Audiohobby.pl

Audio => Słuchawki => Wątek zaczęty przez: almagra w 29-08-2009, 17:02

Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: almagra w 29-08-2009, 17:02
Czy silne pole magnetyczne lub elektryczne nie działa szkodliwie na neurony ?  
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: cadam w 29-08-2009, 17:06
Ja bym się bardziej obawiał uszkodzenia słuchu przez słuchawki niż pól elektromagnetycznych.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: almagra w 29-08-2009, 17:10
No tak ,to aspekt oczywisty,ale bez porównania gorsze byłyby następstwa uszkodzeń mózgu.Ciekawe,czy istnieją jakieś publikacje na ten temat?
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: cadam w 29-08-2009, 17:12
Publikacji na temat wpływu pól elektromagnetycznych na organizm człowieka jest mnóstwo ale po angielsku.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: aasat w 29-08-2009, 17:39
>> cadam, 2009-08-29 17:12:45

Niektórzy koledzy z forum słuchaj już ponad 20 lat i jak widać dalej żyją :) tak więc nie ma co się obawiać

O wiele bardziej szkodliwe są rozmowy przez komórkę
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 29-08-2009, 22:58
Podobno słuchawki uszkadzają płat mózgu odpowiedzialny za prawidłowy odbiór muzyki z głośników.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 29-08-2009, 23:22
ale chodzi o ten płat odpowiedzialny za odbiór muzyki z dużych głośników, czy z tych komputerowych? :)

sądziłbym raczej, że prowadzą do adaptacji mózgu, a nie uszkodzenia
i że jeżeli tak się naprawdę dzieje, to można się na powrót przeadaptować

ale tylko zgaduję...
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 29-08-2009, 23:51
>> magus, 2009-08-29 23:22:59
ale chodzi o ten płat odpowiedzialny za odbiór muzyki z dużych głośników, czy z tych komputerowych? :)

A to jest jakaś różnica? :)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 29-08-2009, 23:56
te duże czasami wydają z siebie dźwięki zbliżone do muzyki :)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 30-08-2009, 00:21
No ale to jest niedobre. Jakby ktoś chciał mieć prawdziwą muzykę w domu, to by sobie kapelę cygańską zaprosił. I nie mówcie mi, że nie ten repertuar, bo Fugę Bacha słyszałem w wykonaniu trzech akordeonistów, i nie było mniej ciekawie od organów, a z tymi do domu się nie wjedzie.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 30-08-2009, 11:40
nooo, ale to jest argument za bumboxem
taniej i zdrowiej
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: Dawid-SS w 30-08-2009, 13:58
Co do pól elektromagnetycznych, macie panowie możliwość przeczytania w necie, tak czy siak, mamy na rynku słuchawki ULTRASONE które to zapobiegają szkodliwemu działaniu pól elektromagnetycznych. Drugą fajną zaletą tych słuchawek jest dynamika, jak mówi producent 3-4dB ciszej ale z tą samą dynamiką, ale spotkamy takich co stwierdzą ze im jest za cicho. Niestety nie posiadam słuchawek tej firmy ale cały czas przymierzam sie do kupna, myśle o 2500PRO lub 750PRO, ale raczej 2500. Puki co jestem bidny i czekam na jakieś fundusze, wtedy napewno kupie Ultrasone.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 30-08-2009, 16:26
To samo dokładnie implementuje Sony m.in. w 7509HD.
Co do wrażenia głośności to mogę to potwierdzić. W porównaniu do akga, gdy słucham z podobną głośnością (mówię o moim subiektywnym odczuciu) - po 4-5 godzinach słuchania gdzy zdejmuję z głowy AKG czuję, że mam "zmęczone uszy", po zdjęciu 7509HD nie ma takiego wrażenia.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 30-08-2009, 23:19
Słuchawki nie mogą grać płaską charakterystyką, żeby ich się dało słuchać ciszej, niż głośności realistyczne jak np. na koncercie. Konsekwencja krzywych Fletchera-Munsona. W Sony jest lekki loudness, bo mają podbity bas, a np. takie AKG K601 grają bardzo płasko, i musiałem ich słuchać na takich głośnościach, że byłem przygłuchy po wieczornym słuchaniu jeszcze przez dwie godziny rano. Sony natomiast pozwalają słuchać z satysfakcją przy niższej głośności, i to nam oszczędza słuch. S-Logic w klasycznej wersji to patent niezbyt do mnie przemawiający, ponieważ sposób jego działania zależy od kąta pałąka względem głowy, i rezultat brzmieniowy też.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 30-08-2009, 23:32
>> majkel, 2009-08-30 23:19:28
>Słuchawki nie mogą grać płaską charakterystyką, żeby ich się dało słuchać ciszej, niż głośności realistyczne jak np. na koncercie.
>Konsekwencja krzywych Fletchera-Munsona.

