Audiohobby.pl

Ktoś testował CAL2 ?

Max

  • 2204 / 5406
  • Ekspert
28-01-2014, 11:50
>>A.H.

Obaj wiemy doskonale, że ewentualny progres brzmienia to tylko pretekst.

Tu chodzi o ruch w interesie, potrzebę zmiany, audiofilskie uzależnienie (słowo klucz) od procesu permanentnej "modyfikacji",  "upgradowania".  

"I pisze to koleś (czyli mła), który "usprawnił" już wiele słuchawek aby po pewnym czasie stwierdzić, że to było bez sensu."

I nie chodzi tu tylko o słuchawki tylko o sprzęt rozumiany całościowo.

(Bardzo niedawno, któryś z kolegów, przy okazji opisywania różnic brzmieniowych doszedł do wniosku, iż jakieś tam tanie słuchawki, pomimo tego, że grają ewidentnie gorzej od tych "wypasionych", po jakimś czasie dają taką samą satysfakcję ze słuchania muzy, jeśli tylko o samą muzę chodzi. Kwestia przyzwyczajenia.
To jest elementarny i podważający sens tego hobby wniosek, z którym oczywiście zgadzam się całkowicie)
 
Takie wnioski nie mają, co oczywiste, racji bytu w tym miejscu.
A pisanie na forum audiofilskim, że "usprawnianie" jest "bez sensu", jest... bez sensu.
:-)

asmagus

  • 4439 / 5458
  • Ekspert
28-01-2014, 12:30
Usprawnianie ma sens jeśli coś usprawnia, a z satysfakcją różnie bywa. Trudno przez jej pryzmat oceniać hobby. Moje pierwsze auto - Fiat Uno - dawał mi gdy miałem 17 lat większą satysfakcję niż jakiekolwiek auto mogłoby mi dać dzisiaj :) co nie oznacza, że ten Fiat Uno jest lepszy niż obecnie produkowane dobre czy nawet świetne samochody.

A.H.

  • Gość
28-01-2014, 12:45
>> Max, 2014-01-28 11:50:24
A pisanie na forum audiofilskim, że "usprawnianie" jest "bez sensu", jest… bez sensu.

Przepraszam. Już wracam na wyznaczone tory.

Nie przetworniki,
lecz chęć szczera,
zrobi z CAL-i,
STAX killer-a.

almagra

  • 11514 / 5564
  • Ekspert
28-01-2014, 15:49
H.A.H.A.H.A.

Corvus5

  • 2596 / 5376
  • Ekspert
29-01-2014, 14:47
Słuchałem w sobotę CAL2, z chęcią opiszę wrażenia, gdyż znam dosyć dobrze oryginalne CAL i ich możliwości jeżeli chodzi o budowę oraz przetwornik.

asmagus

  • 4439 / 5458
  • Ekspert
29-01-2014, 15:10
A nim opiszesz, tak jednym zdaniem zapowiedz?

Corvus5

  • 2596 / 5376
  • Ekspert
30-01-2014, 00:02
Góra lepsza lub nawet zupełnie inna, a dół w 50% poprawiony, przy czym cena wyższa, ale jest poprawa względem CAL 1. Jak dla mnie całkiem niezłe słuchawki w tej cenie. Bardzo ciekawa alternatywa dla AKG K550 i Beyerdynamic DT990/250 w podobnej cenie. Do Denona D600/D7100 brakuje im nieco. Góra zalatuje mi DT990/600 i to mnie najbardziej zaskakuje: jak oni ją zrobili z tego przetwornika.

lancaster

  • Gość
30-01-2014, 20:00
Osobiscie nie widze powodu dla ktorego gora z biocelulozy mialaby byc jakas specalnie slaba. CAL v1 to fajny dxwiek (ktory rzecz jasna jak kazdy moze sie tez nie podobac:-)) nie bez wad technicznych, ale calosciowo sluchawki uwazam za bardzo udane nie tylko w swojej kategorii cenowej.
Juz kiedys o tym pisalem, nie czulbym potrzeby zamiany CAL v1 na dowolne słuchane do tej pory przeze mnei sluchawki do 500zl.
Lepiej, ale tez za 6 x tyle co CAL zagraly mi DT990E, dla odmiany roznice miedzy 990 PRO a CAL oceniam jako roznice charakteru. Podobna dynamika, w CAL wiekszy spontan, w Beyerach lepsza kontrola. Mam na mysli CAL! wyjete z pudelka, bez bajerowania, rekablowania itd.

