Audiohobby.pl

Odtwarzacze przenośne MP3, MP4

paww

  • 327 / 5911
  • Zaawansowany użytkownik
21-04-2008, 10:06
>gotyk1
Waga nie odzwierciedla jakości.

Przykład z dzisiaj z mojej roboty (z innej bajki):
1. Ładowarka waży 11000kg i ma udźwig 3000kg (stara konstrukcja zuzycie 16litrów/mth)
2. Ładowarka waży 7400kg i ma udźwig 5200kg (nowa konstrukcja zużycie 9litrów/mth)

Zgadnij która lepsza?

:-)

konto_usuniete

  • 56 / 5436
  • Użytkownik
21-04-2008, 10:29
>> gotyk1, 2008-04-21 09:50:01

Jeżeli komputer(+DAC) może zagrać na poziomie CD wysokiej klasy to niby dlaczego nie iPod ? Tutaj nie chodzi o jakieś "fanboystwo" lub ekscytację najnowszymi technologiami, bo wyrosłem z tego 20 lat temu, tylko o muzykę i jakość dźwięku. Tylko to się liczy. iPoda nie testowałem jeszcze w wysokiej klasy systemie audio, niestety nie mam odpowiedniego docka. Jednak przypuszczam, że w wypadku zastosowania bezstratnego formatu kompresji lub formatu wave i wypuszczenia na zewnętrzny przetwornik czystego sygnału cyfrowego, różnica między wysokiej klasy transportem CD, zbudowanym jak czołg, a IPodem będzie mała lub żadna.

rafal996

  • 1090 / 5909
  • Ekspert
21-04-2008, 10:33
Też tak sądzę. Tylko pytanie dokąd zmierzamy? Czy do miejsca, w którym muzyka będzie tylko zlepkiem bitów funkcjonującym wirtualnie? Chyba tak, ale to jest strasznie smutne i zabija całe sacrum związane z tą piękną pasją.

fallow

  • 6457 / 5880
  • Ekspert
21-04-2008, 10:38
gotyk:

Daleki jestem od rozumowania nowe = lepsze :)

Kilka wtracen:

Dla przykladu technologia przetwornikow armaturowych ktora mysle slabo jest znana rasowym audiofilom i jesli uslysza, ze takie przetworniki wykorzystywane sa w sluchawkach dokanalowych (lepiej napisac tak, bo slowo "IEM" brzmi lekko tajemniczo i nie mozna go skreslic pod 2 sekundach :) ) to z gory je skreslaja poniewaz to jest uzywane przez zalozmy - obecna mlodziez, a czego oni sluchaja, wiadomo - sieczki, no wiec jak to moze dobrze grac :)

Mysle, ze gdyby to rzeczywiscie gralo zle - nie byloby uzywane przez muzykow z Orkiestry Symfonicznej BBC lub przez dawne Pink Floyd.

Przyklad ktory Ty znow podales opiera sie na zalozeniu : wiecej wazy = lepiej gra :)

Ja nie oceniam brzmienia ani na podstawie tego ile co wazy, ani w jakiej technologi jest wykonane.

Moze to byc player oparty na lesnym buku i kamieniach z ksiezyca :) - jesli bedzie gral dobrze - nie mam nic przeciwko temu.

Poza tym, dziwi mnie ze wiekszosc ludzi uwaza, ze takie przenosne urzadzenia obsluguja tylko formaty stratne :) przeciez sa playery ktore spokojnie odtwarzaja FLAC czy WAV.

Co do rozwazan o pelnym brzmieniu analogowym - oczywiscie :) ze to bedzie tutaj brzmienie raczej cyfrowe. W jakims tam stopniu gladkie lub bardzo wrecz analityczne. Jednak przeciez wiekszosc obecnego sprzetu jakich uzywamy takze czyta ze zrodla w postaci cyfrowej - plyta CD.

