Audiohobby.pl
Audio => Muzyka => Wątek zaczęty przez: clo2 w 07-03-2008, 10:48
-
Inicjuję wątek poświęcony muzyce, która nierozerwalnie spleciona jest z magią oraz różnymi ludzkimi wierzeniami. Wątek o muzyce która jest jedynie środkiem, pomostem ku czemuś innemu. Kto zetknął się z taką muzyką może tutaj podzielić się własnymi przeżyciami i refleksjami. Myślę, że informacje zgromadzone w tym wątku pozwolą wielu osobom zetknąć się z naprawdę interesującą, "głębszą" muzyką.
-
Na dobry początek polecam płytę " La Tarantella Antidotum Tarantulae " (wyd. 2001 r. / Alpha).
Znakomity zespół Christiny Pluhar - L'Arpeggiata. Śpiewają fantastyczni: Lucilla Galeazzi oraz Marco Beasley.
Nagrania zrealizowano z udziałem barokowego instrumentarium. Mamy m.in. gitarę barokową, chitarra battente, harfę barokową, teorban, lutnię, psalterion czy colascione. Do tego różne instrumenty perkusyjne.
Tarantella to taniec mający plebejski rodowód. Wywodzi się z Apulii (teren obecnych Włoch). Źródła historyczne na jego temat dają świadectwa sięgające średniwiecza (XI w.). Podawane są dwie prawdopodobne wersje pochodzenia samej nazwy. Jedna mówi o tym, że taniec wziął swoją nazwę od miasta Taranto (będącego wówczas stolicą prowincji) inna - że od nazwy jednego z jadowitych pająków występujących na tym obszarze (tarantula). Tarantella związana jest nierozerwalnie z tarantyzmem mającym charakter fenomenu kulturowo-religijnego. Badacze podejrzewają, że sam tarantyzm ma swoje źródła jeszcze w starogreckich kultach orgiastycznych.
W ludowym wierzeniu przyjmowano, że tarantula w momencie ukąszenia śpiewa melodię i lekarstwem na ukąszenie miało być słuchanie przez chorego odpowiednio dobranej muzyki. Należało odnaleźć właściwą melodię, która stałaby się skutecznym lekarstwem. Wierzono, że osoba ukąszona przez tarantulę o cholerycznym usposobieniu stawała się niezwykle pobudzona i cechowało ją wybuchowe zachowanie. W przypadku tarantuli o usposobieniu melancholijnym ukąszony był śpiący i mało ruchliwy. Terapię muzyczną dobierano przez kontrast do zaobserwowanych objawów. Melancholikom serwowano dźwięk bębnów i wszelkich głośnych instrumentów. Terapia choleryków opierała sięz kolei o muzykę o charakterze uspokajającym - np. gitary, lutnie, cytry.
Powyższa płyta zawiera zarówno utwory z dawnych manuskryptów jak i nowe kompozycje osób wchodzących w skład zespołu.
Jednak cała muzyka na tej płycie jest głęboko zakorzeniona w tradycji. Fantastyczne wykonanie.
Uważam, że niezależnie jaką cenę znajdziecie na płycie to zawsze jak za tę pozycję będzie to cena OKAZYJNA !!!.
Chciałoby się, aby tak ciekawych płyt wychodziło jak najwięcej.
-
Pierwszą muzyką "magiczną", z jaką zetknąłem się lata temu, był śpiew Nustrata Fateha Ali Khana. Suficki mistycyzm, tradycja qawwali osięgnęły w muzyce tego geniusza absolutny szczyt. Do dziś - mimo tylu muzycznych przygód - jest to dla mnie peleton.
