Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: wojtek i w 04-08-2008, 18:59
-
Proponuję dyskusję o najlepszych aranżach i aranżerach w jazzie i nie tylko.
Moi faworyci tacy pierwsi z brzegu to Gil Evans i ...Henry Mancini.
Pierwszy z nich to wiadomo mistrz nad mistrze.Proponuję jego kompozycję La Nevada z płyty "Out of the Cool".
Utwór użyty przez Ptaszyna w jego trzech kwadransach.Rozpoczyna cichutko gitara a póżniej dołączają pozostałe instrumenty i muzyka rozrasta się.Fascynujący utwór!
Drugi przykład to...muzyka do Różowej Pantery w wersji big bandowej.Pomysł podobny.Motyw przewodni podaje fortepian póżniej dochodzą inne instrumenty i w finale grzmi już cały band.
-
kudy im do bolerowego Ravela, że nie wspomnę czym Beethoven w piątej potrafił obudowac donośne he, he, he, he swojej gosposi
-
Nie nazwałbym tego aranżem.To jest instrumentacja.
-
"La Nevada" to (dzięki Ptaszynowi) chyba najbardziej rozpoznawalny utwór jazzowy w Polsce. Na tej samej płycie G.Evansa jest kompozycja "Stratusphunk" Georga Russella - równie genialnego aranżera i kompozytora.
http://pl.youtube.com/watch?v=YUAfV7VtsCo
http://pl.youtube.com/watch?v=RlMRg1DUo6A&NR=1
"Ezz-thetics" - kapitalna płyta !
-
czy dobrze rozumuję, że każda aranżacja to instrumentacja, ale ma odniesienie do pierwowzoru, natomiast instrumentacja w przypadku kompozycji nie jest aranżacją, bo jest sama w sobie wzorcem
-
jeśli wierzyć wikipedii, to jesteś blisko:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Aran%C5%BCacja