Audiohobby.pl

Ten jeden najważniejszy element

cadam

  • 4401 / 5904
  • Ekspert
29-09-2014, 19:12
Możecie napisać nazwy tych sprzętów kupionych w ciemno, które okazały się wtopą lub strzałem w 10?

pastwa

  • 3815 / 5902
  • Ekspert
29-09-2014, 19:20
Koss Porta Pro - strzal w dyszke ;'))

-Pawel-

  • 4724 / 5507
  • Ekspert
29-09-2014, 19:33
Tak z grubsza:


1. PS Audio GCHA - nie miałem możliwości odsłuchu, zaryzykowałem na podstawie opinii, że do moich nauszników jest the best i tak też się okazało.

2. Beyerdynamic DT990 Edition - zagrały dokładnie tak jak oczekiwałem

3. AKG K1000 - zgodnie z opisami, czasami chciałbym je mieć pod ręką, bo na sprzęt pierwszej potrzeby się nie nadają, z czego również zdawałem sobie sprawę przed zakupem

4. Grado RS1 - zero zaskoczenia

5. Grado PS1000 - tutaj mały cheat bo słuchałem chwilę na wystawie przed zakupem, ale równie pewny zakup co sprzęt powyżej.

Rozczarowania:

1. AKG K271 studio - do wszystkiego poza słuchaniem muzyki

2. Wszelkie uniwersalne dokanałówki (poza customowymi) - poziom dźwięku jak w najtańszych nausznych, niektóre grają po prostu akceptowalnie, a z opisów wynikałoby coś zupełnie innego

3. Creative Aurvana Live! - bardzo dobre słuchawki, przewyższały zdecydowanie swoją półkę cenową, jednak po przeczytaniu niektórych opisów naturalnie zacząłem liczyć na znacznie więcej, a tu taki klops :)

4. Ultrasone Edition - chyba wszystkie numerki Editionów z jakimi miałem styczność, niektóre niezłe, ale nie za takie pieniądze

5. Beyerdynamic DT 880 Pro - suchotnik jakich mało, kompletnie nie przypadły mi do gustu, opisy wyraźnie rozminęły się z rzeczywistością
« Ostatnia zmiana: 29-09-2014, 19:40 wysłana przez -Pawel- »

Bacek

  • 2366 / 5898
  • Ekspert
29-09-2014, 20:04
Technics 1210
ali baba and the forty thieves
Ali Baba and the Forty Thieves
Ali Baba and the FORTY THIEVES
ALI BABA AND THE FORTY THIEVES

Lutek

  • 535 / 5869
  • Ekspert
29-09-2014, 20:09
Pierwsze monitory Tannoya - Little Red Monitor - sciagniete ze Stanow - strzal w 10
Juz po kilku minutowym odsluchu natychmiastowa decyzja o sprzedazy stojacych obok trojdroznych podlogowkach na SS i na gorze Dynaudio D260 Esotec. Jedyne co wiedzialem iz mnie czeka, to szukanie tylko monitorow na tych samych glosnikach, lecz w wiekszych obudowach.
« Ostatnia zmiana: 29-09-2014, 20:18 wysłana przez Lutek »

sandacz

  • 268 / 4356
  • Zaawansowany użytkownik
29-09-2014, 22:06
Sebna, zgoda, muzykalność to kwestia definicji. Dla mnie np. to słodkość, ciepłota, granie wyraźnym pierwszym planem - czyli wszystko czego nie lubię. Muzykę mam ogarniać, bo służy mi, a nie ja jej. Ty pod pojęciem muzykalności, widzę, umieściłeś kilka autonomicznych elementów. Gładkość emisji, tło - zacne, owszem. A propos tła, od razu skojarzyła mi się płyta free-improv z pewnej chałupniczej słoweńskiej oficyny. Tam... nie ma tła, żadnej akustyki pomieszczenia; dźwięki przerzynają laboratoryjną próżnię. Na pewno świadomy zamysł realizatorski, a wrażenia niesamowite.

Poza tym cieszę się, że do głównej części forum powrócił wątek psychologii w audiofilii ;-)
Ostatnio, przy moich dylematach z nowym kablem cyfrowym i braku pewności, czy lepiej przenosi te zera i jedynki, odkryłem jeszcze jedno niebezpieczeństwo: audiosceptycyzm. Tak. Osoba świadoma potrzeby sceptycyzmu i podważania własnych wrażeń bardzo łatwo może przegiąć w drugą stronę, przypinając łatkę "autosugestia" nawet wyraźnym różnicom dźwiękowym.
SunDutch

sebna

  • 72 / 4038
  • Użytkownik
30-09-2014, 00:24
Ja nie byłbym aż tak optymistyczny w tych szacowaniach. Ale i tak, zgodzisz się, że to dość kazirodczy, endenemiczny związek, który wcale nie musi być zdrowy? Spotykasz się z ludźmi których lubisz, lubisz tych którzy są podobni do Ciebie, a Ci mają podobny sprzęt do Twojego.... ;)

hehe poza tym, że faktycznie spotykam się z ludźmi, których lubię to nie wiele więcej się zgadza (patrząc na niektóre wybory i porównania, które mi dałeś oddycham z niekłamaną ulgą ;) ).

