Audiohobby.pl

Klub miłośników Unitry

Gabriel

  • 1229 / 5716
  • Ekspert
14-11-2008, 06:00
:)))Szukając właściwie kilka godzin temu schematu do GS 460 dla Zdzislav\'a z tematu o upgrade gramofonu - znalazłem zdjęcie:http://images.google.pl/images?&um=1&hl=pl&lr=&q=Bernard+GS+460&&sa=N&start=80&ndsp=20Zrzut strony wyników ww wyszukiwania umieściłem poniżej z lewej strony.Idąc tropem dalej doszedłem do:http://unitra.eu.org/node/1280a konkretnie chodzi o TO:http://www.vpx.pl/up/20071101/2947ad8e88c0f76fa4fc8e5474384142a00a3549.jpgDrugi zrzut ekranu umieszczony poniżej po środku.Nie wiedziałem że od wieeeeeelu lat jestem właścicielem "zaginionej konstrukcji" Tonsilu   :)))Tyle że moje głośniki - pomimo że są gdzieś z roku \'73, służyły mi wiernie przez całą podstawówkę (prezent)  :))) i  wyglądają wręcz jak nowe :)))Gdzieś w 6,7-mej(?) klasie odpadła na jednym boku okleina, więc "pożegnałem" maskownice (i mocowania), obudowy pomalowałem na czarno a płytę czołową z głośnikami w jednej z nich odwróciłem na drugą stronę tak, aby uzyskać symetrię :)))Niestety - czymś wtedy zahaczyłem o jeden z 4 głosników wysokotonowych, więc dla symetrii wstawiłem po jednej nowej wysokotonówce, czarnej :((Później, nieużywane przez lata - stały przykryte folią tak aby kurz za bardzo na nich nie osiadał, kilka razy przez te lata dodatkowo potraktowałem zawieszenie głośników z gumy butylowej delikatną warstwą czystej wazeliny kosmetycznej - aby guma zawieszenia nie straciła na elastyczności. Maskownice mam nadal :)Nazywają się chyba ZG-30-C i każda z nich posiada głośniki Tonsilu: po 3 nisko-średniotonowe GDN 16/10 oraz po 2 GDW 6,5/1,5.
Pamietam, że zestawy te miały rozbudowane zwrotnice. A hasło "Witort" coś nieśmiało zaczyna mi mówić...Jeszcze kiedyś pisałem o nich i obiecywałem rozbierane zdjęcia, jednak czas nie pozwolił. Zdjęcia wstawię tutaj pewnie jutro. Mam chyba szczęście do "mało znanych" konstrukcji bo jedne z kolejnych zestawów jakie używałem to były SONY SS-A102, małe monitory, też raczej mało znane.
Dziś, po chyba 11 latach nadal nie znalazłem o nich więcej informacji, niż te podane na ulotce/user manual. Jeszcze z 2 ogłoszenia na francuskim Ebay.
Ulotkę posiadam do dziś :)) Zdjęcie numer 3 poniżej z prawej. Grały fajnie, jednak to nie to co te pierwsze...Kilka godzin temu, pierwszy raz znalazłem coś w sieci o tych moich starych Tonilach, wcześniej byłem dość blisko bo znalazłem informacje o podobnych głośnikach w zestawach:
ZG20-C 2 x GDN 16/10 + 2 x GDW 6,5/1,5
ZG10-C GDN 16/10 + GDW 6,5/1,5Wracając do moich "ślicznych starych i PIERWSZYCH kolumienek", wcześniej mój brat miał OPEN BAFFLE - na dość dużym owalnym i chyba nawet Grundigu, pamiętam tylko że miało kopa i znaczek koniczynki :))) - w ubiegłą niedzielę odpaliłem na tych starych Tonsilach kilka płyt:Turbo "Dorosłe Dzieci" - oczywiście "Szalony Ikar", "Ktoś Zamienił"...JMJ "Oxygene" - szczególnie 2\'ka:
&feature=relatedDonna Summer "I Feel Love":
wiecie co?? - znowu po tylu latach ciarki mi przeszły po plecach :)))Na tych właśnie "moich ślicznych kolumienkach" :))) (czasem) pierwszy raz słuchałem laserowej harfy JMJ, podkład pod "I Feel Love" gdzie w TV podobnie działał na mnie podkład czołówki "Sonda" z Kurkiem i Kamińskim... "Toczy się po linie" Turbo - vinyl :), "Stairway to Heaven" Led Zeppelin, "Perfect Strangers" - vinyl :) i "Fireball" od Deep Purple, "Angie" - The Rolling Stones, "Grendel" - Fish\'a - vinyl :), "Still I\'m Sad" do tego "The Temple of the King" no i oczywiście "Stargazer" od Rainbow,  "Aces High" Iron Maiden - 2 płytowy vinyl który mam do dziś :)), Accept i "Metal Heart" :), Black Sabbath i "War Pigs" - vinyl - mam do dziś :), Saxon ze swoim "Broken Heroes", Scorpions z "Rock You Like A Hurricane", "Road to Hell" Chris\'a Rea, Polskie Radio PR3 do spóły ze Stevie Wonder\'em "I just called to say I love You" :)),Jon & Vangelis i "The Friends of Mr. Cairo" vinyl - mam nadal :), Mike Oldfield z swoim "Foreign Affair" a nawet Boston z "More Than A Feeling" z olbrzymiego "szpulowca" ze znaczkiem "zielonej koniczynki" :))...........I Close My Eyes - i to wszystko przez te właśnie kolumny wróciło, stanęło przed oczyma, razem obrazami z przeszłości, razem z ciaaaaraaaami  :))) A cały ten mój high end mam teraz na długo "gdzieś", to ciągłe przekrzykiwanie się na puste cyferki w katalogach, puste parametry i wzory bez uczuć w zimnych gałkach z polerowanej stali,  nawet jeżeli kryształ był szlifowany laserem.
:))Pozdrowienia,Gab
 ^..^   ^..^   ^..^

