Audiohobby.pl

Sennheiser HD600/650

ogorek

  • 855 / 5239
  • Ekspert
01-12-2013, 21:58
>> Corvus5, 2013-12-01 20:58:33
>> almagra, 2013-12-01 20:50:52

Przecież jest tecniczne uzasadnienie na pojawianie się dodatkowych harmonicznych przy użyciu pewnych lamp.
Może wpływają one (te harmoniczne lub inne zniekształcenia) na odbiór końcowy sygnału jako "polepszenie dxwięku".

Nie ma w tym żadnego woo-doo. Takie "DSP" lampowe
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

Synthax

  • 2323 / 4118
  • Ekspert
01-12-2013, 21:58
Ja właśnie słucham nagrania na winyla z OPUS3 z OTL. I przestrzeń bynajmniej nie jest karykaturalna, jest spora, zależna od nagrania po prostu. To brzmienie ma tak humanitarny charakter, że nic mnie nie denerwuje. Muzyka płynie. Nic nie jest wyostrzone, nic nie jest matowe. I to na T70... które miśkami nie są. Ale z HD650 też jest bardzo dobrze. Jeśli ktoś ze stolicy chce posłuchać Espressivo to zapraszam. Ja u Pana Henryka zamówiłem teraz lampowe pre gramofonowe. Ufam temu człowiekowi podobnie jak Majkelowi, obaj Panowie z pasji robią dobre krajowe sprzęty. Pan Feliks nad Espressivo pracował chyba 4 lata (Majkel nad Perłami też nie 2 tygodnie). Poziom szumów jest praktycznie znikomy, choć Tesle są bardzo czułe na tym punkcie, brumu brak i z dobrym źródłem dźwięk jest dość neutralny. Ale lampowy charakter wyczuwa się, tu nie ma udawania tranzystora. A już na zupełnym marginesie to wolę polski sprzęt wykonany na miejscu niż coś z Chin. Warto wziąć Espressivo na próbą - najwyżej się zwróci.
Jak czujecie zmęczenie ciągłymi poszukiwaniami kabli, wzmacniaczy, słuchawek, to myślę że warto kupić HD650/600 i Espressivo i cieszyć się życiem :)

almagra

  • 11514 / 5554
  • Ekspert
01-12-2013, 22:57
Gdyby chodziło o proste generowanie harmonicznych przez nieliniowość lampy to rola tego zjawiska malałaby do zera dla małych sygnałów.Tak nie jest.Poza tym co miałoby decydować o różnicy brzmienia różnych wykonań?Owszem,lampa działa jako \'\'dsp\'\'ale na innej zasadzie.

sir.jax

  • 241 / 3811
  • Aktywny użytkownik
01-12-2013, 23:07
"Poza tym co miałoby decydować o różnicy brzmienia różnych wykonań"
@lmagra chodzi ci o wykonań w postaci utworów,  czy wytwórni?
Bo to zasadnicza różnica.
Racja jest jak dupa, każdy ma swoją.

ogorek

  • 855 / 5239
  • Ekspert
02-12-2013, 07:33
>> sir.jax, 2013-12-01 23:07:17
"Poza tym co miałoby decydować o różnicy brzmienia różnych wykonań"
@lmagra chodzi ci o wykonań w postaci utworów, czy wytwórni?
Bo to zasadnicza różnica.
====================

Ja odczytuję stwierdzenie @Almagra jako róznicę brzmieniową implementacji lampy lub różnych lamp.

