Audiohobby.pl

Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: renes w 11-03-2008, 22:24

Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 11-03-2008, 22:24
Pomyślałem sobie wczoraj, że wszyscy mistrzowie muzyki ansowej chyba ucieszą się z wątku o sobie i swojej muzyce na nowym portalu audiohobby. Być może niektórym wcale nie spodoba się to co o nich, bądź o którejś z ich kompozycji ktoś tu nieprawdziwego bądź nieprzychylnego napisze. Ale w tej chwili nie mogą tego przecież wiedzieć. Czyli wątek musiał powstać, aby zaspokoić ich ciekawość :-)

Zapraszają oni zatem wszystkich współczesnych, aby dzielili się tu swoimi znaleziskami, odkryciami, a także odczuciami i myślami na temat ich muzyki. Ponieważ jestem pierwszy, polecę dwie ostatnie płyty na jakie trafiłem w swoich poszukiwaniach muzyki dawnej. Obie płyty to kompozycje Guillaume'a Du Fay (1397-1474). W swojej płytotece nie posiadałem jeszcze tego kompozytora, ani wykonań zespołów, które go nagrały. Pierwsza nosi tytuł "Mass for St.Anthony of Padua" i nagrana została przez zespół Pomerium (Alexander Blachly), druga natomiast to: "Missa Ecce ancilla Domini" w wykonaniu Ensemble Gilles Binchois.

Moje ulubione zespoły wykonujące wokalne dzieła ansowe - Huelgas Ensemble, The Tallis Scholars i A Se Voci, zostały poszerzone o zespół Pomerium. Od zakupu tej płyty zdążyłem już przesłuchać inne ich nagrania i muszę przyznać, że śpiewają zjawiskowo. A muzyka? Trudno ją porównywać do późniejszej twórczości kompozytora, a już zwłaszcza do jego niezwykłych motetów izorytmicznych, które notabene nie wszystkim mogą się spodobać. Tutaj natomiast czuje się jeszcze trochę średniowieczny oddech i oszczędność, polifonia jest prosta i przejrzysta lecz piękna, a całość niezwykle kontemplacyjna. Drugie nagranie równie piękne, choć z jeszcze bardziej „skromną” polifonią, natomiast brzmienie zespołu Ensemble Gilles Binchois już inne, bez tego charakterystycznego dla Pomerium "kojącego spokoju", jednak tworzące chyba bardziej namacalną atmosferę przebywania w otoczeniu dawnych świątyń.  To moje pierwsze spotkanie z Du Fayem. Wkrótce zapewne zainteresuję się tymi, którzy tworzyli pomiędzy nim, a Hildegardą. Póki co, Du Fay usadowił się w panteonie wielkich dawnych kompozytorów na mojej półce z płytami obok Josquina, Obrechta, Palestriny, Ockeghema, Tallisa, Byrda, Brumela, Lassusa, czy Richaforta.

