Audiohobby.pl

Słuchawki wysokiego lotu

folab

  • 297 / 5907
  • Zaawansowany użytkownik
23-03-2008, 12:24
Linnart  zagrał super z hd600,ale popsuł się i jak kolega go rozkręcił to okazało sie że wykonanie jest bardzo nie dbałe wręcz dramatyczne ciekawe czy się coś poprawiło.

Rafaell

  • 5033 / 5904
  • Ekspert
23-03-2008, 14:12
=>Piotr Ryka
Jak by wszystko było takie proste że docelowo należy kupić Stax Omega, Ultrasone E9, czy Grado Gs-1000; to bym nie szukał już nic więcej. Niestety tak pięknie to nie jest , każde z tych słuchanych przeze mnie słuchawek mają swoje bardzo rewelacyjne nazwijmy to szlachetne sygnatury ale niestety mają i nie mało cech które w dalszym ciągu powodują to że ciężko klapnąć sobie na dłużej na pupie i już nic nie szukać dalej. Ja właśnie szukam dalej ale niestety poszukiwania przebiegają historycznie wstecz w słuchawki z lat ubiegłych gdy nie było jeszcze czegoś takiego jak różne rankingi, po prostu ludzie kupowali i używali. Sporo tamtych osób się wykruszyło poszło do krainy wiecznych łowów a od czasu do czasu ciekawe nieznane słuchawki używane przez nich pokazują się na rynku wtórnym. Już nie raz było pisane że w nowo wyprodukowanych słuchawkach już dawno przestała obowiązywać dużych producentów prestiżowa zasada pokaż wszystkim jakie masz możliwości technologiczne. Tak jak zatem widzimy zostały nieduże firmy manufaktury z technologiami z ubiegłych lat i tylko to z najnowszej produkcji nam zostało. Ogólnie zrobiło się tanio ale czy dobrze dla dżwieku?
Rafaell

piter z

  • 375 / 5910
  • Zaawansowany użytkownik
23-03-2008, 14:14
ja tam sie nielubie rozpisywac - wedlug mnie kabel w GS1000 poza "sciagnieciem" gory pare dB w dol zabral tez mnostwo detalicznosci i powietrza ( niechodzi tu o detale ktore sa slyszalne tylko dlatgo ze jest jasniej ) - dodal zato gore ( bo nie gorke ) wyzszego basu, przy czym nizszy ( a raczej najnizszy ) jest dalej przez niego mocno przytloczony ( i praktycznie co za tym idzie nieslyszalny ) oraz bardzo nieprzyjemny ( slodkawy ? ) nalot na srednicy - bylem conajmniej zmieszany sluchajac ich bo spodziwalem sie sporej poprawy po kablu moon audio ale....

piter z

  • 375 / 5910
  • Zaawansowany użytkownik
23-03-2008, 16:26
a tak wogole to dla mnie wczoraj bylo szokiem jak moj odtwarzacz potrafi zagrac z warstwy sacd - niekupuje narazie innych plyt - niemam ani jednej plyty z klasyka - wczoraj jednak dojechaly 4 pory roku i ... slucham od deski do deski chyba z 5 raz - tak dobrze to jeszcze nic niegralo - conajmniej jakbym zmienil system

wiktor

  • 2503 / 5907
  • Moderator Działu Słuchawki
23-03-2008, 17:25
piter z


Witam,

a jakie to wydanie  " 4 pory roku " tak dobrze brzmi na SACD ? Z przyjemnością posłucham.

Wiktor

 

majkel

  • 7476 / 5907
  • Ekspert
23-03-2008, 17:25
lancaster, to może nie spiesz się z zakupem słuchawek, bo jeszcze nie wiem co zrobię z moimi SR325i. ;)

piter z, szczerze mówiąc tego się obawiałem, tzn. jest to raczej dobra wiadomość, ale zawsze mi się wydawało, że te customowe kable to będzie bardziej coś za coś niż jednoznaczna poprawa. A kosztują niemało. Eksperymentując nieco z SR325i przekonałem się, że Grado jednak fabrycznie daje już bardzo porządne kable, przynajmniej ten z wyższych modeli UHPLC jest moim zdaniem wystarczający. Wystarczy zrobić przejściówkę ma 15cm przeciętnego kabelka nawet dobrej firmy, albo zastosować nienajwyższych lotów wtyczkę na przejściówce, czy też samą przejściówkę, i to od razu słychać jak diabli. Gdyby ten kabel Grado był cokolwiek zły, to by zapewne niejedno przymaskował.
Jedyne słuchawki jakie znam i w których ewidentnie wymieniłbym kabel to Sennheiser HD600. Włożyłbym co najmniej ten od HD650, a docelowo to pewnie Cardasa. Ten fabryczny od HD600 już organoleptycznie wywołuje u mnie dyskomfort. Jeśli wierzyć opiniom, że jest on współsprawcą woalu na średnicy, to jego usunięcie jest konieczne.