Gabriel

  • 1229 / 5716
  • Ekspert
15-11-2008, 06:32
Wklejam więc te zdjęcia moich pierwszych w życiu a zachowanych jeszcze 35-letnich kolumienek :))
Pomimo iż kilkanaście lat temu jeszcze gdzieś w 6-tej klasie podstawówki pomalowałem je na czarno a jedną z nich obróciłem dla uzyskania symetrii, to wciąż są te same kolumny  jak ze zdjęcia, które znalazłem wczoraj. Mimo wszystko są to jednak mało znane konstrukcje.Odsłuchuję je od kilku dni, mój słuch już przywykł do innego dźwięku. Porównując do moich monitorów JBL - te stareńkie Tonsile nie są tak bardzo szczegółowe i nie mają tak dużej separacji pomiędzy kanałami, nie ma tak precyzyjnie budowanej przestrzeni w sposób pozwalający na podążanie za wykonawcą na scenie..... etc, brakuje krystalicznych wysokich, jednak po odsłuchach przez te kilka dni od ubiegłej niedzieli, mogę spokojnie powiedzieć, że te Tonsile są dobre jak na swój wiek, szczegółowość jest dobra, obudowa jest typu zamkniętego, więc bas mam baaaardzo miękki :)) a całość gra baaardzo przyjemnie.
Słuchając utworu "The Storm" - Blackmore\'s Night - świetnie słychać palce Ritchiego, ślizgające się po strunach, jednocześnie wyraźnie słychać co dzieje się pomiędzy 10 a 12 sekundą nagrania, więc źle nie jest, nie ;))
Jednak tak jak i kiedyś, kilkanaście lat temu - tak i teraz słuchając na nich lubię jednak delikatnie podciągnąć (cyfra) bas i sopran - delikatnie. Gąbka wytłumiająca już się rozsypała stąd dźwiek jest nieco "nosowy". Obudowy po umyciu i polerowaniu preparatem do mebli są jeszcze w całkiem niezłym stanie. Znajdę czas to na nowo zostaną dokładnie oczyszczone i polakierowane, może nawet nałożę naturalną okleinę, kable do wymiany itp., sprawdzę jeszcze upływ na kondach. Jeden ma 10µ, drugi 2µ. Obydwa Telpod. Cewki są powietrzne.Spójrzcie jak 35 lat temu Tonsil projektował głośniki: wysokotonówki GDW 6,5/1,5 (jasne) są zamkniete a GDN 16/10 ma odlewany kosz aluminiowy i zawieszenie z gumy butylowej....Wytrzymały 35 lat, jestem ciekaw kiedy rozpadną się od "nieużywania" ;)
 
