Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: Rolandsinger w 01-05-2011, 10:52
-
_____________________________________
-
Oficjalnie "Thriller" Michaela Jacksona. Nie zdziwię się jednak jeżeli to będzie płyta z prozą Mao albo hymn ChRL.
-
Thriller ?
-
Dla mnie zadziwiające jest miejsce drugie. Nie wiedziałem, że zmienno/stałoprądowych słucha się chętniej niż Beatlesów czy Rolling Stones, ale wytłumaczenie jest proste. Najwięcej albumów sprzedaje się w USA i próżno tam szukać albumów europejskich. Na radiostacjach grających muzykę sprzed pół wieku król jest królem, a o posłuchaniu Beatlesów próżno marzyć. Statystyki europejskie robią tu ogon rankingu.
-
Wszystko zależy, jak liczymy, ale jeśli chodzi o dynamikę sprzedaży to bezkonkurencyjny jest krążek wydany w tym roku! I mówię tu o artyście europejskim.
________________________________
-
A weźmy też pod uwagę, że konkurencja z lat 80-tych czy 60-tych nie była zagrożona Rapidsharem czy torrentami.
_________________________________
-
21 Adele
-
Bingo!
A audiofile uparcie twierdzą, że w muzyce nic się nie dzieje.
Warto zauważyć, że w odróżnieniu od wybielonej małpiatki Pani Adkins sama skomponowała, wykonała i zaśpiewała wszystkie z dwoma wyj. utwory na swoim ostatnim albumie.
__________________________________
-
a wszystko mowi zle postawione pytanie.....jaki jest ....taki sobie...po prostu tesknota do normalnego spiewania...
-
..swiadczy tez o tym niebywala popularnosc plyt Evy Cassidy ..zwlaszcza po jej smierci....
-
Pytanie jest gramatyczne, tylko ma składnię kolokwialną.
"Jak brzmi nazwa najlepiej sprzedającego się... " czy "Jak jest zatytułowany..." brzmi jak nowomowa i godzi w ekonomię słowa.
A co do płyty, to moim zdaniem jest rewelacyjna, tak zwyczajna, że aż genialna w swej nostalgicznej prostocie. Wyspiarze odzyskują mój szacunek, bo jak dotąd tylko narkomani i komuniści robili na ichniejszym rynku karierę, a ich tfurczość nobliwie nazywano progresywną.
Muzyka aby była dobra, wcale nie musi być dziwna, co słychać w utworach Adele.
__________________________________
-
..no sama to nie...
Adele Adkins, Paul Epworth Epworth 3:48
2. "Rumour Has It" Adkins, Ryan Tedder Tedder 3:43
3. "Turning Tables" Adkins, Tedder Jim Abbiss 4:10
4. "Don\'t You Remember" Adkins, Dan Wilson Rick Rubin 4:03
5. "Set Fire to the Rain" Adkins, Fraser T. Smith Smith 4:02
6. "He Won\'t Go" Adkins, Epworth Rubin 4:38
7. "Take It All" Adkins, Eg White Abbiss 3:48
8. "I\'ll Be Waiting" Adkins, Epworth Epworth 4:01
9. "One and Only" Adkins, Dan Wilson, Greg Wells Rubin 5:48
10. "Lovesong" Robert Smith, Simon Gallup, Roger O\'Donnell, Porl Thompson, Lol Tolhurst, Boris Williams Rubin 5:16
11. "Someone Like You" Adkins, Wilson Wilson, Adkins 4:45
[show]
iTunes bonus track
-
....to drugi album....a sztuka jest utrzymac sie na rynku....taki "umierajacy" jak inni uwazaja R.Plant sprzedal przedostatni album ,w UK tylko , w ilosc 600 000 szt...
-
Bez urazy, ale to co prezentuje Adele to plagiat wczesnego stylu śpiewania Pink, czyli córki pana Gilmore\'a. Fakt, że image miała inny, chociażby z tytułu na inną sylwetkę ciała, ale sposób śpiewania, ozdobniki i sposób prowadzenia linii melodycznej ten sam. Tak się właśnie zastanawiałem gdy leciało Rolling in the Deep, gdzie ja to już słyszałem. No i mi się przypomniało.
-
Pink miała pierwsze albumy nie najgorsze, niemniej w ogóle bym tych wokalistek nie zestawiał. Wg mnie to jest przepaść.
_____________________________________
-
Majkel, w przypadku Pink być może za bardzo koncentrowałeś się na wygolonym wzgórku łonowym który ta panienka z dumą eksponowała za pomocą zbyt opuszczonych biodrówek w pierwszych klipach.
_____________________________________
-
Zaraz, zaraz, a skąd Ty wziąłeś, że Alecia Beth Moore pochodząca z Pensylwanii jest córką Davida Gilmoura, chyba że o innego Glimoura chodzi.
A może chodziło o niego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Eamon_Gilmore ?
_____________________________________
-
Ta Pink to mocno średnia jest, bym powiedział..._____________________________________
-
I w dodatku siusia jak zwierzątko, przy samochodzie.
_____________________________________
-
Roland, dla mnie Pink śpiewa lepiej, niestety, a wzgórka łonowego nie miałem jak podziwiać, gdyż w czasach, gdy Pink brylowała ja słuchałem muzyki albo w samochodzie, albo w biurze, albo w podróży z grajka mp3. Rozumiem, że słowo "przepaść" znaczy dla Ciebie tyle co dla audiofila, czyli że np. któreś skrzypnięcia są wyraźniejsze. I rzeczywiście Adele bardziej skrzypi.
-
Roland,
a skąd wziąłeś informację o tym , że "21" to najlepiej sprzedawana płyta w historii fonografii?
-
Google o tym trąbi, poczytaj, policz. Weź pod uwagę także nieoficjalne statystyki liczące ilość kopii w wersji plikowej, a także nielegalny obrót. W pierwszym miesiącu album wyrównał rekord The Beatles, w samych Stanach w 2011 sprzedano milion kopii "21" na krążku, a tych ściągniętych szacuje się, że było 3x więcej.
_____________________________________
-
>>dla mnie Pink śpiewa lepiej, niestety<<
A na jakim instrumencie gra owa siusiająca Pink? Na MacBook`u??? :))
_____________________________________
-
>> Rolandsinger, 2011-05-01 13:54:37
>Google o tym trąbi
Czego nie ma w Google tego nie ma; coś o tym wiedza Chińscy internauci :(
-
Eva Cassidy..początku 2001 album Songbird dotarł do 1. miejsca brytyjskiej listy najlepiej sprzedających się albumów (nakład łączny 1 mln egzemplarzy)......tylko w UK czyli wynik pani...zyjacej...Adele to zaden wynik...tylko normalna promocja...Eva zmarla 1996 roku...