majkel

  • 7476 / 5907
  • Ekspert
23-03-2008, 20:14
Piotrze, moje zdanie na temat formatach CD jest takie, że nawet poczciwe 16 bitów 44.1kHz może zabrzmieć znakomicie. Tu się zgadzam z innym głosicielem tej tezy, discomaniakiem71. Problemem nie jest ilość bitów i częstotliwość samplowania, a jakość masteringu od strony cyfrowej. Technologia K2 wydaje się tu lekarstwem na Audio CD, gdyż dba ona o wierność materiału końcowego poprzez algorytm porównawczy tego co trafi na krążek z tym co jest na taśmie matce. Miałem okazję się o tym przekonać u Wiktora na jego i swoim odtwarzaczu. Miło się było dowiedzieć, że nawet tak budżetowy CDek jak mój, tyle że po kuracji odmładzającej nie jest wcale wąskim gardłem dla wielu realizacji CDDA, a raczej w drugą stronę. Płyta Yamamoto nie dość, że pięknie wydana, to jeszcze brzmiała nad wyraz zacnie, a mój odtwarzacz raczej nie czyta innych danych niż standardowe CD Audio. Ja myślę, że nie powinniśmy się dawać mamić etykietkom typu HDCD, SACD, 20-bit remastered, itp. Ich wartość jest mniej więcej taka jak naklejki na komputerze "intel inside", "Vista Ready", itp. Ważne jest to, co dociera do uszu. Jeśli nawet realizacje HDCD, SACD i podobne zabrzmią inaczej (lepiej?) niż CD Audio, to wcale nie znaczy, że ta lepszość wynika z formatu. Ja bym raczej się skłaniał ku tezie, że to mastering komuś niechcący bądź celowo wyszedł inaczej. Wiadomo, nowe formaty trzeba pormować, to sprzyja sprzedaży nowego sprzętu.

Odnośnie kabli - może Blue Dragon byłby mniej wyokrąglony brzmieniowo? Tak pisze producent, ale z tym odbarwianiem to przykra sprawa, jeśli rzeczywiście tak jest. Ja sobie bardzo cenię niuanse tonalne i kolorystyczne, raczej bardziej niż dynamikę i przestrzeń.

piter z

  • 375 / 5910
  • Zaawansowany użytkownik
23-03-2008, 20:19
plyta ktora tak dobrze mi gra to :

Vivaldi the Four Seasons
Seiji Ozawa-Boston Symphony Orchestra
Joseph Silverstein violin

(TELARC DIGITAL)

ptx

  • 651 / 5909
  • Ekspert
23-03-2008, 20:20
kabelkami można korygować niedostatki systemu.jakiś kabel może wnieść poprawę w jednym systemie tak jak to jest w przypadku kolegi "pastwy " nie znaczy ze spisze sie z systemem o innym charakterze brzmienia.myślę ze  wymiana kabelków podobna jest do wymiany IC,nie każdy podejdzie...
co do grado to podjąłem decyzje ze pozostają tylko wezmę sie ze ich wygrzewanie.

piter z

  • 375 / 5910
  • Zaawansowany użytkownik
23-03-2008, 20:24
co do takich kwestii to sie moge zgodzic ze bardzo dobrze nagrana cd zagra jak sacd - tyle ze sadze? ( a raczej zgaduje) ze w przypadku sacd ktos bardziej sie przyklada + roznica sprzetowa i jest jak jest

piter z

  • 375 / 5910
  • Zaawansowany użytkownik
23-03-2008, 20:52
w chwili obecnej sadze ze Ci ktorzy zostaja przy hd650 i kupuja najlepsze zbalansowane wzm. moga miec cos racji - czysto fizycznie patrzac zbalansowany wzm. powiniem miec duzo lepsze "prowadzenie" sluchawek niz nawet najmocniejszy SE i moze to rzeczywiscie pomagac na mulowaty i niezdefiniowany bas - chociaz niewiem jak z wysokimi ktore w hd650 pomimo nawet lepszego kabla (Zu Mobius) sa mocno przecietne

sadze ze nietrzeba isc az w super hiper najwyzsze loty sluchawkowe - wazny jest niejaki balans - jak stworzy sie system ktory jest kompletny to te ostatnie kilka % a moze nawet promili niema takiego duzego znaczenia ( chociaz czasem to wlasnie jest magia ) - a tak poza tym to i tak ciezko jest zlozyc cos co zagra wszystkie plyty - powiedzilbym raczej ze jest to niemozliwe - ale w przypadku sluchawek jest latwo bo mozna przepinac kilka w jednym wzm. w pare sekund i sprawic ze zagra wszystko

pastwa

  • 3815 / 5907
  • Ekspert
24-03-2008, 13:26
Ciekawe to porownanie Ancienta i Accuphase, dla jednych bas pierwszego mial moc i uderzenie, dla pana Bartyzela wrecz odwrotnie..a co do formatow, jak jest plyta dobrze zarejestrowana i zdygitalizowana, to moze sobie grac wprost z komputera w standardowym formacie (jak na \'cd\') i bedzie rewelacyjnie, nie trzeba wowczas kombinowac ani z SACD ani z K2HD, XRCD2, bo nic juz tu nie polepsza.

piter z

  • 375 / 5910
  • Zaawansowany użytkownik
24-03-2008, 18:55
hej Michal :D

moze bys cos napisal :D - zawsze przyda mi sie krytyka mojego systemu - szczegolnie zas ciekawi mnie co sadzisz W5000 vs GS1000

inzynier

  • 35 / 5906
  • Użytkownik
24-03-2008, 19:19
-> Piotr Ryka

Ej, chłopcy! Chyba chcecie mnie obrazić? ;) Towarzyskie układy nigdy mi niczego nie utrudniają... Robię to, na co mam ochotę, a nie potrafię tylko zaakceptować głupoty i bezmyślności, także niepotrzebnego chamstwa.