czy to się tyczy tylko słuchawek, czy również kolumn?
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 30-08-2009, 23:43
Nie wiem, ale wydaje mi się, że z kolumn słucham ogólnie ciszej, w każdym razie nigdy się głośnikami nie doprowadziłem do ogłuszenia, co miało nie raz miejsce na koncercie lub w mniejszym stopniu po użyciu słuchawek, kiedy im dosypałem do pieca.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 31-08-2009, 00:13
majkel,

pytam, bo twórca najlepszych kolumn, jakie do tej pory słyszałem również twierdzi, że dążenie do płaskiej charakterystyki jest błędem
on przestał bawić się w szukanie płaskiej charakterystyki, kiedy zauważył, że płaska charakterystyka nigdy nie daje dobrego odwzorowania prostokąta (a tego zdajsie oczekuje teoria?)
więc budował głośniki z myślą o dobrym odwzorowaniu tegoż prostokąta i harmonicznych
w efekcie dostał głośniki o charakterystyce odpowiadającej krzywej Fletchera-Munsona właśnie

co ciekawe, i co nawiązuje do twojej koncepcji, te głośniki brzmią dobrze również przy niskich poziomach głośności
i nie jest to jedynie moja opinia
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: almagra w 31-08-2009, 00:27
Krzywe o których mowa są zależne od głośności.Można uzyskać odwzorowanie krzywej dla jednej określonej głośności!
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 31-08-2009, 00:29
to znaczy charakterystyka jest płaska dla jednej częstotliwości i niepłaska dla innej ?
(mowa rzecz jasna o istotnych różnicach?)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: almagra w 31-08-2009, 00:34
Ta rodzina krzywych zależna od głośności.Dla dużych głośności jest prawie płaska,a im mniejsza głośność,tym gorsza percepcja skrajów pasma.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: WaldeK w 31-08-2009, 00:35
>> magus, 2009-08-31 00:29:18
to znaczy charakterystyka jest płaska dla jednej częstotliwości i niepłaska dla innej ?
(mowa rzecz jasna o istotnych różnicach?)



Ma rożny kształt w zależności od natężenia dźwięku


 
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 31-08-2009, 00:38
WaldeK,

czyli wykres ten, choć nie do końca, spełnia jednak postulat majkela?
im ciszej, tym większy "naturalny loudness"
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: almagra w 31-08-2009, 00:40
Odwrotnie!!!Im ciszej,tym większe podbicie średnicy.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 31-08-2009, 08:29
Im ciszej chcesz słuchać, tym bardziej chciałbyś loudness podkręcić, czyli powyginać pasmo przenoszenia. Głośnik, który będzie przenosił 100% realistycznie przy dowolnej głośności musiałby mieć nieliniową charakterystykę przejściową, co zaowocowałoby zniekształceniami THD, więc czegoś takiego nie można wymagać, zresztą żadne żywe źródło dźwięku nie stara się zaspokoić panów Fletchera i Munsona, a odbieramy je prawidłowo. Zostaje więc kwestia kompromisu między flat a loudness, i nie jest to wielki problem, gdyż słuch ma zdolności adaptacyjne w pewnym zakresie equalizacji, więc nierówności pasma przenoszenia o łagodnym charakterze przestają być odbierane po niedługim czasie jako odstępstwo od neutralności. Przykładowo, takie Grado GS1000 włożone na uszy po kilku nawet dniach niesłuchania, i ustawione na komfortową głośność, wcale nie dają wrażenia wyraźnego podbicia któregoś zakresu.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 31-08-2009, 09:28
 >> almagra, 2009-08-31 00:40:49
Odwrotnie!!!Im ciszej,tym większe podbicie średnicy.