-
Wiesz, to zależy od gustów i wcześniejszych doświadczeń słuchacza. Dla osoby nieobytej z tego rodzaju brzmieniami - np. "Must must", takie rytmiczne, wpadające w ucho fusion, z rockowymi wtrętami (bonus: remix Massive Attack). Bardzo przyjemne w odbiorze. Natomiast dla ucha gotowego na wschodnią odmienność - np. od razu porządny nabytek 4-płytową edycję (w 2 pudełkach) "The Ultimate. Nusrat Fateh Ali Khan", najlepsze kawałki z lat 1978-1984. Jest też np. smaczek dla gustujących w muzyce filmowej: odlotowa, bardzo "klimatyczna" płyta z muzyką do filmu "Bandit Queen", w całości skomonowaną przez Nusrata. Pycha.
-
"Ultimate" jest rzeczywiście ciekawe. "Must, must" jest chyba zbyt "komercyjne", może nie brzmieć magicznie.
Mogę polecić H. Texiera "Mad Nomad" - ostatnio słuchałem, rdzeń jest jazzowy, ale dużo fajnych dźwięków.
Z obszaru mnie bliskiego warto zapoznać się z produkcjami duetu H.Drake i W.Parker - tu będzie dużo afrykańskich rytmów, rdzennych instrumentów.
-
Z takich magicznych etnicznych nurtów to podsunę jeszcze oryginalne nagrania z didjeridu. Mam taką płytkę z Australii z nagraniami Asha Dargana, gdzie w tradycyjnych, ceremonialnych utworach didjeridu towarzyszą drewniane flety, istrumenty perkusyjne i świetny wokal. Wsysa nieźle :-)
-
>> lenam - co do didjeridu, również polecam, do mnie przemawia najbardziej w ortodoksyjnej formie.
Trochę w Polsce ciężko o płytki z taką muzą, poza allegro i jakaś firemką z pomorza to trudno o oryginalne nagrania (co prawda mówię o sytuacji sprzed jakiś 3 lat). Dobrze że jest net (i bez ocen proszę).
-
Obie liturgie Rachmaninova w wykonaniu chóru pod dyrekcją Valeriego Polianskiego.
Muzyka kosmiczna, z innego świata. Mi włosy na głowie stają za każdym razem, jak tego słucham ;p nie do zajechania :)
Cała reszta wykonań zwykle do niczego się nie nadaje. Fajne przebłyski miał też chór Korneva z St Petersburga (nawet genialne),ale... O chórach europejskich czy hamerykańskich wspominać nie warto. Szkoda życia na taki shit :)
Płyty w Polsce chyba niezdobywalne, jakby kto chciał, mogę podlinkować do mp3, ale tylko 160 kb ;/
-
A nie mógłbyś skopiować i wysłać pocztą, ewentualnie za podobny prezent, tylko musiałbyć określić, co by Cię ucieszyło :-)
-
>Vires
Ja też bym się pisał;). Również postarałbym się oczywiście czymś odwdzięczyć.
-
ja też mogę??
a czemu tylko 160 kb? a x2 nie da rady?
po starej nieznajomości?
------------------
maciek_m
-
To mi nasuwa pomysł na nowy wątek, który właśnie zakładam...
-
vires,
widzę, że potrzebujesz coś na zachętę ...:)
requiem mozarta celibidache ?
------------------
maciek_m
-
postaram się zrobić, co się da :)
nie jestem posiadaczem cd w tej chwili :) only mp3 ;p poza tym widzę, że gdzieś mi się zawieruszyło (trochę inne klimaty ostatnio panowały w głośnikach).
-
>dowoszek
Płyta All'improvviso nie jest lepsza, jest INNA. Mam ją, faktycznie kawałek świetnego grania. Tylko moim zdaniem ta płyta wogóle nie pasuje do tego wątku nawet gdyby chcieć go mocno "naginać";). Spójrz dowoszku w mój pierwszy inicjujący post i przykład jaki dałem w drugim poście. Jest tam uzasadnienie "magiczności" "La tarantelli". Zawodzenia muezzina i inne takie mgą być oczywiście traktowane jako muzyka "magiczna". Dlaa przykładu muzyka rdzennych Aborygenów także. Itd, itd - jest wiele przykładów muzyki "magicznej. Ale powiedz mi Dowoszku, dlaczego akurat "All'improvviso" zaliczyłbyś do "muzyki magicznej"?
