Audiohobby.pl

Audio => Audio z PC => Wątek zaczęty przez: Gustaw w 27-02-2011, 12:08

Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-02-2011, 12:08
Ciekawa dyskusja rozwija się na computeraudiophile. Dosyć ciekawe przemyślenia dla purystów w temacie bit-perfect.

http://www.computeraudiophile.com/content/Software-Hardware-Comparison.
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Corvus5 w 27-02-2011, 12:11
http://www.computeraudiophile.com/content/Software-Hardware-Comparison
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-02-2011, 12:17
Dzięki za poprawkę.
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: majkel w 27-02-2011, 12:18
Computeraudiophile fajne słowo. Coś jak blowndolllover albo electroniccigarettesmoker. Przynajmniej na razie tak to wygląda, a raczej brzmi. Sorry za dygresję, ale nie mogłem się powstrzymać. ;)
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-02-2011, 13:35
To jest kwestia, która już była na forum nieśmiało poruszana.

Nie ma sensu trzymać się sygnału bit-perfect wychodzącego z kompa jeżeli w większości przypadków i tak w DACach następuję ingerencja w sygnał.

Czym innym jest dCS Scarlatti jeżeli nie komputerem ? Kilka cytatów ze strony dCS-a. Jest to grzebanie w bitach czy ni jest ?

- Our proprietary 5 bit oversampling topology produces exceptional linearity across the dynamic range.
- Faster, 100% accurate DSPs (within the bounds of their resolution) give improved filters revealing yet more fine detail.
- Our ‘soft\' approach to programmable logic allows dCS products to adapt to changes in digital formats and add new features by loading new software from a CD.

Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: moris w 27-02-2011, 20:02
Tylko jest "delikatna " różnica między komputerem ogólnego przeznaczenia a specjalizowanym sytemem cyfrowym jakim są produkty dCSa. Komputery PC są projektowane pod innym kątem i taki system zawiera dużo zbędnych elementów degradujących sygnał...głownie tu chodzi o EMC...i dlatego w PC audio jest tyle vooodu z ustawieniami, drobnymi zmianami...
i żeby nie było sam używam cPlaya i upsamplera softwarowego
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-02-2011, 20:43
>> moris, 2011-02-27 20:02:26
Tylko jest "delikatna " różnica między komputerem ogólnego przeznaczenia a specjalizowanym sytemem cyfrowym jakim są produkty dCSa

Mam trochę inne doświadczenia ale z obrazem. Bawiłem się dosyć długo specjalizowanymi komputerami do obróbki ( skalowania, usuwanie przeplotu, wygładzeni krawędzi itp itd,). Jest to taki odpowiednik dCS-a ale w wideo. Oddzielna skrzynka, mnóstwo wyjść, wejść, upgrejdowalne oprogramowanie....
Faktycznie działało i działa to znakomicie ale...

Podobało mi się do czasu kiedy zauważyłem, że wcale nie gorzej od tego specjalizowanego komputera obraz obrabia oprogramowanie  ...... zaszyte w Playstation 3. Porównywalne rezultaty osiągałem również na mocnym komputerze i oprogramowaniu. Obecnie firma produkująca te specjalizowane komputery do wideo, drugi raz już zmieniła właściciela.

Dlatego myślę, że jest to tylko kwestią czasu kiedy środek ciężkości jeżeli chodzi o konwersje sygnałów cyfrowych w audio przesunie się w stronę oprogramowania znajdującego się na kompie a nie zaszytego w firmware audiofilskich klocków za sporo kasy.
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-02-2011, 20:43
>> Gustaw, 2011-02-27 20:43:06
dosyć długo specjalizowanymi komputerami do obróbki ( skalowania, usuwanie przeplotu, wygładzeni krawędzi itp itd,) wideo
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-02-2011, 21:00
Marzą mi się takie zestawy (Myślę o rozwiązaniach dopracowanych).

Komputer wraz z oprogramowaniem do audio sprzedawany wraz mikrofonem pomiarowym.
W sofcie mogę ustawiać wszelkie up i down sampling, filtry i inne pierdoły oraz stosować aktywną korekcję akustyki pomieszczenia.

Czy jeżeli bas, zachowujący się w moim pomieszczeniu jak wieloryb na plaży, zostanie skorygowany w domenie cyfrowej przy pomocy "nieaudiofilskiej" korekcji to czy mam się stresować, że nie jest bit-perfect ?