Bardziej na poważnie większość systemów należy do ludzie, którzy z niejednego pieca chleb jedli i wygląda na to, że po jakimś czasie a być może po prostu z wiekiem ludzie zdają się lądować prędzej czy później na lampach. I tak zdecydowana większość systemów, które znam ze spotkań ma w torze lampy. Mój tor jest czysto tranzystorowy (i w naszym gronie spotykających się forumowiczów jest jeszcze tylko jeden taki). Do tego dużo jest tu elektrostatów i tradycyjnych głośników a mój tor jest oparty na głośnikach tubowych ponownie jako jeden z dwóch w naszym gronie... ;) także pomimo kiszenia się we własnym sosie ;) jest miejsce na różnorodność i nowości nikomu nieznane oraz jak widzisz mój tor dzielnie się broni przed tak tutaj popularnymi lampami oraz trendami głośnikowymi ;)

Paradoksalnie nasze systemy brzmią bardzo podobnie w zakresie barwy i ogólnego charakteru choć oczywiście różnią się pewnymi aspektami.

Mój system i mojego znajomego ta świetne dema dla różnić w okablowaniu. Jego system to obecnie same lampy (włącznie z DACiem) a mój same tranzystory. Kable głośnikowe, które działają w jego systemie powodują, że mojego nie da się słuchać (choć z różnych powodów)... i na odwrót ale jak oba kable są na swoim miejscu w swoich systemach to systemy brzmią zadziwiająco podobnie oczywiście pomijając pewne cechy charakterystyczne każdej z technologi, których nie da się tak łatwo przeskoczyć.

Tak żeby nie było wątpliwości. Kupowałem trochę sprzętów w ciemno ale zawsze na zasadzie testu z możliwością oddania więc gdy się okazywały niewypałami w moim systemie oddawałem je bez konsekwencji finansowych. W zasadzie to jak myślę o zakupie czegoś nowego to przeważnie organizuje 1-2 klocki od dystrybutorów na podstawie np recenzji lub polecanych sprzętów, których nikt nie zna / nie ma u siebie i wtedy robimy porównania tego co mnie interesuje od znajomych kontra to co przyszło od dystrybutorów.

Tylko raz kupiłem coś w ciemno bez możliwości zwrotu. Sprzęt ogólnie mający wybitne cechy ale też spory minus (a być może dwa), który go dla mnie przekreślał (a szkoda):

Wzmacniacz tranzystorowy - Job 225

Inny nie wypał ale tylko jako test to był DAC Mytek 192 DSD. Tutaj po prostu nigdy nie było miłości. Sprzęt o studyjnym rodowodzie i o dokładnie takim brzmieniu. Nie dla mnie.

Lista udanych zakupów / testów jest na szczęście znacznie dłuższa.

Dla przykładu, obecnie już sprzedany jakiś czas temu ale rewelacyjny DAC - Eximus DP-1 (zakupiony od dystrybutora po wcześniejszych testach i porównaniach).

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: 30-09-2014, 00:37 wysłana przez sebna »

brodacz

  • 1780 / 3837
  • Ekspert
30-09-2014, 01:25
Ale dużo świetnych i ciekawych wpisów ,aż chce się czytać!
« Ostatnia zmiana: 30-09-2014, 01:27 wysłana przez brodacz »

brodacz

  • 1780 / 3837
  • Ekspert
30-09-2014, 01:54
Lutek
Nie wiem czemu ale jak widzę stare kolumny Tannoy to jakoś dziwnie darzę  je sympatią ,choć nigdy ich nie słyszałem ale coś podpowiada mi ,że będą mi się bardzo podobać.

Kiedyś byłem na wystawie audio w Dublinie ( Sedna pewnie też tam był ,chodzi o wystawe zorganizowaną przez Kronos Audio)
Było z 10 pokoi w każdym zupełnie inny system.W jednym grały kolumny Tannoy.Te inne systemy w porównaniu do tego pokoju wręcz się prześcigały ,czasami aż za bardzo a tu... nie grało to idealnie,nie grało to popisowo ale jak załaczyłem płytę Buddy Guy -Blues Singer to stała się prawdziwa magia.Pary dystrybutor/klient dyskutujące
o sprzęcie,cenach i dostępności  po kątach tego pokoju  na chwilę przerwaly i po chwili zauważyłem ,że nie tylko ja to czuję ten błogi i jakże głeboki stan wciągnięcia w muzykę.Gdy wyjąłem płytę znowu każdy wrócił do swoich rozmów a ja do zwiedzania i "rozbierania" sprzętów w innych pokojach ,dużo droższych i bardziej ekskluzywnych ale tej magii już tam nie było.Przed wyjściem  z tego pokoju tylko ktoś zapytał "co to za płyta?".
Czy chciałbym takie granie w domu ,zapewne tak ale bałbym się ,że spowszednieje,że ta magia gdzieś uleci.Takie przeżycia zdarzają sie rzadko i trwaja niedługo i chyba dla tego są takie piękne.
« Ostatnia zmiana: 30-09-2014, 01:57 wysłana przez brodacz »

colcolcol

  • 925 / 5290
  • Ekspert
30-09-2014, 09:08
Lutek
Nie wiem czemu ale jak widzę stare kolumny Tannoy to jakoś dziwnie darzę  je sympatią ,choć nigdy ich nie słyszałem ale coś podpowiada mi ,że będą mi się bardzo podobać.