-
Ja tam i tak wole Lou Rhodes:
-
" The Art Of Piano - Patagonia "
-
...i Ty kolego tez jestes pod wplywem tej ...promocji....kiedys byl to kto inny......przypomnij sobie pewna panne z USA....bodajze...
-
Ale jaki ranking czcigodni koledzy tu rozpatrują?
-
>> Rolandsinger, 2011-05-01 13:54:37
Google o tym trąbi, poczytaj, policz. Weź pod uwagę także nieoficjalne statystyki liczące ilość kopii w wersji plikowej, a także nielegalny obrót. W pierwszym miesiącu album wyrównał rekord The Beatles, w samych Stanach w 2011 sprzedano milion kopii "21" na krążku, a tych ściągniętych szacuje się, że było 3x więcej.
Eee tam, bestseller of 2011 i tyle. W oficjalnych danych nie liczy się pirackich kopii i ściągnięć.
Ponad 110 000 000 sprzedanych płyt "Thrillera" jest nie do pobicia.
A ta Adela nawet fajna, ale nic nowego do popu nie wnosi. Ma fajny support na koncertach - Amos Lee też nic odkrywczego nie śpiewa ale robi to całkiem przyjemnie.
-
7-krotna Platyna w UK, w kwartał to żaden wynik???? A przecież większość zassała płytę z netu!
http://en.wikipedia.org/wiki/21_(Adele_album)
HELP! The Beatles osiągnął przez cały rok 1965 i 1966 raptem 3x Platynę, a to było w czasach, gdy nie było piractwa nawet za pomocą duplikacji nośnika, a o dystrybucji elektronicznej jak dziś nie wspominam.
_____________________________________
-
>>Ponad 110 000 000 sprzedanych płyt "Thrillera" jest nie do pobicia.<<
Przez ile LAT????
Koledzy, nauczcie się interpretować statystyki. Nie liczy się tylko liczba bezwzględna.
_____________________________________
-
Jedzcie gówno!!!miliony much nie mogą się mylić!!!
-
Roland,
niech ci będzie - Adele jest the best, ale uczciwie interpretuj liczby.
Jak była ilośc na platyne w latach 60-tych? Ile wtedy sprzedawano singli?
Słyszałeś o meksykańskich pirackich tłoczniach płyt gramofonowych? A oficjalne piractwo pocztówkowe w komunolandach? Adele jest OK ale porównanie do The Beatles jest naciągane.
Do 24 kwietnia sprzedano ok. 2 100 000 "21" - to świetny wynik. M.in. dlatego, że płyta zażarła w USA - 50% ogólnej sprzedaży.Promocja i dystrybucja w Stanach - Sony Music.
Na płycie jest do wykrojenia jeszcze jeden singiel. Po objęciu promocją Azji ( na razie kiepsko ) dojdzie do 10 mln na koniec roku. Więcej z tej pani XL Recordings nie wyciśnie.
-
>> Rolandsinger, 2011-05-01 14:19:26
>HELP! The Beatles osiągnął przez cały rok 1965 i 1966 raptem 3x Platynę, a to było w czasach, gdy nie było >piractwa nawet za pomocą duplikacji nośnika
Jak to nie było, jak było? Tłoczone były pirackie winyle, gdzieś po różnych Malezjach, poza tym zwłaszcza w krajach pozbawionych dostępu do płyt każdy młody człowiek miał magnetofon i "kabel do nagrywania".
-
>> cocor2007, 2011-05-01 14:46:51
Więcej z tej pani XL Recordings nie wyciśnie.
:)
No ale po buźce z okładki "21" wygląda jakby była w co najwyżej rozmiarze M.
Ehhhh ten marketing.
-
Malezyjskie i indyjskie tłocznie przynajmniej przyznawały się do tego, że są "inne" od oryginału. W Mexico robili kopie idealne "Made In USA".
-
>> Rolandsinger, 2011-05-01 14:19:26
>HELP! The Beatles osiągnął przez cały rok 1965 i 1966 raptem 3x Platynę,
W tamtych czasach to było wydarzenie technologiczne!
Rolandsinger wybacz ale dziś po ponad 25 latach od wynalezienia płyt CD w nowym nie vinylowym formacie produkuje się znacznie szybciej i więcej!
-
Ktoś w ogóle słyszał tę płytę?
--------------------------------------------------------------
-
>> grisza_1982, 2011-05-01 14:54:16
>> cocor2007, 2011-05-01 14:46:51
Więcej z tej pani XL Recordings nie wyciśnie.
:)
No ale po buźce z okładki "21" wygląda jakby była w co najwyżej rozmiarze M.
Ehhhh ten marketing.
Grisza, to nie marketing, to zbieżnośc symboli :-)
XL Recordings - tak nazywa się macierzysty label Adele.
-
>> kuben, 2011-05-01 14:56:53
Ktoś w ogóle słyszał tę płytę?
dobre pytanie :-)
a ktoś kupił CD?
-
>> cocor2007, 2011-05-01 15:00:41
>> kuben, 2011-05-01 14:56:53
Ktoś w ogóle słyszał tę płytę?
dobre pytanie :-)
a ktoś kupił CD?
Po przeczytaniu kilku wpisów tego wątku, pożyczyłem "21" od ruskich piratów.
Utwór Rolling In The Deep już chyba słyszałem gdzieś w radio, podpinam się do wcześniejszych wypowiedzi i również twierdzą że stylem śpiewania przypomina Pink.
-
No pewnie, Pink jak nic.
Nie tańczy, nie pokazuje bobra, gra na fortepianie, a nie rękoma bezimiennego klawiszowca na samplerze i sama komponuje, na koncertach nie leci z play backu, ale jest jak Pink, niech będzie.
A tak na marginesie, mam jedną płytę Pink, nie pamiętam jaką, ale chętnie oddam razem ze Spraną panienką, też nie pamiętam tytułu, za 21 Adele.
Uwaga techniczna na marginesie, ta płyta Pink omal mi nie wysadziła głośników, największa kompresja, jaką w życiu słyszałem, dlatego lojalnie ostrzegam.
_________________________________
-
Zmusiłem sie do posłuchania PINK na YT. Bez jaj, ta panienka dla zbuntowanych pensjonarek nie ma nic wspólnego z Adele. Z PInk Floyd też nie.