Pójdę jeszcze dalej. Ten mikrofon powinienem mieć przypięty do klapy marynarki i system powinien "on-line" skorygować charakterystykę z zależności gdzie usiądę. Wymysły i mrzonki ? Nie przypuszczam. Kiedyś też stosowano w audio syntezatory wielkości dużej szafy a teraz załatwia się sporo spraw programowymi wtyczkami VST.

Niestety jakoś producenci audiofilskich klocków audio nie potrafią lub nie chcą tego załatwić. Myślę, że ograniczeniem może być właśnie sprzęt i jego moc obliczeniowa.
Dlatego dobrym rozwiązaniem może być wykorzystanie silnych, a jednocześnie relatywnie tanich w stosunku do sprzętu audio, zwykłych komputerów PC.

Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Vinyloid w 27-02-2011, 22:28
Ciekawe gdzie byś przypiął ten mikrofon gdybyś miał ochotę posłuchać muzyki w samych gaciach ?  :-)))

P.S.
Nie znam się na tym ale wydaje mi się, że powinny być chyba 2 mikrofony aby można było skutecznie obliczyć charakterystykę i skorygować odbicia.
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 27-02-2011, 22:31
Dwie małe kaspułki w elastycznej opasce nakładanej na głowę ;) Można się wtedy obejść nawet bez gaci.
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-02-2011, 22:47
>> Vinyloid, 2011-02-27 22:28:09
Ciekawe gdzie byś przypiął ten mikrofon gdybyś miał ochotę posłuchać muzyki w samych gaciach ? :-)))


To bardzo proste. Wystarczy chwilę pomyśleć.
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 27-02-2011, 22:49
http://www.ikmultimedia.com/arc/features/
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: szwagiero w 27-02-2011, 23:08
Trzeba tego spróbować :)
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: w 28-02-2011, 08:38
>> Gustaw, 2011-02-27 21:00:17
Marzą mi się takie zestawy (Myślę o rozwiązaniach dopracowanych).
Komputer wraz z oprogramowaniem do audio sprzedawany wraz mikrofonem pomiarowym.
W sofcie mogę ustawiać wszelkie up i down sampling, filtry i inne pierdoły oraz stosować aktywną korekcję akustyki pomieszczenia.

ha ... a co z ustrojami akustycznymi, kablami, podstawkami pod kable, pólkami pod sprzęt za 18 kzł. itd., itp. - nie to nie może być aż tak proste

twoje marzenia to koszmar audifila ...



Żądam usunięcia Cenzury - poważnie.
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: fallow w 28-02-2011, 09:29

Gustaw ja mysle, ze z czasem sie doczekasz. Cale szczescie jest jeszcze cala branza sektora pro, ktora w swoich 4 literach ma audiofilskie wymysly. W studio na calym swiecie nie ma przeciez zadnych komputerow voodoo tylko najnormalniejsze w swiecie PCty lub Maci z opdowiednim softwarem i kartami muzycznymi oraz wieloprocesorowymi DSP do liczenia efektow. W rozwiazaniach serwowanych przez czolowke czyli Digigram, Lynxa, Apogee czy RME nikt kompletnie nie przejmuje sie przeciez audiofilami i nie uzywa "najlepszych rozwiazan dyskretnych zamiast op-ampow", bateryjnych zasilaczy czy innych rozwiazan "wynoszacych sprzet na nowy poziom".

Normalni ludzie uzywaja "nawet" EQ czy dowolnych form post-processingu dzwieku majac sobie za nic jak bardzo taki sygnal bedzie roznil sie od tego co maja zapisane w pliku. Przeciez ten plik to nic innego jak wynik konwersji A/D lub obecnie czasem nawet w 100% twor tylko Digital + wokal, okraszony tysiacem efektow i przerobek w studio wiec po co zaprzatac sobie glowe czy i u nas w systemie wszystko dzieje sie totalnie bit-perfect. Ja np. uzywam regulacji glosnosci suwaczkiem - wiec kiedy nie jest ona ustawiona na 100% - sygnal ktory wychodzi z karty dzwiekowej do DACa juz nie jest bit-perfect do tego ktory jest zapisany w pliku.... :))

Nie ma tez tutaj problemu mocy obliczeniowej dzisiejszych komputerow ktore z nawiazka nadaja sie do liczenia wielu efektow jednoczesnie. Obrobka dzwieku jest o wiele mniej zasobozerna niz obrobka obrazu wiec nawet nie ma o czym mowic.

Zawsze smieszy mnie tez troche to podejscie, ze jezeli jakis algorytm jest zrealizowany sprzetowo jest od razu uwazany przez audiofila za lepszy niz ten sam zrealizowany softwareowo.