Nikt nie broni nam uzyc przenosnego wzmacniacza do takiego playera opartego na lampach :)

Ja radzilbym tylko jedno - najpierw posluchac - a nie zdawac sie na swoja wlasna wszechintuicje :):):)

majkel

  • 7476 / 5910
  • Ekspert
21-04-2008, 10:40
Przestańcie już porównywać studyjne magnetofony do przenośnych mp3 playerów. Ja się odniosłem do walkmanów kasetowych, a nie sprzętu profesjonalnego, bo wiadomo, że takie porównania są same z siebie zabawne. Na studyjnych magnetofonach można zapodać Dolby SR, czy też inny porządny system redukcji szumów i podnoszenia zakresu dynamiki, i poradzić sobie z ograniczeniami. Nie mam nic przeciwko, a nawet jestem za tym, by zgrywać pierwotny materiał na taśmy magnetyczne, ale to nie ten wątek, nie ten rozmiar sprzętu, nie te zastosowania. Po co mi taki szpulak w domu, skoro jedyne, co mogę z nim zrobić, to zrzucić płyty CD, które już i tak mam z Cdka, którego też już i tak mam, więc będzie tylko gorzej. W winyl na razie nie inwestuję. Znam ten dźwięk, doceniam, na razie mogę żyć bez niego. Co do mp3 playerów i jakości plików - gdy sam rippuje nie schodzę poniżej 256kb/s, a najczęściej to 320kb/s, tudzież ogg Vorbis na sprzęcie, który go obsłuży. W ślepym teście nie daję rady najlepszej jakości Vorbisa odróżnić od oryginału. mp3 jestem w stanie, ale i tak to nie jest problem, bo takie Dolby B więcej kaszani dźwięk niż kompresja mp3, ale to jest moje zdanie.

holy

  • 114 / 5913
  • Aktywny użytkownik
21-04-2008, 10:42
rafal996

..właśnie słucham Missa Mexicana / The Harp Consort/, a sygnał z przestrzeni wyłapuje squeezebox - jest mistycznie aż nadto, wieczorem wystarczy wyłączyć wyswietlacz i postawić na stoliku kieliszek z winem ...

fallow

  • 6457 / 5880
  • Ekspert
21-04-2008, 10:43
Zapomnialem kurcze bo robie sobie przerwe w pracy i mi umknelo :):)

pozwolcie wiec, ze dodam - Iz owa technologia przetwornikow armaturowych wcale nie jest nowa i siega korzeniami roku 1919 :) Oczywiscie zawdzieczamy ja wojsku.

Jasne, przeciez brzmienie mozemy sobie modyfikowac dokladajac coraz to inne filtry w torze.
Mozemy uzywac przypuscmy naprawde dobrego interfejsu audio w komputerze, dalej podpiac to pod jakis DAC ktory dodatkowo bedzie korygowal brzmieniu , lampowy wzmacniacz i voila. Mam na mysli jako interfejs audio np. karty RME.

gotyk1

  • 1310 / 5897
  • Ekspert
21-04-2008, 10:54
Co do ładowarki to się nie spieram, ale ładowarka to ładowarka a nie sprzęt HiFi - to że poczyniono postęp w budowie ładowarek nie znaczy, że "postęp" w budowie urządzeń do odtwarzania muzyki także wniósł tylko poprawę.



Spójrzcie jak dziś traktuje się muzykę - w sklepach RTV tylko kino domowe (sprzedawca oczywiscie twierdzi, że tak samo super zagra na 2 głośniki jak klasyczne stereo)

W załącznikach dobre CD hiEnd z przelomu lat 80/90 oraz Ipod. Wystarczy już na oko porównać..

rafal996

  • 1090 / 5909
  • Ekspert
21-04-2008, 10:56
>> majkel


>> takie Dolby B więcej kaszani dźwięk niż kompresja mp3, ale to jest moje zdanie.

Oczywiście. Nagrywanie z Dolby B czy C czy kurna nawet S to jest jak dla mnie niedopuszczalna profanacja ;) Choć efekty daje ciekawe.

