Audiohobby.pl
Audio => Magnetofony kasetowe => Magnetofony => Nakamichi => Wątek zaczęty przez: chorazy3 w 14-10-2022, 18:40
-
Magnetofon kupiony jako niesprawny, miał być jedynie dawcą głowicy odtwarzającej. Ale niestety ta, pomimo że wygląda na niezużytą, ma jeden z kanałów otwarty.
Ale skoro już jest to pomyślałem, że pokażę go na Forum.
Deck nie odtwarza że względu na zapieczone ośki obu rolek dociskowych.
Nie można też otworzyć kieszeni przyciskiem.
Ma typowy dla "trójgłowicowych" Nakamichi bez opcji monitorowania mechaniczny przełącznik PB/Rec switch, który jest sterowany za pomocą dodatkowej linki w kołnierzu, bezpośrednio przez mechanizm.
Po podmianie na szybko całego mechanizmu z 482z magnetofon zagrał jak na Naka przystało, chociaż dało się usłyszeć "pomarańczowe" trzaski.
W 481 cały for odtwarzania opiera się na elementach dyskretnych, nie ma tu ulubionego wzmacniacza operacyjnego Nakamichi, czyli 4558.
Może z tego powodu jednak warto go naprawić?
-
cd
-
cd.
Inny niż w nowszych modelach, większy silniczek dowijania
-
cd..
-
cd...
Oryginalny pasek napędowy
-
cd....
-
Oczywiście że warto bo to klasyk , tylko co z głowicą ..... bo na razie to za wskaźniki może służyć...
-
cd.....
Dolby UA7300, w ramy oszczędności mamy tu tylko 2 sztuki
-
Akurat mam jedną głowicę która jest lekko zużyta ale nie słychać tego, jedynie widać na przyrządach przy kalibracji nagrywania. Więc jedynie do odtwarzania dla kogoś 40+ się nada:)
-
Fajny skubaniec Pawle. Coraz częściej się zdążają uwalone głowice w Nakach. To niestety ale czarno wróży.. ;-(
-
Szkoda mi było biedaka, więc postanowiłem go naprawić. W końcu to Nakamichi.
W mechaniźmie widać dodatkowe elementy sterowania linką, która przełącza pomiędzy odtwarzaniem a nagrywaniem. Nie ma tego w modelach z opcją monitorowania.
-
Ta linka ma nawet jakieś uziemienie.
-
Niestety obie osie ramion rolek dociskowych były nie do ruszenia, przyklejone do ramion przez zaschnięty smar.
Trzeba było je wyjąć w całości.
Zdjęcia tylnych końców tych osi, gdzie widać jak głęboko są osadzone. Jakby ktoś też musiał je wyjąć.
-
Kolejnym problemem był stan samych rolek.
Sama guma nie była stwardniała ale jej powierzchnia co widać na zdjęciach (już po czyszczeniu!) zglazurowana i z lekkim wybrzuszeniem na środku.
I nic nie chciało tego ruszyć ani IPA ani Platenclene ani nawet aceton.
Musiałem niestety użyć papieru ściernego.
-
Pawle dobrze że go uzdrawiasz, szkoda było by dziadka.
Co do zapieczonych ramion to norma w tych 48x-tkach, te co mialem to kazdy miał tą przypadłość. Linka zapis-odczyt podobnie jak w modelach 2 głowicowych.
-
b b b bardzo lubie brzmienie tych 480 481 ....maj w sobie niskie zejscie graja jakby to powiedziec ciemno srednica ...sa neisamowicie meldyjne ... do ekeltronicznej osterej muzy sie nie nadaja ,,,jak i do heavy metal bo jakby zelwaja sie instrumenty....
piekny produkt firmy nakamichi
-
Dzięki nano za komentarz, teraz jeszcze bardziej chcę go skończyć i posłuchać.
-
Jeśli 481 gra choć podobnie jak 480, to będzie pan zadowolony ;-)
-
Dziś uruchomiłem mechanizm.
Włączam play a tam muzyka z obu kanałów i wskaźniki pracują. Na tej samej głowicy co pisałem, że z otwartym kanałem. Myślę sobie, wtf?
Sprawdzam jeszcze raz.
-
Sprawdzam innym miernikiem.
-
Trzeba przyjrzeć się jeszcze raz tej głowicy.
-
Ktoś zmostkował ze sobą przewody.
-
mono?
-
Sprawdziłem kasetą testową 10kHz od azymutu. Oba kanały o identycznej amplitudzie i zawsze w fazie:)
-
Zmostkował głowicę ? Po cholerę?
Jedyne co mi przychodzi do głowy to to żeby ukryć >zdechnięcie< jednego z kanałów w głowicy. I żeby łatwiej poszło do żyda jak kiedyś mówiono.
-
Ja pierdziele ale numer.... Pawle współczuję.
