Audiohobby.pl

Musical Fidelity V-CAN

NE5532

  • 206 / 5865
  • Aktywny użytkownik
12-03-2010, 23:05
Na początek trzy "rozbierane" fotki. Jak Wam się podoba?
Nie mam czasu ... zarobiony jestem, włosy mi rosną ...

Corvus5

  • 2596 / 5379
  • Ekspert
12-03-2010, 23:12
Wolę z zielonymi płytkami.

Lepiej grają.

;-)

konrad

  • 850 / 5549
  • Ekspert
12-03-2010, 23:43
Chcesz klonować? :P

Zwrotnik

  • 29 / 5866
  • Użytkownik
14-03-2010, 23:07
Miałem w domu ( dwa egzemplarze i obydwa nie działały jak należy ), posłuchałem, oddałem.

jjurek

  • 2066 / 5843
  • Ekspert
15-03-2010, 19:24
>> NE5532

Jak gra ta wersja w porównaniu z Twoją ulubioną V1?

NE5532

  • 206 / 5865
  • Aktywny użytkownik
15-03-2010, 20:19
>>jjurek

Brzmienie V-CANSa nie przypadło mi specjalnie do gustu. Jakiś taki szary, monochromatyczny dźwięk bez jakiegokolwiek wnikania w szczegóły. Owszem gorsze realizacje miło "szpachlował", ale nie po to się kupuje dobre drogie wydawnictwa, aby je wzmacniaczyk lub inna część toru muliła. W stosunku do mojego prywatnego słuchawkowca, nomen omen na NE5532, nie miał absolutnie żadanych szans. Miał bardziej obszerny bas a raczej poluzowane basisko i większy wygar ale bez kontroli. Ot taki nabuzowany gbur, powielający swym zachowaniem mylny stereotyp analogowego brzmienia. Takie coś dobre było 20 lat temu, jako uosobienie brytyjskiej budżetówki, albo do cholernie ostro brzmiących tanich słuchawek. Nie polecam. Nie nadaje się do upgradów ze względu na poczwórny wzmacniacz operacyjny w jednej obudowie typu DIP i niesymetryczne zasilanie. Nowoczesne układy zawierające w jednej obudowie 4 w.o. dostępne są tylko w wersji SMD, a przerabianie płytki, jakieś przejściówki mijają się z celem, zwłaszcza że urządzenie kosztuje coś ok. 7 stów i ma malutki zasilaczyk wtyczkowy. Lepiej zrobić to porządnie samemu od początku, albo kupić z drugiej ręki któryś z X-CANSów.
Nie mam czasu ... zarobiony jestem, włosy mi rosną ...

jjurek

  • 2066 / 5843
  • Ekspert
15-03-2010, 20:51
Dzięki za  opis.
Długo używałem wzmacniaczyka na NE5532- naprawdę gra znakomicie.

Obecnie mam OTL-a na pojedynczej  6s45p.
To jest pierwszy wzmacniacz, który zagrał ogólnie ciekawiej od tej starej kostki.
Nie udało mi się osiągnąć jednak takiej przestrzeni i basu- barwowo jest ciekawszy.

Możesz coś napisać o dziurkach "dużych" wzmacniaczy?
Próbowałem kilku (a obecnie używam  klona  Goldmunda SRA) -gra to całkiem, całkiem.
Wydaje  mi się, że do pewnego pułapu nie warto kupować oddzielnych słuchawkowców.

NE5532

  • 206 / 5865
  • Aktywny użytkownik
15-03-2010, 21:08
>>jjurek

Jak najbardziej podzielam Twoją opinię, że część wyjść w normalnych wzmacniaczach gra o wiele lepiej od tanich słuchawkowców. Wszystko jednak zależy od konkretnych słuchawek i konkretnego wzmacniacza. O ile dobrze jest zrobiony dzielnik wyjściowy lub właściwie dobrany rezystor szeregowy to taka integra zagra lepiej od słuchawkowca. Nie twierdzę że od wszystkich, ale od tych najtańszych które są w handlu. Ważne jest zasilanie. U mnie pracuje 100VA-toroid 2x12 VAC, 2 elektrolity ELNA Rubycon po 4700uF każdy i szybki prostownik z diod BYV27, a w takim Pro-Ject\'cie, Creeku itd. jest symboliczny trafolek, mniejszy od dzwonkowego, malutkie pojemności... aż szkoda pisać. Poczciwa Diora WS354 gra od nich sporo lepiej na HD600 i to bez żadnych przeróbek.

Lampa zawsze jest barwowo ciekawsza od solid-state, choć niektóre konstrukcje półprzewodnikowe zbliżają się do niej bardzo. Lampy 6S45P nie znam zbyt dobrze. Tylko w ekstremalnie drogich i egzotycznych urządzeniach można ją spotkać. Ponoć można obciążyć ją 600 omami prosto z anody przez kondensator.
Nie mam czasu ... zarobiony jestem, włosy mi rosną ...

jjurek

  • 2066 / 5843
  • Ekspert
15-03-2010, 22:05
U mnie wzmacniaczyk jest własnie tak zrobiony (na dławikach anodowych).

Co do "duzych" wzmacniaczy- mnie bardzo odpowiada combo NAD 3020 i HD650.
Warto też pobawić się dzielnikiem zaproponowanym przez p. Grado.
Daje to ciekawsze efekty niż pojedynczy rezystor.

Zwrotnik

  • 29 / 5866
  • Użytkownik
15-03-2010, 22:11
NE5532
Dokladnie tak grał V-Cans, dość dynamicznie, ciepło, pierwszym planem, wysokie tony mało subtelne. Dodając drugie wyjście słuchawkowe ( mini ) firma strzelila sobie moim zdaniem w stopę.
 Nie znam się na konstrukcjach wzmacniaczy od strony elektronicznej, ale to chyba nie jest normalne jeżeli z malej dziurki dźwięk jest w mono ( dosłownie ) i to w dwóch egzemplarzach. Natomiast po podłączeniu dwóch par słuchawek te które były podlączone do małej dziury grały tylko w prawym kanale. Dla mnie porażka.

NE5532

  • 206 / 5865
  • Aktywny użytkownik
15-03-2010, 22:18
Mały Jack jest ogólnie wielkim nieporozumieniem. Tanie gniazda i wtyki psują efekt stereo. Temat stary jak świat. Kiedyś Unitra miała ten sam problem wdrażając swojego walkmana pt. Kajtek. Dlatego warto robić samemu, kupić najlepsze gniazda jakie są osiągalne. Jeśli samemu się nie umie, to zawsze znajdzie się jakaś pomocna dłoń, która pomoże złożyć i uruchomić układ.
Nie mam czasu ... zarobiony jestem, włosy mi rosną ...

krisio06

  • 346 / 5741
  • Zaawansowany użytkownik
15-03-2010, 22:27
jjurek- A próbowałeś obciążać źródłem prądowym zamiast rezystorem lub dławikiem? :)
Czytałem trochę o CCSie i to to podobno lepsze jest od dobrych dławików. :)

jjurek

  • 2066 / 5843
  • Ekspert
16-03-2010, 08:23
CCS-a nie można zastosować w tym konktretnym układzie- impedancja wyjściowa byłaby za wysoka (mniej więcej równa impedancji wpinanych słuchawek).