Zapomniałeś dodać jednego słowa

 pozorne
 
Równie dobrze mógłbyś dopisać głuchota na basie i wysokich              
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 31-08-2009, 09:38
Rafaell, aleś se zrobił szczególowy :)
Wiadomo o co chodzi przeciez. Mozna do tego dodac fakt ze z wiekiem te proporcje sa zaburzone juz na starcie w dowolnym poożeniu galki wzmocnienia.
"Na szczeście" przyblizenie do muzyki mozna ocenic rownie dobrze bo "defektem" jest obarczony odsłuch zarówno live jak ze sprzetu.
Dla mnie np. jesli poszczególne podzakresy niosa wystarczajaco(ak dla mnie) dużo energii -a nie tylko natęzenia, to ich proporcje zupelnie mi nie przeszkadzają.


Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 31-08-2009, 09:44
 Mgliście jak mgła w dawnym Londynie to opisujesz ale niech Ci będzie V x A =W   czyli energia ;)            
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: lancaster w 31-08-2009, 09:53
Rafaell, gdyby to byo takie proste to wzmaki suchawkowe miałyby po 1KW
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 31-08-2009, 11:35
>> almagra, 2009-08-31 00:40:49
>Odwrotnie!!!Im ciszej,tym większe podbicie średnicy.

czyli oś pionowa powinna nosić nazwę "poziom tłumienia dźwięku"?
(wydawało mi się, że jeśli przyjmuje się maks. za "0", to wtedy min. ma znak "-", ale... wszystko jest umowne, byle jasno przedstawione...)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 31-08-2009, 11:59
To są krzywe, które pokazują jakie poziomy dźwięku zależnie od częstotliwości odczytujesz jako identyczne, więc do cichego słuchania musisz podnieść skraje pasma, żebyś miał wrażenie, że gra w takich proporcjach jak wtedy, kiedy gra z nominalną (naturalną?) głośnością.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 31-08-2009, 12:08
Aaaaaaaaaaaa!!

Ale to wina almagry :)
Napisał "krzywe o których mowa" nie podając czy chodzi o krzywe głośników czy Fletchera-Munsona
Ja zrozumiałem, że on się odnosi do charakterystyk częstotliwościowych głośników/słuchawek, które były głównym tematem off-topu
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: dong w 31-08-2009, 12:46
>> magus, 2009-08-31 00:13:56
>> (...)
>> pytam, bo twórca najlepszych kolumn, jakie do tej pory słyszałem również twierdzi, że dążenie do płaskiej charakterystyki jest błędem

^magus

a jakie konkretnie kolumny masz na myśli?
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 31-08-2009, 12:58
Rehdeko
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 31-08-2009, 12:59
ale nie cytuj mnie
jest wiele kolumn, których nie słyszałem :)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 31-08-2009, 12:59
Myślę, że chodzi o Altusy 140. One miały "lekko wycofaną średnicę", no i wiernie oddawały atmosferę koncertów nagłaśnianych sprzętem Tonsila. :)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: magus w 31-08-2009, 13:29
majkel,
widzę, że jak nie ma Qubricka, to sobie używasz :)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 31-08-2009, 14:04
A ja nie wiedziałem, że go oficjalnie z nami nie ma. Poza tym to żadne ujeżdżanie, przecież nie pisałem o socjalistycznych metodach zarządzania Tonsila, tylko o dźwięku, którego odbiór jest ponoć rzeczą subiektywną. :)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 14:38
Słuchawek powinno się używać tylko wtedy gdy musimy i nie ma możliwości słuchania muzyki z kolumn.
Słuchanie przez słuchawki upośledza słuchanie (np. zaburzona jest lokalizacja pozornych źródeł dźwięku w efekcie stereofonicznym), a dla aparatu słuchowego są niezdrowe - na dłuższą metę niszczą słuch (każdy odpowiedzialny otolaryngolog to potwierdzi). Najgorsze dla słuchu są słuchawki umieszczane w kanale słuchowym, potem najpopularniejsze wkładane do małżowin usznych - rodzice pozwalając słuchać dzieciom w takich słuchawkach robią im często nieodwracalną krzywdę. Hałaśliwa ulica czy też popularne środki komunikacji nie są miejcem do słuchania muzyki w słuchawkach. Niektóre kiepskiej jakości samochody (np. nieprodukowany już Fiat 126p) są tak źle izolowane akustycznie, że jeżdżenie nimi prowadzi do stopniowego trwałego uszkodzenia słuchu.
Dla miłośnika słuchania muzyki z nagrań słuchawki są tylko dodatkiem do krótkiego odbioru interesujących detali w nagraniu, a nie jako podstawowe źródło dźwięku do wielogodzinnego słuchania. Często ludzie w starszym wieku mówią, że najlepiej im się słucha w słuchawkach co jest wynikiem naturalnego fizjologicznego głuchnięcia czyli zawężenia pasma odbieranych częstotliwości (szczególnie wysokich) -  starzenia aparatu słuchowego.