Na koniec krótkie wyznanie.
Żadna inna muzyka z gatunku klasycznej, jaką w swoim dwudziestoparoletnim poznałem, nie wywołała we mnie takiego zdumienia, jak odkrycie muzyki ansowej. To zdumienie wynikało oczywiście z głębokiego poczucia obcowania z czymś niebywale wielkim i pięknym i jednoczesnej świadomości, jak niewiele o tej muzyce się pisze, czy ją gra. Dzisiaj jest z tym znacznie lepiej niż jeszcze kilka lat temu, choć i teraz nie ma gwarancji, że w swoim muzycznym doświadczeniu, ktoś słuchający Chopina, Liszta, Mozarta, Beethovena, Mahlera, czy Vivaldiego, odwróci się jeszcze bardziej za siebie, by posłuchać XIV-XV wiecznych mszy. Powodami, dla których tak późno zwróciłem się ku muzyce ansowej, a szczególnie sakralnej, były dwie rzeczy. Pierwsza wiązała się z identyfikacją wszystkiego co ma w nazwie "Msza" i pochodzi z tamtego okresu, z muzyką kościelną, a więc bardziej z liturgią niż samą muzyką. Taką muzykę traktuje się niemal jak jakiś odrębny gatunek, muzykę przeznaczoną wyłącznie dla bardzo wierzących osób. Drugi powód to fascynacja Bachem i przekonanie jakie długo nosiłem, że nic większego i piękniejszego gdy chodzi o polifonię, nie mogło już powstać. Tę pewność zburzyli kompozytorzy ansowi. Owo zdumienie, w jakie wprawiła mnie muzyka ansu, w miarę jej poznawania, uświadomiło mi - choć lepsze będzie chyba zdanie "dało mi silnie odczuć" - dość banalną rzecz, że w życiu ominąć nas może wiele wspaniałych i wielkich rzeczy będących tuż na wyciągnięcie ręki. Nie mówiąc o tym, że te największe rzeczy w muzyce, być może wydarzyły się już dawno, a my wciąż tkwimy w tym co teraz. Wydaje się niesprawiedliwe, że wielu dawnych mistrzów nie doczekało się szerszego poznania i uwielbienia, nie mówiąc o pomnikach, czy powszechnym wykonywaniu ich dzieł. Takiego Palestrinę, Obrechta, czy Josquina na znaczku wydano na świecie tylko jeden raz, i tylko w jednym kraju. A Mozart, Beethoven? Często i gęsto. Na pewno zasłużenie. Pytanie ciśnie się jednak na usta kiedy ze zdumieniem odkrywa się, jak wielu było dawniej znakomitych kompozytorów - choćby w samych tylko Niderlandach: Czy nie są oni czasem równie wielcy, jeśli nie więksi, niż ci dzisiaj najbardziej pod niebiosa wychwalani?    

Jest jeszcze trzecia sprawa. Słuchając gęstych polifonicznie i dźwiękowo kompozycji Bacha, wydawało mi się, że to jego utwory wymagają największego skupienia podczas słuchania. Poznając jednak muzykę wcześniejszych polifonistów odnoszę wrażenie, że ich niektóre kompozycje są pod tym względem bardziej wymagające mimo "skromniejszej" budowy i choć napisane zostały tylko na ludzki głos. Myślę, że największe trudności w odkrywaniu piękna ansowej muzyki, zwłaszcza sakralnych dzieł, będą miały osoby niecierpliwe ( nie mówiąc o zadeklarowanych przeciwnikach wszystkiego co ma w nazwie „kościół” ;-) )
Najwięcej przeżyć muzyka ta dostarczy najbardziej cierpliwym i niespiesznym. Z drugiej strony, gdy pozwoli się jej przemówić i da jej czas, będzie wtedy uczyć i niespieszności i cierpliwości. A może i czegoś jeszcze.    



Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: clo2 w 11-03-2008, 22:47
A może PiotrS tu trafi?. Bardzo by mnie to cieszyło.
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: fistulator w 11-03-2008, 23:47
Skoro A Sei Voci itp już znasz to proponuje sięgnąć po płytkę Gabirelii Consort and Players z Mszą Moralesa na dzień św. Izydora z Sewilli. Przepiękna kompozycja oparta w swej strukturze na chanson Jasquina "Mille Regretz". Domyślam się że Mszę Ave Maris Stelle Jasquina wraz z motetem gdzie pierwszy polichóralny wers zgodnie z tradycją jest Du Faya w wykonaniu A Sei Voci znasz?
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 12-03-2008, 15:50
>fistulator
>Domyślam się że Mszę Ave Maris Stelle Jasquina wraz z motetem gdzie pierwszy polichóralny wers zgodnie z tradycją jest Du Faya w wykonaniu A Sei Voci znasz?

