Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Stacjonarne => Wątek zaczęty przez: MAG w 11-08-2012, 20:11

Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: MAG w 11-08-2012, 20:11

Znam różne opisy i recenzje z internetu na temat Audio Technica W-1000X ale ciekawi mnie wasze zdanie .
Czy są szybsze od HD-650?
Czy ktoś mógłby je porównać do czegoś innego?
Do jakiej muzyki się nadają ?





Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 11-08-2012, 20:37
Wisiały w hipermarkecie do posłuchania, były całkiem, całkiem, ale nie mam jak się odnieść do HD-650 tym bardziej, że nie słyszałem ich na sprzęcie, który dobrze znam.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: MAG w 11-08-2012, 21:00

Bardzo korzystnie wyglądają mam na myśli wykonanie z najwyższej jakości materiałów .

Ciekawi mnie jak leżą na głowie i czy są bardziej komfortowe od HD-650?





Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: MAG w 11-08-2012, 21:24
znalazłem kilka porównań




http://www.head-fi.org/products/ath-w1000x/reviews/




Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: mar.s w 13-08-2012, 01:10
Miałem AT w1000x i w1000 .Te pierwsze przez ok.3 miesiące ,drugie pół roku.Grały z graham slee solo.W tym samym czasie kumpel wpadł z Senkami hd 600 i hd 650. Według mnie z tych czterech par, z Grahamem najlepiej zagrały w1000.Były tez grado rs2 ,ale zagrały całkowicie po nad konkurencja.
Jeżeli chodzi po porównanie  650 z w1000x to są to całkiem inne słuchawki ;)
Oczywiście wszystko rzecz gustu ale dla mnie bas w senkach był zbyt męczący, AT grają również po ciemniejszej stronie ale są  bardziej zrównoważone. Odniosłem również wrażenie jak by to senki były zamkniete, a nie AT. Scena w AT jest dalej  i jest szersza,jest jak by więcej powietrza między tobą a muzyką .Dla mnie  bardziej muzykalne.
Jeżeli chodzi o wygodę, to nie masz czym się przejmować . Są one bardzo wygodne, jedne z wygodniejszych jakie miałem na uszach.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 07-10-2020, 23:10
Audio-Technica ATH-W1000X Grandioso

Pasmo przenoszenia [Hz]:  5 - 42000
Czułość [dB/mW]:  100
Impedancja [Ω]:  42
Waga [g]:  350
Długość przewodu [m]:  3
Złącze:  jack 6.3 mm
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 07-10-2020, 23:13
Kupiłem sobie coś takiego od gościa, który niedawno temu, nabył je tylko z czystej ciekawości.
Przynajmniej tak twierdził. Uczciwie przyznał, że słuchawki mu nie podeszły i chce tylko odzyskać pieniądze, które na nie wydał.
Cena była na tyle atrakcyjna, że chociaż mam obecnie sporo innych wydatków, zaryzykowałem i je wziąłem.
Podobnie jak w jego przypadku, ciekawość zwyciężyła. Pomyślałem, że może nie będzie tak źle i akurat mnie, ich granie przypadnie do gustu. Sporo zależy od upodobań, ale też i od kształtu głowy, ponieważ mocowanie muszli w tych słuchawkach, nie ma regulacji góra-dół. Bywa, że pady nie przylegają dokładnie do twarzy i dźwięk ucieka szczelinami poniżej uszu.
Słuchawki miały założone nowe pady ze sztucznej skóry, dosyć obszerne i dobrze przylegające, ale raczej na pewno nie od tego modelu. Przypuszczam, że są to pady do słuchawek zupełnie innego producenta.
Podłączyłem, posłuchałem i ..., cóż by innego?! Jedno wielkie rozczarowanie.

