Audiohobby.pl
Audio => DIY => Wątek zaczęty przez: nowy2bis w 09-05-2008, 10:13
-
Dzisiaj googlując w internecie zauważyłem, że wyszukiwarka oprócz linków zwraca obok tajemnicze słowo tłumaczenie przy stronach, które w oryginale są po angielsku. Po kliknięciu w owo słowo pojawia sie przetłumaczona na polski język strona www. Najechanie myszą na polski tekst otwiera dymek z oryginałem po angielsku i propozycją poprawienia obecnego tłumaczenia.
Jest to dalekie od doskonałości, bo wiadomo, że polska jenzyk to trudna jenzyk, ale coś drgnęło "w tym temacie".
-
przy odrobinie wysiłku da się zrozumieć
ale z "deskami" to lekki odlocik :))
------------------
maciek_m
-
Kruca fux, a mi się wyświetla pusta strona. Może wina linuksa, co to za format, zwykły html?
A z innej beczki: dlaczego to w dziale diy? ;)
-
a dlatego, że z obserwacji własnych wynika, że diy-owcy częściej niż reszta audiofilskiej nacji cierpią na dyslekcję, autografię i trudności w opanowaniu choćby jednego obcego jenzyka.
-
A, to teraz rozumiem, skąd to dziwaczne DIY... Widać większość majsterkowiczów ma problemy z poprawną pisownią "zrup to sam"! ;-)
-
Diyowcy prosty naród , nie czytaty nie pisaty. Dziękujemy Ci nowy2bis za Twój dar.
____________________________
Dobrze słyszę?? Tak , to bassreflex!
-
Można się śmiać z takich tłumaczeń do kiedy człowiek nie dostanie jakiegoś tekstu po francusku, niemiecku czy w innym, jeszcze mniej rozpowszechnionym narzeczu.
-
ooo fajna opcja :)
ale generalnie dla pełnego zrozumienie trzeba umieć język ang.
-
Kiedyś miałem specjalny program tłumaczący.Z ciekawości z dwójką kolegów,postanowilismy dać mu do tłumaczenia jakąś instrukcje.Efekt przerósł nasze oczekiwania.W trójkę dosłownie kulaliśmy się po podłodze ze smiechu.To było lepsze od niejednego dowcipu.I nie śmiejcie się,że ktoś nie zna angielskiego.Z drugiej strony jest zupełnie tak samo.Na dowód ,oto zdjecie z Iraku.Jest to tablica z "polskim" tekstem.Oczywiście ,według amerykanów.
-
>Można się śmiać z takich tłumaczeń do kiedy człowiek nie dostanie jakiegoś tekstu po francusku...
Wtedy człowiek zwraca się o pomoc do Triceramopsa ;-)
-
Dobre kulanie po podłodze może zapewnić użycie wspomnianego tłumacza w dwie strony, czyli z polskiego na angielski i to ostatnie powtórnie na polski. Zabawa murowana.
>> Triceramops, 2008-05-10 18:58:12
Może kolega nie mieć zatrudnienia, Bo prościej skorzystać z http://babelfish.altavista.com/ lub bhttp://www.google.pl/language_tools?hl=pl
Chociaż zdarzają się niespodzianki
-
niewidoczne, więc
z francuskiego Je suis en l\'homme automat przetłumaczył na polski I am a man.