-
>dowoszek
Nie przejmuj się. To tylko chwilowy brak nabożnego skupienia;). Ale mam nadzieję, że będziemy wszyscy w tym wątku dbać o to, aby wymieniać się informacjami o takiej różnej ciekawej muzyce. Każdy coś tam ciekawego słyszał i może innym zaproponować. Dzięki wzajemnym informacjom każdy będzie miał okazję dowiedzieć się o czymś, z czym się może jeszcze nie zetknął. Taki wątek jest bardzo potrzebny, bo jeśli chodzi o zdobycie najnowszych "hitów z satelitów" to koncerny dbają abyś wiedział co masz kupić;). W przypadku tego typu muzyki najważniejsza jest informacja za czym warto się rozejrzeć.
P.S. Jeśli jest taka możliwość prosiłbym osoby które będą tutaj coś polecać o jakieś chociażby krótkie notki, charakterystyki polecanej muzyki, nagrań. Powodem mojej prośby jest to, że wielu osobom które nie zetknęły się jeszcze z jakąś zaproponowaną muzyką niewiele powiedzą wypowiedzi typu "polecam x" i ... koniec. Chciałbym aby ten wątek dla wielu osób stał się taką małą skarbnicą z której mogą czerpać jak ze źródła;).
-
>dowoszek
Jeszcze jeden przykład. Vires pisał o kompozycjach Rachmaninowa i ową magiczność uzasadnił. Nawet mnie ( i nie tylko) swoim wpisem zainteresował. Muzyką magiczną może być oczywiście dowolna muzyka byle w jakiś sposób spełniała założenia zawarte w pierwszym inicjującym poście.
-
>dowoszek
Muzyka magiczna wcale nie musi być taką, ze względu na zawarte W TEKŚCIE "przesłanie". Co więcej, może wogóle nie mieć tekstu. Weźmy np muzykę flamenco (bez canto) w takim wykonaniu, które potrafi coś w słuchaczu "obudzić". Muzyka która wprowadza szamanów w trans ... dokądś ich prowadzi ... bez tekstu;).
Ale pojęcie muzyki magicznej obejmuje naprawdę bardzo rozległe obszary. O wielu nie wiem i liczę, że też dowiem się tutaj dużo nowych rzeczy od osób które mogą powiedzieć, że w swoich dotychczasowych doświadczeniach trafili na taką muzykę która pasowałaby do tego wątku.
-
>dowoszek
Ale chodzi mi właśnie o to, aby kto na ile może mógł napisać o swoich propozycjach w taki sposób, aby było to dla innych w jakiś sposób informujące. Bo napisanie "polecam x" i tyle naprawdę nic mi nie mówi. Tak samo jak ja tak napiszę, to zdaję sobie sprawę z tego, że nic to nie powie innym czytającym którzy oczekują właśnie jakichś informacji i ... po tym dopiero zabierają się ewentualnie za poszukiwania danych nagrań.
-
>dowoszek
Oczywiście to, co kto napisze zależy tylko od niego. Jak chce pozostać przy formule "polecam x" (i tyle) to oczywiście może tak napisać. Żle nie zrozum. Przymusu uzewnętrzniania się lub pisania zgonie z jakąś odgórną konwencją nie ma. Niech wszyscy piszą jak mogą i ...chcą. Tylko dodałem dla jasności, że lakoniczne zdawkowe podsuwanie czegoś niewiele powie osobom, które z tym się nie zetknęły.