Co do tematu formatów, kompresji itd. Sam jak się w to bawię (coraz rzadziej, ale był taki czas że bez przerwy), to LAME i kompresja minimum 256kbps. Takiego dźwięku w 95% przypadków nie jestem w stanie odróżnić od CD. Ba, w większości przypadków nawet 192kbps nie odróżnię. Więc nie jestem ortodoksem mówiącym, że jak mp3 to zaraz tragedia. Już nie mówiąc o formatach bezstratnych... no ale to znowu jak dla mnie mija się z celem, bo kompresja ma chyba kompresować, a nie dostarczać ogromnych plików ;) Mniejsza o to. Jeszcze może o ogg - niezłe, niezłe, na pewno lepsze niż mpc które jak dla mnie brzmi sucho i mechanicznie, za to nie wiem czy lepsze od dobrze zrobionego mp3, a sporo ludzi tak mówi.

Ale...

>> Po co mi taki szpulak w domu, skoro jedyne, co mogę z nim zrobić, to zrzucić płyty CD, które już i tak mam z Cdka, którego też już i tak mam, więc będzie tylko gorzej.

Będzie lepiej :) Zawsze jest lepiej, bo zmienia się brzmienie. O ile nie odróżnię w ogromnej większości CD od dobrego mp3 w wysokim bitrate, to dźwięk cyfrowy od analogowego odróżnię zawsze. I nie ważne, czy jest on lepszy czy gorszy obiektywnie - DLA MNIE zawsze będzie brzmiał lepiej, przyjemniej, ciekawiej. Ale znowu schodzimy z tematu.

Dlatego z cyfry korzystam z konieczności i dla wygody, a z analogu - dla przyjemności. Co oznacza, że nigdy nie zrezygnuję z przenośnego mp3 o którym mowa w temacie.

A tak przy okazji - czy ktoś z Was zorientowanych w odtwarzaczach mp3 miał możliwość porównania telefonów Sony Ericsson Walkman do jakichś lepszych odtwarzaczy? Bo ja porównywałem z noname (które telefon zniszczył), z tanimi Creative MuVo (od których był trochę lepszy) i z iPodem kolegi, ale krótko i w złych warunkach - iPod zagrał bardziej naturalnym dźwiękiem.

majkel

  • 7476 / 5910
  • Ekspert
21-04-2008, 11:11
Telefony raczej nie dorównują topowym konstrukcjom przenośnym, do których żaden Creative (no może Zen Vision M) nie należy. Bardziej oferta iRiviera, Vedii, niektóre iPody i iAudio. Ostatnio pojawił się taki infant terrible, nazywa się to Sandisk Sansa Clip, i łoi tyłek nawet mniej udanym konstrukcjom uznanych już producentów. Rzeczą oczywistą jest nabycie lepszych słuchawek niż te od kompletu. Można żyć co najwyżej z niektórymi pchełkami typu VP-SRS200, Sennheiser MX400, Cresyn coś tam coś tam, ale dokanałówki, Sennheiser PX100, albo Koss Porta Pro to duży krok naprzód, a spasowanie playera z którymiś z ostatnich modeli może dać zadziwiająco dobre efekty, o Sennheiserach HD25-1 nie wspomnę. Jak ktoś chce, to mogę dać posłuchać podpięte do iRivera E10, przenośny zestaw marzeń.

Odnośnie formatów plików - mpc gra płasko jak ściana, ogg Vorbis jest sporo lepszy, a co do mp3, to Fraunhofer niestety wygrywa z LAME, ale o tym sporo pisałem w innych wątkach na innych forach. Można założyć ewentualnie nowy temat, ale LAME ani jakością, ani zwłaszcza prędkością zapisu nie dorównał do dnia dzisiejszego swojemu protoplaście stworzonemu przez samych wynalazców formatu mp3.

fallow

  • 6457 / 5880
  • Ekspert
21-04-2008, 11:11
Jak dla mnie iPodem to nie jest jeszcze dobry przenosny standard. Ale to moje prywatne w pelni subiektywne zdanie.