Dzisiaj dysponujemy jak najbardziej odpowiednia moca obliczeniowa z solidna nawiazka by zrealizowac opisywany przez Ciebie pomysl. Pomysl jest moim zdaniem swietny. Gdybym byl uzytkownikiem wiekszych glosnikow na pewno korcilo by mnie by zaczac cos takiego realizowac/programowac.

Wracajac do mysli audioiflow odcietych od dzisiejszej rzeczywistosci - w studio czy w domowstwach normalnych ludzi korzysta sie przeciez z obrobki dzwieku w domenie cyfrowej we wszelaki mozliwy sposob a mnie w sumie nabardziej smieszy ta audiofilska dbalosc o purystyczny czysty nieskazony przekaz bez "cyfry" ...dzwieku....odtwarzanego z plyty kompaktowej (lub komputera u tych nowoczesniejszych). Jeszcze bym mogl to jakos sobie logiczne wytlumaczyc gdyby ten sygnal byl analogowy od najwazniejszego - czyli nosnika po sam koniec. Wtedy po prostu - ktos ma purystyczne zalozenie i OK. A tak ingerencja odbywa sie juz na poziomie przetwornika D/A czy tego chcemy czy nie :))

Ogolnie dla mnie software czy hardware - oczywiscie, ze przyszlosc nalezy do rozwiazan stricte softwareowych :)) :D
Obrobka dzwieku to zbyt prosta sprawa w sensie zlozonosci obliczeniowej by wymyslac nie wiadomo co :)
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-02-2011, 09:54
>> fallow, 2011-02-28 09:29:45
Ja np. uzywam regulacji glosnosci suwaczkiem - wiec kiedy nie jest ona ustawiona na 100% - sygnal ktory wychodzi z karty dzwiekowej do DACa juz nie jest bit-perfect do tego ktory jest zapisany w pliku.... :))


Już chyba przeszło 10 lat temu CD playery Wadii miały wbudowane rozwiązanie do regulacji głośności, które polegało na ingerencji w sygnał w domenie cyfrowej. Nikt się tym nie przejmował i korzystano z tego masowo, sterując z tego CD bezpośrednio końcówkami mocy. Było bardzo dobrze bo ...... przecież to Wadia. :-)
Podejrzewam a nawet jestem tego pewny, że wcale nie gorszą regulację głośności mają współczesne programy komputerowe ale oczywiście "purysta bit-perfectowy" z politowaniem pokiwa głową.

Ostatnio, na stałe, na poziomie systemu, mam ustawiony up-sampling wszystkiego co się rusza do 96kHz. Nie czuję z tego powodu dyskomfortu bo zwyczajnie, przy tym ustawieniu dźwięk mi się bardziej podoba. :-)
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-02-2011, 09:59
>> Jarek, 2011-02-28 08:38:35
twoje marzenia to koszmar audifila ...

To nie koszmar audiofila a wręcz odwrotnie. Podstawki pod kable i półki za 18kzł zostają a do tego wszystkiego zostaje dołożona kolejna zmienna, i jednocześnie zabawka, w postaci audiofilskiego systemu korekcji akustyki. :-)

Kto to teraz już robi ? Zdaje się, że Lyngdorf, Accu i TacT. Lyngdorf raz mi się podobał a raz nie. Korekcja w wypadku TacT nie wypaliła. Accu nie słyszałem.
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-02-2011, 10:35
http://www.lyngdorf.com/content/view/20/43/

http://www.accuphase.com/model/dg-48.html

http://www.tactlab.com/Products/RCS22XP/index.html

Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: fallow w 28-02-2011, 10:51
Btw. Jezeli ktos oprocz ARCa o ktorym wspomnial Gustaw, ktory cieszy sie bardzo dobra renoma i jest szeroko uzywany gdzie sie da od ProToolsa po Kino sa takze darmowe rozwiazania np. -> http://www.hometheatershack.com/roomeq/
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-02-2011, 19:52


http://audiofest.net/2011/video_player.php?video_id=20&Sid=0d49d241fc4e62ce88f934e11e86a7aa
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 28-02-2011, 21:22
Gustaw to jest super :).
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Gustaw w 28-02-2011, 21:32
Jest tego więcej (pod spodem)
Tytuł: Software vs. hardware
Wiadomość wysłana przez: Sim1 w 28-02-2011, 21:44
Tak, właśnie oglądam cały czas o rypowaniu winyli. Niby proste i podstawowe rzeczy ale tak po amerykańsku podane bez nadęcia.