Znam i płytę posiadam. Od Josquina w zasadzie zaczynałem odkrywanie ansu, zapewne dlatego że to najczęściej przywoływany kompozytor tego okresu, obok Palestriny. Mam chyba pięć płyt z jego kompozycjami, przymierzam się do kupienia najnowszego nagrania Josquina wydanego w tym roku przez Tallisów (trzecia w ich dorobku)  Missa Sine nomine & Missa Ad fugam - jedyne msze tego kompozytora oparte na canonach. Wiadomo już, że Scholarsi podjęli decyzję nagrania wszystkich dzieł Josquina. Było by piękne, gdyby np. Huelgas Ensemble także podobny projekt podjął,  nagrywając np.wszystkie dzieła Obrechta. Zastanawia mnie tylko, dlaczego Tallisowie (i zresztą inne zespoły) nie trzymają się nagrywania ansowych kompozycji tylko z męskimi głosami, bo przecież większość z nich (o ile nie wszystkie) śpiewali w tamtych czsach tylko panowie. Tym bardziej, że na jednym ze swych niedawnych znakomitych nagrań "Music from the Eton Choirbook" Johna Browne (słyszał ktoś o czlowieku? :-) , żył w pietnastym wieku w Brytanii), dwa utwory na plycie zaśpiewali sami panowie. I jest to czysta magia!!! A muzyka po prostu niezwykła i przepiekna. Nie słyszałem dotąd nic bardziej poruszającego śpiewanego przez samych mężczyzn, czyli "po bożemu" :-) Gorąco polecam tę płytę (wspomiane utwory to niemal trzynastominutwy Stabat Iuxta oraz szesnastominutowa O regina mundi clara). Teraz szukam nagrań, gdzie śpiewają wyłącznie sami panowie. Jesli możecie coś polecić to będę wdzięczny.

> Skoro A Sei Voci itp już znasz to proponuje sięgnąć po płytkę Gabirelii Consort and Players z Mszą Moralesa na dzień św. Izydora z Sewilli. Przepiękna kompozycja oparta w swej strukturze na chanson Jasquina "Mille Regretz".

Na pewno sięgnę. Moralesa znam tylko z Missa Si bona suscepimus.


Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 12-03-2008, 16:14
>graaf

(Czy nie są oni czasem równie wielcy, jeśli nie więksi?)

> są więksi, więksi niż Bach, a największy Monteverdi.

Do Monteverdiego przymierzałem się raz wraz z Gardinerem, ale bez konsekwencji. Może z Herreweghe będzie lepiej bo go lubię lub z Cantus Koeln "Selva Morale e Spirituale" bo ich także bardzo lubię.


Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: fistulator w 12-03-2008, 16:29
no to Morales Ci się spodoba bo tam sami mężczyźni śpiewają.

Co do monteverdiego to ciekawe wykonanie jest Fasolisa dla ARTS - bardzo duży pogłos jest w tym nagraniu ale brzmi bardzo ładnie.

A z Renesansu sięgnij jeszcze po Vittorię i (teraz sobie przypomniałem) Carlos Mena nagrał solowe motety Moralesa dla HM jak się nie mylę - bardzo dobra płyta.
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: fistulator w 12-03-2008, 17:37
oj graafie tochę z tym vespro :) przesadzasz. Właściwie jest to taka próba pożenienia polifonii renesansowej z dopiero co powstałą monodią akompaniowaną, ciekawa sprawa ale czy genialna ? jak na tamte czasy na pewno wybijająca się, choć Andrea i Givanni Gabrielli pisali równie fantastyczne polichóralne utwory przed tym jak Monteverdi napisał nieszpory . Genialny jest Orfeusz bo nikt nie stworzył w tym czasie nic porównywalnego.
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: fistulator w 13-03-2008, 12:13
>> graaf,
...może i Gabrieli coś podobnego - takie pożenienie - skomponował, nie wiem nie wiem też czy Vespro jest genialne i unikalne czy tylko godne uwagi lub wybijające się wiem tylko, że ta muzyka po prostu odkąd pierwszy raz ją usłyszałem wydaje mi się po prostu jakby moja własna to jest to co mi gra w duszy z góry!