-
ostatnio czytałem sobie monografie Mahler Pocieja (nie jest najlepsza, wolę "szkice z późnego romantyzmu"), jest tam rozdział o muzycznej transcendencji u Mahlera
bardzo odrzucającym, choć łatwym językiem napisane, bardzo zmanierowany opis, jak na profesora prawie grafomańska pretensjonalność w manierze
ale treść.. dobra
magia jest sensem istnienia "poważki", takich person jak Brahms, Mozart
-
>dowoszek
>Kilkanastosekundowy fragment powie nam więcej niż strona maszynopisu
Nie zawsze. Sam stykałem się z muzyką, której wysłuchanie fragmentu w mp3 z netu niewiele by wniosło. Potrzeba było wysłuchania całości. W dodatku także pewnego wewnętrznego "nastrojenia" dla pełnego odbioru. Uważam, że jeśli ktoś przeczyta jakiś bardziej informujący fragment tutaj (oczywiście bez pretensji do otrzymania "pełnych informacji" ze skromnego postu;)) to w wielu przypadkach może go dana rzecz zainteresować. Ale to tylko moja opinia. Piszcie oczywiście jak chcecie, to indywidualny wybór każdego o czym (byle zgodnie z ogólnymi założeniami wątku) i jak chcecie pisać.
-
>dowoszek
Na szczęście nie. Po nabyciu kilku takich płyt, co do których byłem pewien, że będą świetne a tu ... małe rozczarowanko:(, to przed zakupem staram się odsłuchiwać. Jedyne recenzje jakie były dla mnie jakoś miarodajne znajdowałem w pamiętnym Canorze lub kiedyś ... w IIPR w formie muzycznej prezentacji. A poza tym zbieram informacje ale i tak najczęściej przed zakupem - jeśli mam taką okazję - muszę sprawdzić. Czasem właśnie zdarza się, że płyta którą miałem wziąć ląduje z powrotem na półce. Tak to już z płytami jest.
-
w sprawie Rachmaninova działam :)
a tu coś innego, niestety to jest całkowicie niedostępne na świecie...
http://download.yousendit.com/0802600C08845A5D
strój naturalny, podobno można tego nie lubić... moim zdaniem wspaniałe :)
-
>> Vires- w jakim sensie naturalny?
-
vires,
przepiękne!!
a co to jest? i gdzie jest ciąg dalszy?
------------------
maciek_m
-
>fistulator
w takim, że nie temperowany :) Odległości między dźwiękami nie są identyczne. Czyli w temperowanym każdy interwał składa się z iluś tam sekund małych, z których każda jest identyczna. W naturalnym są drobne różnice, tam oktawa jest budowana w inny sposób. Nie mam pod ręką żadnego wypracowania na ten temat i nie mam w tej chwili czasu. Jeśli ktoś będzie zainteresowany mogę wrzucić info jutro rano.
>magus
to gruzińskie śpiewy (czy liturgiczne - nie wiem, zdaje się, że tam kobiety nie mogą śpiewac w czasie nabożeństwa). Całkowicie rare, mam tylko ten jeden kawałek w wykonaniu kobiecym i tylko w mp3.
-
w każdym razie strój naturalny używany był przed Bachem, który usystematyzował nutki ;) i tak mamy temperowany. W chóralistyce acapella (zwłaszcza wschodniej) do tej pory używany jest naturalny (brak instrumentów pozwala).
-
>> Vires, 2008-03-12 11:47:02
w każdym razie strój naturalny używany był przed Bachem, który usystematyzował nutki ;) i tak mamy temperowany. W chóralistyce acapella (zwłaszcza wschodniej) do tej pory używany jest naturalny (brak instrumentów pozwala).