Wrażenia z pierwszych odsłuchów harfy laserowej JMJ jako dzieciak ? - bezcenne :))) A teraz ?? - ciaaaryyyyy na plecach na tych samych utworach i masa wspomnień....:))) ^..^   ^..^   ^..^
Zdjęcia - seria pierwsza, dla wygody oglądania - jako zrzuty ekranowe:

Gabriel

  • 1229 / 5716
  • Ekspert
15-11-2008, 06:35

 ^..^   ^..^   ^..^
Seria druga:

Gabriel

  • 1229 / 5716
  • Ekspert
15-11-2008, 06:40

 ^..^   ^..^   ^..^
I na koniec porównanie:Od lewej - oryginalny wygląd na zdjęciu znalezionym w sieci, z prawej strony kolumna przygotowana przeze mnie daaaaawno temu...Przypominam że te moje pierwsze zestawy głośnikowe wyprodukowano w roku  1973.:)Pozdrawiam, Gab

Dudeck

  • 5101 / 5887
  • Ekspert
15-11-2008, 09:25
">> Gabriel, 2008-11-15 06:40:46"  
No proszę co za cudeńka - lata 70-te dla tonsilu to najlepszy ich okres , duza gama produktów i niebanalne konstrukcje .
Dekada kolejna to już niestety zjazd po równi pochyłej a Mildtony i Altony to już tylko cień dawnej świetności .
Pozdrawiam .

