Audiohobby.pl

Gusta v. wstyd

atom

  • 191 / 5869
  • Aktywny użytkownik
27-04-2008, 16:47
>> rafal996, 2008-04-27 16:28:10

> A St. Anger jest boleśnie słabe pod względem muzycznym.

No, może genialne nie jest, ale ktory z ostatnich albumow Metalliki był pod tym względem lepszy?


> Nie jest to ani nic nowego i odkrywczego, ani nic starego na dobrym poziomie

Nie żartuj. A kiedy to ostatnio ten zespół grał coś nowego i odkrywczego? Odważyli się nie zagrać \'czegoś starego na dobrym (?) poziomie\', owszem, jest może nieco \'prymitywniej\' (to nie zawsze wada), surowiej, za to z większą energią. Jeśli taki zamiar, to to się nawet udało. Zwłaszcza, że ja po tym bandzie nie oczekuje jakichs rewelacji.


> Uwierz mi, że coś takiego jak oni na St. Anger zagrali można zrobić bez większego problemu w tydzień.

Co to za argument? Skoro tak, to może nawet lepiej;)
A jak ktoś dwa lata ślęczy nad jakimś przekombinowanym shitem, to co?  

> Zwykły jam, podanie jednego motywu złożonego z kilku prostych dźwięków, potem jakiś fragment napieprzania z dwoma stopami, melodia złożona z kilku dźwięków i tak w kółko. Linia melodyczna tytułowego utworu to 6 (słownie: sześć) dźwięków! Banalnych i nudnych, dodajmy.

Twoim zdaniem, dodajmy. Ale zakończmy wątek St Anger, bo jakoś nieszczególnie mam zapał, żeby bronić Metalliki ;)

pozdrawiam

rafal996

  • 1090 / 5907
  • Ekspert
27-04-2008, 16:53
Który był lepszy? No, wszystkie od 1991 roku były słabe mniej lub bardziej :) I mają niestety od czasu Load tendencje do przekombinowania własnych utworów, co im rzadko kiedy wychodzi na dobre. Cóż, S&M było równie żenujące, co St. Anger, ale to inna para kaloszy jak wiadomo. Garage Inc. w ogólenie licze, bo to nie ich muzyka. A Load i ReLoad słabe bardzo, ale nieznacznie lepsze od St. Anger jednak, bo tam kompozycje częściej miały ręce i nogi, choć też bywały dość oryginalne, czy raczej starały się być czasami, szczególnie na Load.

Ja też od tego zespołu niczego wielkiego już nie oczekuję, może tylko mi szkoda że w ten sposób się marnują.

Dyskusję o Metallice uważam za zakończoną ;)
Pozdrawiam

atom

  • 191 / 5869
  • Aktywny użytkownik
27-04-2008, 16:56
>> rafal996, 2008-04-27 16:43:35

> Na razie rzucasz sądy bez pokrycia i nimozliwe do obalenia, bo podpierasz się tylko własnym arbitralnym zdaniem.

Co jest sądem bez pokrycia? Że można głośno powiedzieć, że Dream Theater to żaden kanon. A nie można?
Bo co? Bo większość wychowana przez Kaczkowskiego uważa inaczej? A Ty czym się podpierasz jak nie własnym arbitralnym zdaniem? I własnym gustem?  

rafal996

  • 1090 / 5907
  • Ekspert
27-04-2008, 16:59
Podpieram się analizą zjawiska od strony muzycznej, przyjmując kryteria o ktorych parę razy mówiłem powyżej. Nie znajduję nic jednoznacznie negatywnego na płycie pt. Octavarium albo Scenes From a Memory. Znajduję za to na Images & Words i jest to przerost formy nad treścią, efekciarstwo, puste popisy i kicz za tym idący. Niezbyt podobają mi się też takie płyty, jak Falling Into Infinity, Six Degrees Of Inner Turbulence czy też debiutancka. To tak żeby nie było, że jestem jakimś maniakiem.

I skończ już z tym Kaczkowskim, nigdy go nie słuchałem :)

Slav

  • 545 / 5911
  • Ekspert
27-04-2008, 17:05
>> atom, 2008-04-27 00:27:26
>>...
>>Nie ma potrzeby niczego obalać, bo i niczego takiego nie powiedziałem.
>>Natomiast nie da się obalić tezy, że cały ten wylansowany (wiadomo gdzie i przez kogo) u nas kanon rocka - PF, KC, DP, LZ, Yes, i cała reszta to >>kuriozum na skalę światową. I nie chodzi tu rzecz jasna o to, że to zespoły gdzie indziej nie znane czy nie cenione. Ale pokaż mi inne miejsce na tej >>planecie, gdzie ten \'zestaw\' ma taki KULTOWY STATUS, uważany jest za szczyt artyzmu w muzyce rockowej/popularnej, i otoczony jest takim >>nimbem wyjątkowości i fanatycznego uwielbienia?
>>...

W Kanadzie np. takie radia jak
Q107 FM 107.1 - www.q107.com/
Jack FM 92.5 - www.925jackfm.com/
CHTZ FM 97.7 - www.htzfm.com/
i wiele innych, gdzie wymienione przez ciebie kapele (może prócz DP i Y) są wałkowane całymi dniami a nie jak to ma miejsce w Polsce tylko przez jednostki i tylko w wybranych godzinach.

atom

  • 191 / 5869
  • Aktywny użytkownik
27-04-2008, 17:08
>> rafal996, 2008-04-27 16:39:57
A już z tymi rankingami to w ogóle dziwny argument :)

Zgadzam się :)


> 1. Jednym słowem: kwestiagustu. Dla kogoś zorientowanego "alternatywnie" taki ranking wygląda inaczej, dla miłośnika hard rocka inaczej, a jeszcze inaczej gdybyś zapytał o najlepsze płyty w historii fana jazzu albo zgoła techno. O czym niby ma świadczyć ten ranking RS? Bo moim zdaniem tylko o odmiennym guście.