Mój przykład z harmonicznymi nie był próbą wytłumaczenia (nie podejmuję się) a przykładem, że lampa coś dodaje co spora część wielbicieli odbiera jako "polepszenie odioru" (wspomniane DSP). Kolejny raz podkreślam, że nie piszę o tym perioratywnie - jak się komuś podoba to czemu nie ...
Audionemesis VLE, Audiolab mDAC, BP, AKG701, T90, stacj: HEED Obelisk SI
Każda modyfikacja systemu podnosi jakość brzmienia o 2 klasy wyżej. Po pewnym czasie zauważam, że się pogorszyło w stosunku do poprzedniej wersji …

lancaster

  • Gość
02-12-2013, 09:32
ogorek, kazdy uklad czy to krzemowy czy lampowy cos dodaje. Kwestia proporcji i w jakim rejonie mozliwosci wzmaka pracujemy. Uklady krzemowe maja nominalnie wiecej mocy - jets ona okreslamna dla 1% thd (norma).
Z tym ze w lampie sa to thd wystepujace naturalnie w przyrodzie (parzyste) a dla ukladow krzemowych parzyste i nieparzyste (tych w przyrodzie naturalnie brak, mozna je wygenerowac za pomoca znieksztalcen sprzetu audio np).
Co to oznacza ? Ano tylko i aż tyle ze wzmak pod Sennki trza policzyc pod moc potrzebna do wysterowania tych sluchawek. Jesli dajmy na to lampa dla 600ohm ma 0,5 W, a tranzystor 5W nie stanowi to roznicy (bo sluchawki i tak nie skonsumuja 5W) przyjmujac ze oba maja odpowiednie wzmocnienie.
Wtedy stanowic bedzie tylko rozklad thd, a ten lampa ma korzystniejszy (dorzucone thd beda naturalne) zas w przypadku krzemu dostaniemy tez nieco thd z "innej planety" (wtedy sumarycznie moze byc z tranzystora tych thd wiecej z tym ze zadna nie przebija magicznej granicy 1%) - co jak piszesz moze sie podobac (zwlaszcza jesli reszta toru muli takie zimniejsze akcenty moga sie okazac korzystne).
Tyle odnosnie thd, na tym sie zalety lampy nie koncza, jest jeszcze temat clippingu i przynajmniej subiektywnie lepszej mikrodynamiki (skoki, nie ilosc detali) :-)

W neutralnych systemach i jesli przyjac ze lampa jest wystarczajaca mocowo do wysterowania sluchawek czy kolumn z moich osobistych doswiadczen tubiszcze brzmi neistety lepiej. Bylem juz swiadkiem gdzie SET kilkunastowatowy pokazał lepiej kontrolowany bas od duzego pieca solid state w cenie auta sredniej klasy....o przestrzeni czy barwie nie wspomnę...

Jednum slowem stara prawda : dobrac sprzet pod siebie i miedzy soba, a nie kierowac sie stereotypami.

lancaster

  • Gość
02-12-2013, 09:35
almagra, kiedys mialem material na temat pomiaru mocy dla sygnalów zlożonych (jak muzyka) a nie jak przewiduje norma dla 1KHz (rzadko kto slucha pojedynczych f :-)), nie sa zle te lampy, tylko sporo drozej niz tranzystory wychodza (koszty traf zasilajacych, wyjsciowych, samych lamp itp) ;-)

W budzetowych rejonach albo pod ciezkie do wysterowania przetworniki solid state jest rozsadnym rozwiazaniem.

Synthax

  • 2323 / 4118
  • Ekspert
02-12-2013, 23:38
wracając do swojego wątku dodam że jeśli kogoś nie stać na HD600/650 to jeśli kupi Beyery DT150 wcale nie powinien żałować. Są momenty keidy DT150 są bardziej melodyjne, mają mniej jaskrawą górę i większą spójność przekazu.. W HD650 góra czasem się odrywa od reszty..

Ale te i te służą lepiej do słuchania niż analizy :)

Synthax

  • 2323 / 4118
  • Ekspert
02-12-2013, 23:48
*postu, nie wątku :)

Cypis

  • 2479 / 5038
  • Ekspert
03-12-2013, 07:27
>> lancaster, 2013-12-02 09:32:09
>> sa to thd wystepujace naturalnie w przyrodzie (parzyste)

LOL. A to dobre! Lan. W przyrodzie nie występują zniekształcenia. Zniekształcenia występują WYŁĄCZNIE wtedy gdy dźwięki próbujemy reprodukować, kopiować! Nie da się stworzyć zniekształceń kiedy tworzymy oryginał, wzorzec. ;)

