Audiohobby.pl

Czy z rapu się wyrasta?

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5870
  • Ekspert
15-07-2008, 14:22
>> atom, 2008-07-15 14:00:44

> A na hip-hopie się niby znasz?

Użyłem nieodpowiednich słów. Nie słuchałem powinno być.
A hip-hop słyszę zewsząd.

No dobra, atom, my tu gadu-gadu, a ja chciałbym, żebyś skruszył moje sztywne poglądy i przekonał mnie, że "Chodzi lisesk koło drogi" w wykonaniu grupy starszaków z przedszkola "Wesołe promyczki" spełnia oczekiwania artystyczne zarówno rzeczonych starszaków jak i człowieka, powiedzmy, trzydziestosiedmioletniego.

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5870
  • Ekspert
15-07-2008, 14:28
>> atopos, 2008-07-15 13:48:17

>>Jest takie ładne, polskie słowo "majstersztyk". :)

> Tyle, ze "majster" to - RZEMIESLNIK, a my rozmawiamy zdaje sie o - Sztuce.

Nie, majster to z niemieckiego meister: MISTRZ.
A Sztuka to Junkers Ju-87. :)

Rafaell

  • 5033 / 5906
  • Ekspert
15-07-2008, 14:36
Detektyw Kwass
>a ja chciałbym, żebyś skruszył moje sztywne poglądy i przekonał mnie, że "Chodzi lisesk koło drogi" w wykonaniu >grupy starszaków z przedszkola "Wesołe promyczki" spełnia oczekiwania artystyczne zarówno rzeczonych >starszaków jak i człowieka, powiedzmy, trzydziestosiedmioletniego.

Jak coś jest do wszystkiego to wiadomo ze jest do niczego. Najciekawsze jest Twoje dobre samopoczucie że masz tak świetny gust; naprawdę to bardzo w bezstresowym życiu pomaga, no bo po co patrzeć do lustra -przecież jestem taki piękny,czysty,nieskazitelny,kryształowy. Całe to nasze życie na szczęście ma to że nie jesteśmy wszyscy tak samo zreplikowani, każdego cieszy co innego i każdy się jakoś różni od drugiego. W sumie mnie dziwi tylko jedno po co Ci jakiś zewnętrzny wróg w postaci rapu skoro nie parasz sie polityką ? (moze sie parasz?) Przecież jakoś tą Twoją replikę od maleńkości zaprogramowano, nazwijmy to także kulturą czy wyczuciem smaku. To ze akurat urodziłeś sie tutaj a nie w fawelach to nie jest Twoja zasługa tylko raczej zbieg okoliczności. Dla czego Cię bardziej kręci zwalczanie rapu niż słuchanie swojej zakodowanej muzyki, czy radio lub TV nie maja guzika umożliwiającego przynajmniej wyłączenie nielubianej muzyki-poczytaj instrukcję to nie majstersztyk ale jakoś chyba to ścierpisz
Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

atom

  • 191 / 5870
  • Aktywny użytkownik
15-07-2008, 14:56
> Detektyw Kwass
>a ja chciałbym, żebyś skruszył moje sztywne poglądy i przekonał mnie, że "Chodzi lisesk koło drogi" w wykonaniu grupy starszaków z przedszkola "Wesołe promyczki" spełnia oczekiwania artystyczne zarówno rzeczonych starszaków jak i człowieka, powiedzmy, trzydziestosiedmioletniego.

Nie ma takiej możliwości. Już choćby ze względu na to, że formułujesz swoje oczekiwania w ten sposób, ja jestem bezsilny. Oczywiście masz prawo mieć takie (bardzo jednostronne i jednowymiarowe, imho) podejście do muzyki i jej odbioru. Ale czy to upoważnia Cię do deprecjonowania hip-hopu czy np. muzyki improwizowanej? I to starając się nam  wmówić, że TWOJE racje są OBIEKTYWNE?  

atom

  • 191 / 5870
  • Aktywny użytkownik
15-07-2008, 15:02
>> Detektyw Kwass, 2008-07-15 14:22:35
>> atom, 2008-07-15 14:00:44

>> A na hip-hopie się niby znasz?