Gabriel

  • 1229 / 5716
  • Ekspert
16-11-2008, 00:11
>> Dudeck, 2008-11-15 09:25:07
">> Gabriel, 2008-11-15 06:40:46"
No proszę co za cudeńka - lata 70-te dla tonsilu to najlepszy ich okres , duza gama produktów i niebanalne konstrukcje . Na głośnikach widnieje data wrzesień, grudzień 1973, na kondensatorach w zwrotnicy \'72.
Głośniki prawdopodobnie zaprojektowano pod koniec lat \'60 - tych.Uznanie z mojej strony dla projektantów za odlewany kosz aluminiowy i zawieszenie z gumy butylowej.Szkoda że Tonsil został "przytłumiony", już lata 60 - te pokazały klasę projektantów.Wracając do moich kolumn:
One nie są fizycznie zniszczone czy przeciążone, nie zauważyłem rozwarstwień w miejscach spojenia guma/membrana itp. Brak chrypienia, oznak uszkodzeń.
Pozostaje mi całkowity demontaż, zdarcie 2 czy 3 warstw lakieru (dokładny byłem :)
dokładne wypolerowanie, szpachla, mocowanie płyt przednich do wymiany, możliwe że dodatkowo dołożenie wzmocnień wewnątrz. Klej trzyma bardzo mocno i paczki są bardzo sztywne.
Do tego potrzebne będzie nowe wytłumienie. Żadne piramidki, konkretna gruba gąbka.
W oryginale pod maskownicami była na przedniej płycie naklejona 1cm warstwa gąbki :) tak się robiło kolumny kiedyś :) Wewnątrz gąbką była wyłożona tylna i wszystkie boczne/górne ścianki. Gąbka miała 5cm grubości. teraz część odpadło a w większych płatach zostają ślady po przyłożeniu palca. Sama zaś zmieniła kolor z żółtej na pomarańczowo/rdzawą ??
Kable wymieniałem jeszcze poprzednim razem, kilkanaście lat temu. Tym razem kable wewnętrzne wymienię na lity drut i dołożę bardzo solidne złocone gniazda z nakrętką, żadne plastikowe z pozłacaniem jakie można spotkać w tylu sprzętach "high end".Dokładnie o dźwięku będę mógł się wypowiedzieć po ukończeniu odnawiania. Zwrotnice pozostaną oryginalne ale ciekawość nie da mi nie spróbować nowych wysoko-tonówek :))
Podejrzewam że stereofonia się poprawi no i będę mógł straszyć nietoperze po nocach.
Jednak zostaną tylko oryginalne wysoko-tonówki. Mam jeszcze tę trzecią, bo uszkodziłem tylko jedną.
Może gdzieś znajdę jeszcze taki jeden głośnik.Ciekawe jak będzie wyglądał mój powrót do teraźniejszego zestawu.... ale to podejrzewam nastąpi za tydzień, może 2.Tylko 2 z tych GDN 16/10 są w wykonaniu 15 Ω , reszta to 8 Ω Parametry jakie znalazłem dla GDN 16/10:
Fr=45Hz, SPL=87dB, Z=8Ω  lub 15Ω
pasmo - od 70Hz -9kHz obudowa zamknięta o objętości 8 litrów
dolna częstotliwość graniczna na wolnym powietrzu 40Hz, 70Hz w obudowie zamkniętej 8 litrów.
moc znamionowa - 10WGDW 6,5/1,5:
moc znamionowa - 1,5W
impedancja - 8Ω  lub 15 Ω
górna częstotliwość graniczna – 16kHz (sięgają trochę wyżej)
Efektywność > 88 dBNie słuchałem na nich niczego już od około 2 lat, wcześniej pewnie z 2 tygodnie były wpięte do wzmacniacza, a było to przy okazji czyszczenia i ponownego nakładania warstwy czystej wazeliny kosmetycznej na zewnętrzne zawieszenie z gumy butylowej. Do wewnętrznej strony zawieszenia da się dojść i tym razem ją przemyję i naniosę "konserwację" ;)
To jest obudowa zamknięta, na zdjęciach widoczne są paski uszczelniające z gąbki. Jeżeli obudowa jest szczelna to na tych GDN 16/10 bas jest bardzo miękki, pomimo że sama membrana głośników wygląda jak z tektury a i wykonanie/klejenia są jakie są. Widziałem to na wszystkich zdjęciach głośników z tej i z podobnych serii.
Zwrotnice robią swoje a wnęka i mocowanie głośników wysoko-tonowych poszerzają kot odsłuchu tonów wysokich, ale najbardziej jest to słyszalne w poziomie, promieniowanie w pion już jest ograniczone.
