Audiohobby.pl

Wzmacniacz słuchawkowy - idea

sandacz

  • 268 / 4353
  • Zaawansowany użytkownik
03-04-2013, 12:42
Porównałem Matrixa z Heedem (źródło: Arcam Solo Mini) i z tej pary zdecydowanie Matrix. Heed nieco się męczył na pograniczu basu i średnicy, np. fortepian, wiolonczela i klarnet grające gęstą, żywą muzykę w jednym rejestrze. Było to lekko przymulone i nieprecyzyjne. Do domu wróciłem z przejściówką i po pewnym czasie stwierdziłem, że zwracam Matrixa. Zero słyszalnej różnicy między Arcamem. SR-225 kosztowały ok. 450 zł więcej niż 80-ki, a różnica jest spora; tutaj dałem 1000 zł i dostałem to samo, co z "dziurki". Jako niedoświadczony nie chcę zaprzeczać, że lepsze słuchawki potrzebowałyby wzmaka, "by ukazać pełnię swoich możliwości", aczkolwiek po tym wszystkim jestem coraz większym sceptykiem wzmaksłuchowym...
SunDutch

asmagus

  • 4439 / 5448
  • Ekspert
03-04-2013, 13:22
Tu więcej rzeczy ma znaczenie np. impedancja i jej dopasowanie, szczegółowość źródła bo jak słyszysz to samo, niezależnie od wzmaka to może być tak, że źródło jest tak "zmulone", że tych "szczegółów" na żadnym wzmaku nie przybędzie. O wrażliwości słuchającego na zmiany nawet nie wspominam, stąd najważniejsze to kierować się własnym słuchem.


Generalnie frajda jest ważna. Z braku czasu w ostatnich tygodniach słucham muzyki jedynie z ipada, (flac) prosto z dziurki, na dokanałowych słuchaweczkach, a duży sprzęt zbiera kurz.

ogorek

  • 855 / 5239
  • Ekspert
04-04-2013, 12:24
>> mar.s, 2013-04-02 10:01:46
Mialo byc neutralny;)

>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Jeśli HEED jest bardziej neutralny to rozumiem, że konkurent podbarwiał co podobało się słuchającemu.

Podpisuję się pod postem @Asmagusa, całe kombo (źródło, wzmacniacz, słuchawki) powinno być opisywane.
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

sandacz

  • 268 / 4353
  • Zaawansowany użytkownik
26-11-2013, 13:12
Pozwolę sobie odświeżyć ten mój wątek, albowiem, jak mawia staropolskie przysłowie, do pięciu razy sztuka!
Przypadkowo trafiłem na opis wzmacniacza Valentine Projektu Nostromo - postanowiłem dać jeszcze jedną szansę producentom i sobie, kupiłem i... nie oddam :-)
To co się rzuca w uszy najbardziej, to dużo lepsza kontrola skrajów pasma w porównaniu z tym, co oferuje dziurka w Denonie 520. Grado 225 wprawdzie tytanem basu nie jest, jednak w paru nagraniach dzięki Valentine aż trochę się tego basu przestraszyłem: urządzenie go nie uwydatnia, ale dzięki poprawie jego punktualności ten zakres robi lepsze wrażenie.
Poza tym dźwięk nabrał większej ogłady, już tak nie męczy przy gęstych i/lub głośnych momentach muzycznych - to pewnie konkretnie zasługa lepszej kontroli sopranów właśnie.
Scena wprawdzie nie uległa powiększeniu w płaszczyźnie poziomej, ale mam wrażenie, jakby było lepiej w pionowej: lepsza możliwość śledzenia poszczególnych grup instrumentów, np. w głośnych tutti orkiestrowych.
Szczegółowość - też chyba na plus. Przytoczę ciekawy przykład. Słucham sobie akustycznego, spokojnego utworu jazzowego. Wstęp solowego fortepianu. Słyszę w tle jakieś szuranie. Trochę nie pasują mi tutaj te miotełki na werblu - myślę sobie - bo ani zbyt rytmiczne, ani pasujące do charakteru muzyki. Po pewnym czasie jednak, eureka! Przecież to dźwięki mechanizmu uruchamianego przez prawy pedał - przy odsłuchu poprzez "dziurkę" nie zwróciłem na nie uwagi.
W kontekście oddania barwy raczej nie zauważyłem wpływu Valentine.

