Audiohobby.pl
Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: korzena w 19-12-2011, 23:44
-
Dziwna sprawa - moje słuchawki AT W5000 'kopią' mnie po uszach prądem elektrycznym kiedy np. poszuram panfotlami o dywan czy jak przypadkowo otrę się ubraniem o kanapę.
Niby śmieszna sprawa, ale trochę denerwująca, bo ten prądzik w uszach taki w sumie średnio przyjemny. Musze więc uważać jak się poruszam kiedy mam słuchawki na głowie.
Wykluczyłem już, że to wina sprzętu (źródła, DAC'a, amp'a), bo drugie słuchawki (Denon D2000) nie 'atakują' mnie w ten sposób. Podejrzewam, że może być to kwestia kabla - Denony mają kabelek zabezpieczony materiałem, zaś Audio-Techniki nie.
Czy można coś w tej kwestii zrobić, jakoś temu zapobiec?
(zdaje sobie sprawę, że temat brzmi zabawnie, ale byłbym wdzięczny za pomocne odpowiedzi)
-
Przed odsłuchem weź się uziemnij, dotknij np. kaloryfera.
-
Dzięki za radę-wypróbuję.
A jakieś uziemienie dla samych słuchawek? Gdyby było możliwe jakieś wygodne, \'mało inwazyjne\' rozwiązanie...
-
Zbyt mała wilgotność w domu,zwłaszcza przy ogrzewaniu podłogowym elektrostatyka daje o sobie znać.
-
Jak będziesz dotykać kaloryfera to kopnie cię od kaloryfera,po prostu zajebista porada...
-
Z kaloryferem dobra porada bo ma go dotknąć PRZED słuchaniem. Więc się pozbędzie ładunków. Ta czynność jest również więcej niż wskazana przed ingerowaniem w budę komputera.
-
>> Radical, 2011-12-20 12:04:56
Z kaloryferem dobra porada bo ma go dotknąć PRZED słuchaniem. Więc się pozbędzie ładunków. Ta czynność jest również więcej niż wskazana przed ingerowaniem w budę komputera.
I rzeczywiście wydaje mi się, że trochę pomaga:)
-
>> almagra, 2011-12-20 09:18:45
Zbyt mała wilgotność w domu,zwłaszcza przy ogrzewaniu podłogowym elektrostatyka daje o sobie znać.
To prawda, w lecie ten problem jakoś nie występował...
-
To człowiek się elektryzuje poprzez tarcie kapci o podłogę.Zbliżanie ręki do metalu powoduje przeskok iskry i szok elektryczny,nieważne,czy do słuchawek,czy do kaloryfera.Musiałbyś być połączony kablem z kaloryferem,albo sprzętem grającym,to wtedy by nie kopało.Jak wolisz kopnięcie w palec od kaloryfera zamiast od słuchawek to już twój problem...
-
>> almagra, 2011-12-20 16:22:22
To człowiek się elektryzuje poprzez tarcie kapci o podłogę.Zbliżanie ręki do metalu powoduje przeskok iskry i szok elektryczny,nieważne,czy do słuchawek,czy do kaloryfera.Musiałbyś być połączony kablem z kaloryferem,albo sprzętem grającym,to wtedy by nie kopało.Jak wolisz kopnięcie w palec od kaloryfera zamiast od słuchawek to już twój problem...
Wolałbym uniknąć jakichkolwiek kopnięć zarówno w uszy i w palec. Chociaż gdybym miał wybierać to już raczej poświęciłbym palca:)
Z takim kabelkiem połączonym z kaloryferem to pewnie byłoby skuteczne, ale czy nie ma jeszcze innego bardziej \'automatycznego\' rozwiązania, bez uwiązywania siebie czy sprzętu...
-
>> korzena, 2011-12-20 19:33:24
>> ale czy nie ma jeszcze innego bardziej \'automatycznego\' rozwiązania, bez uwiązywania siebie czy sprzętu...
Nawilżacz. Np. ultradźwiękowy. Nie dość że rozwiąże problem "kopania", to jeszcze przyniesie ulgę w oddychaniu.
-
Cypis, na poważnie mówisz o tym nawilżaczu?
-
>> korzena, 2011-12-20 22:41:22
>> Cypis, na poważnie mówisz o tym nawilżaczu?
Serio. Są nawilżacze z regulacją (automatyką) wilgotności powietrza w pomieszczeniu. Przetwornik piezo rozbija wodę na pył, który jest wydmuchiwany cichobieżnym wentylatorem w powietrze.
W dawnych czasach używaliśmy takiego w mieszkaniu. Przy ostrych nawrotach astmy mojej żony był to jedyny sposób by jej ulżyć. Efektem dodatkowym było mniejsze "kopanie" od elektrostatyki. Swoją drogą to też dobry sposób gdy malutkie dzieci często chorują w zimie (kaloryfery!) na nieżyty dróg oddechowych (wysuszenie śluzówek czyni je podatniejszymi na infekcje).
-
>> korzena, 2011-12-20 22:41:22
Jednak by przetestować efekt wilgotności zrób eksperyment. Na kaloryfer zacznij regularnie wieszać mokry ręcznik. Jak wyschnie to powieś znów mokry, itd. I obserwuj elektrostatykę. Jak zniknie to pomyśl o nawilżaczu ;)
-
>> korzena
Zmień kapcie na skórzane.
A nawilżacz w domu to super rzecz- potwierdzam.
-
Dzięki! Zrobie ten eksperymencik.
Kapcie mam już jak najbardziej audiofilskie z naturalnej skóry;)
-
Potwierdzam - więcej wilgotności, mniej elektryzowania.
Niesamowite, należałoby kupić nawilżacz w celach audio! Nie wiem do czego to jeszcze dojdzie, ale jak na razie temat audio można pogłębiać i pogłębiać...nawet w kwestiach nie związanych ze sprzętem...żeby tylko w obłęd jakiś nie wpaść;)
Dziękuję wszystkim za wcześniejsze porady!