Całość jest fajnie zestrojona, jedną płytę przednią w 6,7 klasie podstawówki odwróciłem tylko ze względu na wygląd, i to po pierwszym lakierowaniu... potem okazało się że przy ustawianiu "trójkąta odsłuchu" sama stereofonia się nie zmieniła ale grały bardziej "równomiernie" a sam "trójkąt" -> kolumny pod kątem i moje uszy -> był bardziej geometryczny ;) Montaż asymetryczny podejrzewam był podyktowany prostotą wykonania tylko jednego kształtu a tłoczona blacha mocowania wysoko-tonówek załatwiała resztę.
Te "nowe" czarne wysoko-tonówki nie brzmią dokładnie tak samo jak "stare" Tonsile, ale mają bardzo bardzo zbliżone parametry i rozmiar a całość jest symetryczna - wszystko co przez nie przechodzi zlewa się w całość.Nie jestem recenzentem i nie wiem jakich słów dokładnie mam użyć aby odwzorować to jak ja na nich słyszę muzykę, ale całość brzmi dość gładko, bez użycia korektora graficznego zauważalnie bardziej wyeksponowane są tony średnie a delikatna korekcja bas/sopran wszystko wyrównuje. Pisałem że słychać co dzieje się w pierwszych kilkunastu sekundach nagrania Blackmore\'s Night - doskonale słychać wybrzmiewanie strun "obok" w gitarze akustycznej, może nawet potrąconych rękawem :)
Stereofonia jest ale całość jest delikatnie płaska. Zamykając oczy i koncentrując się wyłącznie na muzyce, na całości lub na pojedynczych instrumentach - brak takiego tworzenia rozmieszczenia muzyków w 3D... :) Na tym samym odtwarzaczu i płytach względem moich teraźniejszych monitorów.Tak jak i kiedyś, tak teraz słuchając na nich lubię delikatnie podciągnąć sobie bas i sopran. Właśnie dla wyrównania.
Na edytorze audio zgrałem sobie płytkę Jarre i poddałem cyfrowej delikatnej korekcji bas i sopran, wyrównałem poziomy i wypaliłem na audio - nie mam korektora z gałkami :)Przy słuchaniu bezpośrednio z laptopa i przy konkretnym podkręceniu basu (gdzie nadal nic nie charczy) przy mocy około 11W na kanał i dla przykładu na tym (choć słuchałem z płyty):
http://tnij.org/cc73
gdzie nieużywany pokój (robiący za mały magazyn) ma około 5m x 5m - a kolumny ustawiłem w rogach i pod kątem, około 0,5 m od
ścian - mój wzrok się............. r o z p ł y w a............o_O................. od drgań.:))Cały ten kawał tekstu ze zdjęciami sprowokowało jedno, przypadkiem trafione zdjęcie w sieci - szukałem schematu który mógłby pomóc Zdzislav\'owi w wątku o gramofonie... :)Pisząc to wszystko w temacie o Unitra nie miałem na myśli jakości dźwięku.
Czysty sentyment do sprzętu - ale nie na zasadzie że ot, kupiłem sobie następny sprzęcior i mogę się pochwalić kolegom a moja reputacja/ego urasta ponownieNie.Kolumny które zachowałem i konserwowałem przez te wszystkie lata przypominają mi proste i fajne chwile z życia, muzyka elektroniczna czy rock progresywny, Stargazer - Rainbow - dla kilkuletniego dzieciaka to było niesamowite przeżycie. Czasem to wszystko wraca w momencie słuchania choć na części tego samego zestawu.
Kiedyś słuchałem w domu na srebrnym CD Fonica CDF002 - początek lat \'90. Nie tak dawno znalazłem i kupiłem taką choć czarną CDF004  :)
Wszystkie następne sprzęty jakie miałem i to co mam nadal nie dały mi takich wspomnień i emocji. To był tylko sprzęt do słuchania muzyki. Nie cieszył bym się bardziej nawet gdybym miał teraz przed sobą cyfrowy i błyszczący fortepianowym lakierem zestaw Steinway.
Po co to wszystko z zawracaniem sobie głowy 35 letnimi  głośnikami??
- choćby dla przyszłych pokoleń coby wiedziały że Polacy nie gęsi i swoje głośniki mieli. Hehhh.:)))Pozdrowienia, Gabriel
 ^..^   ^..^   ^..^