Słuchawki zagrały misiowatym, okrągłym, dosyć powierzchownym basem, jakąś dziwną średnicą i niebywale krzykliwymi sopranami. Ta krzykliwość zaczynała się już od wyższej średnicy. Nie dość, że brzmiały jakość dziwnie, to ogólnie ich przekaz był wybitnie nijaki. Nie byłem w stanie znaleźć w ich graniu nic, co mogłoby się podobać. Było po prostu beznadziejne.
Pomyślałem nawet, żeby może im kupić oryginalne pady, ale po co? Cóż to zmieni, jeżeli zagrają nawet, co nieco lepiej?
Słuchawki mają podobno około 6 lat i trudno przypuszczać aby były nie wygrzane.
Jednak jak zwykle, choć bez większego przekonania, że coś to da, zostawiłem je na parę dni żeby sobie pograły.
Po kilku dniach posłuchałem ich i ku mojemu zdziwieniu zaczęły grać lepiej. To lepiej było na tyle duże, że postanowiłem jednak kupić im te nowe pady. Wszyscy polecają do nich pady od modelu ATH-A2000Z. Ja wybrałem pełne pady z owczej skóry firmy "Dekoni" do modeli ATH-AD (m.in.: AD1000X i AD2000X), bo na oryginalne trzeba byłoby długo czekać, no i cena nie ta.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 07-10-2020, 23:24
Jest coś takiego jak szkoła grania danej firmy audio. Audio-Technica również ma swoje strojenie.
Tak z grubsza, charakteryzuje się ono podkreślonymi skrajami pasma. Z tym, że wysokie (wraz górną średnicą) są wyeksponowane bardziej niż niskie tony. Typowy środek zazwyczaj jest jakiś "dziwny" i jakby trochę mało obecny.
Dla japońskiego odbiorcy takie strojenie, brzmi ponoć bardzo naturalnie, ale dla Europejczyka już niekoniecznie.
Wieść niesie, że w opisany sposób grają wszystkie flagowce, które prawie w całości sprzedawane były na rynku japońskim.
Od tej reguły są podobno pewne wyjątki. Modele: ATH-W1000X (i jego następcy), ATH-L3000 i ATH-L5000 nastrojono bardziej przyjaźnie dla europejskiego ucha. Pozostałości "japońskiego strojenia" słychać w graniu W1000X i w jakimś stopniu w modelu L3000, co przewija się w opisach grania tych słuchawek. Czasami jest to napisane bezpośrednio, a czasami tak między wierszami z podkreśleniem, że to co słychać na L3000, to zdecydowanie bardziej europejskie strojenie.
W relacjach @pastwy i Piotra Ryki nie ma nic na temat tej swoistej "japońskiej fałki" w graniu ATH-L5000.
Dlatego przypuszczam, że albo jest mikroskopijna, albo ten model jest już zupełnie inaczej strojony i w ogóle jej nie ma.

Wracając do W1000X. Na padach od "Dekoni" słuchawki zagrały naprawdę dobrze.
Bas się zdecydowanie się poprawił. Pojawił się impakt i zaczął schodzić o wiele niżej.
Średnica dalej jest trochę mniej dźwięczna niż w innych topowych słuchawkach, (taka mniej obecna), ale ciężko to uznać za wadę. Taka po prostu jest, taka jej uroda. Za to wyższa średnica i soprany są klarownie piękne.
To ten zakres kreuje spójną i dosyć szeroką przestrzeń. W głąb jest jeszcze lepiej. Czasami wydaje się, że w głąb, ta przestrzeń nie ma wręcz końca.

Po takich mniej więcej opowieściach, w minioną niedziele odwiedzili mnie Paweł z Andrzejem.
Posłuchali ATH-W1000X i ...
Ja od początku twierdziłem, że podobają mi się coraz bardziej.
Paweł powiedział, że mogą być i że jest coś w ich graniu, ale by stwierdzić co to, trzeba zdecydowanie więcej ich posłuchać w różnym repertuarze. Natomiast Andrzej obwieścił, że się nie zna. Ale chyba nie za bardzo mu się podobały.
Zdecydowanie bardziej wolał Grado RS2 na płaskich padach i Yamahy YH-1000.
Na koniec dorzucił, że jego zdaniem im, co starsze tym wydaje lepsze. :)

