Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: konto_usuniete w 06-03-2008, 18:38
-
Jak w temacie
Wykonawca , plyta i najlepiej krotkie uzasadnienie
-
Temat trudny, bo mozemy oceniać biegłość i sprawność techniczną (tutaj pewnie M. Brecker, Ch. Potter), ale również "siłę ducha i muzyki" (David Ware, P. Sanders, i wielu innych).
Dla mnie drugie rozumienie jest ważniejsze niż pierwsze, choć trudno niezgodzić się z tezą, że M.Brecker był "najsprawniejszym" saksofonistą w historii.
-
Nie wiem kto jest wirtuozem saksofonu... Może Albert Ayler...może Ornette Coleman...
Natomiast wiem kto jest bogiem, królem, cesarzem i papieżem saksofonu... To John Coltrane!!!!!!
pozdr
-
Temat na ksiązkę, i to niejedną !
Na początek ci Mistrzowie, których ostatnio udało mi się zobaczyć na żywo:
Wayne Shorter - powalające koncerty w Filharmonii w Warszawie i ten ostatni w Bielsku, w klubie.
Płyty ? Ja nie znam złych, obojętnie czy w kwintecie ( Davisa) czy w duecie (z Hancockiem), czy na tenorze czy na sopranie, akceptuję każdy dźwięk tego pana.
David Murray - ton rozpoznawalny natychmiast, ostatni koncert jego kwartetu w Kongresowej był trochę podporządkowany Cassandrze Wilson, mam takie odczucie, że Murray świadomie wybrał rolę nr 1 dla wokalistki.
Płyty? Można trafić bardzo różnie, nawet na repertuar Grateful Dead, ale znów muszę odpuścić wyróżnianie, bo
lubię wszystko.
P.S.
zmieniłem avatara na czas dopóki wątek nie upadnie :)
-
Dodam kilku moich faworytów na "wirtuoza" saxofonu:
Przede wszystkim Anthony Braxton a następnie:
F.Anderson
J.Moondoc
K.Vandermark
P.Brotzman
T.Berne
J.McPhee
Pozdrawiam
pp
-
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).
-
pp, parmenides
no to pojechaliście na ostro !
Po paru dniach zgłębiania ethno-laswellowskich produkcji, ten wątek skierował mnie do półki z saxmenami i wybrałem na poczatek powtórkę z Deweya Redmana, Chico Freemana i na uspokojenie Lee Konitza.
Podobno Konitz ma grać w Krakowie, wie ktoś gdzie , kiedy ?
-
>> parmenides, 2008-04-10 20:44:14
Steve lacy
george adams
to nie sa nazwiska najczesciej wymieniane, ale grali ,,do przodu\'\'. PP w Twoim zestawienu lacy\'ego brakuje do kompletu;)
pozdr
parmezan
Faktycznie umknął mi Steve Lacy dzięki za dodanie go do "wirtuozów"
Pozdrawiam
pp
-
>> Gonzalez, 2008-03-06 20:21:59
"Temat trudny, bo mozemy oceniać biegłość i sprawność techniczną (tutaj pewnie M. Brecker, Ch. Potter), ale również "siłę ducha i muzyki" (David Ware, P. Sanders, i wielu innych).
Dla mnie drugie rozumienie jest ważniejsze niż pierwsze... "
Dewey Redman: "Technique is meaningless without a good sound" ( z wkladki do "The Ear Of The Behearer" ).
Za "siłę ducha i muzyki" oraz właśnie "sound" dopisuję tu Sonny Rollinsa.
.
-
a taki na przykład Joe Henderson, to k... na flecie gra?!?! :))
------------------
maciek_m
-
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).
-
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).
-
parmenides,
:)))
co do jarretta - tak, ale .... czuć jednak, że facet nie gra(ł) na co dzień na tym instrumencie, treningu nie da się przeskoczyć.
słychać to nawet u Davisa - po 5 latach przerwy jego trąba na man with the horn też brzmi cienko
w drugą stronę - lubię DeJohnetta na fortepianie, ale problem ten sam
------------------
maciek_m
-
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).
-
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).