Gabrielli szczególnie Andrea spłodził sporo kompozycji które przypominają vespres Monteverdiego warto się zainteresować np. taką płytką

A Venetian Coronation 1595
http://www.amazon.com/Venetian-Coronation-1595-Charles-Pott/dp/B00000DNTZ/ref=sr_1_3?ie=UTF8&s=music&qid=1205406570&sr=1-3

piękna polichóralność i fantastyczne połączenia tonalne myślę że może przypaść Ci do gustu.

a że Cię vespro uwiodło to się nie dziwię:)

>> renes w vespro też i dla Ciebie jest fragment który można by sobie zestawić i z DuFayem i Jasquinem :) a mianowicie hymn Ave Maris Stella - pięknie opracowany przez Monteverdiego a bazujący na gregoriańskim oryginale:)
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 18-05-2008, 18:26

Wreszcie z music-island dotarły do mnie dwie płyty z muzyką Pierre de la Rue, którego w swych zbiorach ansowych kompozycji jeszcze nie miałem, w wykonaniu flamandzkiego zespołu Capilla Flamenca. Capillę miałem okazję posłuchać na żywo ze 2-3 lata temu kiedy mieli swój  koncert w Wilanowie. Ich płyt wtedy nie można było w Polsce nigdzie kupić i chyba od niedawna music-island je dystrybuuje. Gdy nagrania ukazały się, szybko zebrały gro pochwał i najwyższe oceny muzycznych magazynów, min. 5 Diaposon, Prix Choc, 10/10 Cresendo, 5 Goldberg. I nie ma się czemu dziwić, gdyż wykonanie jak i sama muzyka jest najwyższych lotów, a co ważne (sic!), śpiewają tu sami panowie.

Pierwsza płyta to kompozycje "maryjne" Rue - kilka pięknych motetów oraz najbardziej znana "Missa Ave Maria", czterogłosowa msza. Nagranie zostało "przyozdobione" krótkimi częściami chorałowymi śpiewanymi przez inny zespół, Psallentes. Brzmi to całkiem spójnie i nie burzy całości przekazu, a Psallentes - zespół który słyszę po raz pierwszy - w tych krótkich chorałach smakuje naprawdę wybornie. Nagranie kończy prawie 9-minutowy wspaniały Magnificat. Natomiast śpiew Capilli (po jednym głosie w obsadzie) jest czysty i precyzyjny, ani zbyt ekspresyjny jak to jest czasem u Tallisów, ani nazbyt stonowany i skupiony jak u Pomerium. Nie ma może tej duchowej głębi wykonań Huelgas Ensemble, które są ucztą dla ducha, ich śpiew cieszy raczej umysł i powiększa doznania estetyczne spowodowane poczuciem obcowania z czystą, doskonałą i piękną materią muzyczną... jednocześnie potrafią stworzyć atmosferę pełną mistycyzmu.  

Druga płyta to Msza "De septem doloribus", tutaj są już po dwa głosy w obsadzie, przez co brzmienie nabiera większej masy i wymiaru. Trudno byłoby mi jednak wybrać która z nich jest piękniejsza, raz jedna mi się taka wydaje, raz druga... podobny tworzą nastrój, choć klimat mszy "De septem doloribus" jest ciemniejszy, budowa utworu nie tak bogata jak w "Ave Maria"... ale bardziej magiczna. Tutaj także zespół Psallentes oprawia całość w fragmenty chorałów gregoriańskich. Tym razem znacznie się bardziej wtapiają w dzieło Rue. Jeden z chorałów, prawie 7- minutowy  "Prosa: Asat virgo" jest niezwykły...

Muzyka Rue w wykonaniu Capilla Flamenca urzeka piękną doskonałą prostotą, to taki typ, który nie potrzebuje większego bogactwa środków wyrazu aby stać się "bogatszym"... Słucham ich od tygodnia na słuchawkach codziennie wieczorem i nie wiem doprawdy kiedy się to skończy... polecam nie tylko tym, którzy nie znają jeszcze Pierra de la Rue, także tym którzy powątpiewają, że ludzki głos to najpiękniejszy z instrumentów...