-
Nareszcie przynajmniej jeden Kolega zaskoczył.
____________________________________
-
Amazing singer and 2009′s Best New Artist Grammy Winner Adele said that one of her life-changing concert moments was when she saw Pink perform live as a teenager.
“I remember seeing Pink at Brixton Academy,” the British singer tells Spinner. “It was the Missundaztood record, so I was about 13 or 14. I had never heard, being in the room, someone sing like that live.”
--------------------------------------------------------------
-
... I was about 13 or 14...
to jest ten target
-
>> Rolandsinger, 2011-05-01 15:30:42
Ale ja tylko napisałem, że manierę śpiewania ma podobną, nie oceniam umiejętności gry na instrumentach ani wizerunku scenicznego. Żadnej pełnej płyty Pink nigdy nie wysłuchałem w całości, a walory wokalne tej pani znam jedynie z tego co radio mimowolnie przemyciło do moich uszu. Kiedy zapuściłem "21" wokal Adele po prostu mi się z nią skojarzył i tyle.
To coś takiego jak wokal Gadowskiego z Iry i tego kolesia z zespołu Fil, z tą różnicą że kiedy słyszę któregoś z tych Panów wzmaga się u mnie odruch wymiotny.
-
>> cocor2007, 2011-05-01 15:36:09
Zmusiłem sie do posłuchania PINK na YT. Bez jaj, ta panienka dla zbuntowanych pensjonarek nie ma nic wspólnego z Adele.
Ma czy nie ma - ganz egal. Efekt w postaci nagrania jest podobny. Napisałem "wczesna Pink", bo na jej albumie Missundaztood jest utwór bardzo podobne do Rolling in the Deep. Dziękuję Rolandowi, że mnie uświadomił co do istnienia takiej pani jak Adele, bo ja myślałem, że to co radio serwuje, to nowy singiel Pink, a tu proszę - ktoś stwierdził, że warto naśladować sposób, w jaki Pink kiedyś śpiewała ballady. Skutek niezły, ale... to już było.
>Z PInk Floyd też nie.
Ale to chyba dobrze, nie?
-
Adele "21" to faktycznie fajna płyta, sam singiel bardzo dobry - po prostu dobry pop.
Jeśli zaś chodzi o sprzedaż, to płyt wydawanych dzisiaj nie ma co porównywać do tych sprzed lat kilkudziesięciu, bo powodów tego, że jest to bezsensu jest wiele. Dzisiaj jest zupełnie inny dostęp do muzyki, zupełnie inna promocja i cały biznes jest inny. To wszystko składa się na (jak to ujął Roland) "dynamikę sprzedaży". Z MJ czy Beatlesami to zupełnie inna historia.
-
Oczywiście chodziło mi o porównanie kwestii sprzedażowych płyt, a nie samych płyt, choć ich również nie ma co porównywać ;)
-
Mam takie samo zdanie. Obecne sposoby marketingu, formy sprzedaży oraz powszechność sprzętu odtwarzającego stwarzają lepsze warunki nabywcze nagrań obecnie niż kiedyś, a piractwo było zawsze, dawniej nawet legalne w naszej strefie politycznej. W rankingu oglądanych teledysków w internecie prowadzi Lady Gaga.
-
>> Rolandsinger, 2011-05-01 15:30:42
No pewnie, Pink jak nic.
Nie tańczy, nie pokazuje bobra, gra na fortepianie, a nie rękoma bezimiennego klawiszowca na samplerze i sama komponuje, na koncertach nie leci z play backu, ale jest jak Pink, niech będzie.
A poniżej jeden bezimienny klawiszowiec docenił ją i wziął do siebie na płytę zaprosił.
http://w812.wrzuta.pl/audio/31PHXckVSow/herbie_hancock_-_imagine_feat._p_nk_seal_india.arie_jeff_beck_konono_1_and_omou_sangare
-
Ja nie napisałem, że Pink nie umie śpiewać, lecz że jej artystyczny widnokrąg zamyka się w obszarze bezczelnej komercji.
To, że HH ją gdzieś tam zaprosił, o niczym nie świadczy, w tym składzie jest kilku "artystów" z kręgu "Africa pretends singing".
_____________________________________
-
to płyta z 2010.
Ale niech będzie, posłuchałem tej Adele, nawet wziąłem na warsztat jej koncertówkę dla porównania. Chociaż dość idealnie zaśpiewana, to nie mogę stwierdzić, czy to live.
są odstępy na oddech, obniżone pół tonu, żeby się nie zajechała, w kilku miejscach technicznie odpuszcza.
Ale to i tak jest tak idealnie zaśpiewane (jak na wykonanie live), że nie mogę uwierzyć. Szacunek wielki.
-
Nie ma się co oszukiwać, babka potrafi śpiewać.
Przesłuchałem dzisiaj w całości "21".
Mimo że to raczej nie moja bajka, po wyrzuceniu 3 utworów przesłuchałem raz drugi i muszę przyznać że ze spora przyjemnością, głównie za sprawą wokalu.
-
http://lifehacker.com.pl/pl_lh/?p=1920
pink piano bedzie najbardziej znana polska plyta
-
A sprzedaż od 20 stycznia 2011 przebiła właśnie 2 900 000 legalnych kopii. Piratów jest pewnie z 10x tyle.
Ze swej strony nadmienię, że jest to jedna z najlepszych popowych płyt, jakie w życiu słyszałem.
&feature=related
&feature=related
_____________________________________
-
A ja nie jestem 2\'900\'001 kupującym i nawet linka nie sprawdzę nie mówiąc o ściąganiu; po prostu mnie to nie ciekawi.
-
Nie wiem, nie znam się, nie orientuję ale....z tą Adele to niezłe jaja.
Kiepska muzyczka, słaba rozpiętość głosu, śpiew ocierający się miejscami o fałszowanie, wygląd bufetowej,... całkiem niezłe ;)
-
Ta Pani też była popularna.Nawet koncert w Carnegie Hall zaliczyła :)
Florence Foster Jenkins :)
Włala !!!