-
parmenides,
jak gdzieś znajdę, to chętnie zobaczę
a co do suity - tu nie chodzi o trudności techniczne, ale raczej o swobodę gry na instrumencie, o wydobycie pełnego dźwięku, etc. - Davis na przykład narzekał, że jeszcze przez kilka miesięcy po powrocie do grania miał problemy z "chops", czyli "aparatem gębowym" - mówił że jego usta są słabe i że potrzebuje czasu, by wszystko wróciło do normy. i to słychać... dźwiękowi brakuje mocy i finezji.
oczywiście wszystko jest względne - większość muzyków na świecie chciałaby tak zagrać jak Jarrett na saksofonie, ale mówimy o "the best of the best" :)
w fotografii jest podobnie - mnóstwo osób robi zdjęcia dobre technicznie i ciekawe jeśli chodzi o temat lub pomysł, a jednak ... :))
------------------
maciek_m
-
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).
-
pojawił sie wątek fletu, czas więc na dodanie do listy Erica Dolphy. Ale ten pan to "oczywista oczywistość".
Ostatnio w mojej płytotece pojawiły się dwie płyty świetnego saksofonisty, flecisty, klarnecisty i ciekawego kompozytora Teda Nasha. Od lat jest uznawany za "rising star" saksofonu przez Downbeat.
Płyty, które posiadam ( Rhyme & Reason i Sidewalk Meeting) to jazzowa kameralistyka z brzmieniami wiolonczeli, skrzypiec, akordeonu, tuby ( zamiast basu na "Sidewalk..."). Jak to piszą na allegro - "serdecznie polecam" !
-
coror2007 chodzi i opowiada, że wątek umarł :)
a takie przed-coltranowe dinozaury jak Gene Ammons i Gato Barbieri ktoś zna i pamięta?
potęga, panie Struś!
------------------
maciek_m
-
Zapomnieliście panowie o oczywistych typach: Joseph Jarman i Roscoe Mitchell :)
No i jeszcze Herr Peter Brotzmann. I jakiśtam żółtodziób Ornette Coleman.
A spoza jazzu - mam wielki sentyment do Davida Jacksona (VDGG) - dawno nie słuchałem, ten to i na dwoch saxach naraz potrafił dąć - nawet z sensem.
----------------------------
Tannoy M1|Onkyo A-8670|Denon DCD-485|Sennheiser HD-500|QED Qudos|B-Tech XA23
-
Roland Kirk jeszcze...
-
Magus,
Barbieri "dinozaurem przedcoltraneowskim" ? Gato to młodziak, najlepsze płyty nagrał w pierwszej połowie lat 70-tych, a Coltrane odzedł w 1967. Lubię Barbieriego z tamtych czasów, oj lubię. Otaczał sie wybitnymi muzykami - Abercrombie, Ron Carter, Hank Jones i świetny aranżer oraz kompozytor, ale też saksofonista Oliver Nelson. Polecam jego "Screamin\' The Blues", "Blues And The Abstract Truth", "More Blues and the Abstract Truth".
-
ja myślę o muzyce, a nie o wieku :)
------------------
maciek_m
-
Gato:
http://pl.youtube.com/watch?v=_uQNkFmgyzI&feature=related
Marlon:
http://pl.youtube.com/watch?v=qX_4A6d_Q-U&feature=related
-
http://pl.youtube.com/watch?v=XyU8naxocV8&feature=related
Bolivia, po prostu mistrzostwo świata...
-
http://pl.youtube.com/watch?v=JHybTx1LeMs&feature=related
a tutaj młody Gato ze wspomnianym wyżej Oliverem Nelsonem
-
"Stolen Moments", najsłynniejsza kompozycja Olivera Nelsona.
http://pl.youtube.com/watch?v=I3fzxX9Iatw&feature=related
-
>> zjaryz, 2008-04-20 12:32:53
Roland Kirk jeszcze...
Wirtuoz pełną gebą, dosłownie :)
http://pl.youtube.com/watch?v=VfHbeeCTeNg&feature=related
-
Większość moich typów już tu padła. Dorzucę zatem dwa zacne nazwiska, które chyba się jeszcze nie pojawiły:
Sonny Rollins
Thomas Chapin
-
No to jeszcze:
Sabir Mateen
Mats Gustafsson
-
Sorry, że tak drobie;) ale brakuje mi tu jeszcze (chyba, ze przeoczyłem) pana nazwiskiem Anthony Braxton. Powiedzieć o nim można wiele, i nie zawsze będą to słowa dobre (paru takich pewnie się znajdzie, choćby żadnej płyty nie słyszeli;), ale akurat że on nie wirtuoz - no tego powiedzieć się nie da.