Na płycie znajduje się jeszcze prawie ośmiominutowe Stabat Mater Josquina, równie piękne. Wspomnę o nim w wątku o Requiem i Stabat Mater.  
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: dong w 21-05-2008, 08:26
Jest dostępny w korzystnej cenie trzypłytowy zestaw Huelgas Ensemble, krążki wcześniej wychodziły pojedynczo:
http://www.prestoclassical.co.uk/r/Harmonia%2BMundi/HMX2908196%252F98

Pytanie do kolegów (ew. koleżanek?) osłuchanych w epoce: warto sięgnąć po taki zestaw? Moja znajomość muzyki renesansowej jest więcej niż skromna, ale motety izorytmiczne Dufaya (też Huelgas) z boksu jubileuszowego Harmonii Mundi tak mnie urzekły, że bardzo chętnie rozpocznę eksplorację...
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 21-05-2008, 10:00
dong

Ja z powyższego zestawu znam ostatnią pozycję, czyli Requiem Richaforta (wraz z motetami), na niej na pewno się nie zawiedziesz, to magiczne i niesłychanie cudowne Requiem, moje ulubione z wszystkich mszy żałobnych jakie dotychczas słyszałem. Tak w ogóle, to chyba idealna płyta aby poznać muzykę okresu ansu, polecam wszystkim, którzy nie mieli jeszcze styczności z muzyką tej epoki, a chcieliby zacząć od czegoś bardzo dobrego i i od razu zostać wprowadzonym w piękno polifoni i mistyki ansowej. Jestem przekonany że dla wielu otworzy ona zupełnie nowy rozdział muzycznych fascynacji.... Rozpocząłeś od izorytmicznych motetów Dufaya, to niezwykła muzyka choć nie charakterystyczna dla epoki, jednak one dwie reprezentują ten sam poziom i są całkowicie zjawiskowe.

Lamentacji nie znam choć przymierzam się już od jakiegoś czasu do kupienia tego nagrania, tyle że w kolejce czekają inne. Myslę, że płyta nie powinna zawieźć, ale może wypowie się o niej ktoś kto nagranie zna. Co do nagrania poezji ansowej, to nie wiem czego się spodziewać, gdyż nie posiadam płyt z tego typu muzyką. Huelgas-Ensemble nagrali jeszcze jednen podobny krążek - z poezją Petrarki i muzyką Lassusa. Ciekaw jestem jak ona brzmi.  


 
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: dong w 21-05-2008, 11:42
^renes

Dzięki za radę. Z tym moim rozpoczynaniem renesansu to może nie całkiem tak, bo jednak parę płyt (Palestrina, Sheppard, Gabrieli, de Victoria...) od dłuższego czasu mam, na kilku koncertach (dość dawno temu) byłem i trochę zdarza mi się posłuchać w Dwójce - ale wciąż uważam, że to "więcej niż skromnie", bo przypadkowo, niesystematycznie, i niemal całkowicie z pominięciem początków okresu. A te motety Dufaya mnie zdrowo wzięły, bo są tam fragmenty, których w muzyce z tych czasów zupełnie się nie spodziewałem. I to z kolei nasuwa spostrzeżenie, że muzyka renesansu jest zapewne znacznie bogatsza i bardziej zróżnicowana, niż mi się do tej pory wydawało. Lektura wątków takich jak ten (lub niektóre na audiostereo) tylko to potwierdza.  :)
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 21-05-2008, 12:04
^dong

Gdy chodzi o DuFaya mój kontakt z muzyką tego kompozytora zaczął się właśnie od wspomnianej płyty z izorytmicznymi kompozycjami - rozpoczynając ten wątek zapomniałem iż tę płytę posiadam w kolekcji (nawet dwie - jedna jeszcze w folii, jeśli jest ktoś zainteresowany to sprzedam w korzystnej cenie "O Gemma Lux"). DuFay przewijał się jednak na różnych mych płytach wśród innych kompozytorów ansowych. Natomiast wspomniane na poczatku dwa nagrania, poświęcone są wyłącznie jemu. Muzyka i wykonanie równie piękne choć z wcześniejszego jego okresu twórczości, porównanie z utworami izorytmicznymi będzie na pewno nieco zaskakujące jeśli posiada się wyłącznie "O Gemma Lux". Pierwsza płyta trudna do dostania, choć ostatnio Archiv coś wznowił z DuFaya i być może własnie jest to ta z Pomerium. Druga została wznowiona w dwupłytowym boxie z inną jeszcze kompozycją zespołu. Tę także kupiłem na ebay.
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: broy w 21-05-2008, 13:07
Dufay - tanie i dobre, alpha dodatkowo z katalogiem na 2008!
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 21-05-2008, 13:15
Być może zaciekawią cię poniższe nagrania, także wydane przez Harmonia Mundi:

