Audiohobby.pl
Audio => Audio z PC => Wątek zaczęty przez: Golden Eye w 20-04-2024, 21:27
-
U mnie sprawdza sie WireWorld Silver Starlight.
Czy jest coś co gra jeszcze lepiej?
Jakie są wasze ulubione kable coax?
-
Moje ulubione ?
Trzeba od początku :) Ulubione to te dobre, samodzielnie zrobione z porządnego kabla ze szpuli gdzie firma podawała w tabelce zamiast opisów typu >będzie tłusty bas< zwyczajne cyferki przepisane z miernika :) Dodatkowo pomagało zapewne minimalizowanie ich długości.
Zakładam że ten który wymieniłeś jest dobry- ale jeżeli można go skrócić o połowę to będzie jeszcze lepszy. A jeżeli można wywalić wtyki i gniazda i zlutować na krótko to będzie jeszcze lepszy.
-
Ja używam do przesyłu cyfrowego zwykłego taniego kabla Vitalco :)
-
Obecnie używam kabla Van den Hull The Name. Dlaczego? Bo zalegał mi w szafie, obok całkiem sporej liczby innych audiofilskich kabli. Producent twierdzi, że ten zwykły kabel RCA może służyć również do transmisji cyfrowej (75 Ohm) więc wpiąłem i głowy sobie tym na razie nie zawracam.
Nie słyszę specjalnie dużej różnicy pomiędzy różnymi kablami coax w obecnie posiadanej konfiguracji. Wpływ jest na granicy percepcji i zmiana jest znacznie mniejsza niż zmiana interkonektu (miedź vs srebro) pomiędzy przetwornikiem a wzmacniaczem.
-
Obecnie używam kabla Van den Hull The Name. Dlaczego? Bo zalegał mi w szafie, obok całkiem sporej liczby innych audiofilskich kabli. Producent twierdzi, że ten zwykły kabel RCA może służyć również do transmisji cyfrowej (75 Ohm) więc wpiąłem i głowy sobie tym na razie nie zawracam.
Nie słyszę specjalnie dużej różnicy pomiędzy różnymi kablami coax w obecnie posiadanej konfiguracji. Wpływ jest na granicy percepcji i zmiana jest znacznie mniejsza niż zmiana interkonektu (miedź vs srebro) pomiędzy przetwornikiem a wzmacniaczem.
A ja właśnie słyszę bardzo różnice, na tyle duże, że jak źle dobiorę taki kabel, to cos mi cały czas nie pasuje.
Najbardziej słyszę ten wpływ na dacku z ad1865 gdzie najlepszy jest Silver Starlight, natomiast do TDA1541 Gold Starlight.
Dziękuje.
-
Ja używam do przesyłu cyfrowego zwykłego taniego kabla Vitalco :)
Też używałem zwykłych, ale dźwięk jest wtedy blady i ma za mało życia, ale można i tak.
Dziękuje
-
Moje ulubione ?
Trzeba od początku :) Ulubione to te dobre, samodzielnie zrobione z porządnego kabla ze szpuli gdzie firma podawała w tabelce zamiast opisów typu >będzie tłusty bas< zwyczajne cyferki przepisane z miernika :) Dodatkowo pomagało zapewne minimalizowanie ich długości.
Zakładam że ten który wymieniłeś jest dobry- ale jeżeli można go skrócić o połowę to będzie jeszcze lepszy. A jeżeli można wywalić wtyki i gniazda i zlutować na krótko to będzie jeszcze lepszy.
Te kable są na tyle drogie, że nie zdecydujs się na taki krok, ale ma to sens.
Dłuższe kable są też po prostu wygodniejsze.
Dziękuję
-
Nie wiem czy posiadane przewody cyfrowe w moim systemie są muzyczne...Posiadając cyfrowe przewody (Toslink)
mogę odtwarzać zapisany materiał (CD-Audio/DATA/MiniDisc) podłączając do wzmacniacza który ma wejście cyfrowe.
Od strony praktycznej nie muszę uważać aby nie pomylić kanałów co jest ważne przy przewodach typu Chich-Chinch.
