Audiohobby.pl

Słuchawki Beyerdynamic!!!

aulait

  • 1390 / 5564
  • Ekspert
05-10-2014, 21:15
Ken Ishiwata kiedyś mówił, że dobre źródło to podstawa, nawet jeśli dalej coś trochę kuleje. Też tak uważam, dobry player włączony w nawet nie HI Eendowy system potrafi zagrać bardzo dobrze. Oczywiście bez przesadyzmów, typu miniwieża za 500 zł ;)

Synthax

  • 2323 / 4123
  • Ekspert
05-10-2014, 22:05
No chyba coś w tym jest. Zawsze ten jeden klocek podciąga resztę.

Kasia01061987

  • 122 / 4056
  • Aktywny użytkownik
06-10-2014, 11:16
Weszłam na stronę, poczytałam i zauważyłam jak wiele wspaniałych słów padło, gdy mnie nie było.
A dokładnie, gdy świętowałam zdobycie wicemistrzostwa, przez żużlowców Unii Leszno:)
Sama, można powiedzieć, że zaczynam swoją przygodę z prawdziwym z bardzo dobrym dźwiękiem, co mnie bardzo cieszy, że postanowiłam podjąć ten krok.
A, co przyniesie przyszłość, zobaczymy..
Z pewnością, nie będę robiła niczego na siłę, jeśli będę czuła, że sprzęt, który mam, daje mi to, czego szukam, nie zmienię go, nawet gdybym np. jeden model słuchawek, wystarczył mi na lata.
Nie ma to jak wierność:)
Muzyka zaczyna się tam, gdzie słowo jest bezsilne – nie potrafi oddać wyrazu; muzyka jest tworzona dla niewyrażalnego.

Claude Debussy

Max

  • 2204 / 5401
  • Ekspert
06-10-2014, 11:43
Audifilizm, według mnie, wcale nie wymaga wydawania ogromnych kwot.
Kompletnie nie polega on, na kupowaniu najdroższych na rynku klocków.


Karol, czy to nie Ty napisałeś, że bez względu na oczywiste różnice pomiędzy słuchawkami (systemami), podczas słuchania muzyki po pewnym czasie przestają mieć one znaczenie, ponieważ przyzwyczajamy się do takiego czy innego rodzaju prezentacji...
To byłeś Ty, prawda ? :-)

Myślę, że to jeden z najistotniejszych wniosków jaki się tu w ostatnich miesiącach (latach) pojawił.
Ja to zawsze mówiłem, ale ja jestem margines (osoba z nastawieniem "anty") dlatego nikt nie zwraca już na moje ekstremizmy uwagi ;-))

Oczywiście przeciętny audiofil wzruszy na to ramionami, a młody zapaleniec, który właśnie zaczął lustrować fora audio, i tak będzie musiał wydać odpowiednio nieprzyzwoite (dla siebie) pieniądze, żeby na koniec (jeśli jest rozsądny) dojść do wniosku, że ta zabawa ma dla odbioru muzyki znaczenie trzeciorzędne.

I wcale nie twierdze, że nie warto poszukać swojego brzmienia. Pewnie warto. Takie zabiegi mogą potrwać np. kilka tygodni (w porywach do kilku miesięcy). A potem już używamy naszych systemów do słuchania muzyki :-), jeśli oczywiście o samą muzykę tu chodziło. Każdy samokrytyczny "żongler" tego forum musi jednak przyznać, że w pewnym momencie sprzęt zaczyna żyć własnym życiem - sam dla siebie (tylko nie piszcie za Pacułą bredni o przenikaniu i uzupełnianiu się sprzętologii z muzyką) :-)

Kolega Mikołaj właśnie skonstruował kolejną brzmieniową "torpedę", kolega Majkel zapewne również szykuje już jakieś przełomowe rozwiązania (obaj z pewnością nie będą narzekać na brak klientów - czego im oczywiście życzę). Wkrótce pojawią się następne flagowe monstra słuchawkowe za grube tysiące (sam się łapię na tym, że od czasu do czasu włażę na stronę Beyera w poszukiwaniu informacji o słuchawkowych nowościach ;) ) Musi się kręcić, i kręcić się będzie !

P.S.
Słucham albo z dziury cd (T70), albo za pomocą całkiem dojrzale brzmiącego, w pełni lampowego (choć budżetowego) systemu (T90). Różnice ewidentne. Oczywiście, ponieważ u mnie chodzi zawsze tylko o muzę, po kilku minutach nie ma żadnego znaczenia, że słucham w takiej czy innej konfiguracji sprzętowej. Ostatnio doszedłem nawet do wniosku, że pomimo ewidentnych przewag zabawek audiofilskich, "dziura cd" gra jakby gęściej i bardziej "fizycznie". Ma to swoje plusy. Jedynie te najlepiej nagrane płyty potrafią sprawić, że brzmienie audiofilskich zabawek powoduje opad szczęki. To się zdarza rzadko, ale się zdarza. I wtedy... też jest fajnie.