-
Niby o gustach się nie dyskutuje ale wypowiedż atoma o Braxtonie jest cokolwiek kuriozalna!
Przecież to największy żyjący wirtuoz saksofonu!
Ponadto z żyjących dorzuciłbym Vandermarka,D.S.Ware,T.Berne\'a,J.McPhee,F.Andersona,Lovano,Surmana i wielu innych.
-
>> wojtek i, 2008-04-27 17:13:34
> Niby o gustach się nie dyskutuje ale wypowiedż atoma o Braxtonie jest cokolwiek kuriozalna!
To znaczy, że źle ją zrozumiałeś ;)
> Przecież to największy żyjący wirtuoz saksofonu!
Bardzo prawdopodobne. A jeśli rozszerzymy temat na wszystkie \'reeds\' to nawet - z pewnością.
> Ponadto z żyjących dorzuciłbym Vandermarka,D.S.Ware,T.Berne\'a,J.McPhee,F.Andersona,Lovano,Surmana i wielu innych.
Vandermarka lubię i cenię, zwłaszcza jako kompozytora (choć nie zawsze) a przede wszystkim - animatora i kreatora jazzowego życia w Chicago i nie tylko, ale czy on aż taki wirtuoz? Lubię go na klarnecie i barytonie (choć tu - gdzie mu tam do Gustafssona), na tenorze mi się dość mocno osłuchał.
pozdrawiam
-
O ile dobrze policzyłem, wymieniliśmy 39 zacnych postaci. Spokojnie setki można dobić, nie wymieniając mistrzów z zamierzchłej przeszłości jak Charlie Parker czy Coleman Hawkins. Tytuł wątku trochę ogranicza swobodę osądów, bo czy wirtuoz to zawsze wybitny muzyk ?
Ponad dwie godziny spotkania z wirtuozami tego instrumentu daje podwójny album "The Colossal Saxophone Sessions" (1993 King Record Japan, ja mam amerykańskie póxniejsze wydanie Evidence z 1995).
Nagranie jest z 1992, a udział wzięli ( w róznych konstelacjach)Lee Konitz, John Zorn, Woods,Frank Morgan,
Steve Coleman, Donald Harrison, Craig Bailey, Dave Liebman, Archie Shepp, David Murray, Houston Person i Bennie Wallace. Masakra, co? Takie zestawienie różnych technik gry i podejścia do instrumentu zdarza się niezwykle rzadko. Jednym słowem - POLECAM.
-
A o nielubianym przez bandę Davisa Georgu Colemanie ktoś pamiętał?
Swoją drogą, to poza tym kwintetem go chyba nie słyszałem. Niby trochę zbyt ułożone to jego granie, a jednak trudno się oderwać...
Ktoś potrafi coś polecić
------------------
maciek_m
-
No to posłuchaj Maiden Voyage - Hancocka
-
Jak juz jesteśmy przy Davisowskich tenorzystach o krótkim stażu, to warto wspomnieć Sama Riversa z Live In Tokyo. Świetna autorska płyta "Contours", BN ,1965.
Z MD krótko pogrywal też Hank Mobley, z autorskich płyt warto sięgnąć po "Thinking of Home" BN ,1970.
-
Czy ktos z Was pamieta suite Valentine -- Coloseum i TEN SAXOFON . ( szkoda ze technika nagraniowa
jeszcze nie byla doskonala ) Ale .............................. .
-
Oczywiście,to
Dick Heckstall Smith .
-
http://muzyka.onet.pl/10179,1742141,newsy.html
-
Chciałem jeszcze dodać Pana o nazwisku Kazutoki Umezu. Rewelacyjny saksofonista!!!!!
-
>> frank, 2008-04-30 22:24:06
No to posłuchaj Maiden Voyage - Hancocka
mam mam - zapomniałem :)
ale to i tak mało - poza tym chętnie bym coś usłyszał z innego okresu, niż kiedy grał z Davisem...
------------------
maciek_m
-
Sam Rivers i Charles Tyler...
-
Pora na moich ulubieńców, czyli na Adderleya "Cannonballa" i Namysłowskiego ;)
Uzasadnienie w późniejszym terminie ;)
Mam wiadomość dla wszystkich ładnych ludzi świata...
