Audiohobby.pl

Dlaczego podkładki pod kable czasem są niezbędne ...

ogorek

  • 855 / 5241
  • Ekspert
17-02-2012, 12:01
To jest taki temat "ku przestrodze", aby chłodniej patrzyć na pojawiające się ostatnio okazje zakupowe.

Kupiłem ostatnio rozsądne kable HDMI, USB Wireworlda, nowe, na fakturę, z likwidowanego sklepu. Ceny kilkakrotnie niższe od "normalnych". Na tyle "normalne", że USB Ultraviolet, czy HDMI Ultraviolet stały się "rozsądnym zakupem".

Znalazłem również likwidowany sklep audio w Niemczech, mający w ofercie kable NEOTECH-a. O ile IC i przewody cyfrowe wydają się dobrym nabytkiem w kategorii jakość/cena (25% normalnych cen) to zupełnie niepotrzebnie poszedłem za ciosem i dałem się namówić na zakup kabli kolumnowych. Ludzie, tymi kablami można leczyć pewne kompleksy (załączone zdjęcie). Jak się je ogląda na stronie NEOTECH-a to wyglądają normalnie, ale w naturze wyglądają jak zrobione z węża strażackiego. Mimo, że mają "szpady" to niezbędne jest ich podparcie przed kolumną (zrobiłem to za pomocą metalowych pudełek po cukierkach z Anglii. Dla porównania obecnie używany kabel Furutecha FS-Alpha. Też wydawał mi się gruby ale opisywany NEOTECH to totalne przegięcie.

Kabel działa, jest bardziej transparentny od Furutecha. Furutech to miedź monokrystaliczna a to jest srebro monokrystaliczne. Co ciekawe, wychodzi na to, że z poprzednim kablem środek był lekko "wypchnięty". Z tym tego nie ma i to jest powiedzmy jedyna zaleta (no może ta większa transparentność).

No i mając ten kabel zrozumiałem,  czemu "niezbędne" są podkładki pod kable ... Żeby podobne jak ten wynalazki nie sciągnęły amp-a ze stolika i nie przewróciły kolumn. Kabel pewnie zostanie bo jestem zwolennikiem srebra (jako materiału o dobrych właściwościach elektrycznych i nie mającego problemu z utlenianiem - tzn tlenek srebra ma jeszcze lepsze właściwości). Ale gdybym widział go wcześniej w naturze - nigdy bym nie kupił.
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

Gustaw

  • Gość
17-02-2012, 12:15
Pozwolę sobie, korzystając z okazji, wkleić swoje, stare, fotki innych "wężów strażackich", w bardziej kuriozalnym zestawieniu. Sam nie wiem po co te grubości kabli. Grubość sugeruje, że to jedyne kable zasilające doprowadzające prąd do całego Las Vegas :-)

Przy okazji. Jak "grają" te grubaśne Neotech-y ?

ogorek

  • 855 / 5241
  • Ekspert
17-02-2012, 12:34
@Gustaw - grają prawidłowo ;) Charakter pozostał ten sam, wysokie bardziej czytelnie.

Mimo, że czyste srebro 6mm2 (tzn zakładam,  ze plecionka a nie "solid") to nie ma osuszenia, gorszego basu (ostrzegano mnie przed takim wpływem kabli srebrnych). Nie ma wyostrzeń. W sumie subtelna różnica w stosunku do posiadanego wcześnie Furutecha FS Alpha.

Ta bardziej znacząca polega na lekko wypchniętym środku, co mniemałem, że jest zasługą DAC-a Audionemesisa VLE.

Z Neotechem się to wyrównało i może faktycznie twórca Audionemsisa ma rację, że VLE jest bardziej "studyjny" jak "audiofilski".

W sumie, jeżeli końcówki przewodów wychodzą na 20 cm z tego węża strażackiego to mogli go sobie odpuścić. Nie widzę sensu dawać tyle ekranów na pozostałej długości.

@Gustaw - ja mam wzmacniach HEED Obelisk Si i tam ledwo upakowałem te przewody. Kupiłem kilka lat temu kilka metrów przewodu NEOTECH-a, właściwie drutu (srebro monokrystaliczne 1mm solid) i chyba samemu zrobię kable głośnikowe bez ekranu.

Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …