Wzmacniacze lampowe to wredne urządzenia a po przytachaniu czegos takiego nie mozna zapomnieć ze naleza mu sie kolumny bardziej skuteczne niz opisuje to prodecent, kiedy ktoś podlaczy nawet takiego sredniaka do wąskich kolumienek to nie moze nic innego powiedziec tylko" a fe".
Cały czas słucham jakis bzdetów pseudo naukowych o wąskim pasmie i zniekształceniach przyjemnym graniu i tego typu pierdoleniu, ale jak pytam miałes słuchałes to gebe rozdziawia" nie po co ktos tam miał nie podobało sie"
Pytam się dlaczego lampa ma wiekrza przestrzeń , dlaczego żródla pozorne są bardziej namacalne , dlaczego słychac wiecej dzwieków, dlaczego wysokie sypią sie na wszytkie strony i wiszą w powietrzu , czy naprawde przeciwnicy lamp to MAXYMALNI IGNORAŃCI ,czy poprostu biedni ludzie którzy nigdy nie pozwola sobie na wzmak powyzej 10tyś nie piszac o kolumnach.
Przytoczony teks pokazuje więcej aspektów i czynników rzadzacych lampą i tranzystorem i to własnie chciałem co niektórym naswietlić
Kiedyś wchodze do gościa grał na 300B słucham jekiejs płyty, kolumny chyba Cabase jakies duże i zalatuje takim mułem ze nie idzie tego słuchac wysokich zero mowie chłopie cos masz nie tak a on "nie nie tak gra lampa", gdybym nie słuchał innych systemów to bym uwierzył , poprosiłem zeby wymienił lampy mocy i stało sie nowy świat.
Problem jest taki ze wzmaki lampowe zuzywajac lampy odpływają nam dzwiekiem w sina dal ,a niektórzy o słabej pamieci myslą ze jest oki, wtedy zaproszony gośc ma gotowe wnioski.