Jeśli jesteście ładni, albo może jesteście nawet i piękni, to nas BRZYDKICH SKURWYSYNÓW jest więcej na tym świecie niż was.
Więc uważajcie!!! Frank Zappa
-
Panowie ... bujacie w oparach free & avant jazzu, a zapominacie o świetnym współczesnym instrumentaliście jakim jest James Carter. Dla mnie to on, przynajmniej od technicznej strony jest obecnie najlepszy.
-
No i znów kiełkuje w Was szowinizm, a niegdyś mnie go przypisywano.
Wystawiam kandydaturę pięknej Candy Dulfer.
Poza tym z naszego podwórka dorzuciłbym Henryka Miśkiewicza, byłem na kilku jego koncertach i daje radę.
Z zagranicznych wystawiam Ricka Margitza.
Rollo
-
>> Rolandsinger, 2008-06-02 03:33:23
No i znów kiełkuje w Was szowinizm
Co by mnie o szowinizm nie posądzono wystawię na listę parę osób. Może nie są tak piękni jak Candy, ale wszyscy są godni posłuchania, aż dziw, że niektórych do tej pory nie zgłoszono:
Stan Getz, Dexter Gordon, Eddie "Lockjaw" Davis, Sidney Bechet, Earl Bostic, Gerry Mulligan, Zoot Sims, Johny Hodges, Harry Carney, Benny Carter, Art Pepper, Pepper Adams, Sonny Stitt, Paul Gonsalves, Illinois Jaquet, Lester Young, Paul Desmond, Johnny Griffin, Branford Marsalis, Joshua Redman.
-
>> Rolandsinger, 2008-06-02 03:33:23
No i znów kiełkuje w Was szowinizm, a niegdyś mnie go przypisywano.
Wystawiam kandydaturę pięknej Candy Dulfer.
Poza tym z naszego podwórka dorzuciłbym Henryka Miśkiewicza, byłem na kilku jego koncertach i daje radę.
Z zagranicznych wystawiam Ricka Margitza.
Rollo
;-))))))))))
-
Reaktywuhe temat.
Mam nowe typy: David S. Ware, Sonny Simmons i przypominam o Chrlesie Gayle\'u...
-
Reaktywuję - oczywiście...
-
ALBERT BEGER najlepiej z Drakiem i Parkerem
-
To może moje odkrycia ostatniego roku.Portugalczyk Rodrigo Amado I Izraelczyk wspomniany wyżej Albert Beger.
>>pp polecam najnowszą płytę Begera "Big Mother".
-
->wojtek_i
Dzięki za rekomendację ale nie czuję już klimatu grania z Evolving Silence (może przez ten fortepian???)
Rodrigo Amado jest cool:)))
-
Amado - absolutnie się zgadzam, bardzo ciekawy saksofonista. Co do Begera, to szczytowym osiągnięciem pozostaje trio z Parker/Drake. Wcześniejsze płyty są o klasę gorsze. Nie znam "Big Mother". Mogę polecić natomiast kilka dobrych płyt z węgierskiego BMC, m.in. z udziałem Drake\'a.
-
Postanowiłem dodać swoje typy:
Daniel Carter, Sabir Mateen, Joe McPhee, Fred Anderson, Kidd Jordan oraz oczywiście wyjątkowy, jedyny i niepowtarzalny mistrz smooth jazz\'u i tym podobnych subtelnych klimatów, posiadacz aksamitnego tonu Peter Brotzmann :-)
Oczywiście to tylko wierzchołek góry lodowej, pozwoliłem sobie pominąć "klasyków" :-)
Pozdrawiam
-
ADMIN: Konto i wpisy zostaly usuniete na prosbe uzytkownika (parmenides).
-
Ech radość jest już passe, teraz człowiek musi się pocić i męczyć nad tymi wszystkimi łamańcami i niekończącymi się przedęciami, radość przepadła razem z pięknymi melodiami ;-) Ciężki jest los "zaawansowanego miłośnika jazzu", a jeszcze cięższy jest los jego drugiej połowy, która musi to wszystko znosić, do czasu pewnie... :-)
Pozdrawiam Gould\'o maniaka :-)
-
>>parmenides
Tak, Gould,Richter,Horowitz,Schnabel,Jarrett to znani "humoryści klawiatury".
A tak na poważnie to tej radości muzyki jakby coraz mniej.