Audiohobby.pl

Najważniejsze w dźwięku :)

Arek_50

  • 1130 / 5922
  • Ekspert
10-08-2009, 11:58
...o co chodzi...

Arek_50

  • 1130 / 5922
  • Ekspert
10-08-2009, 12:00
... takie oto rozwiazanie okazalo sie lepsze..

Arek_50

  • 1130 / 5922
  • Ekspert
10-08-2009, 12:14
Sprzet umieszczony jest w trudnym,malym pomieszczeniu,na pietrze .Podloga,jest na stropie drewnianym-belki deski.Gdy kolumny staly na wykladzinie nie bylo dobrze,uzylem wic tymczasowo..dachowek z naturalnych lupkow skalnych.Wszystko zagralo tak jak trzeba.Pomyslalem wiec o granicie.Kupilem postawilem...i cala muzyka gdzies zniknela.Wrocilem do dachowek i jest muzyka,wrocila...:)))

vladoi

  • 136 / 5452
  • Aktywny użytkownik
10-08-2009, 12:43
>> lancaster, 2008-06-11 17:14:30
>> ....dla oddania natury muzyki
>> ....dla poczucia realizmu(obecnosci)wykonawców
>> ....dla niezmiennej przyjamnosci i zainteresowania nagraniem

Ja traktuję sprzęt jako instrumet wytwarzający dźwięk w pomieszczeniu w którym go słucham.
a) ....dla oddania natury muzyki - dynamika i szybkość odtwarzania impulsów i transjentów z jak najwyższą zgodnością w czasie w pełnym spektrum częstotliwości.
b) ....dla poczucia realizmu- minimum zniekształcen fazowych, dokładne ustawienie głośników, adaptacja akustyczna pomieszczenia ( znalezienie złotego środka między tłumieniem , a rozpraszaniem dźwięku )
c) ....dla niezmiennej przyjemności - tzw. muzykalność zestawu. Czyli nie koniecznie idealnie płaskie charakterystyki przetwarzania. Słuchajmy dźwięku nie parametrów. Zmieniajmy urządzenia w zestawie dla odnalezienia najmilej nam brzmiącego w chwili obecnej. Zestaw uniwersalny nie istnieje. I BARDZO  DOBRZE nawet psy wiedzą że największa frajda to gonić sierściucha.  
Vlado.

asmagus

  • 4439 / 5468
  • Ekspert
10-08-2009, 12:58
10 lat mieszkałem w takim pokoju jak opisujesz. U mnie kolumny stały na marmurowych 5cm grubości płytach na kolcach i było super. Dachówek nie próbowałem.

Widziałem za to patent gdzie kolumny stoją na kolcach na płytach granitowych, które nie leżą bezpośrednio na ziemi ... a wspierają się na "gumach" dedykowanych do stawiania na nich CD by eliminować drgania. Po dźwięku wnioskuję, że to się sprawdzało.

piotr_

  • 46 / 5840
  • Użytkownik
10-08-2009, 14:58
bez calego audiofilskiego belkotu najwazniejsze w dzwieku dla mnie to
A) klimat - czasem gdy towarzystwo dretwe w klimat wpisuja sie umiejetnosci muzykow, czasem miejsce koncertu ale i tak najwazniejsi sa sluchacze - zwykli zjadacze muzyki to oni powoduja ze muzyka chce sie grac a reszcie brac udzial w tym niesamowiym spektaklu. Dretwa, sztuczna i co by nie mowic wlasnie z tych powodow glupawa bo idaca na zabawe a nie umiejaca sie bawic widownia zabija kazdy klimat
B) zywy dzwiek - najlepiej wogole bez nglosnienia, niektore instrumenty niestety go wymagaja, ale i tak wtedy wole byc za linia glosnikow skierowanych w tlum czyli najlepiej slychac miedzy muzykami lub gdzies bardzo blisko, czasem odsluchy muzykow tez a przyjemniejsze od "wlasciwego" naglosnienia
C) odtwarzanie w domu ech...  szkoda gadac lepiej posluchac, dobrzy znajomi, jakis dobre drinki, ulubione plyty powodujace jakiekolwiek emocje, bez wzgledu na realizacje

piotr_

  • 46 / 5840
  • Użytkownik
10-08-2009, 15:01
a dalej ow audiofilski belkot , tlocznie, realizacje, sprzet, teretyczne gledzenia na forach itp itd jako substytut dobrej zabawy gdy jej aktualnie nie ma ;)