Ja jakiś czas temu zrobilem sobie kasetę z testem stereo, bo miałem magnetofon z zamienionymi kablami przy głowicy. Zgrałem z YT ten Polski test Stereo do lokalizacji kanałów.
-
Bawię się nim dalej...
Do wymiany były pomarańczowe kondensatory elektrolityczne Shoei LL 1uF/50V w torze sygnału (odtwarzanie). Jeden z pary wykazywał ESR 5.4 ohm. Zazwyczaj w nich widywałem ok. 3 ohm. Nowy Nichicon FG ma <1 ohm. Reszta ok.
Do tego wywaliłem wszystkie pomarańczowe PP. Razem jest 11 sztuk.
-
Widzę praca wre ;-)
Mało tych pomarańczków, to dobrze. Kiedyś sądziłem że 481 różni się tylko od 482 brakiem zdublowanego Dolby, a tu się okazuje że różnic jest więcej. Jakoś tego mutanta musieli poskładać. Ale swoją drogą co to za pomysł.... żeby tak ograniczać 3 głowicowy magnetofon. Chory pomysł, i niema tu co gadać o tym ze licencja Dolby itp. Naki nie byly tanie więc to że by zaoszczędzić na kosztach do mnie nie przemawia.
-
Zastanawiałem się nad tym. Ma to jednak sens.
Kupujemy taniej magnetofon o zdolnościach odtwarzania jak wyższe modele (ta sama głowica, mechanizm i w zasadzie elektronika też).
Czyli dla kogoś kto tylko odtwarza gotowe kasety tak na prawdę nie trzeba więcej.
A jak mimo wszystko chcemy coś czasem nagrać to kupujemy wyłącznie czyste taśmy pod jakie deck został skalibrowany i też mamy dobrej jakości nagrania.
Jeszcze jedna rzecz: jeśli nagrywamy z Dolby to mamy zawsze pełną zgodność przy odtwarzaniu, lepszą nawet niż w ZX-7, bo dokładnie ten sam chip co kodował użyty jest do dekodowania.
-
To co piszesz Pawle miało by sens owszem, gdyby cenowa różnica pomiędzy 482 a wykastrowanym 481 była spora. Wobec tego zakup 481 miałby sens. Sprawdziłem ceny i 480 kosztował w chwili wejścia na rynek 495$, a model 482 to już kwota 775$ czyli jest sporo ale dostajemy w pełni funkcjonalny 3 głowicowy magnetofon. Zaś za 481 musielismy zapłacić aż 655$ czyli tylko 120$ taniej niż za 482. Wobec tego nie widzę żadnych zalet gdy cena jest tak wysoka. Wolałbym dodać te 120$ i kupić 482. Gdyby był cenowo bliżej 480-tki to mógłbym to zrozumieć.
Ale samo to że mamy coś lepszego i chyba lepiej nagrywającego niż 480 to owszem. Ale osobiście nie porównałem 480 i 481.
Takie nasze teoretyzowanie "dlaczego" jest ciekawe, może wpadniemy na właściwy trop.
Zaś tak sobie myślę że, co do zgodnosci przy kodowaniu... za pomocą tego samego układu Dolby.... wątpie że to ma jakiś kolwieg głębszy sens. Sory Pawle ale to naciągana teoria. :-)
-
Dodatkowe 120 dolarów to wcale nie tak mało. To prawie 20% wiecej. Wiadomo, że by się chciało mieć wyższy model ale dla kogoś z ograniczonym budżetem wydaje mi się może to zaważyć o kupnie. Zwłaszcza jak musisz jeszcze kupić do tego zestaw stereo.
Ale masz rację Wojtku też bo w perspektywie czasu nie okazało się to zbyt trafnym posunięciem firmy, jako, że modele z jedynką na końcu (481, 582 i 681) są dziś rzadko spotykane i nie było ich następców, co sugeruje, że nie były zbyt popularne.
Co do Dolby to oczywiście zupełnie poboczna sprawa. Ale nie zgodzę, się że zupełnie naciągana. W końcu nie bez powodu Nakamichi dopierało i znakowało te scalaki kolorami. Być może podstawki pod Dolby też do tego służyły.
-
Co do Dolby to oczywiście zupełnie poboczna sprawa. Ale nie zgodzę, się że zupełnie naciągana. W końcu nie bez powodu Nakamichi dopierało i znakowało te scalaki kolorami. Być może podstawki pod Dolby też do tego służyły.
Robili dziwne rzeczy z tymi scalakami Dolby. Np. w takim jednym 482 układy uA7300PC na zapisie są na podstawkach, a na odczycie wlutowane na stałe. Wszystkie oznaczone zieloną kropką.
Jeden na zapisie był uszkodzony, objawem było nienaturalne podbicie w zakresie średnich tonów. Pozyskałem z 480, gdzie były wlutowane na stałe i...też oznaczone zieloną kropką.