Jeśli chodzi o audio, to w sumie nie za bardzo jest o czym pisać, bo żadnych rewelacji nie odkryliśmy.
W ogóle te spotkania robią się jakieś "dziwne". U @Gustawa siedzą i gadają zamiast słuchać, choć mają topowe Staksy.
U mnie podobnie. Posłuchali cokolwiek, tak na odczepnego i zaczęły się Polaków rozmowy o wszystkim, tylko nie o słuchawkach.
Chyba w obecnym czasie, wszyscy jesteśmy bardzo spragnieni bezpośrednich kontaktów.
W sumie przesympatycznie spędzona niedziela. Koledzy - wielkie dzięki, że mnie odwiedziliście w drodze na wieczorny koncert.
Dzięki takim chwilom, świat wydaje się lepszy! :-)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Alucard w 08-10-2020, 07:34
Sluchalem ich we Wroclawiu w top  hi, na zwyklych padach, z lehmanem i moonem hd230. Chyba niewygrzane. Stan "sklepowy". Tak jak pisales, bezsensowne sluchawki. Pamietam ze napisalem o nich ze sa bezplciowe. Nic ciekawego tez w nich nie znalazlem. Plaskie, bezbasowe, brak nasycenia, jakas tam przezroczystosc ale nie osiagnieta wysoka rozdzielczoscia i klarownoscia tylko jakims ujednoliceniem wszystkiego i odjeciem barw zeby pokazac smaczki w nagraniu. Z tym ze bez jaj i w ogole bez.. Niczego. Nie wiem po co ktos mialby je trzymac bo one takie do wszystkiego i do niczego zarazem. Nic zle na nich nie brzmialo, wszystko technicznie z nimi okej. Ale tez nic pod wzgledem muzycznym tez dobrze nie brzmialo. Jakas radosc z sluchania, jakies emocje... To nie w tych sluchawkach. Przynajmniej na oryginalnym kablu i padach.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 08-10-2020, 07:55
Karol,

Daj im pograć. Po roku, lub po dwóch, podobno dźwięk jest lepszy ;-)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 08-10-2020, 07:59
No przecież daję! Zresztą, jak wszystkim innym. :)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: majkel w 08-10-2020, 09:01
Gościłem kiedyś te słuchawki u siebie w domu. Podobały mi się. Bas miały po mięsistej stronie, średnica w charakterze Grado tylko nieco bardziej duszna, ale nie z nalotem klaksonu, jak to u A-T często bywa. Góra OK. Przestrzeń bardziej jak z otwartych. Jeden z bardziej udanych produktów A-T jak dla mnie. Pady miały te słuchawki wówczas oryginalne i pachniały jeszcze nowością. Po znanych mi wówczas W5000 uznałem je za właściwy krok w kierunku normalności i przyjemności jeśli chodzi o strojenie.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: saudio w 08-10-2020, 09:20
Mam dla Ciebie Karol recepturkę na regulację pałąka, gumkę recepturkę, łączysz nią skrzydełka;)
A i jeszcze jedno one dobrze grają i wyglądają z Yamamoto HA-02, wiem bo miałem.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 08-10-2020, 10:57
@saudio trochę pokręciłeś, bo wyszła recepturka recepturki, ale zrozumiałem o co chodzi. ;)

Ja akurat problemów z przyleganiem padów do twarzy nie mam, ale patent na pewno się komuś przyda.
Jest i inna metoda, poprawienia docisku padów do twarzy. Mam nadzieję, że na załączonych zdjęciach, widać o co chodzi.
W ten sposób wygięte sprzężny, zostawiamy na dzień lub dłużej. Podobno daje to, całkiem dobre efekty.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 10-10-2020, 21:10
Jestem pod coraz większym urokiem tych słuchawek.
Przed tygodniem, już na nowych padach, posłuchałem bluesa, później rocka i stwierdziłam, że dają sobie radę.
Nie poległy też w Black/Death/Thrash Metalu, choć nie miałem wrażenia pracującego w głowie kafara, jak to bywa na Stelliach.
Czuć ich muzykalną subtelność i zbytnią jak na ten gatunek ilość powietrza, ale bas pracuje bardzo ładnie.
Można też usłyszeć całkiem nowe niuanse w górnej części pasma, które do tej pory jakoś umykały uwadze.
W tym tygodniu posłuchałem jazzu i okazały się bardzo dobre w tym gatunku.
Potrafią jak żadne inne oddać klimat salki klubu jazzowego.
Dwupłytowy album Arne Domnerus "Jazz at the Pawnshop" z 1976 roku brzmi bardzo dobrze.
Nie raz dopadało mnie złudzenie, że jestem tam i słucham wraz z innym siedząc przy stoliku.