Niestety są ludzie, którzy korzystają głównie ze słuchawek i uważają je za podstawowe źródło dźwięku. Wynika to ze zwykłej niewiedzy oraz coraz częściej głuchoty. Wszelkie badania populacyjne słuchu potwierdzają zatrważające upośledzenia oraz uszkodzenia słuchu i to u młodych ludzi. Słuchanie ze słuchawek jest tu jedną z głównych przyczyn.

Słuchawki i to niezależnie od ich ceny są tylko dodatkiem do odpowiednio zaprojektowanego pomieszczenia nagłośnionego przez wysokiej klasy kolumny i resztę systemu audio.

Jeśli chodzi o wpływ pól elektomagnetycznych emitowanych przez słuchawki to nic pewnego nie wiadomo. Najprościej mówiąc fala elekromagnetyczna podgrzewa okoliczne tkanki (szczególnie nerwową) co może prowadzić do nowotworzenia i wywołać np. guza mózgu. Takie guzy rozwijają się wolno tzn. 20-30 lat nim zauważone zostaną objawy (często będziej już za późno na uratowanie człowieka). Niemniej słuchawki emitują bardzo słabe fale elektromagnetyczne i nie powinny być szkodliwe. Z pewnością gorsze są telefony komórkowe, jak już tu zauważono. Możliwe są jeszcze inne mechanizmy niekorzystnego wpływu pól elektromagnetycznych na tkanki orgnizmu, ale eksperymenty jak na razie nie potwierdzają szkodliwości. Jednak zupełnie nierozsądne jest chodzenie cały dzień z komórką przy uchu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Na ludzkiej niewiedzy i naiwności najłatwiej zarobić.,

Mark
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 31-08-2009, 14:44
Zatem palenie i picie są znacznie bardziej niezdrowe ;)
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 15:01
 >> asmagus, 2009-08-31 14:44:02
Zatem palenie i picie są znacznie bardziej niezdrowe ;)

Zależy gdzie?
Palenie w piecu jest raczej dla zdrowia jak również picie wody.

Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 31-08-2009, 15:04
>> DigitalFan, 2009-08-31 14:38:22

Kolega przesadza z tym tekstem .Wódka też jest w pewnych dawkach śmiertelna. Ale jak wszystko co stworzono przez ludzi dla ludzi i używane z rozsądkiem nie robi szkody tylko ułatwia życie.    
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 31-08-2009, 15:08
Palenie w piecu powoduje pylice ;) A to czy picie wody jest zdrowe zależy od wody.

Ale wracając do meritum, są osoby, które z racji wykonywanego zawodu spędzają w słuchawkach masę czasu i jakoś ten ubytek słuchu nie jest u nich widoczny.

Ja wybieram słuchawki gdyż:
- lubię taki przekaz
- nie mam możliwości dobrego odsłuchu kolumnowego (może za jakieś 2 lata się to zmieni i sprawię sobie aktywne monitory bliskiego pola)

Co do skutków zdrowotnych, godzę się z nimi.