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

aulait

  • 1389 / 5559
  • Ekspert
03-12-2013, 08:40
W przyrodzie występują zniekształcenia dźwięku. Każdy dźwięk zniekształca się prze odbicia, szumy otoczenia, ...głos po imieninach u cioci z "Góralu czy ci nie żal?" też ;)

Cypis

  • 2479 / 5038
  • Ekspert
03-12-2013, 08:58
>> aulait, 2013-12-03 08:40:51
>> W przyrodzie występują zniekształcenia dźwięku. Każdy dźwięk zniekształca się prze odbicia, szumy otoczenia

Nadal twierdzę, że to jest dźwięk (i rozkład harmoniczny) oryginalny. Idąc Twoim tokiem myślenia to nie ma dźwięku niezniekształconego, bo np. dźwięk strun głosowych zniekształca gardło. Konsekwencją takiego myślenia jest też to, że nie ma wzorca brzmienia a tym samym nie ma co dążyć do odwzorowania dźwięków naturalnych przez zestaw audio, bo dźwięków oryginalnych, naturalnych nie ma. No chyba, że twierdzisz, że dźwięk oryginalny to idealny sinus. Reszta to zniekształcenia.

Pzdr, Tomek
d(-_-)b

almagra

  • 11514 / 5554
  • Ekspert
03-12-2013, 11:16
Tak,czy siak proponuję,aby do testów stosować najtrudniejsze do odtworzenia dźwięki wzorcowe natury.Np.chrzęszczenie jesiennych liści pod butami,szemranie wody w strumieniu,szum wiatru,plumkanie spadającej kropli itp.Bardzo fajny sposób na ocenę sprzętu audio.

aulait

  • 1389 / 5559
  • Ekspert
03-12-2013, 14:42
Zniekształcony dźwięk przez system audio to też nadal dźwięk. Wszystko co słyszymy to są dźwięki, obojętnie czy na koncercie, czy z domowego sytemu audio. Zniekształcenia występują w naturze, jak i w domowym sprzęcie. Choć w pewnym sensie sprzęt audio to też część natury, tak jak my. Wszytko zależy od punktu widzenia.
Dla mnie systemy zapisu, jak i odczytu audio nazwijmy to umownie Hi fi, to idea otworzenia jakichś zapisanych gdziekolwiek dźwięków możliwie najdokładniejszy sposób. Czyli generujący możliwie najwierniej iluzje/poczucie uczestniczenia w samym zdarzeniu.
Z tego co napisał Lancaster to układy krzemowe generują rodzaje zniekształceń nie występujących w naturze, coś w tym jest. Jako słuchacz układy lampowe, odbieram właśnie jako bardziej naturalne, prawdziwe. Szczególnie na średnicy i wysokich tonach. Im więcej krzemu, tym więcej nienaturalności. Np. dla mnie najbardziej naturalny, realistyczny dźwięk z odtwarzaczy CD, to taki gdzie stopień wyjściowy jest na lampach. Niemniej każdy słyszy inaczej i to też jestem w stanie zrozumieć.

StartRockToday

  • 171 / 4702
  • Aktywny użytkownik
03-02-2015, 13:00
Hi-Fi to idea sprzętu bez zniekształceń, w tym też bez zniekształceń słyszalnych dla ucha. Sęk w tym, że ta idea nie wypaliła i wiedzieli to już w latach 80' lub nawet wcześniej. Nie wypaliła nie dlatego, że celu nie dało się zrealizować, ale dlatego, że cel okazał się niewłaściwy, a najważniejsze ograniczenia dotyczące zostały niewyeliminowane. Teraz po prostu pod słowami hi-fi i hi-end ukrywa się cenę za stosowanie różnych sztuczek dźwiękowych.

Takie jest moje zdanie.

Lecz to dążenie do hi-fi wniosło też dużo dobrego. Więc to w sumie ok, że tak się stało.