Następnym plusem cyfrowego przesyłu audio jest możliwość zapisania go na CD-Audio/DATA/MiniDisc:))))
Wmówiłem sobie do mojej podświadomości że cyfrowo jest super i bardzo dobrze mi teraz z tym właśnie- hehehe.....
-
Ja używam do przesyłu cyfrowego zwykłego taniego kabla Vitalco :)
Też używałem zwykłych, ale dźwięk jest wtedy blady i ma za mało życia, ale można i tak.
Dziękuje
i dlatego wszystko mam na cinchach i brzmi nieziemsko.
-
Też używałem zwykłych, ale dźwięk jest wtedy blady i ma za mało życia, ale można i tak.
Dziękuje
Nie chcę żebyś pomyślał że atakuję, nabijam się ect.
Odpowiedz sobie szczerze na pytanie:
Czy gdyby ktoś zamienił ci drogi kabel na zwyczajną taniochę ze szpulki o takich samych parametrach wynikających z pomiaru. To czy usłyszałbyś różnicę ? Zanim zobaczyłbyś ten niecny czyn?
Jak widzisz tutaj trafiłeś na niezbyt poprawnych audiofli :) Jeden chlasta ze szpuli, drugi bierze pierwszy z brzegu jaki mu się nawinął w szafie, trzeci też jakichś niepokojów z powodu >zwykłości< kabla nie wykazuje :)
Ważne żeby kontaktowały dobrze bo inaczej to faktycznie nie będą grać tylko zwyczajnie wq........
-
Ja używam do przesyłu cyfrowego zwykłego taniego kabla Vitalco :)
Też używałem zwykłych, ale dźwięk jest wtedy blady i ma za mało życia, ale można i tak.
Dziękuje
Ciekawe czemu tak jest-? Może brak dobrego kontaktu wtyczka-gniazdo, zabrudzenie gniazda, niesprawny przewód cyfrowy lub niesprawność układy cyfrowego w danym urządzeniu.
-
Nie chcę żebyś pomyślał że atakuję, nabijam się ect.
Odpowiedz sobie szczerze na pytanie:
Czy gdyby ktoś zamienił ci drogi kabel na zwyczajną taniochę ze szpulki o takich samych parametrach wynikających z pomiaru. To czy usłyszałbyś różnicę ? Zanim zobaczyłbyś ten niecny czyn?
Ja, na ten przykład, absolutnie nie twierdzę, że różnic przy stosowaniu różnych kabli coax, nie ma. Zależy to od konfiguracji, od konkretnego DAC-a, lub zwyczajnej plątaniny kabli za sprzętem (ekranowanie kabla). Robiliśmy kiedyś testy porównawcze, w szerszym gronie i akurat najdroższy kabel cyfrowy z testowanych (AudioQuest), spisał się najlepiej. Z tego co pamiętam to nie wiedzieliśmy, który z kabli był akurat wpinany.
-
Ja też :)
Z tym że dzielę kable tylko na dwie kategorie. Dobre i ............... e A samego pojęcia przyrostu dobra nie utożsamiam z przyrostem ceny.
Oczywiście kabel za większą cenę powinien być dobry :) ale nie zawsze tak jest. Dlatego też osobiście preferuję od jakiegoś czasu własnoręczne wykonywanie kabli ze znanych półproduktów (poza tym ja to lubię). A zaoszczędzone przy okazji środki przeznaczyć na nowy wzmacniacz np.
Albo przepić :) hehehehe
Swoją drogą to trzeba mi dorobić dwa zwykłe kabelki- może jutro? Wkleję fotkę i może fachowo na oko, ocenicie ile powinny kosztować.
Z góry powiem że materiałowo to będzie jakieś 15? euro, jednak myśl techniczna i trud włożony też coś znaczą.
Czasami tysiące :) a i dziesiątki tysięcy i z tym już nijak się zgodzić nie mogę.