> Użyłem nieodpowiednich słów. Nie słuchałem powinno być.
> A hip-hop słyszę zewsząd.

Tak? Kto Cię tak pokarał?
Wiesz, ja znowuż zewsząd słyszę tą Muzykę Poważną czy - jak wolisz - Klasyczną. Wszędzie pełno tego słynnego polskiego kompozytora, Rubik się nazywa czy jakoś tak...

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5870
  • Ekspert
15-07-2008, 15:05
>> Rafaell, 2008-07-15 14:36:18

>Najciekawsze jest Twoje dobre samopoczucie że masz tak świetny gust

To naprawdę nie o to chodzi. W ogóle nie rozumiem dlaczego powoli rysuje się tu koncepcja ataku ad personam.
Gust świetny, nieświetny - nie w tych kategoriach powinniśmy się poruszać.

Mnie niepokoi to, że człowiek dojrzały (a więc o jako-tako rozwiniętym mózgu) czytuje regularnie literaturę o treści "To jest Ala. A to jest As. As to Ali pies", Nie rozpowiada dla jaj, że czytuje, nie że dziecku swojemu małemu (bo na jego etapie rozwoju "Ala ma Asa" jest jaknajbardziej słuszna) tylko z własnej i nieprzymuszonej woli to robi i ma z tego zadowolenie!
Zdaje się że są i tacy, co czytają naprzemiennie np. (żeby nie było za wysoko i znów się ktoś nie obraził) Dostojewskiego i "Ala ma Asa" i twierdzą, że intelektualnie spełniają się przy jednym i drugim, w zależności od nastroju, lub przynajmniej, oba typy lektury sprawiają im autentyczną frajdę.

> To ze akurat urodziłeś sie tutaj a nie w fawelach to nie jest Twoja zasługa tylko raczej zbieg okoliczności.

A ty urodziłeś się w favelas, że słuchasz dzwięków z favelas?

> Dla czego Cię bardziej kręci zwalczanie rapu niż słuchanie swojej zakodowanej muzyki

Dlaczego zaraz zakodowanej? Taki np. Mozart - można go odbierać na różnych poziomach, odbierać tylko piękną melodię a jak ktoś ma dobre ucho, to wysłyszy coś więcej np. sprytną harmonię. Albo żeby nie było tak staroświecko i lżej to np. u banalnego Oldfielda - z jednej strony fajną, inspirowaną folkiem melodię a z drugiej taką formę muzyczną jak wariacja. Jest jakiś dalszy plan, głębia (większa lub mniejsza ale jest), lub choćby tylko "smaczki" coś co pozwala odkrywać na nowo, wgłębiać się, być zaskakiwanym w miarę kolejnych przesłuchań. To zupełnie jak w kuchni, gotowaniu: dobre danie ma parę nut smakowych a kto by się tam zachwycał samymi pyrami z parownika?
No raczej tylko trzoda chlewna.
Czy w rapie jest jakiś drugi plan, inne nuty smakowe?

fistulator

  • 348 / 5907
  • Zaawansowany użytkownik
15-07-2008, 15:11
>> atom, 2008-07-15 14:00:44
Wiesz, ja znowuż zewsząd słyszę tą Muzykę Poważną czy - jak wolisz - Klasyczną. Wszędzie pełno tego słynnego polskiego kompozytora, Rubik się nazywa czy jakoś tak...


wiesz Rubik ma tylko tyle wspólnego z muzyką poważną że używa orkiestry symfonicznej, chóru oraz jego utwory nazywają się dumnie Oratorium. Nic poza tym

atom

  • 191 / 5870
  • Aktywny użytkownik
15-07-2008, 15:17
>> Detektyw Kwass, 2008-07-15 15:05:18

>Czy w rapie jest jakiś drugi plan, inne nuty smakowe?

