Audiohobby.pl

Czego słuchaliście/słuchalibyście gdybyście nie byli audiofilami ?:)

Rafaell

  • 5033 / 5907
  • Ekspert
06-04-2010, 14:06
 > Corvus5, 2010-04-06 13:43:08
Nie wiem, nie siedziałem tak jak Ty po domach wielu audiofilów                              

pastwa

  • 3815 / 5910
  • Ekspert
06-04-2010, 14:07
Co do samej muzyki, powiem tak, zanim wszedlem w posiadanie zestawu,ktory mnie jakos tam usatysfakcjonowal, mialem w porywach moze z jakies 200-300 kaset z nagraniami (to bylo w czasach licealnych, gdzie walczylem na monofonicznym Soniaku i zawsze brakowalo mi lepszej przestrzeni i namacalnosci), no zwyczajnie nie mialem az takiego specjalnego krecka do sluchania. Pozniej, kiedy nabylem dt 880, a w zasadzie to dopiero jak pozyskalem obecne GS-y, wowczas to dostalem pierdolca ze sluchaniem, i mysle, ze przesadzam z muzyka, nawet rozwazalem czy nie powinienem przestac kupowac kolejne plyty i skupic sie na tym co juz mam i dodatkowo zainwestowac ale raczej w klocki audio he he

pastwa

  • 3815 / 5910
  • Ekspert
06-04-2010, 14:08
>> Corvus5, 2010-04-06 13:43:08
Niestety, część produkcji jest robiona pod słaby sprzęt, ostrzona, przesterowywana.

no tak, a wiele samochodow jest robionych pod zaklady naprawcze ;\'))

Rafaell

  • 5033 / 5907
  • Ekspert
06-04-2010, 14:15
 Tak bardziej poważnie myślę że to jednak kwestia zainteresowania. Moje średnie dziecko ma fenomenalny słuch ale jakoś tak go specjalnie muzyka nie kreci coś tam nawet gra na gitarze ale czy to aby na pewno melomańsko-raczej nie.Sądzę że samo pytanie nie być audiofilem ma w sobie odpowiedź; po prostu ganiali byśmy po koncertach, bo zakładając że dobrze słyszymy to muzyka mechaniczna powinna być pase ;)

Max

  • 2204 / 5407
  • Ekspert
06-04-2010, 14:18
>> pastwa, 2010-04-06 14:07:19
Pozniej, kiedy nabylem dt 880, a w zasadzie to dopiero jak pozyskalem obecne GS-y, wowczas to dostalem pierdolca ze sluchaniem, i mysle, ze przesadzam z muzyka, nawet rozwazalem czy nie powinienem przestac kupowac kolejne plyty i skupic sie na tym co juz mam i dodatkowo zainwestowac ale raczej w klocki audio he he"

Michal, ale pytanie jest zasadnicze. Wciaga Cie to wszystko bo zaje..scie brzmi, czy zaje..sta jest muza sama w sobie i to ona Cie kreci (a dodatkowo fajnie brzmi). Mysle, ze odpowiedz na to pytanie bedzie kluczowa.
:)
U mnie systemy, ktore zebralem niewiele zmienily. Jak sluchalem tak slucham i sprawia mi to jednakowa radosc.
Co oczywiscie nie znaczy, ze nie doceniam lepszej jakosci !

Corvus5

  • 2596 / 5377
  • Ekspert
06-04-2010, 14:21
>> Rafaell, 2010-04-06 14:06:18
>Nie wiem, nie siedziałem tak jak Ty po domach wielu audiofilów

Nie musisz u nich siedzieć, żeby ich słyszeć.

Rafaell

  • 5033 / 5907
  • Ekspert
06-04-2010, 14:23
> Corvus5, 2010-04-06 14:21:15

 No aż tak genialnego słuchu jak Ty to nie mam żeby ich słyszeć rozrzuconych po świecie-moje gratulacje                              

pastwa

  • 3815 / 5910
  • Ekspert
06-04-2010, 14:33
>> Max, 2010-04-06 14:18:05
Michal, ale pytanie jest zasadnicze. Wciaga Cie to wszystko bo zaje..scie brzmi, czy zaje..sta jest muza sama w sobie i to ona Cie kreci (a dodatkowo fajnie brzmi). Mysle, ze odpowiedz na to pytanie bedzie kluczowa.


