Audiohobby.pl

Ucho a muszla słuchawkowa.

aulait

  • 1390 / 5561
  • Ekspert
25-03-2014, 08:54
Ostatnio byłem na odsłuchu Denon AHD-7100 w sklepie audio w Galerii Krakowskiej. Porównywałem je z HD 540 Reference I. Do testów korzystałem z M-DAC i Q-DAC plus 8200CD Audiolab’a. Dla mnie dźwięk absolutnie nie do przyjęcia, średnica jak ściśnięta w imadle, zbity monotonny bas, dźwięk totalnie nienaturalny. Nie mogłem odnaleźć jednego aspektu brzmienia, na korzyść słuchawek Denona. Trudno nie zauważyć, że słuchawki wielu osobą się podobają. Czy ja mam taki słuch absolutny a ich zwolennicy są przygłusi? Chyba raczej nie. Co ciekawe w ocenie zestawów głośnikowych odsłuchiwanych w tym samym pomieszczeniu odsłuchowym nie ma chyba, aż tak dużych różnic w ocenie brzmienia, jak w przypadku słuchawek. Oczywiście każdy odbiera trochę inaczej brzmienie kolumn, ale raczej jest to kwestią gustu, przyzwyczajeń. W wypadku słuchawek wokółusznych spotykam się z opiniami, jakbyśmy słuchali różnych urządzeń. Trudno tłumaczyć wszystko niewygrzaniem, innym sprzętem towarzyszącym, czy muzyką.
Inaczej bywa z oceną brzmienia kolumn w wypadku różnych pomieszczeń odsłuchowych, czy innego ustawienia głośników. No właśnie może w przypadku słuchawek też chodzi o pomieszczenie odsłuchowe i ustawienie głośników. W pokoju odsłuchowym wystarczy inaczej położyć dywan, przesunąć dwadzieścia centymetrów fotel odsłuchowy a słyszymy inaczej. No tak, ale ktoś powie, że w przypadku słuchawek pomieszczenie odsłuchowe zawsze jest takie same, bo jest nią muszla słuchawkowa z padami. Czy aby na pewno? Chyba największą powierzchnią w muszli jest nasze ucho z częścią głowy zamykającą przy uchu muszle słuchawkową a ucho ma zawsze inny kształt, inną twardość, grubość, objętość, fakturę.  Ktoś może znowu powiedzieć, że do kształtu naszego ucha jesteśmy przyzwyczajeni od urodzenia, rośniemy razem z nim i mózg od początku jest nauczony do analizy/oceny zjawisk dźwiękowych właśnie na nim. I to jest prawda, ale w przypadku zwykłych zdarzeń akustycznych dziejących się w otwartym/swobodnym polu dźwiękowym. Czy w muszli słuchawkowej ucho nie staje się największym ustrojem akustycznym, nie jest już tylko organem słuchu?  Na pewno ma wpływ na objętość samej komory słuchawkowej i moim zdaniem swoim kształtem, twardością zmienia przestrzeń, bas i pozostałe cechy brzmienia. Dla potwierdzenia swoich przypuszczeń zrobiłem mały eksperyment. Podczas odsłuchu na słuchawkach wkładałem do środka niewielkie przedmioty, małe bateryjki(taką samą do każdej muszli), drobne strzępki gąbki za ucho (taką z krążka zakrywającego przetwornik w HD 580/600) i za każdym razem zmieniał się sposób prezentacji, przestrzeń.
Mój wniosek jest taki, że sporo się piszę o wielkości padów i materiale z jakiego są zrobione, odległości i kontowi po jakim jest ustawiony driver w stosunku do ucha zupełnie pomijając samo ucho. To tak jakby producenci butów na wszystkie stopy produkowali jeden rozmiar buta a my audiofile nie mogli dogadać się co do brzmienia danego zestawu głośników, kiedy jeden dokonuje odsłuchu w garażu a drugi w salonie. Uśrednianie kształtu i wielkości muszli ma tu taki sam sens jak w kawale a automacie golącym, kiedy spytany wynalazca "Jak to jest zrobione, przecież każdy ma inny kształt twarzy" projektant odpowiada "tak, ale tylko za pierwszym razem"
Może niedługo w salonach z słuchawkami będą skanery skanujące ucho i podpowiadające jeden z wielu kształtów i wielkości padów, lub odpowiedni soft do komputerów niwelujący te różnice?

Krzysztof_M

  • 1471 / 5293
  • Ekspert
25-03-2014, 09:27
Z całą pewnością masz rację sugerując, że anatomiczne różnice w budowie ucha, wielkości i kształcie głowy i inne, znacząco wpływają na sposoby percepcji dźwięku słuchawek.

Ale oczami wyobraźni widzę już ten skaner głowy oraz drukarkę 3D do drukowania miękkich padów na miejscu w sklepie.

Fajny pomysł :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

aulait

  • 1390 / 5561
  • Ekspert
25-03-2014, 10:24

>> Krzysztof_M, 2014-03-25 09:27:33
Z całą pewnością masz rację sugerując, że anatomiczne różnice w budowie ucha, wielkości i kształcie głowy i inne, znacząco wpływają na sposoby percepcji dźwięku słuchawek.<<

Bardziej chodzi mi o to, że znajdujące się w muszli słuchawkowej część ludzkiego ciała wchodzą w interakcję z driverem, jak i samą muszlą i padem w kluczowy sposób wpływając na sam dźwięk, kształtując go w określony sposób indywidualnie zmienny dla każdego człowieka. Innymi słowy mikrofon pomiarowy  znajdujący się w tej samej muszli słuchawkowej przy każdym uchu pokazywałby inne wyniki.

>> Krzysztof_M, 2014-03-25 09:27:33
 
Ale oczami wyobraźni widzę już ten skaner głowy oraz drukarkę 3D do drukowania miękkich padów na miejscu w sklepie.<<

Albo hardcorowych, ortodoksyjnych audiofili przeszczepiających sobie wzorcowe uszy np Sennheiser\'a :D :)

Road To Nowhere

  • 1033 / 5904
  • Ekspert
25-03-2014, 10:27
Wraz z postępem nauki skończą się te próby i eksperymenty ,sygnał zostanie przesłany prosto do mózgu :-)

aulait

  • 1390 / 5561
  • Ekspert
25-03-2014, 10:38
Nie skończą się, audofile będą testowali antenki Wi Fi przesyłające sygnał do mózgu. Mózg też będzie można poddać modyfikacji. Będą zwykłe mózgi klasy Hi Fi i Hi Endowe modyfikowane mózgi "Ken Ishiwata Signature"