-
Ogólnie temat jest dla mnie dziwny, gdyż nie mogę sobie wyobrazić, że w pełni sprawny kabel o odpowiedniej oporności i średnicy może nie przenieść poprawnie sygnałów elektrycznych (i to tylko w dwóch stanach) na długości 0,5 czy 1,5 metra. Oczywiście gdyby był słabo ekranowany to pewnie złapie jakieś zakłócenia, ale ile trzeba tych zakłóceń, aby zniekształcić przesył nieskompresowanego pliku wav nawet o podstawowej rozdzielczości CD 44,1kHz/16bit ?
Czytam w testach, że kabel o długości 0,5m za 1200 zł sprawia, że dźwięk jest przestrzenny i szczegółowy, a kabel za 600 zł już nie. Znaczy, że ile zer i jedynek zostało utraconych. Nawet przy konwersji z 16 bitów na 14, gdzie strata danych jest duża nie powoduje to takich odczuć, zresztą 14 bitowe przetworniki D/A są bardzo cenione w strych odtwarzaczach CD.
Używam kabla za 30 zł, dźwięk mi odpowiada, nie słyszę żadnych problemów z przestrzenią i szczegółowością. Możliwe, że 30 lat temu usłyszałbym różnicę, a teraz wiek już na to nie pozwala.
-
Ja używam do przesyłu cyfrowego zwykłego taniego kabla Vitalco :)
Też używałem zwykłych, ale dźwięk jest wtedy blady i ma za mało życia, ale można i tak.
Dziękuje
A ja się zastanawiam nad podstawą, czego to niby brakuje w takim bladym i ledwo żywym dźwięku. Rozumiem ograniczenia pasma, dynamiki czy też samplingu, ale życia? To jest poza moim pojmowaniem muzyki.
Od lat używam gotowych kabli "suhner switzerland" o najróżniejszych długościach, nie najdroższe ok. 80pln/1m, ale bardzo mocne i odporne na głupotę.
Używając ich nie stwierdziłem żadnych braków ani w paśmie, ani w dynamice, ani nigdy nie brakowało choćby jednego bita w sygnale z powodu ułomności tego kabla.
I najciekawsze, kiedy zamiennie stosowałem inne, gorsze lub droższe kable do tego samego, nigdy nie stwierdziłem tego co napisałem w poprzednim akapicie.
-
Mam taki jeden kijowy kabel. Najchętniej to bym zrobił eksperyment i nagrał dźwięk :)
Ten kabel ujawnił swoje właściwości podczas prac DIY - łączenie dac-a ze źródłem. Najpierw myślałem że coś zdechło na amen, że coś źle podłączyłem itp. a okazało się że kabelek.
Nie chodzi o to że dźwięk jest jakiś zamulony, utracił szczegóły itp.... Trudno mi to w sumie opisać ale można sobie wyobrazić że:
dźwięk został zmodulowany piłą tarczową -heheheheh-
Dlaczego tak z nim jest to zielonego pojęcia nie mam i mierząc go wszystko jest OK jakby. Być może same wtyczki- takie tłuste i wyglądające na dobre ale może jakieś pojemności tworzą? Naprawdę pomysłu nie mam co z nim.
Każdy inny w jego miejsce i problemy znikają.
No i jeszcze spostrzeżenie - ale tutaj odkrywczy nie jestem- im mniej gniazdek, konektorów, puszek itp. po drodze tym lepiej.
A wlutowanie na krótko jeżeli jest możliwe :) Bankowo zastąpi najlepsze konektory- choćby w azocie chłodzone i kryptonitem pokryte za kupę siana hehehehe
Taniochę chińską również z powodzeniem zastąpi.
ed: druga sytuacja gdy zauważyłem zmianę w dźwięku- ale już można powiedzieć że z tych pozytywnych. To kiedyś trzeba było w biurze zrobić fajne audio :) Kolumny w dziesięć minut zrobił kolega z kartonów- głośniki wprawione fachowo na taśmę klejącą a uprzednio wyjęte z drzwi jakiegoś citroena który szedł na żyletki. Ja podłączałem dac-a i nie było czym w sumie. Ale nawinął się kawałek zwykłego telefonicznego kabla.
Dosyć długi i ciąć było szkoda- poszedł więc w całości- w miejscach połączeń fachowo skręcony do kupy. No i było WOW- dźwięk anielski :)