-
Gustaw, to jest fascynacja przeciętnością. Bierze się ona stąd, że człowiek widzi kogoś znanego, z kim się mocno utożsamia, bo tak (bezosobowo, niekoniecznie o Adele): figura nieszczególna, głos średni jak na obywatela, słaby jak na piosenkarkę/piosenkarza, uroda akceptowalna, odzienie, styl, makijaż - niewyszukane, lekko niedobrane do siebie, co jest jeszcze na plus. Po prostu - jest fajne, bo jest swojskie. Media i wytwórnie muzyczne już dawno zauważyły ten trend, który można nazwać "pochwałą przeciętności". Podoba się, bo jest swojskie, obejmowalne dla przeciętnego zjadacza chleba jeśli nawet nie potrafiłby tak samo. Nie odczuwa przepaści, jaka go stresuje podczas obcowania ze sztuką wysoką, której nie ogarnia, nie rozumie, albo go onieśmiela, czego prosty lud nie znosi na dłuższą metę. To i tak jest jeszcze akceptowalne zjawisko, ale są gorsze odmiany - pochwała miernoty. Robi się gwiazdy z marginesu społecznego. Specjalistą globalnym od tego jest Jerry Springer, a lokalnym Ewa Drzyzga. Z ułomności, nałogów, zboczeń, patologii robi się temat na Twoje Pięć Minut w TV. Miernota tylko obrasta w piórka dobrego samopoczucia, co się staje tym groźniejsze społecznie.
-
>> majkel, 2011-05-05 23:14:37
Jerry Springer? Widziałem kiedyś kawałek programu tego gościa. Prały się po pyskach jakieś cycate, grube, murzynki.
Było ostrzej niż w MMA, w klatkach. :)
-
wyglada na biala kobieta a spiewa jak czarna
dziwne to ....... chyba ktos podlozyl glos
generalnie nudny pianista , chyba na kacu albo nie lubi takiej muzyki ,pewnie dorabia po akademii
kobieta spiewa z duzym feelingiem
to pewnie dlatego odniosla sukces
-
Adele jest bardzo wiarygodna...właśnie tak powinna wyglądać Adela.
-
To nie jest głos czarnej kobiety.
-
a faktycznie
milo byc
zoltej kobiety
-
Jeżeli ta Adele jest taka genialna to jej niewątpliwy geniusz jest skrzętnie przede mną ukryty.
:)
-
Gustaw, daj ludziom spokojnie rozsmakowywać się w tych muzycznych hamburgerach. Lepsze to niż obalanie Torreadora pod kioskiem. ;)
-
W temacie poniekąd - właśnie słucham płyty Dr Hous\'a ... Hugh Laurie - Let Them Talk..... całkiem przyjemnie się słucha tego blusa ale..... moim zdaniem płyta fajnie nagrana, szczególnie instrumenty dęte.
-
>> majkel, 2011-05-05 23:40:42
Gustaw, daj ludziom spokojnie rozsmakowywać się w tych muzycznych hamburgerach. Lepsze to niż obalanie Torreadora pod kioskiem. ;)
OK. Już zmykam :)
-
Gustaw a tak szczerze ,
to co jest dla Ciebie najbardziej wartosciowe w muzyce ?
wiem ze sporo sluchasz i wyrobiony sluch
-
>> wrugnumer1, 2011-05-05 23:50:58
Gustaw a tak szczerze ,
to co jest dla Ciebie najbardziej wartosciowe w muzyce ?
Trudne pytanie. Nie potrafię jednoznacznie określić. Ważne jest to "coś".
Coś co jest w "Obrazkach z wystawy", "No Sleep Til Brooklyn" - Beastie Boys, "Du Hast" - Rammsteina lub w "Whisky" Dżemu lub w Mesjaszu Handla. Tak, czy inaczej, nie udzielę prostej odpowiedzi.
-
mowisz o Haendlu
generalnie muzyka koscielna , barokowa na wielkie chory i polifonia chyba nadaja sie swietnie do dobrego sprzetu audiofilskiego
Haendel troche w cieniu Bacha , ale warto posluchac mniej znane dziela
wlasnie taka prostota barokowa , proste skale bez wyszukanych harmonini to bardzo dobra rzecz
-
Marcin,
To tylko przykłady. Dla mnie nawet to
jest bardziej interesujące od tej brytolskiej (?) divy.
Poziom Disco Polo ale jest to "coś"
:)
-
Gustaw nie mówił o Haendlu, tylko o Handlu.
Handlu płytami.
-
ostatnio jakis gosc co robi Disko Polo , producent prosil mnie o jakis temat do piosenki
ale mowil ze chce cos ambitnego .......... na koncerty latem
-
aaaaa
Gustaw handluje plytami
teraz wiem dlaczego duzo slucha ,
poprostu musi kazda sprawdzic i przesluchac w odtwarzaczu przez sprzedaza
-
>> 390n, 2011-05-06 00:15:26
Gustaw nie mówił o Haendlu, tylko o Handlu.
Handlu płytami.
W rzeczy samej, Eguś.
-
Czy ta Adele to nie przypadkiem artystyczne wcielenie Prezydentowej Komoruskiej?
-
Egon ......
pierwszy raz zadedykowalem utwor facetowi
jutro bedzie dostepny lub pojutrze
5. Song For Egon
-
Już kończąc. Coś mi się wydaje, że Rolo z nas jakieś jaja sobie robi.
P.S. Pamiętacie film pt. "Adela jeszcze nie jadła kolacji" ?
-
>> 390n, 2011-05-06 00:18:38
Czy ta Adele to nie przypadkiem artystyczne wcielenie Prezydentowej Komoruskiej?
Trzeba by sprawdzić teksty w książeczce pod kątem ortografii.
-
>> wrugnumer1, 2011-05-06 00:19:51
Egon ......
pierwszy raz zadedykowalem utwor facetowi
jutro bedzie dostepny lub pojutrze
5. Song For Egon
Mam nadzieje, że bedzie nie gorszy niż Song for Jeffrey, Jethro Tull :)
-
sek w tym ze utwor jest skierowany do nastolatek
zeby kupowaly moja plyte na itunes
Masz Pecha Egon :)
hhi
-
no panowie audiofilowie, teraz to już zwyczajnie pierdolicie o tej przeciętności. Te wasze audiosyfilskie wokalistki to niby bardziej wartościowe? Krall śpiewająca pseudojazz jest ok? :))))
Wielcy mi tu antymajnstrimowcy się znaleźli.
Do tego ani jednej nieczystej nuty u tej Adele nie ma.
-
Nie mylmy środków wyrazowych z nieczystym śpiewaniem.
-
>> bady, 2011-05-06 10:03:03
no panowie audiofilowie, teraz to już zwyczajnie pierdolicie o tej przeciętności. Te wasze audiosyfilskie wokalistki to niby bardziej wartościowe?
