Jeśli poziom śmieci pochodzących od kiepskich sterowników czy mostka jest już wyraźnie słyszalny na PC, to nie ma znaczenia, czy porównuje się plik FLAC z plikiem WAV czy może WAV z Vorbis (przy ustawieniach >6).Kodowanie/dekodowanie FLAC jest niczym dla współczesnych, wielordzeniowych maszyn z dużą ilością cache L2 a samo zrzucanie winy na chwilowe obciążenie maszyny (na czas konwersji) jest chybione - 100 takich samych maszyn a wyniki okażą się zróżnicowane przez stan usług systemowych, daemonów (*nix) czy sieczki na dysku (NTFS) lub nawet sieczki związanej z przerwaniami systemowymi a na koniec samego systemu i jego planisty.Tak jak na powyższe, tak i na jakość player-ów można "ponarzekać". Foobar jest powszechnie uznawany za najlepszy, niczego nie dokładający do dźwięku odtwarzacz. Nie wiem jak teraz, dawniej, do dekodowania plików MP3 w Foobarze używano programu mpg123, autorstwa Michaela Hippa. Ten sam program, lecz w wersji konsolowej mam u siebie (zrzut ekranu). Manipulowanie bitami w Foobarze to inna działka.
Dlaczego program "burrrn" jest uznawany za najdokładniej wypalający płyty Audio CD? - przecież to tylko graficzna nakładka na CDRDAO. "cdda2wav" (będący częścią pakietu Cdrtools) zgra materiał nie gorzej niż EAC.Samo założenie istnienia różnic odsłuchowych pomiędzy plikiem WAV a pochodzącym od niego nieuszkodzonym plikiem FLAC jest z założenia błędne. Jeśli w czasie zgrywania materiału z płyty korekcja nie zaniemogła, to zawartość pliku wtórnego po zdekodowaniu będzie identyczna z plikiem źródłowym (konwersja w locie, FLAC vs WAV), a reszta zależy od analogowych już "zabawek" lub DSP.Można iść nieco dalej, dyskutując o ilości/jakości basu czy średnicy, zależnych od producenta i rodzaju nośnika (CD, HDD, flash drive) - a takie dyskusje są prowadzone...Poziom hałasu generowanego przez typowy PC-składak i tak przekracza poziom śmieci pojawiających się od obciążenia maszyny i bywa uciążliwy na dobrze izolujących słuchawkach typu zamkniętego.
Do cichych maszyn zaliczyć można część biznesowych PC. Mój stacjonarny Pavilion był zupełnie bezgłośny (nawet po załączeniu chłodzenia, przy większym obciążeniu maszyny).