Audiohobby.pl

Sting "If On A Winter's Night"

reactor

  • 1649 / 5354
  • Ekspert
26-10-2009, 23:06
\     Nie wszystkim zapewne przypadła do gustu przedostatnia płyta  Gordona  Sumnera  "Songs from the Labyrinth" , to zrozumiałe!  Nie powiem ja też nie jestem wielkim fanem tegoż wydawnictwa i nie słucham go codziennie w samochodzie, ale przyznaję też, że nie jest mi całkowicie obojętne.
\  Stingowi można wiele  zarzucić, ale z pewnością nie brak odwagi w tym co robi oraz  muzycznej różnorodności- za to go kochamy!.  Nie miałem pojęcia, że Sting ma w planach wydać cokolwiek w tym roku, więc kiedy to kilka dni temu wróciłem do domu i zastałem na blacie   "If On A Winter's Night" byłem mocno zaskoczony . No proszę podwójne wydanie CD oraz dvd,  sznur też dołączają?
\
\  Jak sam muzyk powiedział, zima to jego ulubiona pora roku i ta płyta pasuje do niej jak ulał.  Stingowi  towarzyszy  dobrze znany  Dominic Miller oraz grupa muzyków i wokalistów.  Album wydany jest  w postaci mini książeczki zaopatrzonej w teksty piosenek oraz fotografie,  na dołączonej płycie dvd możemy znaleźć materiał filmowy o tym jak powstawał album.
\   Pisząc ten tekst słucham płyty i żałuję, że w bloku nie można zainstalować kominka.  Jeśli więc jesteście szczęśliwymi posiadaczami kominka i wygodnego fotela i na dodatek mieszkacie w górskiej chatce, rozpalcie ogień bierzcie kubek grzanego wina w dłoń i rozkoszujcie się chwilą.


 Pozdrawiam

 RR

.................d_b........................

violett

  • 786 / 5904
  • Ekspert
27-10-2009, 21:27
Mi się ta płyta podoba - ciekawe nawiązanie do angielskiej tradycji muzycznej. Choć nie wszystkie ostatnie produkcje/nagrania Stinga sobie cenię, to uważam go za bardzo zdolnego muzyka/kompozytora/wokalistę.

reactor

  • 1649 / 5354
  • Ekspert
27-10-2009, 22:04
 Mam podobne spostrzeżenia odnośnie ostatnich produkcji Stinga. To ciekawe, że facet potrafi przechodzić od powiedzmy sobie popu (sacred love) do przyśpiewek w towarzystwie lutni bez większych problemów.

PS: Jesteś jedyną osobą która odpisała więc dzięki :)


.................d_b........................

violett

  • 786 / 5904
  • Ekspert
27-10-2009, 22:21
W Polsce dużą "krzywdę" uczynił mu M. Kydryński często na ślepo promujący wszystkie ostatnie produkcje Stinga i te lepsze i, niestety -  te gorsze. Moim zdaniem jednak Sting jako wykształcony muzyk jazzowy świetnie zadaje sobie sprawę ze swoich - nazwijmy to - uproszczeń muzycznych, które pozwalają mu zarobić na produkcje ambitniejsze - takie jak te z surowe z lutnią. Widać u niego wielką miłość do Muzyki i chęć przekraczania jej schematów, podziałów. Który artysta potrafi być jednocześnie rockmanem (The Police), bardem angielskim (płyta z Edim Karamazowem) oraz ucieleśnieniem słodkiego dość popu? Niewielu, a z pewnością jest to Sting, który poza tym jest i świetnym aktorem i być może w muzyce też gra różne role?

Rafaell

  • 5033 / 5910
  • Ekspert
27-10-2009, 22:45
 No nie ta płyta z tą lutnią to mnie kompletnie osłabiła i to właśnie dla tego ze bardzo lubię klasykę może posłuchajcie sobie jak gra np.Rolf Lislevand; tyle co do interpretacji i techniki gry na lutni.

Pretensjonalny śpiew brytyjskich "dumek" razem z tą grą na lutni pretendowało żeby co najmniej otrzymać od królowej tytuł  szlachecki Sir. Moim zdaniem fatality!!!

 Jako muzyk jazzowy to jakoś go nie zauważyłem ?!? mimo "krzywd" od Kydryńskiego.

Może niech lepiej zostanie przy popie, bo to mu na prawdę dobrze wychodziło !!!  

Najnowszy Sting puszczany przez Kydryńskiego w niedzielnej  radiowej Sieście trącił mi na
początku Procol Harum i ich ;) Bachem i ładnie się utwór zaczął. Ale  jak to premier Leszek Miler mówił nie ważne jak mężczyzna zaczyna tylko jak kończy.
Drugi utwór to początkowo taki Peter Gabriel całkiem fajny początek i brak pomysłu wykończenia.  