Dla mnie kuriozum 3 głowicowego decka klasy highend bez podsłuchu po taśmie i z układami dolby tylko na odczycie jest B & O Beocord 9000. To deck za 3000 marek. Fakt, że autokalibracja, w która jest wyposażony jest wybitna. Ale... co mnie to interesuje, ja chcę przycisk "monitor" !!!
W Naku 481, może wyszli z założenia, że w 482 i tak nie mamy żadnego wpływu na nagrywany dźwięk, bo zero jakiejkolwiek kalibracji na pokładzie, więc i "monitor" zbędny ;) I tak powstał 481 ;)
-
Magnetofon uległ w końcu naprawieniu.
Jak na razie po krótkich odsłuchach nie mam zastrzeżeń. Klasa Nakamichi i tyle!
-
Gratulacje :)
I dzięki za relację z naprawy.
-
Magnetofon uległ w końcu naprawieniu.
Dobre dobre ;-)
Pawle gratuluje przywrócenia Naka do żywych.
-
Dzięki za dobre słowo.
Trzeba przyznać, że bardzo dużo pracy jest z klasycznymi Nakamichi. Nie da się takiego odpalić w jeden wieczór. Sam mechanizm ogarnąć to niemało. Do tego dochodzą pomarańczki, przepalone żaróweczki, linka otwierania kieszeni kasety, coraz częściej korozja od spodu i wymiana głowicy. 40-letnie elektrolity często też do wymiany. A na deser kalibracja na kilkanaście pozycji, każdy rodzaj taśmy oddzielnie odnośnie nagrywania.
-
chyle czola
gratulacje
b b lubie granie tej seri... bardzo
-
Trzeba przyznać, że bardzo dużo pracy jest z klasycznymi Nakamichi.
Ale potem odwdzięczy się dobrym dźwiękiem.
-
Właśnie się odwdzięcza i robi to doskonale:) Dlatego raczej go sobie zostawiam.
Ponagrywałem sobie też co nieco. Jest bardzo dobrze ale brakuje niestety zewnętrznej regulacji biasu.
-
Regulacja Bias-u została dodana w 481Z i nie tylko to, ale faktycznie to było przydatne posunięcie ze strony konstruktora.
-
Niezła przeprawa była z wewnętrzną kalibracją nagrywania. Kilka nieudanych prób zgodnie z instrukcją serwisową. Ale na szczęście znalazłem ten post:
https://www.tapeheads.net/threads/nakamichi-481-581-681-660-670-trick.43914/ (https://www.tapeheads.net/threads/nakamichi-481-581-681-660-670-trick.43914/)
Można się zastanawiać po co skoro nie ma nawet zewnętrznej regulacji biasu. Ale zawsze to lepiej bo po latach te ustawienia na pewno nie są optymalne.
No i można się co nieco nauczyć jak się okazuje.
Nie ma tu typowego monitorowania po taśmie nagranego sygnału więc jest trochę jak w 2head. Ale jest to jednak 3head, i mamy test pointy TP102(L) i TP202(R) na płycie głównej (oznaczone numerami #42 i #43, zaraz za wzmacniaczem odczytu) gdzie podłączamy sondy pomiarowe. Mierzymy tu sygnał wychodzący z głowicy PB - "monitor". Problem w tym że ten sygnał jest dużo słabszy niż na wyjściu. Odtwarzamy więc kasetę testową Dolby 400Hz 0dB i mierzymy poziomy na tych testpointach. Na w/w TP mamy po -23,5dB (50mV). To nasz poziom odniesienia, bo dla sygnału z generatora 15kHz -20dB będziemy mieli wtedy na TP -43,5dB (4mV). Jest to zgrubne ustawienie dla biasu dla każdej z rodzajów taśm. Jako, że są to b. niskie napięcia raczej nie damy rady ustawić cyfrowym multimetrem.
Z tych poziomów możemy ustawić bias i level. U mnie ostatecznie wyszły poziomy biasu nieco wyższe, rzędu 37-38dB (jakieś 10mV), żeby ustawić monitor=source.
W każdym przypadku, zgodnie z SM, na samym początku ustawiamy wszystkie VR od record level w pozycji środkowej i najpierw ustawiamy bias j.w.
Mój miliwoltomierz ma skalę 0dB=775mV.
Na wyjściu line out dla kasety Dolby mam -2dB (600mV) i 0 na wskaźnikach magnetofonu, czyli prawidłowo.
-
Pawle dziękuję za opis kalibracji. W tym konkretnym przypadku jest ona lekko inna , tak się wydaje.
-
Niby taki podstawowy model ale kalibracja nagrywania jak w każdym Naku.
Brak monitorowania uprzykrza ten proces, w zasadzie i tak trzeba robić to jak w 2head, co jest b. żmudne.
Pomaga sposób podany wyżej.