Tak jak ze skutkami uprawiania siatkówki od 15 lat, która masakruje stawy (kto powiedział, że sport to zdrowie?).
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 31-08-2009, 15:13
Na zestaw kolumnowy grający na podobnym poziomie musiałbym wydać kilkukrotnie więcej niż na słuchawkowy uwzględniając przygotowanie pomieszczenia, wliczając możliwości DIY kilkunastokrotnie więcej. W efekcie dostałbym sposób prezentacji zbyt odległy dla mnie i o za wąskiej scenie. Głośniki nie odzwierciedlają sposobu grania moich ulubionych miejsc w filharmonii, i nic na to nie poradzę.
Argument elektromagnetyczny jest śmieszny. Z reguły dostarczamy pojedyncze miliwaty do słuchawek, uwzględniając odległość cewki od głowy, skutkujące pole elektromagnetyczne jest niezauważalne dla tkanek. Ponadto efekt termiczny dotyczy mikrofal, więc dotyczy komórek i mocy ich nadajników 4W w szczycie, a nie słuchawek domowych.
Słuch niszczy natężenie dźwięku, a nie sposób jego podania. Prędzej się ogłuchnie od głośnego słuchania na kolumnach niż cichego na słuchawkach. Słuchawki typu IEM chronią słuch poprzez odizolowanie od warkotu starego ikarusa albo wycia tramwaju, a izolacja pozwala na słuchanie z małą głośnością. Mam 32 lata, przenośnych odtwarzaczy używałem przez kilkanaście lat z reguły ze słuchawkami dousznymi, słuch mam sprawny i bez dołków, słyszę do 18.5kHz. Dalej nie wiem, czy to ja nie słyszę, czy słuchawki nie wyrabiały.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 15:44
>>Argument elektromagnetyczny jest śmieszny. Z reguły dostarczamy pojedyncze miliwaty do słuchawek, uwzględniając odległość cewki od głowy, skutkujące pole elektromagnetyczne jest niezauważalne dla tkanek. Ponadto efekt termiczny dotyczy mikrofal, więc dotyczy komórek i mocy ich nadajników 4W w szczycie, a nie słuchawek domowych.

Prawdopodobnie śmieszny w przypadku słuchawek, o czym napisałem. Niemniej sprawa jasna nie jest z powodu jak zwykle niepewnej i niepełnej wiedzy - inne mechanizmy oddziaływania słabych pól na tkanke nerwową. Uszy zawsze bronią się przed słuchawkami. Myślę, że każdy słuchający z pomocą słuchawek zna to uczucie.

>>Słuch niszczy natężenie dźwięku, a nie sposób jego podania. Prędzej się ogłuchnie od głośnego słuchania na kolumnach niż cichego na słuchawkach. Słuchawki typu IEM chronią słuch poprzez odizolowanie od warkotu starego ikarusa albo wycia tramwaju, a izolacja pozwala na słuchanie z małą głośnością. Mam 32 lata, przenośnych odtwarzaczy używałem przez kilkanaście lat z reguły ze słuchawkami dousznymi, słuch mam sprawny i bez dołków, słyszę do 18.5kHz. Dalej nie wiem, czy to ja nie słyszę, czy słuchawki nie wyrabiały.

Słuch niszczy fala dźwiękowa o odpowiednim natężeniu. Niestety słuchawki umieszczane w kanale słuchowym są często przyczyną poważnych infekcji prowadzących do upośledzenia słuchu. Uszy same się oczyszczają i produkty czyszczenia są wydalane właśnie przez kanał słuchowy, stąd nie powinno sie go zatykać, tak samo nie należy czyścić uszu przy pomocy potyczków z wacikami - tylko nieświadone brudasy tak czynią. Proszę zapytać dobrego otolaryngologa. Więcej nie napiszę, bo żona zawsze mówi, że udzielam darmowych porad.
Sprawność słuchu najlepiej sprawdzić wykonując audiogram w odpowiedniej komorze dźwiękoszczelnej. Jeśli po tylu latach używania odtwarzaczy przenośnych słuch jest dobry, to gratuluję rozsądku.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 15:52
>>asmagus
Ja wybieram słuchawki gdyż:
- lubię taki przekaz
- nie mam możliwości dobrego odsłuchu kolumnowego (może za jakieś 2 lata się to zmieni i sprawię sobie aktywne monitory bliskiego pola)

To się na ogół lubi, co się ma.
Słuchanie muzyki o dobrej jakości to niestety drogie hobby.
Aktywne monitory bliskiego pola to dobry pomysł. Dziwne, że tak mało ludzi z takiej możliwości korzysta.


Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 31-08-2009, 15:56
Wiesz, ja nigdy nie słuchałem głośno, właściwie to sporo ciszej do moich kolegów z liceum. Słuch miałem badany w medycynie pracy na słuchawkach, a pasmo przeleciałem sobie pewnym urządzeniem w pełni analogowym, z wbudowanym generatorem sinusa 50Hz do 100kHz przestrajanym i słuchawkach Grado RS2.

Jeśli chodzi o słabe pola - od kilku pokoleń żyjemy wśród fal generowanych przez nadajniki radiowe, od mniej więcej dwóch w polu nadajników telewizyjnych i sygnału z satelitów. Jeśliby porównać ich poziom do amplitudy wahań promieniowania kosmicznego, mogłoby się okazać, że jest to marginalny przyczynek do otaczającego nas elektromagnetycznego śmietnika. Wchodzimy w ogóle na obszar rozważań ogólnego zatrucia cywilizowanego świata różnymi rzeczami. Przykładowo, przeciętny Amerykanin ma we krwi poziom dioksyn kilkukrotnie wyższy od uważanego za obojętny dla organizmu. I nic na to nie poradzi, gdyż obieg tych substancji w środowisku powoduje, iż będzie się "truł" za każdym razem pijąc mleko, jedząc mięso, oraz ich przetwory. Generalnie życie jest niezdrowe i prowadzi do nieuchronnej śmierci, a ja na argumenty, że na starość nie będę słyszał odpowiadam, że i tak będę źle widział i słyszał w podeszłym wieku.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: cadam w 31-08-2009, 16:04
Skoro co trzeci człowiek ma problemy ze słuchem to myślę, że za jakieś 20 lat będzie można słuch przywracać. (i nie chodzi o protezę) http://www.biolog.pl/article6.html
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 16:05
>> majkel
Nic dodać, nic ująć.
Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą półciową, a człowiek to bydlę (jak uważają ideolodzy) wyjatkowo odporne na różne trucizny.


------------------------------------------------------------------------------------------
Na ludzkiej niewiedzy i naiwności najłatwiej zarobić.

Mark
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: cadam w 31-08-2009, 16:07
http://www.zdrowie.med.pl/nowosc.phtml?nr=2&slowo=genowa
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 31-08-2009, 16:08
>> DigitalFan, 2009-08-31 15:44:05
>Sprawność słuchu najlepiej sprawdzić wykonując audiogram w odpowiedniej komorze dźwiękoszczelnej.  

Ubaw po pachy jestem tylko 2 lata młodszy od Piotra Ryki ale audiogram zawsze mi wychodził na 10dB wiecej od minimum okrelonego jako 0 w całym pasmie czyli od az ż125Hz do aż 8\'000Hz. Te urządzenia raczej sprawdzają raczej już za póżno czy masz duży ubytek słuchu.

Co do uszu czyszcze je brutalnie raczej z mydła ale takze z wydzieliny czysta metalowa szpatułką która póżniej po prostu wycieram. Takie \'łyzeczkowanie delikatnie robione w ogóle nie ingeruje w błonę bembenkową bo jej nie dotykam ale usuwa "śmieci" z przed niej.
             
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: cadam w 31-08-2009, 16:12
Jeszcze raz link http://tinyurl.com/mjzq24
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 16:24
>> Rafaell, 2009-08-31 16:08:52
>> DigitalFan, 2009-08-31 15:44:05
>Sprawność słuchu najlepiej sprawdzić wykonując audiogram w odpowiedniej komorze dźwiękoszczelnej.

Ubaw po pachy jestem tylko 2 lata młodszy od Piotra Ryki ale audiogram zawsze mi wychodził na 10dB wiecej od minimum okrelonego jako 0 w całym pasmie czyli od az ż125Hz do aż 8\'000Hz. Te urządzenia raczej sprawdzają raczej już za póżno czy masz duży ubytek słuchu.