Cypis

  • 2479 / 5043
  • Ekspert
07-10-2014, 08:45
Ken Ishiwata kiedyś mówił, że dobre źródło to podstawa, nawet jeśli dalej coś trochę kuleje. Też tak uważam, dobry player włączony w nawet nie HI Eendowy system potrafi zagrać bardzo dobrze. Oczywiście bez przesadyzmów, typu miniwieża za 500 zł ;)

Nie mam ani wiedzy ani poważania Kena I. ale uważam, że jest w błędzie. Podstawą systemu są dobre przetworniki końcowe: elektryka-powietrze. Żadne wybitne źródło nie zagra dobrze z ciulatym głośnikami (albo słuchawkami) a całkiem przeciętny albo i słaby CDek zagra bardzo dobrze jeśli przetworniki (w kolumnach/słuchawkach) będą dobre. Inaczej mówiąc kiepski CD i dobre kolumny = daje się słuchać. Wybitny CD i kiepskie kolumny = słuchać się nie daje.

Ostatni element toru audio - akustyczny - wnosi bowiem najwięcej przekłamań: zniekształceń, zaburzeń charki, dynamiki, itd...
« Ostatnia zmiana: 07-10-2014, 08:47 wysłana przez Cypis »
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

aulait

  • 1390 / 5564
  • Ekspert
07-10-2014, 09:27
Ken Ishiwata kiedyś mówił, że dobre źródło to podstawa, nawet jeśli dalej coś trochę kuleje. Też tak uważam, dobry player włączony w nawet nie HI Eendowy system potrafi zagrać bardzo dobrze. Oczywiście bez przesadyzmów, typu miniwieża za 500 zł ;)

Nie mam ani wiedzy ani poważania Kena I. ale uważam, że jest w błędzie. Podstawą systemu są dobre przetworniki końcowe: elektryka-powietrze. Żadne wybitne źródło nie zagra dobrze z ciulatym głośnikami (albo słuchawkami) a całkiem przeciętny albo i słaby CDek zagra bardzo dobrze jeśli przetworniki (w kolumnach/słuchawkach) będą dobre. Inaczej mówiąc kiepski CD i dobre kolumny = daje się słuchać. Wybitny CD i kiepskie kolumny = słuchać się nie daje.

Ostatni element toru audio - akustyczny - wnosi bowiem najwięcej przekłamań: zniekształceń, zaburzeń charki, dynamiki, itd...

Nie no... pewnie nikt tu nie ma wiedzy Kena ;) Zgadzam się z Tobą, tylko ja bardziej miałem na myśli przyzwoite Hi Fi. Dla przykładu w sypialni mam Castle Chester i Trent II z T-ampem z pre też Chińskim. Taki wzmacniaczyk słuchawkowy za 80 zł z wysyłką z Azji i i tam lepiej sprawdza się lepsze CD niż wzmacniacz czy paczki. To samo w salonie Jamo Concert 8 i Castle Howard wpięte np. do Technicsa SU-V40 w zamianie na Marantza PM 75 daje mniej niż wymiana odtwarzacza Technics SL-P550 na Marantza CD 60 Skorpion. Czyli paki nie muszą być Hi Endowe, ale już muszą grać. Porsche bez opon też nie pojedzie ;)

Cypis

  • 2479 / 5043
  • Ekspert
07-10-2014, 10:40
Porsche bez opon też nie pojedzie ;)

O tototo! Ale już ktoś tu pisał, że sprzętem bardzo szybko dochodzimy do poziomu, gdzie różnice są na granicy percepcji. Najwyraźniej Twoje wzmacniacze - Technics i Marantz osiągnęły poziom gdzie ich zmiana niczego w torze nie wnosi, toru nie ogranicza.

Zrozumiałem też, czytając miedzy wierszami, że zdecydowanie lepiej jest dołożyć kolejne tysiące w kolumny, bo tak osiągniemy bardziej spektakularne efekty poprawy, niż w np. kable zasilające. I takie podejście rozumiem i uważam za racjonalne.
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

4m

  • Gość
07-10-2014, 10:46
Inaczej mówiąc kiepski CD i dobre kolumny = daje się słuchać. Wybitny CD i kiepskie kolumny = słuchać się nie daje.

Ostatni element toru audio - akustyczny - wnosi bowiem najwięcej przekłamań: zniekształceń, zaburzeń charki, dynamiki, itd...
W rzeczywistości to nie jest tak proste i rzadko się sprawdza :) Bardzo często dobre kolumny tak wyraźnie pokazują wady słabego cd, że zamiast muzyki płynie tzw. krew z uszów plus buła na basie. Słabe kolumny mogą słabości takiego cd w ogóle nie pokazać lub pokazać w stopniu pozwalającym z przyjemnością słuchać.