.... a tu... nie grało to idealnie,nie grało to popisowo ale jak załaczyłem płytę Buddy Guy -Blues Singer to stała się prawdziwa magia.Pary dystrybutor/klient dyskutujące
o sprzęcie,cenach i dostępności  po kątach tego pokoju  na chwilę przerwaly i po chwili zauważyłem ,że nie tylko ja to czuję ten błogi i jakże głeboki stan wciągnięcia w muzykę.....
Czy chciałbym takie granie w domu ,zapewne tak ale bałbym się ,że spowszednieje,że ta magia gdzieś uleci.Takie przeżycia zdarzają sie rzadko i trwaja niedługo i chyba dla tego są takie piękne.

Magia hmm...

Jak opis zauroczenia kobietą. Niby brzydka, krzywe nogi, ale te oczy takie płaczliwe i z takim mądrym spojrzeniem.

Zakładasz klub emeryta-marzyciela i nie zaprosisz do domu lachona, bo czar pryśnie?  ;D

brodacz

  • 1780 / 3837
  • Ekspert
30-09-2014, 09:55
Ty to sie col znasz,jak ty sie znasz to aż strach.

Lutek

  • 535 / 5869
  • Ekspert
30-09-2014, 10:59
Lutek
Nie wiem czemu ale jak widzę stare kolumny Tannoy to jakoś dziwnie darzę  je sympatią ,choć nigdy ich nie słyszałem ale coś podpowiada mi ,że będą mi się bardzo podobać.

Było z 10 pokoi...W jednym grały kolumny Tannoy... nie grało to idealnie, nie grało to popisowo ale jak załaczyłem płytę Buddy Guy -Blues Singer to stała się prawdziwa magia... w innych pokojach ,dużo droższych i bardziej ekskluzywnych ale tej magii już tam nie było.
Czy chciałbym takie granie w domu ,zapewne tak ale bałbym się ,że spowszednieje,że ta magia gdzieś uleci.Takie przeżycia zdarzają sie rzadko i trwaja niedługo i chyba dla tego są takie piękne.

Piszesz, ze nigdy Tannoy-i nie slyszales, a z tekstu nizej wynika, ze sluchales na wystawie... :-)
Nie obawiaj sie, ze Ci to granie z Tannoy-i w domu spowszednieje i uleci gdzies ta magia, ktora tam czules.
Na Tannoy-ach gram niezmiennie 7 lat i zupelnie nie mysle o poszukiwaniach innych glosnikow. A utwierdzam sie w tym coraz bardziej, jezdzac przez te lata do roznych kolegow na odsluchy i goszczac ich u siebie - rowniez czasem z kolumnami - Oprocz jednego odsluchu gdzie jakosc grania byla porownywalna, nie dane mi jeszcze bylo spotkac cos, co gra na porownywalnym poziomie. Z Tannoy-ami jest wciaz tak, ze jak masz jakas kilku dniowa przerwe w sluchaniu, to juz tak cie meczy, ze trudno wykonywac rozne inne czynnosci - tak ciagnie do sluchania i ja tak wlasnie od lat mam.
No coz..., masz ochote posluchac, to wpadnij - zapraszam. U mnie bedziesz mogl rowniez dokonac porownan miedzy samymi Tannoy-ami, bo aktualnie posiadam oryginalne dwie pary monitorow w mniejszych i wiekszych obudowach jak i dosc duze podlogowki DIY  - 107 L - na takich samych glosnikach.

brodacz

  • 1780 / 3837
  • Ekspert
30-09-2014, 11:24
"Nie wiem czemu ale jak widzę stare kolumny Tannoy to jakoś dziwnie darzę  je sympatią ,choć nigdy ich nie słyszałem ale coś podpowiada mi ,że będą mi się bardzo podobać."

Niegdy nie słuchałem tych starych modeli jak np. Red Monitor.
Na wystawie grały kolumny z obecnej produkcji.

Lutek

  • 535 / 5869
  • Ekspert
30-09-2014, 11:35
Acha... No to gral ktorys model z linii Prestige, ale charakter dzwieku bedzie ten sam - przynajmniej tak sie twierdzi. Moze pamietasz, ktory model wtedy Cie tak urzekl ?
Kiedys sluchalem z tej linii kolumn Turnberry na wsadzonych przez wlasciciela 10-cio calowych, starszych glosnikach, tzw. Goldach, ale wtedy u niego nie gralo to akurat nadzwyczajnie.
« Ostatnia zmiana: 30-09-2014, 11:37 wysłana przez Lutek »

brodacz

  • 1780 / 3837
  • Ekspert
30-09-2014, 11:45
Niestety nie pamiętam.