No ok ale konkretnie, które nasze ? Pytam, bo jakoś te woka-filskie divy ostatnio u mnie nie goszczą ?
Słuchałem audiofilskich wokalistek jak byłem mały. Jedynie ostatnio, Barberową, ale przy testowaniu sprzętu.
Kari Bremnes też u mnie "zmarła". Każdy musi przejść przez okres błędów i wypaczeń :-)
>>Wielcy mi tu antymajnstrimowcy się znaleźli.
Wielcy-nie wielcy ale swoje zdanie przecież mogą mieć, nie ? Przy tej Adele ciągle czekam na to kiedy ta kobitka przestanie śpiewać i przynudzać. Nawet te filmiki na YouTube przewijam.
Można tutaj się onanizować ilością sprzedanych płyt, bo przecież tysiące much nie mogą się mylić, ale ja płyty Adele nawet nie ściągnę za darmo, z torrentów, bo czasu mi szkoda.
Jeżeli się komuś Adele podoba to OK, jego prawo, co nie zmieni faktu, że dla mnie to jedynie flaki z olejem.
-
Mnie się wydaje, że Adele to efekt uboczny po Duffy, i że to ona właśnie wyznaczyła taki kierunek, a Adele po prostu zrobiła to inaczej (dla niektórych lepiej).
-
Mi zwyczajnie wydawało się, że jak się czymś nie interesuję, to nie wypowiadam się w tym temacie.
-
do Gustawa to było.
-
>> bady, 2011-05-06 11:00:26
Mi zwyczajnie wydawało się, że jak się czymś nie interesuję, to nie wypowiadam się w tym temacie.
Nie bardzo rozumiem, bo mnie temat akurat zainteresował i wypowiedziałem się w tym temacie.
-
napisałeś, że ten dział muzyki Cię nie interesuje od dawna.
-
Wprawdzie nigdy w Krallową nie inwestowałem, a ostatni album studyjny to chyba 4 lata temu słuchałem, ale dla mnie i tak na jej płycie koncertowej, albo u takiej Eliane Elias jest więcej drive\'u i artystycznego wyrazu niż u gosposi Adeli. Pink i tym podobnych gwiazd słucha się dobrze przez miesiąc, potem album przykrywa kurz, i do takiej muzyki nie bardzo się chce wracać. Zresztą ona wraca sama, np. przez RMF. Natomiast albumy Morcheeby z poprzedniego stulecia do dziś mnie kręcą. To ma nadal wartość artystyczną i brzmienie, a "feeling", czy jak Wy to tam nazywacie, to i tak u madam Adele jest mocno reglamentowany. Wystarczy posłuchać Moloko dla porównania.
-
>> bady, 2011-05-06 11:20:27
napisałeś, że ten dział muzyki Cię nie interesuje od dawna.
Może jakiś cytacik ?
-
>> Gustaw, 2011-05-06 10:30:14
No ok ale konkretnie, które nasze ? Pytam, bo jakoś te woka-filskie divy ostatnio u mnie nie goszczą ?
Słuchałem audiofilskich wokalistek jak byłem mały. Jedynie ostatnio, Barberową, ale przy testowaniu sprzętu.
Kari Bremnes też u mnie "zmarła". Każdy musi przejść przez okres błędów i wypaczeń :-)
-
>> bady, 2011-05-06 11:28:16
>> Gustaw, 2011-05-06 10:30:14
No ok ale konkretnie, które nasze ? Pytam, bo jakoś te woka-filskie divy ostatnio u mnie nie goszczą ?
Słuchałem audiofilskich wokalistek jak byłem mały. Jedynie ostatnio, Barberową, ale przy testowaniu sprzętu.
Kari Bremnes też u mnie "zmarła". Każdy musi przejść przez okres błędów i wypaczeń :-)
Ciągle nie rozumiem. Przecież wyraźnie jest napisane, że przestało mnie interesować audiofilskie plumkanie typu Barber lub Krall. Przynajmniej to miałem na myśli. Adele przecież z tym rejonem ma niewiele wspólnego chociaż, gdybym był bardzo złośliwy i przypomniał sobie ostatni koncert P.Barber w poznańskim Eskulapie to mógłbym napisać, że zarówno Barber jak i Adele mogą się sprawdzić w tzw muzyce do kotleta.
Tak. Wiem. Wielbiciele Barber mnie zabiją :-)
-
>> domzz, 2011-05-06 10:57:11
Mnie się wydaje, że Adele to efekt uboczny po Duffy, i że to ona właśnie wyznaczyła taki kierunek, a Adele po prostu zrobiła to inaczej (dla niektórych lepiej).
Mam dokładnie takie skojarzenie z tym, ze mimo, iż Duffy śpiewa kaczym głosem wolę jej właśnie słuchać z ww. pary.
-
Odpowiadasz na wpis
>> Gustaw, 2011-05-06 11:44:49
Tak. Wiem. Wielbiciele Barber mnie zabiją :-)
-> Ja mogę jeść kotleta przy Barberowej pod warunkiem, że jej nie widzę.
-
>> majkel, 2011-05-06 12:24:30
> Ja mogę jeść kotleta przy Barberowej pod warunkiem, że jej nie widzę.
W zasadzie tu muszę doprecyzować. Może nie sama muzyka nadaje się do kotleta tylko jej styl grania na koncercie.
Uważam, że na płytach wypada znacznie lepiej, przynajmniej w porównaniu z tym konkretnym koncertem.
-
żeby nie było, usłyszałem parę razy w radio piosnkę i wzięła mnie:
http://darcangel.wrzuta.pl/audio/39NuJ1Amg4J/adele_-_set_fire_to_the_rain
______________________________________
>> lancaster, 2011-06-04 20:48:41
Jednym słowem bady możesz mi zrobić próbę mikrofonu.
-
pytanie, czy ten burczący bas to taka durna realizacja jadąca sinusem, czy to wina kompresji, czy może moich małych głośniczków z midbasami 17cm??
______________________________________
>> lancaster, 2011-06-04 20:48:41
Jednym słowem bady możesz mi zrobić próbę mikrofonu.
-
To powinno wytłumaczyć:
http://www.dr.loudness-war.info/index.php?search_artist=Adele&search_album=21
-
A to jeszcze lepiej:
http://www.dr.loudness-war.info/details.php?id=7674
-
loudness loudnessem, dla mnie to brzmi jakby ktoś grał na klawiszu midi jakieś sinusy do podkładu. Dziadostwo i tyle.