Owszem, zdarzają się. Ale nie sądzę, żebyś był w stanie to dostrzec. A przede wszystkim chcieć to dostrzec, bez uprzedzeń. Masz już na zawsze \'zepsuty\' system percepcji ;) Chyba po prostu słuchales zbyt \'dobrej\' muzyki ;)

Oldfield? Rzeczywiście jest straszliwie banalny, do tego nudny i jednowymiarowy. Czego nie można, moim zdaniem, powiedzieć np. o przywoływanym przez atoposa Cannibal Ox. Nie ma dla mnie wątpliwości, że jest cała MASA artystów z kręgu rap/hip-hop, którzy tworzą bardziej wartościowa sztukę (tak tak!) niż pan Oldfield.

Rafaell

  • 5033 / 5906
  • Ekspert
15-07-2008, 15:19
>> Detektyw Kwass, 2008-07-15 15:05:18
Odpowiedziałeś sobie sam dla Ciebie Mozart i Olfield to ten sam poziom a dla kogoś muzyka Bacha i rap to ta sama magia . Po prostu jesteśmy różni ale dla czego się od razu brać za łby i kogoś potępiać w czambuł?
Rafaell

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5870
  • Ekspert
15-07-2008, 15:19
>> atom, 2008-07-15 14:56:27
> Detektyw Kwass
>a ja chciałbym, żebyś skruszył moje sztywne poglądy i przekonał mnie, że "Chodzi lisesk koło drogi" w wykonaniu grupy starszaków z przedszkola "Wesołe promyczki" spełnia oczekiwania artystyczne zarówno rzeczonych starszaków jak i człowieka, powiedzmy, trzydziestosiedmioletniego.

>Nie ma takiej możliwości. Już choćby ze względu na to, że formułujesz swoje oczekiwania w ten sposób, ja jestem bezsilny. Oczywiście masz prawo mieć >takie (bardzo jednostronne i jednowymiarowe, imho) podejście do muzyki i jej odbioru. Ale czy to upoważnia Cię do deprecjonowania hip-hopu czy np. >muzyki improwizowanej? I to starając się nam wmówić, że TWOJE racje są OBIEKTYWNE?

Właśnie z tym obiektywizmem jest kłopot. Właśnie mamy akcję p.t. Huzia na Detektuzia. A ja będę twardy i nadal domagam się wykazania mi w sposób obiektywny, bez odnoszenia się do mojej osoby, że dzieło "Digible Planets - Nickel Bags" jest muzycznie bardziej skomplikowane niż dziecięca rymowanka "Chodzi lisek koło drogi".
To naprawdę da się wykazać. Np. w piosence ogniskowej, zwanej też studencką używa się zasadniczo tylko dwa chwyty: C-dur i A-moll. O innych chwytach nie ma mowy a o septymowych to już w ogóle. Wiadomo też, że nad skomponowaniem kawałka polifonicznego, np. fugi trzeba się trochę napocić, bardziej niż nad jakąś monodią akompaniowaną. Trzeba posiąść odpowiednią ilość wiedzy (przedszkole nie wystarczy). Także do odtworzenia tego typu muzyki nie nadaje się byle kto, bo sfajda, rozlezie isę toto, nie będzie stroić i wyjdzie fuja zamiast fugi.
Podobnie młotek skleci pierwszy lepszy wiejski kowal, może nawet neadentalski a już komputer...o, do skonstruowania komputera trzeba było tęgiego łba, natęzonego wieloma latami nauki i co więcej - łba nie jednego. Bo jeden nie jest w stanie całego przepisu na komputer opanować (trzeba zacząć od tego jak z piasku zrobić jeden, pojedyńczy tranzystor - pewnie nikt w firmie IBM nie ma o tym zielonego pojęcia, od tego są chłopcy z Intela i MiT).

fistulator

  • 348 / 5907
  • Zaawansowany użytkownik
15-07-2008, 15:22
>> atom, 2008-07-15 15:17:40

Nie ma dla mnie wątpliwości, że jest cała MASA artystów z kręgu rap/hip-hop, którzy tworzą bardziej wartościowa sztukę (tak tak!) niż pan Oldfield.