Chodziło o to, żeby podkreślić wypaczenie gustu polskich fanów rocka. U nas \'od zawsze\' kanon jest zorientowany prog i hard rockowo. Nawet takie the Beatles jest traktowane jako coś nieco gorszej kategorii (no bo gdzie tam jakiemuś szi lows ju jejeje do 25 minutowej progrockowej suity ;) Już nie wspominając o punk rocku i jego \'mutacjach\'...
IMHO akurat The Clash jest w tym rankingu RS na odpowiednim miejscu.

pozdrawiam

atom

  • 191 / 5869
  • Aktywny użytkownik
27-04-2008, 17:11
>> Slav, 2008-04-27 17:05:21

W Kanadzie np. takie radia jak
Q107 FM 107.1 - www.q107.com/
Jack FM 92.5 - www.925jackfm.com/
CHTZ FM 97.7 - www.htzfm.com/
i wiele innych, gdzie wymienione przez ciebie kapele (może prócz DP i Y) są wałkowane całymi dniami a nie jak to ma miejsce w Polsce tylko przez jednostki i tylko w wybranych godzinach.


Jasne. Tym bardziej, że jak wszyscy wiemy, w porównaniu z PRL-em taka Kanada to jest po prostu radiowa pustynia :)))

atom

  • 191 / 5869
  • Aktywny użytkownik
27-04-2008, 17:13
>> rafal996, 2008-04-27 16:59:27
> Podpieram się analizą zjawiska od strony muzycznej, przyjmując kryteria o ktorych parę razy mówiłem powyżej.

Jasne. Ale nie zapominaj, że najważniejszym kryterium pozostaje jednak wciąż - twój GUST.

rafal996

  • 1090 / 5907
  • Ekspert
27-04-2008, 17:17
Racja. Ale jak już mówiłem, gust jak dla mnie pozwala stwierdzić, czy coś Ci się podoba czy nie, a to czy gust pozwala stwierdzić że coś jest gównem, to już jak dla mnie kontrowersyjne. Upowaznia wtedy np. fana hip-hopu do bluzgania na wszystko inne, a fana dajmy na to jazzu do bluzgania na hip-hop. A przecież w każdym gatunku są rzeczy gorsze i lepsze, powiedzieć że np. hip-hop to gówno, bo nie trafia w mój gust to trochę głupota, nie sądzisz?

pastwa

  • 3815 / 5908
  • Ekspert
27-04-2008, 17:18
>> Slav, 2008-04-27 17:05:21

W Kanadzie np. takie radia jak
.........
i wiele innych, gdzie wymienione przez ciebie kapele (może prócz DP i Y) są wałkowane całymi dniami a nie jak to ma miejsce w Polsce tylko przez jednostki i tylko w wybranych godzinach.


Podobno czesc rodziny Kaczkowskich wyemigrowala wlasnie do Kanady :"))

Slav

  • 545 / 5911
  • Ekspert
27-04-2008, 17:19
Pokazałem Ci inne miejsce na tej ziemi, gdzie jednak te kapele są kultowe.

Slav

  • 545 / 5911
  • Ekspert
27-04-2008, 17:19
Zapomniałem dodać jeszcze ":)".

atom

  • 191 / 5869
  • Aktywny użytkownik
27-04-2008, 17:26
>> rafal996, 2008-04-27 17:17:24
> Racja. Ale jak już mówiłem, gust jak dla mnie pozwala stwierdzić, czy coś Ci się podoba czy nie, a to czy gust pozwala stwierdzić że coś jest gównem, to już jak dla mnie kontrowersyjne. Upowaznia wtedy np. fana hip-hopu do bluzgania na wszystko inne, a fana dajmy na to jazzu do bluzgania na hip-hop. A przecież w każdym gatunku są rzeczy gorsze i lepsze, powiedzieć że np. hip-hop to gówno, bo nie trafia w mój gust to trochę głupota, nie sądzisz?

Troche opacznie mnie zrozumiałeś. Ale wyjaśnie może innym razem. Spadam.
Pozdr.

Piterson

  • 12 / 5911
  • Nowy użytkownik
28-04-2008, 10:32
I znowu spisek "określonych kół" Programu Trzeciego i Piotra K. Bleeee...

Rolandsinger

  • 2894 / 5909
  • Ekspert
29-04-2008, 03:37
Omawiany tu kanon rocka - PF, KC mam głęboko w 4 literach. O Dream Theatre nie wspomnę, bo to jest muzyka matematyczna, królowie rzemiosła quasimuzycznego. Zero wartości artystycznej, w sercu słuchacza nie pozostaje nic po przesłuchaniu ich najlepszego kawałka. Nawet znana wyrobniczka jazzowa, taka jak D. Krall ma o wiele więcej do zaoferowania. A ponoć popowa Edyta Bartosiewicz to przy tym chłamie - geniusz.

A wracając do lansowanego kanonu, uważam, że przytoczeni tu wykonawcy są do bani na całej linii. Nie przemawia do mnie ta muzyka nawet w 1%, tak jak np. wszystkie wczesne płyty Queen - największej kapeli rockowej, obok Beatlesów, The Doors i AC/DC w dziejach. Zaraz za nimi swoją ścieżkę przeciera Metallica.

Muzyka to emocje, u myślących ludzi - wyrafinowane emocje, a nie intelektualizm czy nic nie wnosząca perfekcja techniczna w zakresie instrumentalistyki prezentowana przez wspomniane kapele.

Taka jest moja opinia, czy się to komuś podoba czy nie.
 

Rollo
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)