______________________________________
>> lancaster, 2011-06-04 20:48:41
Jednym słowem bady możesz mi zrobić próbę mikrofonu.
-
Adel 21 - Set Fire To The Rain
-
A teraz najlepsze
Rónież Adel 21 - Set Fire To The Rain
-
No i definitywnie obrzydziłeś mi 21 :/
-
Cieszę się, że mogłem się na coś przydać :)
-
11 mln. kopii w 8 miesięcy. "Thriller" Homo-niewiadomo-Erectus-Acze-ediszin (przepraszam fanów) wykręcił w 28
LAT!!!!! zaledwie 111 mln. Uśredniając rocznie "Thriller" uzyskuje niecałe 4 mln, a zatem Adele 21 sprzedaje się prawie 3x lepiej.
Można więc uznać, że moja tytułowa teza się potwierdza - jest to najlepiej sprzedający się album w historii, a przecież w roku debiutu Thriller nie było piractwa cyfrowego!
_____________________________________
-
Za 27 lat pewnie nikt nie będzie wiedział co to Adele.
-
Po 65 latach wszyscy wiedzą, kto to jest Adolf Hitler, ale czego to dowodzi?
_____________________________________
-
To, że "21" dobrze się sprzedaje nie da się zaprzeczyć ale zaraz "bańka" pęknie i sprzedaż się zatrzyma. 21 do Thrillera ma się jak sprinter do maratończyka, "sprinter" sprzeda dużo i szybko ale też prędko się zmęczy na dłuższym dystansie, "maratończyk" natomiast sprzedaje powoli ale przez lata. 21 może więc tryumfować jako \'najszybciej\' sprzedający się album który pewnie ustąpi za jakiś czas nowej gwiazdce. Taki TDSOTM to kolejny przykład maratończyka który nigdy nie przestanie się sprzedawać. Dodam jeszcze, że "zaraz za" Thrillerem z 110 milionami sprzedanych kopii jest "Back in Black" z 49 milionami :) Trzeba by się więc zastanowić nad fenomenem Thrillera.
-
Dajcie juz spokoj z ta Adele, rzygawica bierze jak ja teraz slysze, a pomyslec, ze jeszcze na poczatku tego roku szlo tego sluchac, a przynajmniej na tyle, ze zdecydowalem sie nawet nabyc jej ostatni album w sklepie spozywczym, sek w tym, ze po 4 w sumie przesluchaniach i nawalance non stop w radio juz do niego nie wroce, nawet spojrzec nie chce na Adele bo dostaje muzycznych torsji...
-
A takich jak ja sa miliony, nie wroze jej wiec sukcesu Jacksona ;"))
-
>> Rolandsinger, 2011-10-14 16:58:36
Rolandzie nasz drogi gdzie byłeś jak Cię nie było? :)
-
16:32 / 3 godz. temu
11 mln. kopii w 8 miesięcy. "Thriller" Homo-niewiadomo-Erectus-Acze-ediszin (przepraszam fanów) wykręcił w 28
LAT!!!!! zaledwie 111 mln. Uśredniając rocznie "Thriller" uzyskuje niecałe 4 mln, a zatem Adele 21 sprzedaje się prawie 3x lepiej.
Można więc uznać, że moja tytułowa teza się potwierdza - jest to najlepiej sprzedający się album w historii, a przecież w roku debiutu Thriller nie było piractwa cyfrowego!
Gdyby w tamtych czasach był internet hehe..........resztę sami sobie dopiszcie ;)
Nie sztuka dzisiaj jest sprzedawać płyty w dobie www itp;)Nie ma złej pogody jest tylko złe ubranie;)
-
>>>> reactor, 2011-10-14 20:22:59
>> Rolandsinger, 2011-10-14 16:58:36
Rolandzie nasz drogi gdzie byłeś jak Cię nie było? :)<<
Pisałem na forum o fotografii, fajczarstwie, polityce i kilku innych...
W końcu, ile można chrzanić o kablach, słuchawkach, DACach. Krótko mówiąc, miałem niezłego pie...ca na tym punkcie.
Gdy człowiek wyjdzie poza to wszystko, odkrywa, że muzyka może cieszyć...nawet jeśli brzmienie nie należy do wykwintnych (np. z pierdziawek w laptopie), bo ma...treść. Braki techniczne nadrabiamy wyobraźnią, tak to przynajmniej odbywa się u ogółu zainteresowanych muzyką.
_____________________________________
-
jesli juz kogos mi Adele przypomina to blizej Florence Welch (głosowo).
A od 21ki wole 19tkę, wbrew pozorom dojrzalsza ;)
-
Również uważam, że 19 jest z innej bajki, znacznie lepszej.
Niemniej nadal nie widzę podobieństwa jakiejkolwiek pieśni P. Adele z dźwiękową sraką niejakiej Pink, co tu wcześniej próbowano suponować.
_____________________________________
-
Różnica jest zasadnicza - albumy Pink słuchałem co najmniej kilkukrotnie, a 19 Adele pierwszy i ostatni raz, chyba nie w całości.
-
>> Rolandsinger, 2011-10-14 16:32:02
Można więc uznać, że moja tytułowa teza się potwierdza - jest to najlepiej sprzedający się album w historii, a przecież w roku debiutu Thriller nie było piractwa cyfrowego!
Ale było piractwo "analogowe", również na dużą skalę. Album zatem ma dużo lepszy wynik.
-
Sorry ...Panowie ale ta Adele jest dla mnie kompletnie niestrawna. Tryliardy sprzedanych płyt ? Megalitry przelanych łez na koncertach ? Biliony podpisanych fotografii. Kilogramy zjedzonych pączków. Coś musi w tym być, prawda ? ;-)
A kogo to ma przekonać ? Who cares? :-) Mdława muzyczka i nie najwyższych lotów głos i taka egzaltacja ?
Ile Wy macie lat ? Powyżej osiemdziesięciu ? Wasze hobby to szydełkowanie, seriale brazylijskie i audycje w TVN Style ?
Dla świętego spokoju powiedzmy, że to ja nie mam gustu albo, że o gustach się nie dyskutuje :-)
Jak zwykle arogancki
Wasz Gustaw :D
-
Adele to straszny pasztet (muzyczny) a jeśli już jesteśmy w temacie "mięsnym" to Pink kwalifikuje się jedynie do kategorii "metki łososiowe" które jak wiemy z łososiem nie mają nic wspólnego. :)
-
Tak na marginesie ...z popularnych ostatnio kawałków muszę przyznać, że weszło mi do ucha (i nie chce wyjść) to:
http://vimeo.com/26265524
-
>> reactor, 2011-10-17 16:16:33
Adele to straszny pasztet (muzyczny) a jeśli już jesteśmy w temacie "mięsnym" to Pink kwalifikuje się jedynie do kategorii "metki łososiowe" które jak wiemy z łososiem nie mają nic wspólnego. :)
Kto to jest Pink ? Czy to nie ta która nosi fryzury jak u Animków ?