czy jest wartościowa okażę się za jakieś 100 lat :). A teraz to jak kto woli - zawsze tak było a nawet gorzej :)

Fragment listu Charlesa de Brosses z 1740 roku na temat recepcji kastratów

„Opery, co roku są nowe i nowi są śpiewacy. Ani sztuki, ani baletu, dekoracji czy aktora widzianych w roku poprzednim nie chcą tu oglądać, chyba, że byłaby to jakaś doskonała opera Vinciego, albo jakiś głos szczególnie znakomity. Kiedy słynny Senesino zjawił się w Neapolu zeszłej jesieni, rozległy się okrzyki: Co on tu robi! Jużeśmy go widzieli! Będzie śpiewał staromodnie….”

atom

  • 191 / 5870
  • Aktywny użytkownik
15-07-2008, 15:23
>> fistulator, 2008-07-15 15:11:09

>> wiesz Rubik ma tylko tyle wspólnego z muzyką poważną że używa orkiestry symfonicznej, chóru oraz jego utwory nazywają się dumnie Oratorium. Nic poza tym

Łał! Ale z Ciebie bystrzak! Otóż to! ;)
Mniej więcej też tyle ma wspólnego hip-hop, który Detektywa Kwassa \'zewsząd otacza\' z dobrym hip-hopem.

fistulator

  • 348 / 5907
  • Zaawansowany użytkownik
15-07-2008, 15:27
>> Detektyw Kwass, 2008-07-15 15:19:58

Wiadomo też, że nad skomponowaniem kawałka polifonicznego, np. fugi trzeba się trochę napocić, bardziej niż nad jakąś monodią akompaniowaną.


to zależy kto komponuje :)

Porównaj sobie monodie akompaniowaną Periego i Monteverdiego - i na pewno Monteverdi mniej się męczył niż Perii

Fugi Bach też pisał bez żadnego wysiłku. A średnio-wykształcony obywatel Lipska kanony bez problemu pisał.

Takie czasy

Dzisiaj rapują dzieciaki w szkole a trochę lepiej rapują chociażby Canibal Ox

Detektyw Kwass

  • 7851 / 5870
  • Ekspert
15-07-2008, 15:28
>> atom, 2008-07-15 15:17:40
>> Detektyw Kwass, 2008-07-15 15:05:18

>Czy w rapie jest jakiś drugi plan, inne nuty smakowe?

Owszem, zdarzają się. Ale nie sądzę, żebyś był w stanie to dostrzec. A przede wszystkim chcieć to dostrzec, bez uprzedzeń. Masz już na zawsze \'zepsuty\' system percepcji ;) Chyba po prostu słuchales zbyt \'dobrej\' muzyki ;)

Nooooo... nie bądź trzoda (ta od pyr z parownika), rzuć przykładami-perłami, przede mnie, wieprza. Pokaż w której minucie i której sekundzie pojawia się jakiś kawałek polifonii, wariacja, imitacja, gdzie znajdę kontrapunkt itp. itd.
Ja naprawdę się staram, jak tylko mam chwilkę czasu, nie koliduje to z moimi aktualnym zajęciami i mogę rozkręcić głośniki to odsłuchuję kawałki z podanych tu linków. Na razie nie ma mowy o nawróceniu ale się staram...

fistulator

  • 348 / 5907
  • Zaawansowany użytkownik
15-07-2008, 15:29
>> atom, 2008-07-15 15:23:07
>> fistulator, 2008-07-15 15:11:09

>> wiesz Rubik ma tylko tyle wspólnego z muzyką poważną że używa orkiestry symfonicznej, chóru oraz jego utwory nazywają się dumnie Oratorium. Nic poza tym

Łał! Ale z Ciebie bystrzak! Otóż to! ;)
Mniej więcej też tyle ma wspólnego hip-hop, który Detektywa Kwassa \'zewsząd otacza\' z dobrym hip-hopem.


no nie bardzo nie ta skala dla mnie bardziej to Rubik vs Preisner i dzieciaki Kwasa vs ten dobry hip hop