vires mieszasz bardzo (bez obrazy oczywiście)
co do stroju naturalnego wszystko racja jest to strój nietemperowany
co do Bacha i przed Bachem to dwie kwestie
1. Bach nic nie usystematyzował i korzystał ze stroju nierównomiernie temperowanego dziś powszechnie używa się równomiernej temperacji gdzie każdy półton ma tą samą wartość przez co żaden interwał nie jest czysty he he paradoks co nie
2. temperacja używana jest od renesansu a nawet już była w średniowieczu
3. strój naturalny czyli pitagorejski (wyliczany przez podział struny na odcinki) używany był w antyku i częściowo w średniowieczu ponieważ nadaje się praktycznie jedynie do monodii
a jeżeli chodzi o gruzje i ten śpiew z mp3 to nie jestem przekonany do końca czy to jest w naturalnym stroju może w 11 wieku było ale dzisiaj ?
a skoro o gruzji mowa to polecam Chór RUSTAVI -
http://www.amazon.com/Georgian-Voices-Rustavi-Choir/dp/B000005IZV/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=music&qid=1205328967&sr=1-1
jeszcze jedna sprawa strój naturalny osiągalny jest na instrumentach nie tylko przy śpiewie a capella
przykładem mogą być dęte blaszane takie jak: trąbka naturalna, puzon, róg naturalny. Problemy powstają gdy dochodzimy do wielogłosowości gdzie poprzez spora nierównomierność w interwałach muzycznych w stroju naturalnym powstają współbrzmienia które są nieczyste (to tak bardzo w skrócie)
-
>fistulator
wiesz co, powiem tyle, zamiast od razu podzielić się wiedzą, specjalnie pytałeś, żeby się doczepić (łagodnie powiedziane). Jeśli masz wiedzę - podziel się nią, a nie udowadniasz coś komuś. Wszedłem do tego tematu, żeby się z kimś czymś podzielić, a nie udowadniać swoją wyższość. Jaki wkład włożyłeś do tego wątku wcześniej?
Fajnie, że jesteś lepszy.
-
>> fistulator, 2008-03-12 14:39:47
a jeżeli chodzi o gruzje i ten śpiew z mp3 to nie jestem przekonany do końca czy to jest w naturalnym stroju może w 11 wieku było ale dzisiaj ? a skoro o gruzji mowa to polecam Chór RUSTAVI - http://www.amazon.com/Georgian-Voices-Rustavi-Choir/dp/B000005IZV/ref=sr_1_1?ie=UTF8&s=music&qid=1205328967&sr=1-1
A widzisz, wiedzę książkową posiadasz, ale ze słuchem już gorzej. Jeśli te interwały, które słyszysz w nagraniu są "temperowane" to wybacz :))))
Na płytce, którą podałeś jest jeszcze lepiej. Tam często ten sam interwał w górę i w dół to dwa różne.
Do reszty :)
Mam Rachmaninova jedną cd już :)
-
Pamiętasz o mnie? :-)
A uwagami fistulatora się nie przejmuj, ja np. z dużą przyjemnością się czegoś nowego dowiedziałem, zwłaszcza że muszę nadrabiać zaległości wobec córy, która kształci się muzycznie i mnie bezlitośnie zagina na każdym kroku :-)
Propozycja magiczna na dzisiaj: zespół Huun-huur-tu. Przykład tu: http://pl.youtube.com/watch?v=wS3Et4aT4is
Czy tu trzeba coś jeszcze pisać? Fantastyczne.
-
>> Vires, 2008-03-13 01:05:27
>fistulator wiesz co, powiem tyle, zamiast od razu podzielić się wiedzą, specjalnie pytałeś, żeby się doczepić (łagodnie powiedziane). Jeśli masz wiedzę - podziel się nią, a nie udowadniasz coś komuś. Wszedłem do tego tematu, żeby się z kimś czymś podzielić, a nie udowadniać swoją wyższość. Jaki wkład włożyłeś do tego wątku wcześniej? Fajnie, że jesteś lepszy.
vires bardzo Cię przepraszam, nie było moim celem wywyższanie się itp.
Nie pisałem od razu bo nie wiedziałem czy nie będę tłumaczył Ci rzeczy które wiesz. Może powinienem trochę łagodniej zacząć ostatni post mea culpa.
szkoda że się odgryzłeś w poście następnym no cóż.
jeżeli chodzi o mój słuch to jest z nim wszystko ok.