Jeżeli tak śpiewa jak wygląda to powinna zrezygnować z tej profesji.
P.S. Ale ja dzisiaj wredny jestem :D
-
>> Gustaw, 2011-10-17 16:23:21
Tak na marginesie ...z popularnych ostatnio kawałków muszę przyznać, że weszło mi do ucha (i nie chce wyjść) to:
http://vimeo.com/26265524
Wokal w refrenie kojarzy mi się z Collinsem
A make-up z Gabrielem hehe :)
-
>> Gustaw, 2011-10-17 16:32:51
Kto to jest Pink ? Czy to nie ta która nosi fryzury jak u Animków ?
Jeżeli tak śpiewa jak wygląda to powinna zrezygnować z tej profesji.
Owszem to jedna i ta sama osoba i zdecydowanie powinna poprzestać na prezentowaniu fryzur (tak nawiasem upodobniła się do "minimków" a nie "animków") ;)
>> kuben, 2011-10-17 16:52:18
Wpływy Gabriela są niezaprzeczalne zarówno w sferze wokalnej jak i wizualnej. Udany kawałek trzeba powiedzieć, ale nie zmienia to faktu, że patent na tego typu teledysk Gabryś przewałkował jakieś 25/30 lat temu.
-
e tam Gustaw - mi sie podoba i Gotye i Adele.
A Pink to wyjec, moze ma pare kawalkow ale gdzie do Adele.
Swoja droga muzina mimo wszystko przewalcował sztandarowy kawalek Adelki:
-
coraz szerszy dostęp do mediów i coraz mocniejszy ich wpływ na życie - to chyba oczywiste, że nie da się porównywać sprzedaży płyt 10-30lat temu do obecnej sprzedaży gwiazd. Charakterystyka muzyki się zmienia. PRowcy siedzą nad tematem, jak sprzedać tego jeszcze więcej. Masa pieniędzy idzie na promocję muzyki. Poza tym piractwo wbrew obiegowej opinii zwiększa ilość użytkowników danego produktu.
Trzeba być mocno ograniczonym intelektualnie, żeby porównywać sprzedaż płyty Adele ze sprzedażą Beatlesów.
-
Kolego, mniej ograniczony intelektualnie. Twórczość The Beatles jest to w kontekście swojej epoki komercja z jaką nic, co obecnie wyrzuca z siebie przemysł fonograficzny nie może się równać.
To, że dziś Beatlesów uważa się za klasykę i muzykę wysokich lotów w ich czasach uznano by za mało śmieszny żart. To była muzyka dla mas przez małe m.
Generalnie upadek kultury jest jednak niepomierny, co dobitnie ilustruje fakt, iż to, co było tanie i powszechne naówczas, dziś wynosi się na ołtarze, co wcale nie oznacza, że w dobie swojego powstania było to również coś nobliwego i ambitnego.
____________________________________________
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.
z.B.
>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<
>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
-
Kiedy powstawały słynne walczyki ówczesny dyrektor Filharmonii Wiedeńskiej nie pozwalał na "puszczanie wiochy" w tym czcigodnym przybytku .
Dzisiaj utrzymuje się ona głównie dzięki twórczości pana S. Nie mówiąć juz o tym , że DG wydaje je obecnie z równymi honorami co dzieła Mahlera .
Tak już jest , że w konfrontacji ze współczesną , jakże zubożoną tekstowo i melodycznie muzą , tamta jawi nam się jako coś extra .
Bo kiedyś wszystko było lepsze , zwłaszcza wtedy , kiedy byliśmy młodzi . I nic na to się już nie poradzi .
;)
-
28 milionów kopii do dnia dzisiejszego wykręcił Adele 21 w DWA LATA!!! "Thriller" M. Jacksona zrobił 100 milionów w prawie 31 lat!
Ciekaw jestem, ile kopii Adele sprzeda w przez te 3 dekady.
____________________________________________
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.
z.B.
>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<
>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
-
Za dwa lub trzy lata nikt nie będzie pamiętać kto to była Adel.
-
Pogiebało was?Ja to się w ogóle tego nie tykam.A kysz!!!
-
Nawet ta legendarna przez swoje zawinięcie się Amy(Ammy?) jest tak denna jak bolka trampki.Kompletne dno dzieje się w muzyce współczesnej dla ludu.
-
Gustaw, może i nie będzie nikt pamiętał o Adele za 2 lata, ale jak na siłowni leci sama kaszanka a raz na kilka dni Adele to naprawdę słucha się super, wydaje się wtedy, że to prawdziwa muzyka, cudny wokal, świetna dynamika, po prostu piękna piosenka.
-
>>Za dwa lub trzy lata nikt nie będzie pamiętać kto to była Adele.<<
Polemizowałbym. Alicia Keys też miała przeminąć, jednak tak się nie stało.
A co pamiętania, kto to jest Michael Jackson, to moja pamięć nakazuje mi zmienić stację w radiu, gdy słyszę te kwiki chemicznie wykastrowanego degenerata.
____________________________________________
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.
z.B.
>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<
>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
-
>> almagra, 2013-04-21 22:44:44
Kompletne dno dzieje się w muzyce współczesnej dla ludu.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Nie mieliście takiego odczucia ? Usprawniamy tor, czasem ktoś kupi jakiś element. Powiedzmy, że jest lepiej "subiektywnie". Obiecujemy sobie przesłuchać ulubioną muzykę i okazuje się, że nie jest to wcale taka ulubiona muzyka.
Ostatnio kupuję sporo koncertów na DVD i właściwie to kocert RADIOHEAD słucham po parę razy (z takich po roku 2000). A reszta to Nirvana Unpluged, ALice in Chains (z tej samej serii) .... Adele ma mocny i unikalny głos ale ja nie jestem w stanie przesłuchać całego jej koncertu.
Wracam często do koncertów MUSE, ale już koncert Coldplay-a z 2000 roku oglądam bez emocji (a kiedyś wydawało mi się, że to och i ach).