Nie wymagajmy od sluchawek za 500zl ze rozjada topowe konstrukcje kosztujace 10-20 razy tyle ....choc  pewnie od niejednej takiej zagraja lepiej (jesli faktycznie sa slyszalnie lepsze od CAL v1).


Czy warto zaplacic za creativa 500zl...jak gra podobnie albo ciut lepiej jak inne sluchawki za 500zl widzi ktos powody dlaczego nie ?

A.H.

  • Gość
30-01-2014, 22:23
>> lancaster, 2014-01-30 20:00:28
Czy warto zaplacic za creativa 500zl…jak gra podobnie albo ciut lepiej jak inne sluchawki za 500zl widzi ktos powody dlaczego nie ?

Odpowiedź jest prosta. Brak nobilitacji ze względu na brak wykwintu.

Traktując jednak odpowiedź poważniej 5- 00 stów za prawie to samo to dla mnie bez sensu. Jeżeli ktoś nie miał jedynek to OK.

lancaster

  • Gość
31-01-2014, 08:44
...moze racja, jak poslucham bede mogl powiedziec cos wiecej. Ten sam przetwornik to niekoniecznie "prawie to samo". W wielu zestawach glosnikowych zastosowane sa te same przetworniki a mimo to zestawy nie brzmia tak samo, w wielu wzmacniaczach zastosowane sa te same tranzystory, w wielu DAC siedfza te same kostki.....w wielu drutach ....czym sie w zasadzie moze roznic drut ?;-) ... a jednak nie brzmia tak samo...itp. itd.

asmagus

  • 4439 / 5458
  • Ekspert
31-01-2014, 09:12
CAL (1) mnie do gustu nie przypadły (dla mnie dźwięk był zbyt mało analityczny) w jakiś wyjątkowy sposób. Dobre słuchawki do sprzętu przenośnego, ale jako domowe... można zdecydowanie lepiej pod każdym względem.

CAL (2) warto posłuchać ... ale każdy pewnie będzie miał inne zdanie :)

A.H.

  • Gość
31-01-2014, 09:34
>> asmagus, 2014-01-31 09:12:48
.. można zdecydowanie lepiej pod każdym względem

Oczywiście, że można, tylko za ile?

asmagus

  • 4439 / 5458
  • Ekspert
31-01-2014, 09:38
>> A.H., 2014-01-31 09:34:03
Oczywiście, że można, tylko za ile?

A jakie to ma znaczenie?

Przecież każdy może wydać tyle ile ma/chce dla jednego progres w jakości o 10% będzie warty dopłaty 1000% ceny CAL, a inny nie dopłaciłby za 10% ani złotówki. W tym temacie zgody nigdy nie będzie.

A.H.

  • Gość
31-01-2014, 09:45
Ma znaczenie o tyle, że istnieje coś jakiego jak stosunek jakości (dźwięku) do ceny.

W wielu wypadkach zwiększenie kwoty na słuchawki oznacza regres w jakości w stosunku do CAL.
Kwestię usterkowości niektórych słuchawek za tysiące dolarów już nawet pomijam.

CAL to nie jest 8 cud świata tylko niezłe słuchawki w bardzo dobrej cenie, nic więcej.
To taki NAD z lat 80-tych. Nie kosztowało to fortuny a grało przyzwoicie.

asmagus

  • 4439 / 5458
  • Ekspert
31-01-2014, 10:10
>> A.H., 2014-01-31 09:45:48
Ma znaczenie o tyle, że istnieje coś jakiego jak stosunek jakości (dźwięku) do ceny. (...)


Stosunek jako ilorazowe odniesienie jednej wartości do drugiej wymaga możliwości określenia obu tych wartości, inaczej stosunku nie obliczymy. Jedną z wartości jest łatwa do ustalenia cena, drugą wartością ma być jakość dźwięku, której ustalić się nie da. Na tej podstawie twierdzę, że nie istnieje coś takiego jak stosunek jakości dźwięku do ceny.

Nawet gdyby jednak przyjąć, ze istnieje nie ma znaczenia - dobrze wiedzą o tym producenci słuchawek - nie kupujemy przez jego pryzmat. Podejrzewam, że najlepszy współczynnik miałyby pchełki z "kiosku" za 1.99 (gdy istniał) - i co wtedy mielibyśmy wszyscy tylko je kupować?