Wiesz, patrzac tak na rozne plyty, mysle, ze nie slyszalem muzyki na wielu nagraniach tylko jakies dzwieki,ktore co gorsza, nie byly zbyt czytelnie podane, tym samym nie moglem owej muzyki uslyszec (bo sie przykladowo zlewal tuzin instrumentalnych fal w jeden wielki jazgot,itp.), albo wrecz byla ona inna, o wokalu nie wspominajac (inne sa emocje kiedy slychac meski glos brzmiacy jakby ktos wokaliscie scisnal krtan, no zahaczalo to czasem parodie, a potem sie okazywalo ze to nie spiewal wcale gosciu o kobiecym glosie, tylko moj osprzet tak to podawal).

Zatem, poniewaz zajebiscie brzmi to slysze muzyke, a ze muzyka ta mi sie teraz podoba, to leci to dalej...sa jednak tez i takie przypadki, gdzie muzyka sama w sobie mnie nie ujmowala, jednak spektakl dzwiekowy byl tak efektowny, ze z przyjemnoscia go chlonolem. Dla porownania, film Avatar uwazam fabularnie do dupy, jednak efekty 3D byly znakomite, i nalezy sobie zadac pytanie czy warto tez chodzic do kina na filmy, ktore ciesza oko, a sa niespecjalnie wyszukane intelektualnie.

Max

  • 2204 / 5407
  • Ekspert
06-04-2010, 14:46
"Dla porownania, film Avatar uwazam fabularnie do dupy, jednak efekty 3D byly znakomite, i nalezy sobie zadac pytanie czy warto tez chodzic do kina na filmy, ktore ciesza oko, a sa niespecjalnie wyszukane intelektualnie."

Widzialem ostatnio na DVD film "2012". Zepsulem zonie zabawe, bo nie moglem powstrzymac sie od komentarzy i rechotow. Krotko mowiac - hollywoodzka kiszka. Nooo, ale efekty specjalne byly w deche.
Niestety, niezmienia to faktu, ze film byl do dupy.

marcow

  • 1045 / 5366
  • Ekspert
06-04-2010, 14:47
W latach siedemdziesiątych w sezonie koncertowym w piątek i sobotę siedziałem na koncercie w Filharmonii.
Miałem wtedy i muzykę i prawdziwy hi end.A w domu słuchałem M Davisa z ZK-120 i też było OK.
Teraz latem wsiadam na rower i jadę słuchać hi endowego lasu. Nie zabieram na rower słuchawek.
Wychowałem się na dobrym dźwięku i dlatego mam dobry sprzęt, ale ważna jest muzyka!

Max

  • 2204 / 5407
  • Ekspert
06-04-2010, 14:52
>> pastwa, 2010-04-06 14:33:39
"i nalezy sobie zadac pytanie czy warto tez chodzic do kina na filmy, ktore ciesza oko, a sa niespecjalnie wyszukane intelektualnie."

Odpowiedz miala byc w poprzednim poscie.
Krotko i na temat:

Zupelnie nie warto.

Bednaar

  • 556 / 5869
  • Ekspert
06-04-2010, 17:18
Nieraz już pisałem, że nie rozumiem jak można kupować płyty tylko ze względu na realizację.
Kieruję się tylko jakością artystyczną zawartości płyty.

Dudeck

  • 5101 / 5878
  • Ekspert
06-04-2010, 17:25
Widocznie jesteś melomanem , nie audiofilem .

Dudeck

  • 5101 / 5878
  • Ekspert
06-04-2010, 17:32
Jedna z pozycji dla rasowego audiofila :)

Mogos

  • 382 / 5808
  • Zaawansowany użytkownik
06-04-2010, 21:10
Ja mam podobne doświadczenia do pastwy (tak przy okazji pozdrowienia:)) Gdyby nie dobry sprzęt odsłuchowy nigdy bym się nie zapędził w takie rejony jak na przykład  jazzrock, contemporary jazz i inne podobne. Na słabym sprzęcie ta muzyka mnie męczyła. Brak separacji instrumentów, brak smaczków czytaj szczegółów, stłumione brzmienie powodowały, że był to dla mnie bardziej "hałas" niż muzyka.
niech gra muzyka, a z całą resztą jakoś będzie