Czytałem forum zaledwie kilka razy - brak czasu i sił. Ci co mnie znają to wiedzą: przechodziłem kolejną fazę "zlodowacenia" (-120°C), co w komplecie z 2+ godzinami siłowni skutecznie wysysa ze mnie wszystkie siły, jak również chęć do udzielania się. Przedtem był urlop... Słowackie Wysokie Tatry. Śniegu potąd!


-> ptx

CEC TL51XR to BARDZO DOBRY WYBÓR! Po wymianie źródła na CECa całkowicie (!) odeszło mi ciśnienie na zmianę i dalsze poszukiwania w tej materii. Muzyka! Po prostu sama muzyka płynie z niego, niezależnie od tego, na czym słucham.

-> chrees

Mam Ci ja HA-02 od pięciu miesięcy. Słucham przez K701 i W5000. Właściwie nie potrafię powiedzieć, które bardziej lubię... Przedtem słuchałem na PARADOXie. Jak dla mnie basu nie ma za wiele, ale i nie jest go za mało. Ale ja nie jestem dobrym wzorcem uśrednionego słuchacza: nie lubię zbyt dużo basu; może go być nawet za mało, byle był zróżnicowany i dobrze kontrolowany. A wysokich powyżej 13.5kHz już nie słyszę.
Wracając do wzmacniacza: kupiłem go po miesiącu odsłuchów dla jego niezwykłej wprost przejrzystości. Nie super rozciągniętemu pasmu (nie znam go), nie szczegółowości, nie ostrości... Przejrzystości, przez co rozumiem przekazywanie wszelkich informacji, niuansów, drgnięć, echa, wybrzmień, pogłosu itp. Tę wybitną właściwość tegoż wzmacniacza tłumaczę sobie tym, że jest to najprostszy możliwy układ wzmacniający: opornik na wejściu, lampa, transformator na wyjściu. Koniec. Czy można prościej? Można, ale tylko pasywnie. Ta prostota, moim zdaniem, przekłada się na minimalny wpływ urządzenia na przesyłany sygnał.
Basu jest tyle ile trzeba i jest dobrze kontrolowany. Szczególnie słyszę to w zamkniętych W5000.
Co do mocy: wzmacniacz jest trochę zbyt czuły/ma za duże wzmocnienie jak na coś, co jest podłączane do wyjścia standardowego CD: napięcie 2Vpp na wejściu Yamamoto powoduje, że nieznośnie głośno już przy potencjometrze na 9. Czasem trzeba nawet zejść na 8. Trochę lepiej jest z K701, ze względu na ich niższą efektywność. Tak więc absolutnie (!!) nie ma co się obawiać, że wzmacniaczykowi zabraknie mocy, nawet podczas słuchania ostrego rocka. Nie gubi się też przy fortissimo największej nawet orkiestry, co sugeruje wystarczającą wydajność zasilacza.
Zaprojektowany został do sterowania słuchawek niskoomowych (40omów) i do takich potrafi dostarczyć tyle energii, że można ogłuchnąć, prądy też daje wystarczająco dużo, sądząc po zachowaniu AKG (są bardzo prądożerne).
Od razu mówię, że słyszałem wzmacniacz z niższym basem i większą łatwością sterujący trudne K701. Tyle, że wtedy dla mnie basu było ZA DUŻO!
Co z tego wszystkiego wynika: że trzeba samemu posłuchać, niestety.

pastwa

  • 3815 / 5907
  • Ekspert
24-03-2008, 19:49
Jak sympatycznie, slowo od Inzyniera :"))


Piter, jak kiedys lepiej/dluzej poslucham Twego zestawu to cos wowczas skrobne, tak z przelotu to nie ma to mysle sensu wiekszego,zbyt odmienny charakter bowiem, a tu musialbym sie wpierw zaaklimatyzowac :D

ps. a z pozlacanymi Tungsolami w zrodle jest z Grado juz za ostro (juz nie poslucham wszystkiego tak glosno jak lubie, potrafi zabolec) i klinicznie wrecz, a wygenereowana przejrzystosc mnie po chwili meczy (chyba, ze to tylko przyzwyczajenie do relakcacyjnej soczysciej grajacych Mullardow) i badz tu madry, wole jednak kremowa muskulature, latwiej spedzac dlugie sesje...w nastepny weekend sprawdze jeszcze te lampki od Ciebie (dzieki).