Dziś słucham koncertów Vivaldiego i ta muzyka brzmi ree-wee-laa-cyjnie!
Ta rześkość, klarowność tonu, metaliczny zgrzyt strun ostro potraktowanych smyczkiem i to basowe mruczenie skrzypiec.
Góra jest gładka, wysmakowana, subtelna i nie ma śladu po krzykliwości raniącej uszy.
Rozpływa się w czystej, jasnej przestrzeni, bez żadnych ograniczeń. Wszystko to brzmi pięknie i bardzo realistycznie.
Słuchałem muzyki chóralnej i też jest super. Muszę jeszcze sprawdzić organową.
Niemniej już teraz zaryzykuję stwierdzenie, że żaden meloman nie będzie zawiedziony tym, co mają do zaoferowania.

Słuchawki co dzień graja lepiej. Nowe pady zrobiły swoje. Bez nich by tak nie grały.
Ale myślę, że jest też inny powód. Jestem wręcz pewien, że dopiero teraz się wygrzewają.
Inaczej trudno wytłumaczyć tę ich metamorfozę, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Alucard w 10-10-2020, 21:22
Mogły grać z jakimś słabym wzmacniaczem albo ogólnie torem, lub dłuuugo nie były używane i grały ogólnie bardzo mało.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 10-10-2020, 21:30
@Alicard, mogło tak być. To jest całkiem prawdopodobne.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Alucard w 10-10-2020, 21:35
Technicznie to one grały bardzo sprawnie, zapamiętałem je pod tym względem dobrze. Ładna przestrzeń i ogólnie kulturka tylko jakieś takie mdłe i nijakie były w tym Wrocławiu. Brakowało organiczności, skali, masy, żaden usmiech na twarzy się nie pojawiał słuchając na nich elektroniki. Nie do tego słuchawki ;)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 10-10-2020, 22:09

Inaczej trudno wytłumaczyć tę ich metamorfozę, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni.

Nie chcę "podcinać skrzydeł" ale może to być również inny powód - akomodacja słuchu.
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 10-10-2020, 22:29
@Alucard, chyba po części się z Tobą zgodzę, choć nie postawię aż tak radykalnej tezy.
Ja bym to nazwał brakiem dopełnienia w dolnych rejonach pasma.
Nie grają bezpośrednim dźwiękiem z naciskiem położonym na dolną średnice i bas.
Jest w ich graniu sporo powietrza i dystans.
Dlatego uderzenia basem niczym  kopytem w głowę, raczej na nich nie doświadczy.
Ale nie jest tak, że nie zaznasz żadnej przyjemności słuchając na nich elektroniki.
One nie zagrają jak Stellie, Pioneery, czy RS1 Pawła. One graja inaczej, ale mają swoje walory.
Na przykład tam gdzie na Stelliach i RS2 słychać było zwykły szum, na W1000X pojawiła się muzyka.
Powiem tak. Cieszę się i doceniam to, że graja inaczej. Jedne Stellie w zupełności mi wystarczą. :)

@Gustaw nie neguję zjawiska, ale to ciut przymało. Nikt nie potrafi się aż tak, przyzwyczaić do kiepsko grających słuchawek.
Nawet ja! Były zbyt krzykliwe i ostre. Na dodatek w taki bardzo nieprzyjemny sposób.
Paweł słuchając ich stwierdził, że górę mają lepszą od Staksów. A on nie miał do czego się przyzwyczaić. :)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 10-10-2020, 22:47
A on nie miał do czego się przyzwyczaić. :)

