdesymetryzowany kabel symetryczny
-
Judaszu, ja się wychowałem na kablach "fendera", gitarowych-kierunkowych. Gdzieś pisałem o tych kablach, a używam takich inter-conect'ów na co dzień w sprzęcie studyjnym.
Mój "offtop" dotyczył głośnikowych-kierunkowych.
-
Mój "offtop" dotyczył głośnikowych-kierunkowych.
Tak, wiem, ale to moja dygresja do kabli kierunkowych ze ha ha he he ale takie istnieją i trzeba o tym pamiętać ;)