Co do gruzinów to bardziej mi chodziło o to czy oni śpiewają naprawdę w stroju naturalnym a nie tak trochę jak tradycja przekazała. To prawda że w tej mp3 niektóre interwały mają ciut inne rozmiary ale w niektórych temperacja nierównomiernych jest podobnie. Jeżeli chodzi o Rustavi to ten chór jest szkolony (zresztą miałem przyjemność rozmawiać z dyrygentem) i w czystym stroju pitagorejskim nie śpiewają.
jeszcze raz podkreślam mój post o temperacji nie miał zamiaru nikogo urazi jeżeli tak się stało jeszcze raz przepraszam.
-
W takim razie pax. Drążyć tematu nie będę. Moja wina, jeśli się nie zrozumieliśmy.
Co do strojenia - jest jakaś systematyka pomiędzy "naturalnym pitagorejskim" i "temperowanym"? Ja zawsze uznawałem wszystko oprócz temperowanego naturalnym. Ale tego raczej zdefiniować się nie da.
Nawet w nowszej muzyce (wschodniej) dźwięki nie są przełożeniem klawiatury fortepianu. Niby akordy te same, ale jeśli tych drobnych różnic nie ma, fale i alikwoty nie nakładają się na siebie. Przykładem jest dla mnie ch. "Kijów", gdzie po prostu słychać, że każdy pion to dokładnie wielokrotność podstawy, a zmieniające się akordy, to również zmiana dźwięków, które pozostają w nutach takie same. Osoba nie znająca tematu powie od razu - że to czysty temperowany. A jednak przykładowo nutka e w prostym trójdźwięku c-dur to inna nutka, niż w drugim przewrocie e-moll. I przy zmianie tego akordu, jeśli nie zmieni się to e, będzie fałsz.
I tyle z mojej strony. Za sobą mam jak na razie tylko 6 lat katorgi w muzycznej podstawówce, więc wiedzę teoretyczną mam w praktyce żadną.
-
Vires wina nie wina :) ważne że wyprostowaliśmy intencje:). Co do temperacji to temat jest długi i zawiły a to wątek o muzyce magicznej może - jeżeli się koledzy zgodzą - warto dyskusje o temperacji wrzucić w osobny temat.
hmm vires w tym przykładzie z c dur i e moll to dziwne bo w naturalnym stroju problemy są wtedy gdy odchodzimy od diatoniki i w tym wypadku różnicy być nie powinno. Poza tym jak akordy to już renesans gdzie pojęcie triady było znane ale wtedy to już różne rodzaje temperacji. Więc jak widzisz jeżeli chodzi o muzykę etniczną (nie wybiegając do indii chin itp bo tam to zupełnie inny system tonalny) to się dzieją dziwne rzeczy, ponieważ następuję zbitka tego co było w jednogłosowym śpiewie (lub wielogłosowym ale na zasadzie współbrzmień a nie harmonii funkcyjnej) z harmonią współczesną oraz ciągle próbuje się wciskać tradycyjne formy muzyki etniczne w ramy kompozycji obecnej.
-
no masz rację, z c-dur i e-moll całkowicie nietrafiony przykład... W każdym razie przy zmianie tonacji akordu zmienia się f nut, które wg zapisu nutowego są takie same...
-
>lenam
myślę, że w ciągu miesiąca będę w Krakowie. Tak gdzieś na weekend po świętach :) Co do płytki, możemy się wtedy dogadać. Chyba, że się śpieszysz i potrzebujesz pocztą... Trochę lipa z jakością nagrania, ale to chyba wina nagrania. Ale wykonanie wspaniałe :)))))
-
O, to świetnie, że będziesz w Krakowie, jeśli znajdziesz chwilkę, to się zobaczymy. Napisz na PW, czym mógłbym się zrewanżować :-)
-
>clo2,
>magus,
nie podaliście maila, nie ma tu opcji pw, w sprawie tej płytki możecie podać maila lub napisac do mnie na devirez at wp pl ??
pozdrawiam
-
>vires
maciej.anton@poczta.fm
To PW faktycznie by się w końcu przydało.