1. The Mannerist Revolution of the High Rennessaince
2. Ars Subtilior - Dawn of the Renaissance
3. Ars nova - A Revolution in the Late Middle Ages





Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 21-05-2008, 13:18
Powinno być Renaissance

A przy okazji okładka "O Gemma Lux"

Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 21-05-2008, 20:34
^broy

Zakup nagrania Dufaya w wykonaniu Diabolus in Musica mam w planach, poza tym interesują mnie jeszcze trzy płytki:

1. Chant and Motets, Pomerium  - The Virgin & the Temple - Pomerium

2. Sacred Music From Bologna - Clerks Group

3. Missa Puisque je vis - Binchois Consort


Jeśli znacie coś jeszcze dobrego DuFaya to poproszę.
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: daGambus w 03-06-2008, 19:13
Cieszę się bardzo, ze ten wątek tak pięknie się rozwija na tym forum... dlatego tym, którzy nie byli wcześniej na starym forum AS, przypomnę link do wątku na AS, w którym większość z tu omawianych płyt była już dyskutowana... Chyba warto do tego wrócić, a  może jeszcze coś ciekawego się komuś przypomni?

Wybaczcie tę nieco syntymentalną nutkę, wątek zwał się dość jednoznacznie, ale nie dotyczył bynajmniej jednego kompozytora, dokładnie raczej pokrywał się z naszym bieżącym tematem:

"Josquin des Prés"   http://www.audiostereo.pl/forum_wpisy.html?temat=6404&p=1#k

Miłej lektury!
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: dong w 04-06-2008, 10:18
^renes
"Jeśli znacie coś jeszcze dobrego DuFaya to poproszę."

nie mogę powiedzieć, że polecam, bo po pierwsze w renesansie dopiero raczkuję, a po drugie nagrań tych nie znam; ale pozwolę sobie zwrócić Twoją uwagę na nieznany Ci być może zespół włoski Cantica Symphonia pod kierunkiem Giuseppe Maletto, nagrywający dla wytwórni Stradivarius (również włoskiej) oraz Glossa (hiszpańskiej). Płyt z muzyką Dufaya jest kilka, tu można znaleźć wykaz:
http://www.stradivarius.it/expsearch.php

na jpc da się z kolei posłuchać fragmentów, a na cdconnection znaleźć część pozycji w budżetowej cenie, np.:
http://www.cdconnection.com/details/G_Dufay__Missa_Resveillies_Vous/202678?source=none
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 05-06-2008, 13:08
^dong

Dzięki za linki i wskazania.

Suzkam od pewnego czasu bez powodzenia w Polsce płyty z muzyką Moralesa - Officium defunctorum. Missa pro Defunctis w wykonaniu Hesperion XX i nigdzie ani słychu o niej w polskiej sieci.

Wiem, że daGambus ją ma gdy w temacie o gambie przedstawiał swe ulubione płyty - napisz gdzież ją dostał?

Utwory te nagrał jeszcze McCreesh z Gabrieli Consort, czy ktoś zna ją, a może obydwie?

Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: dong w 05-06-2008, 14:52
^renes

ani słychu, bo nakład jest już wyczerpany... niestety trafić możesz tylko fartem albo bardzo drogo.
zobacz tutaj:
http://www.classicalacarte.net/Fiches/8765.htm#To order / Commander

co do innych poszukiwań - czy musi być w Polsce?

płyta McCreesha jest w świecie dostępna dość powszechnie, aczkolwiek drogo - najtaniej chyba w MDT (11,75 gbp):
http://www.mdt.co.uk/MDTSite/product//4575972.htm

w MDT mają też inne nagranie, zupełnie nieznanego mi hiszpańskiego zespołu Musica Ficta (wydane przez równie mi nieznaną hiszpańską wytwórnię Enchiriadis)
http://www.mdt.co.uk/MDTSite/product//EN2002.htm
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 05-06-2008, 16:13
To czeka mnie sprowadzenie z zagranicy bo sporo się o niej pochwał naczytałem.  