AWS 303

  • 854 / 5917
  • Ekspert
16-11-2008, 10:08
>Po co to wszystko z zawracaniem sobie głowy 35 letnimi głośnikami??
>- choćby dla przyszłych pokoleń coby wiedziały że Polacy nie gęsi i swoje głośniki mieli. Hehhh.

I nadal mają. ProTonsil istnieje i... wkurza moich sąsiadów... :D

przemo_sunny

  • 521 / 5906
  • Ekspert
16-11-2008, 11:39
>Gabriel
A jak wyglądał Twój zestaw grający w tamtych latach? Było to polskiej produkcji czy może miałeś trochę szczęścia i zakupiłeś coś z "zachodu"? Interesuje mnie też do jakich wzmacniaczy były dedykowane te kolumny. W tamtych latach to dominowały chyba jeszcze konstrukcje lampowe. Elizabeth to dopiero raczkowała, a pozostałe tranzystorowe konstrukcje to zbyt mocnych nie należały.

Gabriel

  • 1229 / 5716
  • Ekspert
16-11-2008, 19:15
@AWS 303
>Po co to wszystko z zawracaniem sobie głowy 35 letnimi głośnikami??
>- choćby dla przyszłych pokoleń coby wiedziały że Polacy nie gęsi i swoje głośniki mieli. Hehhh.
I nadal mają. ProTonsil istnieje i... wkurza moich sąsiadów... :DDOBRE, DOBRE :))Ja też kiedyś denerwowałem sąsiadów ;), tyle że u mnie niosło się to na jakieś 200m w dal ;))  JUMP - Van Halen ;)) Hehh.. nagrywany z analogu, mój "Jump" miał
dodatkową krótką wstawkę płynnie przechodzącą we właściwy "Jump", ten jaki można znaleźć dzisiaj jest po prostu obcięty.  ;(@przemo_sunnyKolumny Tonsilu, jakie pokazałem na zdjęciach są nieco starsze ode mnie ;)Miał je mój brat, pamiętam je dokładnie jeszcze gdy miałem około 5,6 lat i moje "sakramentalne" słowa do brata: "wolę Marillion od tego co teraz puściłeś" ;))Potem gdzieś na początku podstawówki dostałem je na własność ;)Wtedy - pamiętam że miałem do tego TOSCA 303 i Amator 2 ;)
TOSCA była w wersji eksportowej i na tranzystorach 2Nxxxx  ;) Takie trochę "pół na pół" ;)Jeszcze gdzieś w 7 klasie podstawówki przy opisanej powyżej "konserwacji" zestawu - pamietam że byłem już na tyle kumaty z elektroniki aby prawidłowo i bezpiecznie przebudować ten amplituner TOSCA samodzielnie, usuwając na stałe filtr "kontur" - był tam kapitalny potencjometr Telpod\'a - "grzechotka"  ;)) wymieniłem wtedy też elektrolity na większe - był tam chyba taki podwójny kondensator jednocześnie dla "+" i dla "-" zasilania końcówki mocy.
Dodatkowo pamiętam że wygładziłem zasilanie idące od programatora stacji do diod pojemnościowych w głowicy - tym samym zaprogramowana stacja nie pływała.
Amator później też przerobiłem - wystarczyło przepiąć suwakowy potencjometr regulacji głośności z wejścia przedwzmacniacza na wejście końcówki mocy - radykalnie zmniejszyło to poziom szumów na wyjściu i tym samym poprawiło szczegółowość całego przekazu :)
Pamiętałem też doskonale o fazach, wytłumieniu, akustyce pokoju...... :))"Do jakich wzmacniaczy były dedykowane te kolumny?"
Dokładnie nie potrafię na to odpowiedzieć, ale moje pracowały świetnie nie tylko z Tosca czy Amator, ale i z kilkoma modelami Diory, ZRK, bo i takie miałem, dodatkowo pracowały podpięte do jakiegoś modelu Grundiga i Sony. W tamtych czasach bardzo często wymieniało się sprzętami, płytami (analog) czy nawet kolumnami ;))Na dość podobnych głośnikach budowany był zestaw A17 - dołączany do gramofonu Fonomaster. Szukając informacji o swoich głośnikach, każda wzmianka o A17 jaką przeczytałem była jak najbardziej pozytywna i zbieżna z moimi odczuciami.Pamiętam, wyraźnie że w jednym z TV jakie miałem w domu - Grundig, jakiś model Eleganz o przekątnej gdzieś 26,27 cala - był duży owalny głośnik szerokopasmowy a zasilany był z TDA2030 :) Głośnik był tylko jeden i grał świetnie, ale było też wyprowadzone wyjście na zewnętrzne zestawy.Telewizor miał kopa jak nie wiem co :))Jeszcze pamiętam jak słuchałem Boston z oryginalnej taśmy do „szpulowca”, albo nagrywało się z pożyczonej u kogoś płyty analogowej - pamiętam "The Web" Marillion nagrywany z płyty kupionej w USA :))Jak to wszystko wtedy  wyglądało......  ehhhh - moi koledzy/koleżanki z podstawówki słuchali czegoś w stylu Majki Jeżowskiej, Fasolki czy co tam wtedy było a ja słuchałem Deep Purple, Boston - ze „szpulowca”, Rainbow; Oldfield - "Platinum" odkryłem po kilkunastu latach na nowo może z rok temu...:))))Dostałem wczoraj takie pytanie: "Czy zostajesz przy starych tonsilach, czy wracasz do nowych głośników :)"Tonsile zostają w domu do upadłego, raczej raz na jakiś czas będę zmieniał nowe - stare - nowe.Tak czy inaczej - ja mam już taki komfort że nie muszę gonić "króliczka  :))W razie czego spokojnie "go" sobie zrobię. Wśród nowych głośników są też czyste perełki - tyle że w przebraniu "Kopciuszka" - umieszczone w zdecydowanie złej obudowie i sterowane złą, zintegrowaną elektroniką. Sam głośnik jest wprost rewelacyjny. Wymaga opiekuńczej ręki ;) Póki co - pozdrawiam serdecznie,
Gabriel ^..^   ^..^   ^..^

Gabriel

  • 1229 / 5716
  • Ekspert
16-11-2008, 19:32
;)) ^..^   ^..^   ^..^

Dudeck

  • 5101 / 5887
  • Ekspert
12-12-2008, 19:32
Widać , że Diora do końca produkowała pod różnymi nazwami : tu Setron .