-
>lenam
jestem jednak w krakowie na ten weekend do poniedziałku pewnie.
wyjeżdżam jutro rano (w sumie dziś rano ;) ).
jakby co na komórze udało mi się forum odpalić, chodzi całkiem znośnie, jest lekkie, da się żyć :)
wysle na prv na audiostereo swoj tel. kom.
-
audiostereo padło, więc nie wyślę...
660 610 604
czekam na sms
>lancaster, usuń pojutrze ten post, ok?
-
Padło bo padło czy padło bo padłem jest?
-
http://www.ccd.pl/main.php?screen=katalog&action=opis&typm=5&sortby=Nazwa&query=&typn=&page=7&typn=&wyd=&id=188022
http://www.ccd.pl/main.php?screen=katalog&action=opis&typm=5&sortby=Nazwa&query=&typn=&page=7&typn=&wyd=&id=188021
http://www.ccd.pl/main.php?screen=katalog&action=opis&typm=5&sortby=Nazwa&query=&typn=&page=7&typn=&wyd=&id=189402
znalazłem coś takiego w necie :) tą ostatnią płytkę to chyba sam sobie sprawię, jak zaoszczędzę trochę pieniędzy...
Płytki składaki, ale myślę (jestem pewny), że każda wyśle słuchacza w kosmos :)))
-
Magia Tybetu
http://www.allmusic.com/cg/amg.dll?p=amg&token=&sql=10:kxfrxqthldse
-
>cocor2007
Niestety pod tym linkiem strona jest, ale w miejscu gdzie powinna pojawić się informacja mamy:
"The page you are requesting cannot be found. Please try again."
-
Trzeba przekopiowac cały link do okna przeglądarki, czarne cyferki też. Niestety nie chciał sie wkleić inaczej ( za długi ?).
Powinna wyświetlic się strona z płytą Choying Drolma & Steve Tibbets "Cho".
Przepraszam za niedogodności, ale mam nadzieję, że dźwięki to wynagrodzą :)
-
A co mi tam, może kogoś przekonam :)
http://download.yousendit.com/EC07A9396FE0998C
Tebe Poyem Rachmaninova w wykonaniu chóru Kornieva. Jedna z najwspanialszych rzeczy, jakie słyszałem w życiu :)
-
Chyba zabiłem nieodwracalnie temat ;p
-
To może trochę z innej beczki ;)
Jan Garbarek & The Hillard Ensemble - Officium
Sam The Hillard Ensemble nie jest może ubóstwianym przeze mnie zespołem, ale nagranie z saksofonistą bardzo ciekawe.
Czy z powodu niecodziennego połączenia? (ortodoksyjni miłośnicy epoki zgrzytają zębami...)
Czy z powodu fantastycznej gry Garbarka?
Czy z powodu bardzo dobrego kwartetu wokalnego?
A może za to wszystko?
Ja tę płytę pokochałem :) Polecam.
Myślę, że płyta łatwa w odbiorze początkującym melomanom (jeśli chodzi o tą epokę). Można by od niej zaczynać swoją przygodę z muzyką dawną.
-
Ja polecę płyty tuwańskich śpiewaków i grajków z zespołu Huun-Huur-Tu. Muzyka prosta, szczera, pełna emocji i magii, ale też humoru. Album The Orphan\'s Lament jest po prostu idealnie magiczny...
Świetna płyta z udziałem Huun-Huur-Tu nagrana została razem z bułgarskim chórem żeńskim Angelite. Mieszanka nieziemska, polecam. Płyta to Angelite - Fly, fly, my sadness...