Cóż, mam nadzieję, że te wszystkie pozytywy, które opisałem, nie są efektem działania autosugestii oraz zmęczenia poprzednimi doświadczeniami i podświadomą potrzebą przekonania się w ogóle do idei wzmacniacza słuchawkowego w systemie audio. 100-procentową pewność co do poprawy jakości dźwięku mam jedynie w elemencie lepszej kontroli skrajów pasma. Nawet jeśli realny wpływ Valentine ma miejsce tylko tutaj, to ze względu na przyjazną cenę urządzenia, nie będę go oddawał.
Ciekawy jest też wątek "wzmacniacz a źródło" - czy fakt słyszenia przeze mnie różnicy świadczy dobrze o Valentine czy źle o "dziurce" Denona? I wątek pokrewny, pewnie już nie raz na forach przerabiany: skoro mój wzmacniacz Denon serii 520 jest na oko jakieś 35 razy większy od Valentine, nie można było za jego dziurką umieścić podzespołów porządnie wzmacniających dźwięk słuchawkowy, co wcale nie podniosłoby znacząco ceny wzmacniacza, patrząc na cenę Valentine? Czy tu naprawdę chodzi tylko o takie zjawisko, że dla przemysłu audio im więcej możliwych urządzeń do produkowania, tym lepiej?

Zastanawiam się jeszcze i proszę o poradę, czy w kontekście mojego CD Denon 520, mam jakieś pole manewru przy IC. Obecnie używam QED Performance Audio za ok. 100 zł. Czy lepszy wniósłby coś do mojego "toru"? W brzmieniu cenię przede wszystkim przestrzeń i rozróżnialność planów.
SunDutch

Synthax

  • 2323 / 4118
  • Ekspert
26-11-2013, 19:36
Ja mam też ostatnio chwilę zwątpienia. Słucham daców i innych źródeł za grube pieniądze i nic nie jest wyczywalnie lepsze od mojego starego playera Pionnera PD9700...

Trzeba zachować trzeźwy osąd i nie sugerować się, zwłaszcza cenami.

aulait

  • 1389 / 5559
  • Ekspert
26-11-2013, 19:57
Ja zebrałem chyba wszystkie najwyższe modele słuchawek dynamicznych firmy Sennheiser od początku (HD424) do końca ubiegłego stulecia. Co prawda nie kupiłem HD 600, skończyłem na HD 580, i też mam chwile zwątpienia. Oczywiście różnice w brzmieniu są, ale czy w jakości? Tu mam spore wątpliwości.

aulait

  • 1389 / 5559
  • Ekspert
26-11-2013, 20:01
Dodam tylko, że u mnie są spore różnice między klonem Lehmanna a integrą Luxmana L 530. Lepszy zabytkowy Luxman, choć z Chińczyka też niezły herbatnik ;)

StartRockToday

  • 171 / 4702
  • Aktywny użytkownik
27-11-2013, 13:02
Trzeba mieć własny rozum. Audiofile często płacą za "efekt specjalny" a nie czysty sygnał. Do Grado to wystarczy O2, albo E12.

Największą i decydującą różnicę robią słuchawki/kolumny -> granie wzmacniaczy: można czasem łatwo zauważyć, szczególnie jeśli mocno modulują, albo są niestabilne, jeśli nie słyszysz różnic między dwoma całkowicie różnymi konstrukcjami to znaczy, że obie są wystarczająco transparentne -> Różnic w dobrych przetwornikach trzeba szukać z lupą, ale da się wyłapać -> Kable: w "normalnych" dobrej jakości nie usłyszysz różnicy, w audiofislkich usłyszysz equalizację.

Ja już właściwie skończyłem z żonglowaniem elektroniką, mam dwa neutralne tory i szukam słuchawek które mi się podobają, choć na razie znalazłem. :) Reszta to muzyka...