Oczywiście nie musicie się ze mną zgadzać ale człowiek to urządzenie analogowe i raz ma lepsze a drugim razem gorsze wyniki w tym co robi. Osobiście po usłyszeniu tych dwóch utworów nie mam ochoty na następne-po prostu. Czekam na następna solidna popowa płytę ta odpuszczam.                            

reactor

  • 1649 / 5354
  • Ekspert
27-10-2009, 23:26
 Miło, że się wypowiedziałeś. Każdy ma prawo do swojej opinii i cała przyjemność z dyskusji płynie właśnie z wymiany zdań, ja przynajmniej tak to rozumiem. Na nasze nieszczęście nie na każdym forum można w kulturalny sposób podyskutować, mamy już do czynienia z nową świecką tradycją polegającą na kończeniu wszelkich rozmów wyzwiskami i obelgami.

.................d_b........................

  • Gość
29-10-2009, 23:06
rzygalem sluchajac tej plyty. rzygalem tez czytajac zapowiedzi, ze bob dylan rowniez, kuzwa, wyda kristmejsowy album. boze - czas obciac sobie jaja. boze - nie mam odwagi - obetnij mi jaja. mdleje na widok krwi. oraz albumow kristmejsowych stinga i boba. bob, ty smierdzielu!!!

reactor

  • 1649 / 5354
  • Ekspert
30-10-2009, 00:08
Majo ciesze się ogromnie, że podzieliłeś się z nami swoją niezwykle barwną opinią. Nie jesteś przypadkiem fanem Dimmu Borgir? (zauważ, że napisałem nazwę zespołu z dużej litery) Panowie z zespołu wykazują podobne zainteresowanie  genitaliami, aczkolwiek na widok krwi z pewnością nie mdleją.  

pozdrowiam

.................d_b........................

Dudeck

  • 5101 / 5881
  • Ekspert
30-10-2009, 00:31
Sting głupi nie jest . No w końcu to nieliczny z ogromnego grona muzyków , który ukończył pod tym względem studia wyższe . Druga sprawa to ta , że przez te wszystkie lata pokazał swój talent i potencjał i miejsce na piedestale . I jak każdy artysta zawsze będzie eksperymentować . Inna sprawa to nasze upodobania .

Dudeck

  • 5101 / 5881
  • Ekspert
30-10-2009, 00:35
No to bardzo "klasyczny" Sting :

reactor

  • 1649 / 5354
  • Ekspert
30-10-2009, 00:54
Bardzo klasyczny :) uwielbiam tego słuchać w samochodzie.

.................d_b........................

kopaczmopa

  • 786 / 5853
  • Ekspert
30-10-2009, 11:41
chcialem cos napisac o tym albumie Stinga ale wczoraj sluchajac  go zasnalem...na pewno nie ma czadu ale zaczal sie dosc obiecujaco.
ciekawosc brzmienia

Gustaw

  • Gość
30-10-2009, 11:54
Muszę chyba posłuchać tego nowego Stinga bo "ostatnio" to zaciekawił mnie chyba w.......Synchronicity .....w Police.
U mnie pozostał "znany", "lubiany" ale niesłuchany ;-)

reactor

  • 1649 / 5354
  • Ekspert
30-10-2009, 12:54
Ta płyta nie nadaje się do częstego słuchania, do samochodu też nie bardzo, zbyt duże ryzyko zaśnięcia za kierownicą. Tak jak napisałem na samym początku, jeśli jest możliwość spędzenia zimowego wieczoru przed kominkiem to wtedy jest to bardzo właściwa płyta.

.................d_b........................

violett

  • 786 / 5904
  • Ekspert
30-10-2009, 17:04
Na pewno nie jest to muzyka dla wszystkich ludzi, ale raczej dla osób, którzy posiadają wrażliwość tego typu, która pozwala się cieszyć "angielską" twórzością Stinga. Idzie zima - a nie jest tajemnicą, że w ciemnościach zimy, która jest jednocześnie niepokojąca i dziwnie pocieszająca, wszystko jakby pozostaje bez odpowiedzi, a jednak jest doskonały na to sposób, bo  "If on a Winter\'s Night..." znajduje się w środku tej tajemnicy i Sting jakieś odpowiedzi po swojemu muzycznie znajduje i nam je przedstawia.
Dobra płyta do słuchania w ciepłym swetrze:)

I jeszcze gwoli ścisłości - nowa płyta Stinga nie jest płytą "bożonarodzeniową", lecz raczej właśnie zimową.