Wspomniany McCreesh jest u nas dostępny, trudniej z drugą płytą którą także zamierzam kupić po rekomendacji fistulatora, ale raczej do dostania: Mass, for the Feast of St. Isidore of Seville.

Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: daGambus w 05-06-2008, 19:58
^renes

Tak, mam obie te płyty i to od ość dawna, dlatego nie pamiętam już dokładnie, gdzie nabyłem płytę Savalla... ale na pewno w Polsce i nie przez internet, był to prawdopodobnie EMPiK - był taki, niezbyt długi, czas gdy białe płyty serii Astree Naive z nagraniami Savalla pojawialy się tam dość często, a ja zdązyłem się już wcześniej "zarazic" i kupowałem, polowałem i kupowałem...

Jeśli płyta naprawdę jest nie do zdobycia, a bardzo Ci na niej zależy, proszę o kontakt na priv, jeśli dobra kopia Cię nie obrazi, chętnie pomogę Ci zapoznać się z tym znakomitym nagraniem.
A jeśli czekasz na oryginał - też jest nadzieja! Otóż Savall wykupił swoje stare nagrania z Astree Naive i obecnie sukcesywnie je wznawia, po starannym remasteringu, w swojej wytórni Alia Vox w serii Heritage... kilka płyt już się ukazało (ostatnio Vespro Monteverdiego, Fantazje na konsort viol Purcella oraz prezentowana ostatnio w radiowej Dwójce płyta z Handlem). Pewnie przyjdzie kolej i na Moralesa... ;-)
Pozdrawiam
 
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 05-06-2008, 22:19
Morales Savalla został już zremasterowany:

http://www.amazon.com/Crist%C3%B3bal-Morales-Officium-defunctorum-Defunctis/dp/B00004R7PH

wersja pierwsza wyglądała jak na zdjęciu poniżej.

Napisałem do CMD w tej sprawie, może oni coś poradzą, zobaczymy.

Dzieki za propozycję, z chęcią skorzystam, odezwę się na priv, z przyjemnością się też zrewanżuję jakąś kopią...

 

Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 05-06-2008, 22:24
... i tak nasz bohater ponoć wyglądał:
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: daGambus w 05-06-2008, 22:34
^renes
Ależ właśnie o tym pisałem: remaster który wskazujesz to płyta wydana już ładnych parę lat temu przez Astrée Naive (pierwsza wersja - to Astrée Auvidis). A ja piszę o nadziei na rychłe wznowienie przez Alia Vox (podobną historię miała płyta Purcella i Kunst der Fuge Bacha, też pierwsze wersje wydane były w Astrée Auvidis France...

Ale czekając na to najnowsze wydanie - miło się rozkoszować tym starszym... :-))
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 05-06-2008, 22:42
To czekamy na nowe rozkoszując się (ja wkrótce) kopią starszego juz raz zremasterowanego :-)

Czy Hesperionowe Kunst der Fuge także zostało zremasterowane? Jakie zauważalne zmiany?

Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: daGambus w 05-06-2008, 22:53
Tak, zostało zremasterowane i wydane w Alia Vox zarówno jako samodzielna pozycja, jak i "zboksowana", wraz z Das Musikalische Opfer,  w jednym wydawnictwie pt. "Bach\'s Testament".

Ponieważ nabyłem oba tytuły wcześniej, pozostawiłem w swoich zbiorach pierwsze wydanie (Auvidis), w pełni mnie satysfakcjonujące :-)
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: catv w 06-06-2008, 19:43
Witaj daGambus! Fajne, że jesteś aktywny na ty forum. Wybierasz się do Krakowa na koncert Savalla? Myślę, że szykuje się wyjątkowe przeżycie muzyczne.
Pozdrawiam.
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: daGambus w 06-06-2008, 20:40
catv >
I ja Ciebie witam, oh jaki ładny avatar!!!
;-)))
Jestem tu wszak coś dopiero czwarty dzień, tym milej spotkać znajomych!