Nie mniej tor całościowo może dużo zmienić, ale dobieranie toru jest nieekonomicznym i nieekologicznym zajęciem jak dla mnie, a muzykę w czystej postaci można mieć dość łatwo i tanio. Tak właśnie lubię słuchać + efekty jakie dają same słuchawki :)

sandacz

  • 268 / 4353
  • Zaawansowany użytkownik
23-02-2014, 17:08
Próśb o rady ciąg dalszy - niekoniecznie stricte w temacie słuchawek, ale ponieważ 90% czasu słucham na nich, piszę w tym dziale.

Obecnie mój zestaw to: CD i wzmak Denon 520AE, Grado 225i, wzmaksłuch Valentine od Nostromo, kolumny Monitor Audio BX2.

Preferencje dźwiękowe: kontur i separacja przede wszystkim, zaraz za nimi dobra głębia przestrzeni (co chyba poniekąd wynika z separacji). Najmniej zależy mi na barwie (w końcu muzyka to połączenia między dźwiękami, a nie dźwięk sam w sobie) i na tzw. muzykalności (mogę się jedynie domyślać, co to znaczy w kontekście reprodukcji muzycznej, ale tak czy inaczej cechy tej oczekuję od muzyków, nie od sprzętu).

Fundusze: mocno ograniczone, bo zarabiam mizernie.

Do tej pory największe różnice słyszałem między poszczególnymi modelami słuchawek (Grado 60 -> 80 -> 225). Dość wyraźnie słyszałem też in plus różnicę między wieżyczką Onkyo a Arcam Solo (na przetworniku WM8740) - lepsza przestrzeń we wszystkich kierunkach, lepsza konturowość (np. słyszalne niedociągnięcia artykulacyjne smyczków). I teraz pytanie: abstrahując od bardziej odległych planów kupna nowych słuchawek (prawdop. RS-1), czy dobrze kombinuję, przymierzając się do wzięcia na test DACa Nostromo Wolf na WM8741? Obecne źródło, ten Denon, jest na PCM1791.

A IC? Teraz używam QED Audio Graphite czy coś takiego, za ok. 100 zł. Słyszę różnicę między zwykłym czinczem dołączonym przez Denona: lepsza kontrola dźwięku (szczególnie skrajów), jest mniej męczący :) W cenie do 200 zł mam możliwość posłuchać: Straight Wire Chorus II, WireWorld Luna 7 i Real Cable model jakiś-tam. A może coś... tańszego?

Skomentujcie, proszę, lub dorzućcie własny pomysł, z uwzględnieniem moich preferencji.
SunDutch

ogorek

  • 855 / 5239
  • Ekspert
24-02-2014, 16:33
Napisz do @majkela z prośba o wypożyczenie BP (Black Pearl). Może dożucić jakiś tanszy IC swojej roboty.

Posłuchasz i albo odeślesz (poniesiesz koszt przesyłki) albo rozważysz czy różnica warta dopłaty za wzmacniacz
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

pastwa

  • 3815 / 5899
  • Ekspert
24-02-2014, 17:31
Sandacz,

Dalbym sobie spokoj ze zmiana wzmaka sluchawkowego badz innymi IC (kompletna strata kasy na tym etapie), zaczalbym za to od wymiany zrodla, bo to ono w pierwszej kolejnosci u Ciebie mocno kuleje i nie daje owej separacji i sceny. Nie wiem jaki masz fundusz, ale najtaniej byloby chyba dopiac do tego cd-eka (zamieniajac go na transport) jakiego MDACa (mozna tez wpiac te 225 w jego wyjscie sluchawkowe), bedziesz miec wowczas kontur i wyrazistosc w muzyce. To rozwiazanie to koszt maksymalnie 3kPLN (szukaj tez w uzywkach to bedzie jeszcze taniej) i masz sprawe zrodla i wzmaka zalatwiona (przynajmniej do tych nausznikow wyjscie MDACa, powinno smialo wystarczyc).