Jesli chodzi o odtwarzacze ktore obsluguja formaty bezstratne to raczej skupilbym sie na seri H100 lub H300 iRivera - nie produkowany, mozna sprowadzic z UK dla przykladu oraz legandarnym Rio Karma - mozna kupic refurbished z USA, lub kupic jakigos w dobrym stanie w czesciach i przerobic z HDD np. na CF - ja tak zrobilem.
Do H100 i H300 mozna wgrac alternatywny firmware ktory obsluguje odtwarzanie FLAC, WAV czy tez crossfeed lub gapless playback.

Mysle, ze Majkel poleci jeszcze iRivera E10. Moim zdaniem to takze b.udany odtwarzacz, niestety rowniez slabo dostepny w PL.

Nie sa to playery nowe i male - moze poza E10, Rio Karma nie ma nawet kolorowego wyswietlacza podobnie jak seria H100. H300 i E10 juz maja. O ile H100 i H300 generuje raczej troche metaliczny dzwiek i chlodno-analityczny i az prosi sie by go czyms ocieplic, Karma  jest w stanie juz napedzac nawet ciut wieksze sluchawki i generuje znacznie wieksza scene.

Pewnie Rolandsinger doda jeszcze V39 ktore takze jest dobrym odtwarzaczem ale o nim pewnie napisze wiecej On sam - jesli napisze :)

Oczywiscie zdania jak zawsze beda podzielone :)

holy

  • 114 / 5913
  • Aktywny użytkownik
21-04-2008, 11:12
folab

jedyną zmianę, jaka zauwazyłem w AKG 324P, to poprawa kontroli basu - po wyjęciu z pudełka był zbyt obfity i miękki

co ciekawe z iPhonem grają dobrze, a na wzmacniaczu wbudowanym w przetwornik Myteka koszmarnie

konto_usuniete

  • 56 / 5436
  • Użytkownik
21-04-2008, 11:30
>> rafal996, 2008-04-21 10:33:06
>>Też tak sądzę. Tylko pytanie dokąd zmierzamy? Czy do miejsca, w którym muzyka będzie tylko zlepkiem bitów funkcjonującym wirtualnie? Chyba tak, ale to jest strasznie smutne i zabija całe sacrum związane z tą piękną pasją.

rafal996. Nie zgodzę się z nastawieniem, że to coś złego. To sacrum to przeżywane emocje podczas słuchania muzyki a nie system czy medium z którego dokonywany jest odsłuch. Zmienia się tylko medium, zmieniają się urządzenia. Z magnetofonów i winylu przechodzimy na CD, iPody lub media serwery.
Ktoś może przecież napisać, że prawdziwe sacrum to koncert w filharmonii, na żywo, w smokingach lub garniturach a nie magnetofon lub winyl.

Zawsze przed tymi wirtualnymi bitami a nami stoi żywy człowiek - zespół, orkiestra, wokalistka...... to jest jedyny, niezbędny, element sacrum.

rafal996

  • 1090 / 5909
  • Ekspert
21-04-2008, 11:36
Ja mam do telefonu słuchawki dokanałowe Sony HPM-82 :)
http://www.ggmedia.pl/produkt.php/sony_ericsson/hpm-82

rafal996

  • 1090 / 5909
  • Ekspert
21-04-2008, 11:39
>> Gustaw

Niby racja, ale pewnych rzeczy nie zmienisz, siedzi to gdzieś głęboko w psychice i pewnie będzie siedzieć nadal. Jak już mówiłem, korzystam z nowych zabawek, ale nie przywiązuję do nich wagi, choć zdaję sobie sprawę z ich możliwości. A główne zainteresowanie kieruję w inną stronę.

Jest to coś w rodzaju tej słynnej autosugestii, owego placebo o którym się wielu produkuje przy okazji np. kabelków. Efekt w dużym stopniu psychiczny - zdaję sobie z tego sprawę i mi to odpowiada.