AWS 303

  • 854 / 5917
  • Ekspert
12-12-2008, 21:49
Stara, dobra SSL-502 :)

kaem

  • 15 / 5635
  • Nowy użytkownik
18-12-2008, 00:32
Nieźle kombinujecie (gdzieś tak w środku tematu) z tym preampem w "Tosce". Unitra-Klub raczej nie byłby zadowolony :)
Może jakieś pomysły na brum w MDS-442 i pochodnych? Na Unitra-Klubie była przez moment dyskusja na ten temat, bo... jedni słyszą ten brum (m.in. ja), a inni nie. Może brum w okolicach od -60 do -40dB to za cicho, żeby się tym przejmować...

przemo_sunny

  • 521 / 5906
  • Ekspert
18-12-2008, 15:07
Miałem dwie sztuki MDS442. Jeden brumił drugi nie. No dobra ten drugi też brumi, ale tylko i wyłącznie słychać to na słuchawkach i to tak bardzo cicho, że jest to pomijalne zjawisko. Ta pierwsza szuflada miała brum i to słyszalny. Polatałem miernikiem po elektronice i wyszła usterka. Braki masy, niestabilne lub niewłaściwe napięcia. Rozebrałem, wyczyściłem wszystkie szpilki kontaktowe od płytek dolby i wzmacniaczy Z/O, poprowadziłem na nowo masę na szufladę, wymieniłem elektrolity w zasilaniu, wymieniłem stabilizatory napięcia na nowe (udało mi się zdobyć nowe Toshiby 7812 w obudowie to-3), założyłem radiator na LM7812, wymieniłem kable od głowicy, poprawiłem luty przy szpilkach kontaktowych, na nowo ustawiłem prądy podkładu. Magnetofon działał jak nowy, żadnych dodatkowych efektów dźwiękowych.

Pytałem się faceta, który miał MDS442 od nowości i powiedział, że na początku nie było przydźwięku, pojawił się później po kilku latach eksploatacji. Szukając w internecie trafiłem na informację, że zdarzało się że te magnetofony siały przydźwiękiem od nowości.

Powód: zbyt mocno obciążony zasilacz (elektromagnesy poruszające mechanizmem solidnie obciążają fabryczne stabilizatory), pod obciążeniem stabilizatory się mocno grzeją, brak radiatorów na stabilizatorach, od temperatury zaczynają źle ustalać napięcia, kondensatory, które są w pobliżu również się nagrzewają, od ciepła mogą również puścić luty i coś "nie styka". Kolejnym powodem jest konstrukcja obudowy, niby całość metalowa, ale stelaż jest plastikowy i wyjątkowo "chwiejny". Wystarczy kilka razy krzywo chwycić obudowę, mogą się powysuwać płytki z gniazdek, coś gdzieś puści i mamy potem problem.

Szuflada to magnetofon, który jako pierwszy otrzymał Dolby C. Głupotą jest pisanie, że miał je z konieczności bo brumiał. Głupstwo i tyle. Żeby otrzymać dolby C musiał spełnić kilka warunków nie tylko elektrycznych jak i mechanicznych. Inaczej mówiąc musiał przejść odpowiednie badania. I szczerze wątpię w to, że Dolby Laboratories wystawiło pozytywną opinię magnetofonowi, który sobie brumił....

kaem

  • 15 / 5635
  • Nowy użytkownik
19-12-2008, 00:23
>> przemo_sunny, 2008-12-18 15:07:11

Dzięki za obszerną odpowiedź. Skrytykowałeś m.in. moją opinię o stosowaniu Dolby C w tych deckach, do czego miałeś oczywiście prawo. Ale: czy magnetofon z przeciążonym zasilaczem również zasługuje na certyfikat Dolby Laboratories? A magnetofon z głowicą takiej jakości i trwałości jak w deckach ZRK rownież (w przypadku Dolby B)?
Mój egzemplarz z 1990 roku brumiał od nowości. Nie był to jeszcze koszmarny przydźwięk, ale już dokuczliwy. Dopiero włączenie Dolby C trochę skuteczniej go ograniczało. Tylko, że w Dolby C inaczej pracuje kompresor przy zapisie, co z kolei strasznie wzmacniało brum toru zapisu. Nie mogło być inaczej, skoro płytki Dolby są zaekranowane nie od strony trafa, ale z drugiej... Pomogło władowanie kilku blaszek z fabryki baterii R20, pomiędzy trafo a Dolby. Natomiast brumu przy odczycie praktycznie nie pokonałem. Minimalnie pomogła dodatkowa pojemność 1000uF równolegle z głównym silnikiem, a przede wszystkim izolacja ekranów Dolby od górnej pokrywy.