Co do koncertu w Krakowie 30 czerwca niewykluczone... ale na razie koliduje nieco z zawodowymi terminami. Zobaczymy...
Pozostaje więc, póki co, podelektować się piękną "Diaspora Sefardi" - z płyty. A może wkrótce - nie tylko...

Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: dong w 01-07-2008, 09:14
wczorajszy odsłuch przyniósł mi znów odkrycie zupełnie niewiarygodnego dzieła:
Brumel; Missa "Et ecce terrae motus" - skusiłem się na wznowione w budżetowej serii Harmonii Mundi nagranie Dominique\'a Visse z Ensemble Clement Jannequin i Le Sacqueboutiers de Toulouse

oczywiście wiem, że dla renesa i innych bardziej osłuchanych kolegów to nic nowego, pamiętam dyskusje z audiostereo dotyczące m.in. muzyki Brumela - ale dla mnie to kolejna po motetach izorytmicznych Dufaya absolutna i zaskakująca rewelacja! przy czym też jest to utwór nie całkiem typowy... może właśnie takie najłatwiej do mnie trafiają? :)
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: renes w 01-07-2008, 21:33

I dla mnie  Msza "Trzęsienia ziemi" Brumela była wielkim odkryciem. Zgadzam się, jest to niesamowita muzyka i niewiarygodna - wrażenie piorunujące biorąc pod uwagę kompozycje ansowe, a także dzieło monumentalne. Tak myślę na razie tylko o tej kompozycji i Mszy "Maria Zart" Jacoba Obrechta z tych jakie słyszałem z okresu ansu - 40 głosowa Msza Tallisa nie wywołuje u mnie takiego wrażenia. Aby w pełni te 12-głosowe dzieło "odebrać" - o ile "w pełni" jest w ogóle możliwe - wskazane jest słuchanie na słuchawkach. Ja posiadam wykonanie Tallisów, jeszcze tylko Huelgas Ensemble nagrali to dzieło.

Monumentalizm "Mari Zart" polega jednak na czym innym - powolnym budowaniu wielogłosowej architektury muzycznej z prostymi lecz niezykle pięknymi ozdobnikami, która nieśpiesznie pnie się ku górze niczym strzelista światynia do samego końca własnego logicznego spełniena... To długa podróż najdłuższej ansowej mszy... wielkość i monumentalizm tego dzieła niesposób ocenić wcześniej niż wybrzmi ostatni dźwięk ostatniej części. Monumentalizm mszy Brumela uderza prawie natychmiast, zachwyca i zapiera dech w piersiach po kilku minutach. Maria Zart to granat z opóźnionym zapłonem, kiedy ogarnie umysł i serce całość tej kompozycji... Czytałem gdzieś, że Obrecht w Mari Zart, niczym Bach w Sztuce Fugi, zawrzeć chciał cały swój kunszt kompozytorski.

Na audiostereo pisałem o tym, tu napiszę także, że to niewiarygodne i niezykłe iż dane jest nam za kilkadziesiąt złotówek odkrywać tak wielkie muzyczne piękno. Tego rodzaju cudów zwykle nie dostrzegamy.  



Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: broy w 02-07-2008, 12:09
CATV, daGambus

Byliście na Savallu?
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: broy w 02-07-2008, 12:22
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: broy w 02-07-2008, 13:49
http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35796,5416973,Radosnie__bez_patosu.html
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: daGambus w 02-07-2008, 13:50
broy, zakładam ze Ty byłeś? Jak wrażenia?

bo ja niestety, byłem związany na miejscu...
napisz zatem koniecznie jak było!
pozdrawiam
Tytuł: Mistrzowskie dzieła Renesansu
Wiadomość wysłana przez: broy w 02-07-2008, 14:24
no cóż, było magicznie! a montserrat to osoba z innego świata...