Jak zdecydujesz wydac krocie, wowczas mozna szukac dalej.

majkel

  • 7476 / 5899
  • Ekspert
24-02-2014, 19:01
Rzeczywiście, źródło raczej do wymiany, ale podrasowywania DACem nie polecam, bo budżetowe CDki są nieszczególnie brzmiące także na wyjściu cyfrowym. To będzie zmiana smaku bardziej niż jakości przy podpięciu DACa. Najefektywniej w sensie odtwarzaczy płyt wychodzi zakup odpowiedniego DVD i przerobienie. Dobrze wybrany model takiego DVD powoduje sytuację jak np. u mojego znajomego z innego forum - na surowo pogonił tuningowanego Denona DCD-1015, robionego przez wychwalanego specjalistę od tuningu tej marki. Po modach takie DVD potrafi zagrać lepiej od niektórych CDków za kwoty pięciocyfrowe.

W kolejnym kroku można rozważać dobór IC i wzmacniacza słuchawkowego, jeśli wyniknie potrzeba.

sir.jax

  • 241 / 3811
  • Aktywny użytkownik
25-02-2014, 01:03
@sandacz
"Przytoczę ciekawy przykład. Słucham sobie akustycznego, spokojnego utworu jazzowego. Wstęp solowego fortepianu. Słyszę w tle jakieś szuranie. Trochę nie pasują mi tutaj te miotełki na werblu - myślę sobie - bo ani zbyt rytmiczne, ani pasujące do charakteru muzyki. Po pewnym czasie jednak, eureka! Przecież to dźwięki mechanizmu uruchamianego przez prawy pedał - przy odsłuchu poprzez "dziurkę" nie zwróciłem na nie uwagi."

Ale nie zwrociłeś uwagi, czy ich tam nie było?

Mam trochę płyt CD na których często słychać mechanizm, tłumiki w fortepianie - nie jest to dla mnie odkrycie, słyszę to zarówno przez słuchawki jak i głośniki.
Jak zestaw audio dobrany jest z elementów,  które się wzajemnie uzupełniają i zachodzi między nimi synergia to takie smaczki słychać zawsze lub prawie zawsze, wiele też zależy od realizacji nagrania, wytwórni etc.
Nie ruszam tego tematu, bo zaraz zlecą się mądrzejsi i znowu sie zacznie. :)
Miło,  że ktoś dostrzega takie rzeczy w nagraniach i jeszcze czerpie z tego przyjemność :)
Pozdrawiam



Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

pastwa

  • 3815 / 5899
  • Ekspert
25-02-2014, 09:37
>> sir.jax, 2014-02-25 01:03:30
@sandacz
"Przytoczę ciekawy przykład. Słucham sobie akustycznego, spokojnego utworu jazzowego. Wstęp solowego fortepianu. Słyszę w tle jakieś szuranie. Trochę nie pasują mi tutaj te miotełki na werblu - myślę sobie - bo ani zbyt rytmiczne, ani pasujące do charakteru muzyki. Po pewnym czasie jednak, eureka! Przecież to dźwięki mechanizmu uruchamianego przez prawy pedał - przy odsłuchu poprzez "dziurkę" nie zwróciłem na nie uwagi."


U mnie takie detale bylo (z latwoscia) slychac z wyjscia karty dzwiekowej w Dellu poprzez tanie Kossy Porta Pro. Grane pliki to wave poprzez Winamp. Grunt to dobra realizacja nagrania ;\')

sandacz

  • 268 / 4353
  • Zaawansowany użytkownik
25-02-2014, 09:55
Też początkowo myślałem o wymianie źródła, ale pomyślałem sobie, że skoro rzeczony Nostromo Wolf ma przetwornik ponoć znacznie lepszy niż ten w Denonie, to niejako anuluje on możliwości tego drugiego. Ze słów majkela wnioskuję, że sama różnica w jakości dac-ów nie załatwia sprawy. Cóż, Nostromo pewnie i tak wezmę, najwyżej zwrócę... Teraz przynajmniej wiem, że niekoniecznie będzie to skok jakościowy.

@sir.jax
Właśnie trudno powiedzieć, czy wcześniej słyszałem ten mechanizm fortepianu. Może słyszałem, może nie - dlatego bezpieczniej napisałem: "nie zwracałem na nie uwagi". Oczywiście nie znaczy to, że usłyszałem go za sprawą Valentine; ilekroć testuję dany nowy element toru, słucham zwyczajnie bardziej analitycznie, wnikliwiej (i jak się domyślam, nie jestem w tym wyjątkiem) - może tutaj być dźwięk pogrzebany...
SunDutch