Zdaje się, że żaden wymieniony koncert nie kwalifikuje się do "najlepiej sprzedających się"
Generalnie ten brak muzyki, która by mnie poruszała skutecznie wyleczyła mnie z poszukiwań "lepszego" sprzętu ...
-
cos w tym jest ze obecnie muzyka tak nie porusza.
Adele juz sie zapisala w historii choc moze byc tak ze nie powtorzy juz swoich sukcesow.
Generalnie kapele nagrywaja 2-3 dobre albumy a potem bywa lepiej badz gorzej (U2, Depeche Mode, Coldplay, Travis itd).
Co do Michaela Jacksona, uwazam ze Thriller jest wciaz genialny, zreszta jak wiekszosc kompozycji Quincy Jonesa.
Generalnie to czego sluchalem np 10 lat temu nadal mi sie podoba ale szukam i szukam i naprawde ciekawej muzyki dla mnie coraz mniej - z popowych klimatow ostatnio podoba mi sie Mumford and Sons.
-
Jakoś zdecydowanie wolę twórczość Michaela Jacksona niż Adele. Było coś z geniuszu w utworach jak "Dirty Diana" czy "Billy Jean", czego u Adele kompletnie nie ma. Jej twórczość to taka muzyczna odmiana populizmu. Zgadzam się z poglądem, iż otyła i skrzecząca zastępczyni Pink niedługo zejdzie z pierwszego planu mediów.
-
Dla mnie Adele i Pink to inne polki, do tego Adele przeciez schudla ;)
-
>> Rolandsinger, 2013-04-22 12:16:08
Polemizowałbym. Alicia Keys też miała przeminąć, jednak tak się nie stało.
Kto to jest Alicia Keys?
;-)
-
@kopaczmopa, nie śledzę poczynań ani wahań wagi Adele. Skoro różne półki, to Pink jednak wyższa półka. :) No i jakoś więcej teledysków jej leci na MTV Live HD.
-
@gustaw, taka z niskim głosem, co to ani jednego kawałka nie byłem w stanie zapamiętać melodycznie, ale dziękuję za przypomnienie o "gwieździe".
-
Rolo,
A tak poważniej to Serdela (tzn Adela) to moim zdaniem poziom Spice Grirls. Też sprzedały biliardy płyt tylko co z tego?
Śpiewać nie umiały i wbrew pozorom wcale super lufy też nie były a popularność? Fju, fju nawet prince Karol za nimi przepadał.
Porównaj taką Adele z leciwą Shirley Bassey. Toż to żal d..... ściska, kiedy porównuje się tą marketingową divę z prawdziwym i mocnym głosem.
Przy okazji. Kawałek Serdeli z Dżejmsa Błąda jest całkiem znośny.
-
kopaczmopa, moze i Adel schudła ale Pink ma OK figure na dzien dobry.
Ogladałes film "Adela jeszcze nie jadła kolacji" ?
Pewnie dlatego pare kilko mniej...
-
>>
Ogladałes film "Adela jeszcze nie jadła kolacji" ?
Klasyka :-)
-
Najlepsza Adela to Mort Adela!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po 2 godzinach sam niemal dałem się przekonać tym naukowcom, byli bardzo wiarygodni. Na szczęście mam inne poglądy. - prof. K. Kik
-
A ja się właśnie zorientowałem, że nie znam Alicii Keys, bo pisałem o Norze Jones. :)
Adele est mort.
PINK\'S NOT DEAD
-
>> Gustaw, 2013-04-22 18:21:06
>> Rolandsinger, 2013-04-22 12:16:08
Polemizowałbym. Alicia Keys też miała przeminąć, jednak tak się nie stało.
Kto to jest Alicia Keys?
;-)<<
Gustaw, ale Ty jesteś hipsterem i hejterm w jednej osobie, a to nie było pytanie adresowane do tej kategorii śmietanki towarzyskiej.
____________________________________________
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher.
z.B.
>>Kwantum przydanego mu basu jest wręcz wstrząsające, tworząc obrazy nacechowane potęgą i mocą, a jednocześnie spowite wszechobecnym niemal basowym łoskotem<<
>>Nowe gniazdko sieciowe spowodowało, że nagle miałem mnóstwo dźwięków. Nadciągały z każdej strony, wewnętrznie zróżnicowane, niby razem, ale każdy osobno, w swojej własnej misji.<<
-
A tak przy okazji, szkoda, że każdy, kto odniósł zasłużony sukces musi być definicyjnym zerem, jakież to polskie...
Jakoś można by wytłumaczyć tę abominację, gdyby była mowa o prawdziwym dnie marketingowym, kimś, kto naprawdę nie potrafi zaśpiewać jednego wersetu jak Justin Bieber, ale Adele to wielki talent, tylko popularność niektórych boli, oj, boli i to bardzo.
-
buaha
-
>> Rolandsinger, 2013-04-22 21:17:49
A tak przy okazji, szkoda, że każdy, kto odniósł zasłużony sukces musi być definicyjnym zerem, jakież to polskie...
Wiesz Rolo, wiesz dlaczego Adela się Tobie podoba ?!!!! Nie wiesz !!! To wujek Gustaw wygarnie Ci to prosto z mostu, Golden Gate. Otóż dlatego się Tobie Adela podoba bo Ty, Rolo, "stara dupa" już jesteś :D
Tym yntelygentnym akcentem chciałbym spłętylizować dzisiejszą dyskusję o Mort-Adeli (Magus Copy Rights)
-
>> Rolandsinger, 2013-04-22 21:17:49
Rolo,
Znowu trochę na poważniej. Wierz mi Rolo, że ja zupełnie nie mam pojęcia, że Adela jest popularna. Ja jej zwyczajnie nie słucham. W radio też rzadko się pojawia. W trójce też tylko Bond raz w tygodniu mignie. Justin Biber? Po raz pierwszy o delikwencie usłyszałem chyba przy okazji polskich koncertów. Moja mózgownica nie zapamiętuje miernot bo ma za mało czasu na Adele i inne Bibery. Tyle tych super stars, podobnych do siebie, się przewija, że zupełnie to olewam. Jednym uchem wpada, drugim wypada. Bez angażowania mózgu. Ktoś oczywiście może napisać, że jestem mało wrażliwy. Jestem jednak tak samo wrażliwy na Adele i Bibery jak na seriale brazylijskie. :)
-
Brazylijski serial już nie cieszy jak kiedyś,nawet sex jest banalny i nie kreci mnie...Moze jestem nienormalny,za krótko byłem w wojsku?Może w lecie jakiś komar adidasa sprzedał mi???