Z mojego doświadczenia jest tak, że źródło powinno prezentować ogólny dobry poziom brzmienia. Rzecz trudna to określenia, umownie to będzie poziom tych bardziej udanych urządzeń z sklepowej półki 6-8 tys (jeszcze parę lat temu, bo nie wiem jak to wygląda dziś), dobrego vintage. I w tym sensie źródło jest podstawą, jeżeli chcemy uzyskać dobry dźwięk. Źródło musi przekazywać odpowiednio dobrej jakości sygnał. Nie musi być najdroższe, ale podstawą jest to, że musi grać minimum na tym dobrym poziomie (lub lepiej). Bez spełnienia tego warunku nie będzie dobrego dźwięku z toru.

I nikt chyba twierdząc, że dobre źródło to podstawa systemu nie będzie twierdził, że źródło jest najważniejsze.

Haka

  • 2996 / 5192
  • Ekspert
07-10-2014, 14:20
Cytuj
Bardzo często dobre kolumny tak wyraźnie pokazują wady słabego cd, że zamiast muzyki płynie tzw. krew z uszów plus buła na basie.


I bardzo dobrze ;).

Składając sobie tor odsłuchowy, wyznacznikiem jego  klasy powinny być kolumny, a nie żródło, czy kabelki.
 
Reasumując :
Kolumny  najlepsze na jakie nas stać w danej chwili + pasujące do pomieszczenia, wzmacniacz, taki aby go nie przerastały i żródło, takie które się nam najbardziej spodoba w systemie.




Synthax

  • 2323 / 4123
  • Ekspert
07-10-2014, 19:47

Z mojego doświadczenia jest tak, że źródło powinno prezentować ogólny dobry poziom brzmienia. Rzecz trudna to określenia, umownie to będzie poziom tych bardziej udanych urządzeń z sklepowej półki 6-8 tys (jeszcze parę lat temu, bo nie wiem jak to wygląda dziś), dobrego vintage. I w tym sensie źródło jest podstawą, jeżeli chcemy uzyskać dobry dźwięk. Źródło musi przekazywać odpowiednio dobrej jakości sygnał. Nie musi być najdroższe, ale podstawą jest to, że musi grać minimum na tym dobrym poziomie (lub lepiej). Bez spełnienia tego warunku nie będzie dobrego dźwięku z toru.

I nikt chyba twierdząc, że dobre źródło to podstawa systemu nie będzie twierdził, że źródło jest najważniejsze.

I tutaj się z kolegą zgodzę odnośnie poziomu źródła.

pastwa

  • 3815 / 5904
  • Ekspert
07-10-2014, 22:37
Naturalnie, ze warto miec choc jeden element toru wybitny, wazne jednak aby pozostale dwa byly co najmniej dobre. Tez sie z tym zgadzam ;')

Cypis

  • 2479 / 5043
  • Ekspert
08-10-2014, 07:55
Naturalnie, ze warto miec choc jeden element toru wybitny, wazne jednak aby pozostale dwa byly co najmniej dobre. Tez sie z tym zgadzam ;')

No to i ja się z wami zgodzę. Najważniejszym elementem w torze audio jest źródło - muzyka. ;)
Pzdr, Tomek
d(-_-)b

pastwa

  • 3815 / 5904
  • Ekspert
08-10-2014, 10:23
Najwazniejszy to jest zapewne sluchacz, ktory konsumuje te muzyke poprzez ow sprzet ;')) Tylko ze tutaj to juz wchodzimy w obszary filozoficzne ;'))

aulait

  • 1390 / 5564
  • Ekspert
08-10-2014, 10:33
Najwazniejszy to jest zapewne sluchacz, ktory konsumuje te muzyke poprzez ow sprzet ;')) Tylko ze tutaj to juz wchodzimy w obszary filozoficzne ;'))

To prawda słuchacz musi być też odpowiednio wysokiej klasy, inaczej nie zagrają podstawki antywibracyjne, pozłacane bezpieczniki...

Kasia01061987

  • 122 / 4056
  • Aktywny użytkownik
09-10-2014, 12:32
Witam Was serdecznie:)

Powiem, tak krótko, na szybko.
Słuchawki, przed chwilą dotarły do mnie:)

DZIĘKUJĘ, WSZYSTKIM BARDZO, BARDZO ZA POMOC W ICH WYBORZE!!!
PO PIERWSZYCH ODSŁUCHACH, JESTEM PO PROSTU W NIEBIE, NA ZIEMI:)))

Tylko, nie wiem, czego ja do tej pory słuchałam?
Z pewnością, nie muzyki!!!
Muzyka zaczyna się tam, gdzie słowo jest bezsilne – nie potrafi oddać wyrazu; muzyka jest tworzona dla niewyrażalnego.

Claude Debussy