Co do uszu czyszcze je brutalnie raczej z mydła ale takze z wydzieliny czysta metalowa szpatułką która póżniej po prostu wycieram. Takie \'łyzeczkowanie delikatnie robione w ogóle nie ingeruje w błonę bembenkową bo jej nie dotykam ale usuwa "śmieci" z przed niej.

Zależy kto i gdzie wykonuje audiogram. Dla "ludu" wykonuje się zgodnie z tym co NFZ zaleca - w końcu żyjemy w państwie opiekuńczym.
Radziłbym zapytać doświadczonego otolaryngologa kiedy i jak należy czyścić uszy i jaka jest funkcja tzw. woskowiny. Ludzie różne rzeczy robią nie zastanawiając się. Na zasadzie: dziadek czyścił, ociec czyścił to czemu synek ma nie czyścić tą samą metodą. Poważnie - nie chodzi tu tylko o możliwość uszkodzenia błony bębenkowej. Aparat słuchowy to wspaniale skonstruowane "urządzenie" ze mechanizmem samoczyszcącym.

Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: Rafaell w 31-08-2009, 16:43
>> DigitalFan, 2009-08-31 16:24:34

Nie dla ludu audiogram robią może w 4 miejscach w kraju i jest raptem rozszerzony do 16 kHz, słuchawki audiometryczne są firmy Koss.
Nie zamierzam pytać otolaryngologa co robić z już ciałem obcym, które zaczyna mnie swędzić po prostu je usuwam. Równie dobrze mógłbym się za kolejne 80 złotych spytać dermatologa jak usunąć brud ze skóry wodą i mydłem. Przypomina mi to pewną sytuacje pacjętki która robiła dokładne badania żołądka i wypadły pomyślnie. Na to pan lekarz zaproponował że jeszcze inny kolega może w klinice (zapomniał wspomnieć że odpłatnie) zrobić sondę z "odwrotnej strony" Na to usłyszał "jak się pan spodziewa że rura w dupie mnie już na pewno uspokoi to się Pan myli"                
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 17:03
Rafaell, 2009-08-31 16:43:24
>> DigitalFan, 2009-08-31 16:24:34

Nie dla ludu audiogram robią może w 4 miejscach w kraju i jest raptem rozszerzony do 16 kHz, słuchawki audiometryczne są firmy Koss.
Nie zamierzam pytać otolaryngologa co robić z już ciałem obcym, które zaczyna mnie swędzić po prostu je usuwam. Równie dobrze mógłbym się za kolejne 80 złotych spytać dermatologa jak usunąć brud ze skóry wodą i mydłem. Przypomina mi to pewną sytuacje pacjętki która robiła dokładne badania żołądka i wypadły pomyślnie. Na to pan lekarz zaproponował że jeszcze inny kolega może w klinice (zapomniał wspomnieć że odpłatnie) zrobić sondę z "odwrotnej strony" Na to usłyszał "jak się pan spodziewa że rura w dupie mnie już na pewno uspokoi to się Pan myli"

Jak się często w uszach grzebie to swędzi. Czyszczenie uszu "wyciorem" (uszy to nie lufa karabinu) dodatkowo (do zanieczyszczeń powietrza) drażni i pobudza wydzielanie woskowiny (naturalny oczyszczacz) ponad miarę - koło się zamyka i trudno aby nie swędziało, a poza tym może tam już pięknie się rozwija np. pałeczka ropy błękitnej - czasem lekarze infekują sobie uszy przez słuchawki lekarskie w szpitalu w pośpiechu bądź z niechlujstwa. W szpitalach jest dostatek drobnoustrojów, ale nie tylko tam.
Nieuczciwość lekarzy to inny problem.
Przy okazji: rura w dupie (rektoskopia) czy też światłowód (kolonoskopia) może uspokoić jeśli potrzebna - zależy od objawów. Niestety prawdą jest, że czasem po prostu ćwiczą i jest to nieuczciwe.

Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: asmagus w 31-08-2009, 17:08
A pro pos rury w dupie, jako totalny oftop... pewnie do usunięcia ... znajomy lekarz mający właśnie praktyki w szpitalu opowiadał o pacjentce, która co miesiąc przychodziła na rektoskopie. Tak męczyła lekarza w przychodni, ze dostawała skierowanie. Powód, podczas trwającego dość długo badania zawsze miała wielokrotny Orgazm... by nie było tak zupełnie oftopicznie i bez związku z dźwiękiem, jej jęki słychać było na całym oddziale.

Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 17:18
>> asmagus, 2009-08-31 17:08:39
Rzeczywiście ten wpis o drgającej dupie jest do... dupy.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: almagra w 31-08-2009, 18:10
Mnie chodziło o wpływ silnego stałego pola magnetycznego i elektrycznego na mózg.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: almagra w 31-08-2009, 18:12
Czy chodzenie z neodymem pod kapeluszem jest zdrowe,czy nie???
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 18:21
>> almagra, 2009-08-31 18:10:08
Mnie chodziło o wpływ silnego stałego pola magnetycznego i elektrycznego na mózg.

W silnym stałym polu magnetycznym umieszcza się mózg człowieka podczas badania z wykorzystaniem magnetycznego rezonansu jądrowego.
Uważa się, że jest to nieszkodliwa metoda diagnostyczna w porównaniu z promieniowaniem rentgenowskim, które jest jonizujące.
Aby uzyskać tak duże stałe pole magnetyczne trzeba korzystać ze zjawiska nadprzewodnictwa i odpowiednio obniżyć temperaturę elektomagnesów.

Słuchawki domowe nie wytwarzają tak silnych pól magnetycznych - nie ma obawy, ale wszystkiego nie wiemy o oddziaływaniu słabych pól magnetycznych na pracę mózgu.

Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: almagra w 31-08-2009, 18:25
Tak,ale MR nie robi się po 3 godziny dziennie,codziennie...
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 18:34
 >> almagra, 2009-08-31 18:25:29
Tak,ale MR nie robi się po 3 godziny dziennie,codziennie...

Jasne.
Stąd napisałem do czego służą słuchawki.
Wedle aktualnej wiedzy pola od słuchawek są nieszkodliwe, ale almagra pamiętaj, że np. kiedyś wyrabiano klocki lego z plastiku dziś uważanego za szkodliwy.
Abyś się nie trząsł ze strachu i ogólnie dla lepszych wrażeń kup sobie aktywne monitory bliskiego pola - dobre są ekranowane. Słuchawek używaj doraźnie, jak napisałem powyżej. Chyba, że zawodowo musisz korzystać?
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: majkel w 31-08-2009, 18:38
Od głośników można się nabawić chorób kręgosłupa. Sweet spotu trzeba  pilnować. Lekki ruch w niewłaściwą stronę i obraz muzyczny się rozsypuje.
Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: DigitalFan w 31-08-2009, 18:50
>> majkel, 2009-08-31 18:38:30
Od głośników można się nabawić chorób kręgosłupa. Sweet spotu trzeba pilnować. Lekki ruch w niewłaściwą stronę i obraz muzyczny się rozsypuje.

Dlatego najlepiej wynająć orkiestrę, wirtuoza albo jakiś zespół muzyczny uprzednio wybudowawszy salę koncertową.

Pisałem już, że słuchanie muzyki wysokiej jakości jest bardzo kosztownym hobby.

Tytuł: Sluchawki a zdrowie.
Wiadomość wysłana przez: vladoi w 31-08-2009, 19:01
Ano pewnie, że ciśnienie akustyczne podczas słuchania w słuchawkach,  szczególnie zamkniętych, może o wiele szybciej i łatwiej uszkodzić słuch niż nawet głośne słuchanie głośników. Jednak fizjologia powoduje że zbyt głośne słuchanie jednych i drugich, wywołuje dyskomfort. Powodowany analogiami przed rozmówców skuszę się do porównania: czy słuchawki, czy głośniki są bardziej szkodliwe, odpowiem, że to jak z kochanką: czy wyżej ,czy niżej, choć odmiennie, to i tak DOBRZE.