Noo... to jest konkretny argument przeciw akomodacji :-)
Tytuł: Audio Technica W-1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 11-10-2020, 23:22
Posłuchałem dziś Oliviera Vernet'a grającego utwory organowe Feliksa Medelssohna.
ATH-W1000X, dają sobie radę. Dolne i górne rejestry są w porządku. Brakuję troszeczkę podparcia na samym środku.
Ale żeby, to stwierdzić musiałem porównać, jak to brzmi na Focal Stellia.

Posłuchałem też Renée Fleming śpiewającej arie Brahmsa, Schumanna i Mahlera. Tu było bez zarzutu.
Chociaż, to trochę mało powiedziane, bo miałem posłuchać jednej a przesiedziałem zasłuchany ponad 1,5 godziny.
Z rozpędu puściłem sobie jeszcze fragmenty Symfonii fantastycznej: uwerturę "Karnawał rzymski" oraz "Bal"
Hectora Berlioza w wykonaniu Chicago Symphony Orchestra pod dyrekcją Claudio Abbado.
Te fragmenty "Symfonii fantastycznej" zabrzmiały przepięknie i jestem pewien, że cała reszta była by równie fantastyczna.

Zatem... 
Uwaga! Uwaga melomani!!! Te słuchawki są stworzone dla Was. Kto je kupi, na pewno nie pożałuje.
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 25-12-2020, 22:14
Audio-Technica ATH-W1000Z

Przyszło do mnie coś takiego na Święta. :)
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 25-12-2020, 22:14
Nie słuchałem ich jeszcze za wiele, ale wystarczająco by stwierdzić, że raczej niema sensu zakładanie nowego wątku. Ich granie, jest dosyć podobne do tego, co można usłyszeć na W1000X.
Są modyfikacje w budowie i różnice w dźwięku, ale ogólnie to ten sam styl i charakter grania.
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 25-12-2020, 22:15
Czuć potencjał tych słuchawek, ale ich granie jak na razie, nie satysfakcjonuje mnie.
Słuchawki są „surowe” i mam nadzieję, że z czasem rozkręcą się i ich dźwięk ulegnie wyraźnej poprawie.
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 25-12-2020, 22:17
Największy zarzut, to zbyt mocno wyeksponowane wysokie tony.
Co prawda brake-maszynę słychać jak na dłoni, tam gdzie zazwyczaj można się tylko było jej domyślać, ale ma to swoją cenę.
Są utwory gdzie idzie to w mocną przesadę i nie daje się wręcz słuchać "dzwonienia" blach i tym podobnych.
Drugim wyraźnym mankamentem ATH-W1000Z, jest zbyt mało dźwięczna średnica.
Jest zauważalnie lepiej niż na W1000X, ale to jednak nadal trochę za mało.
Podobieństwem obu modeli jest też to, że bas raczej nie zejdzie poniżej środkowego, choć jest go objętościowo dużo.
Z tym, że W1000Z maja ten bas trochę bardziej twardy i bardziej konkretny niż ATH-W1000X.
Zaletami obu modeli są: rozległa i spójna przestrzeń, oraz bardzo dobra separacja instrumentów.
Przestrzeń jest spektakularna i wielu posiadaczy słuchawek otwartych, może tylko o takiej pomarzyć.

Oba modele wyróżnia to, że grają inaczej niż większość słuchawek znanych firm.
Ich strojenie i balans tonalny są dosyć specyficzne. Ale można przyzwyczaić się do tej odmienności, a nawet ją pokochać. :)
Wydaje mi się jednak, że warunkiem tego jest nie posiadanie, lub przynajmniej niesłuchanie na innych słuchawkach.
Chciałem sprawdzić jak granie W1000Z, ma się do grania Stelli.
Parę taktów wystarczyło, by nie mieć wątpliwości, gdzie jest jak należy. Rożnica jest też zauważalna w prezentacji dźwięku.
ATH-W1000Z grają podzakresami, natomiast Stellie grają całym pasmem.
Słuchając W1000Z, poszczególne podzakresy są jakby odseparowane i można bez problemu wydzielić.
Na Stelliach przenikają się i wyższy bas, praktycznie niezauważalnie przechodzi w średnicę, a wyższa średnica w soprany.
Dźwięk jest bardzo spójny i naturalny, bardzo podobny do tego, jak to słychać na żywo.
Dodając do tego wzorcowy bas, od razu wiadomo, za co się płaci kupując Stellie.
Choć porównując te różnice w graniu i ceny obu modeli, to jak zwykle można się zastanawiać, czy to aż tyle warte. :)
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: -Pawel- w 17-01-2021, 18:02
Gratuluję pięknego nabytku! Jak po czasie zmieniła się góra, nadal tasuje nagrania czy można już posłuchać większości muzyki bez wyciągania na pierwszy plan iskierek? ;-)

Z ostatniego spotkania pamiętam, że ATH-W1000X miały coś w sobie co można by określić jako specyficzną magię, dzięki czemu sprawiały wiele frajdy ze słuchania mimo swoich niedociągnięć.
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 17-01-2021, 19:19
Można się przyzwyczaić do tego grania. Z czasem zaczyna się podobać i to nawet bardzo. :)
Góra się trochę utemperowała i ostatnio raczej nie trafiam na płyty, ze zbyt ostrymi, "dzwoniącymi" sopranami.
Audio-Technica W1000Z, też mają tę specyficzną magię. Jeżeli dobrać im repertuar to sprawują się bardzo dobrze.
Są świetne w muzyce klasycznej, bluesie, jazzie, popie, soulu, itp.

Dziedziczą wszystko co dobre po W1000X i w niektórych aspektach idą kawałek dalej.
Mają objętościowo większy bass, bardziej podpartą, lepiej wypełnioną średnicę i jeszcze wyżej szybujące soprany.
Można powiedzieć, że dolna połowa pasma jest bardziej masywna i dociążona, lepiej wyartykułowana.
Średnica jest bardziej dźwięczna i wyrazista. Poprawiono strojenie i całe pasmo jest lepiej zdefiniowane.

Ogólnie, to taka lepsza wersja W1000X.
Zresztą tak powinno być. Wyższy model, powinien być zauważalnie lepszy od poprzednika.
Co do przyjemności słuchania, to w wymienionych gatunkach jest naprawdę duża.
Ale wciąż liczę na więcej, bo czuć że mają potencjał i nie jest to kres ich możliwości.
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: Gwos w 18-01-2021, 15:51
Wydaje mi się jednak, że warunkiem tego jest nie posiadanie, lub przynajmniej niesłuchanie na innych słuchawkach.

Bardzo mi się to stwierdzenie spodobało, nie mogłem wytrzymać, by tego fragmentu nie wyeksponować! Dzięki za opis. Chętnie kiedyś sprawdzę na czym polega fenomen przestrzeni tych słuchawek.
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: Karol w 18-01-2021, 21:37
Wydaje mi się jednak, że warunkiem tego jest nie posiadanie, lub przynajmniej niesłuchanie na innych słuchawkach.

Bardzo mi się to stwierdzenie spodobało, nie mogłem wytrzymać, by tego fragmentu nie wyeksponować!
:-)

Chętnie kiedyś sprawdzę na czym polega fenomen przestrzeni tych słuchawek.

@Gwos, jak się trochę uspokoi, to nie widzę problemu. Możemy się umówić i sprawdzisz sobie, co w nich takiego drzemie. :)
Tytuł: Audio Technica ATH-W1000X
Wiadomość wysłana przez: Gwos w 20-01-2021, 16:22
@Gwos, jak się trochę uspokoi, to nie widzę problemu. Możemy się umówić i sprawdzisz sobie, co w nich takiego drzemie. :)
Dziękuję!